Strona 1 z 1

Luksemburg tańszy od Warszawy?

: 28-07-2008, 10:29
autor: IK
Wg "Dziennika":

W znanym z dobrobytu księstwie Luksemburg cena obiadu w przyzwoitej restauracji, według najnowszych danych "The Genuine Restaurant”, jest dziś prawie o połowę niższa niż w polskiej knajpce o porównywalnym standardzie. Jeszcze mniej, bo tylko jedną trzecią rachunku, zażądają od nas za ten sam posiłek w Brukseli. Nic dziwnego, że zarówno Luksemburg, jak i Bruksela znalazły się w rankingu Mercera o kilka pozycji za Polską.

http://www.dziennik.pl/gospodarka/artic ... rlina.html

: 28-07-2008, 10:50
autor: bamaza42
Nie sprawdzalam....ale tak sobie mysle, ze za 40-60 PLN (porownujac nominalnie!) to w niezlej restauracji w PL to sie przyzwoitego obiadu nie zje.....za 120-180 PLN (przeliczajac, mniej-wiecej, po aktualnym kursie), to moze juz tak....? wiadomo, jak to zostalo porownane?...

: 28-07-2008, 16:37
autor: digilante
We wroclawiu poszlismy na dobry obiad, 320 PLN za trzy osoby, i to bez wina, i bez deserow, wiec wcale sie tam nie nazarlismy. Za te 100 euro to tutaj we trzy moznaby lepiej zjesc.

: 28-07-2008, 16:38
autor: minka
hmmm... tak na goraco z pobytu w Polsce. W Warszawie wszystko drogie jak cholera. Ja nie wiem czy tam ludzie maja portfele z gumy, ale za byle zarcie budkowe placilam po 50 zl. Raz w KFC zostawilam 120 zlotych!!!! Za jakis tam ich kubelek cos tam. Myslalam, ze sie przewroce. Ogolnie nie jadam w takich przybytkach, ale akurat musialam.
W restauracji starajacej sie byc restauracja staropolska, zostawilam zbyt duzo jak na wrazenie smakowe jakich mialam okazje doswiadczyc.
W Wilanowie zjadlam dobrze za 200 stowy, za 4 osoby. Smacznie, porcje akurat. Bylam zadowolona. Ale to byla restauracja z czasow PRL. Kuznia chyba sie to nazywalo.

Za to w Bielsku-Bialej za 100 zlotych nie dalam rady z mezem zjesc deski grilowej, ktora wazyla 80 dkg roznego miesiwa+pieczone ziemniaczki+suroweczki jak u babusi. Az mi bylo zal to zostawic. nastepnym razem wezme pol porcji.

Jakby ktos byl przejazdem i chcial dobrze w Bielsku zjesc, to polecam Rogata i Wrzosowa Chate.

Wiec rzeczywiscie Wawa wypadal cholernie drogo z Lux-ville. Tutaj w Krowkarni moge wciagnac boskiego steka za 20 euro. A w stolicy niestety nie, bo po pierwsze nie potrafia stekow robic i nie maja z czego ich zrobic. A jesli juz jest to 100 zl nie moje za osobe.

: 28-07-2008, 16:42
autor: digilante
Minka, a jaka to Krowkarnia, i boskie steki? Bym zabil za dobry DUZY kawalek wolowiny. Nie tam 200 gramow za 25 euro.

: 28-07-2008, 16:53
autor: Borys
digilante pisze:Bym zabil za dobry DUZY kawalek wolowiny.
Lepiej mu nie mowic gdzie te steki....

Krakow

: 28-07-2008, 21:15
autor: Katerina
W Krakowie na Rynku kawa moze kosztowac 12-15 zl-4,5 euro a za 2 porcje lodow i 2 male wody -50 zl.Wejscie na basen kryty , byle jaki i absolutnie nie ciekawy (w Myslenicach-nad Raba) 3 os ,1 godz z minutami-80 zl.Zastanawiam sie jak inni rodacy sobie radza z takimi smiesznymi zarobkami a cenami z kosmosu????

: 28-07-2008, 21:49
autor: minka
Borys pisze:Lepiej mu nie mowic gdzie te steki....
:D

Niestety w Krowkarni nie zjemy steka amerykanskiego czy argentynskiego. Sorry, raczej te owe nieszczesne 200 g. Ale dobrze zrobiony filecik "niefalszywy" <rotfl>

Krowkarnia to La Boucherie w Rynku Glownym. Po 4 latach pokochalam krwiste zywe miesko w wydaniu francuskim <lunch> Tak czy siak, cenowo bardziej przystepny niz w Wawce.

: 28-07-2008, 21:54
autor: bamaza42
No patrz, a ja wszystkich do owej Krowkarni zniechecam....po kiepskim raczej doswiadczeniu....steki - fakt - ogromne, ale fatalnie zrobione!!! Kazdy z nas w dodaku dostal nie tak, jak zamawial....raczej tam juz nie zawitam... zwlaszcza, ze tanio nie jest...

: 28-07-2008, 22:59
autor: minka
Ja zawsze dostaje TO, CO zamawiam, bo wiem co zamawiam. I wiem jak chce miec to przyrzadzone. Kelnerzy wyjatkowo kumaja o co mi biega. A ze sa to kelnerzy francuscy, to ja sie dostosowuje do nich, a i oni do mnie... i ja jestem zadowolona i oni tez sa usmiechnieci. I jest super. Zadne cuda. A na talerzyku krwisty filecik palce lizac. Z reguly nie trzymam sie sztywno karty, zdarza sie, ze i kucharz do mnie wyskoczy, bo i zamowienie czasami go zaskoczy.

Tylko w jednym miejscu mam problem: kantyna w KE <mrgreen>

: 29-07-2008, 20:59
autor: siemowit
juz niedlugo sie to zmieni, od kilku miesiecy mamy przeciez nowy dobry rzad i wszystko idzie ku dobremu, Polacy coraz wiecej zarabiaja i na coraz wiecej ich stac

: 29-07-2008, 21:52
autor: bamaza42
Przepraszam, ale co Ty TU robisz?....

: 31-07-2008, 12:54
autor: digilante
Minka, ale tu nie chodzi o dostanie czegos przyzadzonego tak jak chcesz. Z tym to normalnie nie ma problemu. Ja uwielbiam befsztyk z sosem czosnkowo-pikantnym, wiec tez sie kilka razy pytaja aby potwierdzic. Problem jest jakosc miesa (szczegolnie befsztyku) w wielu restauracjach, i generalnie w Europie. Ja raczej chodze rzadziej ale za to na dobry argentynski 500 gramowy kawal miecha.

: 31-07-2008, 20:41
autor: minka
Bylam wczoraj. Sa 500g. Nie zwrocilam uwagi wczesniej, bo mam "damski" zoladek <roll> . Wiec mozesz sprobowac. Nie wiem czy Cie zadowola, najwyzej wiecej nieskorzystasz, a na pamiatke zostanie Ci jeno plastikowa krowka ;)