Strona 1 z 1

Jeszcze raz ubezpieczenie samochodu - pytanie!

: 31-01-2007, 21:23
autor: Marguerite2003
Właśnie dostałam wyliczoną kwotę ubezpieczenia na 4 letnie auto. Okazuje się, że agent liczy składkę od wartości auta nowego i upiera się, że tak jest wszędzie. Ciekawa jestem, czy tak samo mieliście przy ubezpieczeniu waszych samochodów? Może komuś udało się ubezpieczyć auto według realnej wartości??
Odpowiedź agenta, którą dostałam, była następująca:

"En fait, la règle primordiale des compagnies d’assurances, c’est de mentionner la valeur à neuf de la voiture et non pas la valeur au moment de l’achat du véhicule. Si vous faites un accident et que la compagnie doit payer pour des réparations sur la voiture, elle paiera à 100%..."


Czyli co, jak liczą składkę od wartości nowego auta, to jak rozwalę kilkuletni samochód to zwracają mi jak za nowy???????????????? To byłby niezły interes...

: 31-01-2007, 22:04
autor: kaszub
Niestety taka jest tutaj ogolna praktyka. Nie wiem w zasadzie jaki moze byc inny powod tego zeby tak robic, oprocz sytuacji kiedy auto pojdzie do naprawy, a do niej uzywa sie czesci nowych.
A niestety w przypadku kradziezy wartosc auta jest ustalana wg jego biezacej wartosci rynkowej. Wiec na tym sie akurat nie zyska.

: 31-01-2007, 22:09
autor: misio
Potwierdzam. Licza jak za nowe <bezradny>

: 01-02-2007, 08:24
autor: jespere
tez potwierdzam. i przemawia do mnie argument, ze ew. naprawy sa wykonywane nowymi czesciami a nie 4 letnimi. pozdrawiam

: 20-02-2007, 11:50
autor: natolin
niestety tak jest a zasady te wprowadali jacys kretyni bo ryzyko ubezpieczyciela (koszty) jest znacznie mniejsze przy starszym samochodzie: przy kradziezy starszego samochodu wlasciciel dostanie zwrot wartosci rynkowej samochodu uzywanego a nie nowego, przy wiekszym wypadku, gdy samochod nadaje sie do kasacji lub wartosc naprawy jest wyzsza niz wartosc samochodu - tu rowniez pozegnam sie z samochodem a ubezpieczyciel zaplaci duzo mniej tzn. wg wartosci rynkowej samochod.

Ja wykupilem pelne ubezpieczenie i za stary samochod wart 6500 Eur zaplacilem tak jakby byl on wart 33000 Eur... :(

Kolejny absurd to wyliczanie stawek OC na podstawie pojemnosci silnika...zapewne wymyslil to ten sam "geniusz"