Strona 1 z 1
Pytanie dla naszych inzynierow i majsterkowiczow
: 19-01-2008, 12:35
autor: digilante
Zamiast wiercic dziury gdzie sie da aby powiesic nasze oryginalne Van Goghy i Monety
, chcielismy zamontowac szyny. Szyny te montuje sie poziomo w rogu gdzie sciana i sufit sie spotykaja. Z tej szyny sie wiesza druty i na drutach malowidlo.
Aby zamontowac szyne, trzeba wywiercic kilka(nascie) dziur w scianie (beton!), okolo 10mm od sufitu. Normalna wiertarka, jak na przyklad moj Bosch, ze wzgledu na rozmiary samej siebie, nie jest w stanie nic wywiercic tak blisko sufitu - minimum okolo 30mm od sufitu mozna by cos wywiercic.
Czy ktos wie jakie magiczne narzedzie eksperci uzywaja aby wiercic dziury tak blisko sufitu. Faceci w Cactus Hobby i Hornbach sie nad tym glowili i powiedzieli "Kein ahnung", "Nie mamy pojecia". No ale jakos to musi byc mozliwe, inaczej by tych szyn nie sprzedawali...
: 19-01-2008, 20:31
autor: eubulus
Mozesz wywiercic otwor troche pod katem, przeciez kotwa mocujaca szyne nie musi byc idealnie prostopadla do plaszczyzny sciany. Mozesz tez zastosowac dluzsze wiertlo np 60 cm i otwor masz prawie prostopadly.
: 14-02-2008, 14:18
autor: pipokl
Potrzebujesz czegoś co się nazywa nasadką kątową. Musisz tylko sprawdzić jaki ma uchwyt i do jakich rozmiarów wiertel jest dostosowana. Jest ich na rynku wiele, ale nie slyszalem o żadnej, która przenosilaby oprócz ruchu obrotowego jeszcze posuwisty. Rozwiązanie mogloby być takie; ponieważ z nasadką w zasadzie nie da się wiercić udarowo - do betonu użylbym wiertel do kamienia/marmuru (musisz chlodzić olejem albo octem), tungstenowe albo wolframowe. Użycie nasadki pozwoli Ci dostać się do takiego miejsca, wiercenie w betonie skrawaniem, przy dobrym chlodzeniu to 1 dziura 5-10 minut.
Na wszelki wypadek zalączam przykladowy link - co to takiego jest.
http://www.aeg.machonko.poznan.pl/cms.php?x=223,0
: 14-02-2008, 14:38
autor: digilante
Dzieki wam za odpowiedzi.
Eubulus - racja, nie musza byc prostopadle, ale wiercic w beton 3mm wiertlem ktore jest 60cm dlugie, z moja koordynacja, to sie zle skonczy i beda mi kawalki metalu z czaszki wyciagali w szpitalu
Pipokl - a to sie czegos nowego nauczylem, ale aby zamontowac szyny w calym mieszkaniu to by potrzeba pewnie wywiercic ze 100, moze 200 dziur. 10 minut na dziure to daje 33 godzin wiercenia <mrgreen>
Wiec decyzja juz byla podjecta dwa tygodnie temu aby nawiecic wlascicielowi dziury w scianach jak zwykle... Za duzo zachodu z tymi szynami.
: 14-02-2008, 15:01
autor: pipokl
To i tak znakomity wynik - te 33 godziny. Muszę powiedzieć, że gdy nawiercalem sobie w lazience otwory na szafki, raptem 6 sztuk (otworów(!)) zajęlo mi to do 6 godzin i na każdy otwór zużylem 2-3 wiertla - takie o jakich pisalem. Niestety taki fajny gres kazalem zalożyć, a i mial okolo 12 mm grubości. Wszyscy lokalni specjaliści zrezygnowali.
: 14-02-2008, 15:20
autor: mil.ka
pipokl pisze: Niestety taki fajny gres kazalem zalożyć, a i mial okolo 12 mm grubości. Wszyscy lokalni specjaliści zrezygnowali.
Nie ujmujac nic lokalnym specjalistom, bo pewnie i na lukemburskim rynku sa tacy, co potrafia, to ogolnie ich lenistwo/brak checi do pracy/ brak umiejetnosci/rozlazlosc sa porazajace.
Ostatnio rozsmieszyla mnie pewna mila Greczynka, ktora od wielu miesiecy nie mogla znalezc nikogo do remontu lazienki, bo tutejsi spece nie potrafili przelozyc sedesu z jednej sciany na druga...
<lol>
: 14-02-2008, 15:27
autor: digilante
O leniwym serwisie to ja tez wiem. Jak mieszkalem na Neudorf to za nic nie moglem dostac taksowki z lotniska do domu i trzeba bylo na pieszo. "Eeee, do Neudorf, to tylko wyjdzie ze 8 Euro, eeee, moze spytaj innego taksowkarza" itd.
: 14-02-2008, 20:13
autor: eubulus
pipokl pisze:To i tak znakomity wynik - te 33 godziny. Muszę powiedzieć, że gdy nawiercalem sobie w lazience otwory na szafki, raptem 6 sztuk (otworów(!)) zajęlo mi to do 6 godzin i na każdy otwór zużylem 2-3 wiertla - takie o jakich pisalem. Niestety taki fajny gres kazalem zalożyć, a i mial okolo 12 mm grubości. Wszyscy lokalni specjaliści zrezygnowali.
a bo to, pipoki, trzeba sposobem wiercic. wyobraz sobie, ze w kazdej lazience, ktora tu remontujemy mam do nawiercenia okolo 20 otworow, w bardzo twardym gresie(bo tu zwykle klienci taki wybieraja) i to trzeba zrobic w max 0,5(slownie: pol) godziny. czyzbym byl jedynym "lokalnym specjalista"
, ktory sie podejmuje takich zadan? <bezradny>
: 15-02-2008, 14:18
autor: pipokl
Ale to do tego powinieneś mieć specjalne wiertla skrawające (w zasadzie końcówki do tokarki), a nie dostępne tutaj pseudo-wiertla do szkla/ceramiki. Takimi to tak, bo jeżeli myślisz o nawiercaniu w fudze, to niestety nie wszystkie otwory da się tak wywiercić.
: 15-02-2008, 23:52
autor: eubulus
pipokl pisze:Ale to do tego powinieneś mieć specjalne wiertla skrawające
Nie uzywam do tego zadnych specjalnych wiertel(ostatnio uzywalem zwyklych z Hornbacha) i jest mi bez roznicy czy wierce w fudze czy w pelnej plytce. Chodzi bardziej o rodzaj wiertarki i lata praktyki
Zgodze sie jednak z Toba, ze miejscowi fachowcy raczej uciekaja od takich prac.