Nie zgodzę się z Twoim sposobem myślenia. Ja swoje auto (bynajmniej nie najdroższe ) wolę serwisować w Polsce. Dlaczego? Bo mam tam serwis godny zaufania o wiele tańszy niż luksemburski (mam porównanie, niestety, bo pierwszy przegląd robiliśmy tutaj). Oszczędność spora, a do tego pewność jakości wykonanej usługi.misio pisze:Tzn, ma kase na auto, ale nie ma na utrzymanie. To sie kupy nie trzyma. Szuka taki rzeznika zeby mu paski powymienial, chce zaplacic 1/3 tego co sie nalezy, i pewnie bedzie jeszcze wymagal gwarancji na usluge.
Wymiana paska rozrządu Audi Diesel 2.5TDI 2004
Byl taki klient co VW pojechal do PL na przeglad. Wrocil wydechem przemienionym z jakiegos grata + mial nie swoje klocki hamulcowe A miala byc "wymiana oleju, bo taniej w PL"
Mam jeszcze takie male pytanie. Wezmy taki przyklad: Pada ci turbina - zdarza sie, nie czesto, ale bywa. Twoj warsztat w PL wymieni ci to "na gwarancji, po gwarancji". Jesli tak, to cofam wszystko co powiedzialem i bije sie w piers. Mialem taki etap ze kombinowalem podobnie. Dzwonie do serwisu i sie pytam, co, po ile itp. Wyszlo prawie tak samo cenowo jak tu i nie dawali auta zastepczego - nawet za pieniadze.
Zreszta, robta co chceta, tylko potem nie wylewajta krokodylich lez
A twoje auto jest drozsze od mojego i ma fajniejszy silnik
Mam jeszcze takie male pytanie. Wezmy taki przyklad: Pada ci turbina - zdarza sie, nie czesto, ale bywa. Twoj warsztat w PL wymieni ci to "na gwarancji, po gwarancji". Jesli tak, to cofam wszystko co powiedzialem i bije sie w piers. Mialem taki etap ze kombinowalem podobnie. Dzwonie do serwisu i sie pytam, co, po ile itp. Wyszlo prawie tak samo cenowo jak tu i nie dawali auta zastepczego - nawet za pieniadze.
Zreszta, robta co chceta, tylko potem nie wylewajta krokodylich lez
A twoje auto jest drozsze od mojego i ma fajniejszy silnik
Misio turbo czy supercharger nigdy nikt nie wymieni na gwarancji... mimo tego że podlega... a dlaczego bo turbo jest przewidziane że ma działać... a jak pada to w 99% to wina użytkownika... i zawsze coś znajda czy będzie to PL, DE, LU, FR - to tak jakbyś podał odprysk na szybie...misio pisze:Mam jeszcze takie male pytanie. Wezmy taki przyklad: Pada ci turbina - zdarza sie, nie czesto, ale bywa. Twoj warsztat w PL wymieni ci to "na gwarancji, po gwarancji".
a te 1% to przewidziane faktycznie na wady fabryczne, ale tak jak jest wykonane turbo i w jakich ekstremalnych warunkach pracuje to nie dziwota ze niektóre ceramiczne elementy nie wytrzymują....
Co do serwisu u mnie V6 3.0TDI to zdziwiłem się ale w PL serwis tego jest droższy jak w LU, LongLife przy 56000km to w LU 420€ (filtry + olej) w PL to samo ~2300zł-2500zł... aż dziw bierze... przy znajomej R4 2.0 TDI ceny w LU vs. PL wyszły już podobnie 220€ vs. 840zł,
Może 3.0 nie jest popularne w PL ?
Anwi a jak wychodzi przy twoim V6?
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
No i? Tradycyjnie juz - wystarczy podac 1 lub 2 przyklady, by moc smialo szastac uogolnieniami – Polacy sa tacy, a Luksemburczycy owacy; polskie uslugi sa do d... a luksemburkie cacy. A ja mam troche inna optyke widzenia takich spraw. Tu chodzi po prostu o to, czy masz zaufanie do konkretnego czlowieka i konkretnego warsztatu; niewazne, czy jest on polski, niemiecki, luksemburski czy ruski. Na twoj przyklad mam kontrprzyklad – w poprzednim samochodzie padla nam, tu w Luksemburgu skrzynia biegow. Powazna sprawa, wiec i powazny dylemat – czy naprawiac tu na miejscu, czy placic za lawete co najmniej 1500 zl i liczyc, ze roznica w kosztach naprawy pokryje ten wydatek. Zdecydowalismy sie tutaj. W luksemburskim warsztacie, z luksemburskim mechanikiem, ktory sprawial wrazenie doswiadczonego i solidnego fachowca. Fachowiec orzekl – wymiana skrzyni biegow. Inaczej nie pojedzie! No i trudno. Kosztowal nas ten zabieg ponad 1000 euro. Po miesiacu pojechalem do Polski i przy okazji odwiedzilem mechanika, u ktorego od lat serwisowalem wszystkie moje auta i ktory z cala pewnoscia nigdy mnie na nic nie naciagnal, a wrecz nie jeden raz uratowal (coz... w Polsce jezdzilismy najczesciej rozlatujacymi sie struclami, totez mechanik samochodowy byl niemal jak przyjaciel domu ). I wiesz co mi on powiedzial? To, co sie w tej skrzyni zepsulo wtedy, to taki simering. Jak on wyleci, to cala skrzynia staje i koniec. Wystarczylo go wymienic (koszt uszczelki 50 zl + robocizna, moze jakas stowke) i jedzilby dalej jak ta lala. No i co w zwiazku z tym? Czy powyzsze doswiadczenie rzutuje jakos na ogolne mniemanie o mechanikach luksemburskich? Polskich? Jakichkolwiek? Nie w moim przypadku. Ja po prostu do jego jednego, konkretnego mechanika w Luksemburgu juz nie pojade. Na szczescie nie mam teraz zbyt wielu powodowmisio pisze:Byl taki klient co VW pojechal do PL na przeglad. Wrocil wydechem przemienionym z jakiegos grata + mial nie swoje klocki hamulcowe A miala byc "wymiana oleju, bo taniej w PL"
No i wyluzuj troche, spusc nieco z tego mentorskiego tonu Kazdy popelnia rozne bledy w zyciu (ty takze <mrgreen> ) i kazdy popelnia je na wlasny rachunek. Tak jest swiat zrobiony i chyba wszyscy na tym forum (i poza nim) maja tego pelna swiadomosc. Pisanie
zalatuje troche obciachem A propos – czytales "Szelmostwa lisa Witalisa"? Fajna lektura. Do poduszki.misio pisze:Zreszta, robta co chceta, tylko potem nie wylewajta krokodylich lez
@gabrjel
W przypadku naszego V6 roznica wyszla taka, ze za przedostatni przeglad w ASO w Lux (oczywiscie olej i to co zawsze + wymiana klockow + zbieranie grzybow w klimatyzacji) poplynelo (sic!) prawie 700 euro, za to ostatni przeglad (takze wymiana kompletu klockow + pasek rozrzadu, o oleju i tym co zawsze, nie wspominam) nasz mechanik w PL powiedzial 4000 zl. A wiec niewiele wiecej kasy, za wiele wiecej roboty. Dodam, ze wymiane paska odradzal, jako zbyt wczesna, ze mozna jeszcze pojezdzic i szkoda wydawac kasy, ale ja niewiedzac, czy przed uplywem kolejnych 30 tys. km bede w PL samochodem, zdecydowanie uparlem sie, zeby zrobic to teraz.
Skad takie ceny i taka obsluga? Po prostu mamy znajomego, ktory jest szefem ASO Skody w PL. Robi to normalnie, na fakture, ale ma oficjalne ceny rabatowe dla stalych klientow. No i na 100%, a nawet wiecej niz 100% nas nie naciaga. Nie wymontowuje, nie zmienia nowgo na stare, ani nic z tych numerow. Po prostu nie. Czy jest uczciwy z natury? Czy robi dla nas wyjatek? Nie wiem, ale szczerze powiedziawszy nie interesuje mnie to specjalnie. No i nie przekladam moich doswiadczen, na jakies "ogolnonarodowe" wnioski. Ani moj przyklad nie sklania mnie do stawiania tez, ze wszyscy polscy mechanicy sa super, ani tez ze w Luksemburgu w zadnym wypadku nie nalezy serwisowac auta. To tylko jeden przyklad z tysiecy bardzo roznych przypadkow. I juz.
Ostatnio zmieniony 01-01-1970, 01:00 przez MaWi, łącznie zmieniany 7 razy.
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
I ja dołożę swoje 5 groszy na temat luksemburskiej obsługi . Tym razem pozytywnie, choć wszelcy fachowcy, których się tutaj tknęłam rozczarowali stosunkiem ceny do jakości i nakładu ich pracy (kiedys wspominałam o 470 EUR za obcięcie 6 metrów żywopłotu z laurowisci i 3 m z cisa) oraz panu od pieca który za 15 sekund (odkręcenie jednego zaworu) skasował 100-kę itd...
Jednakże pewnego razu po małej stłuczce (mojej ) naprawialiśmy auto w Audi w Bereldange. Jako, że miały być drobne prace lakiernicze postanowiłam zapytać czy nie dałoby się "przy okazji" dokonać jednej osobnej naprawy lekkiego wgięcia i zarysowania. Pan mówi: ok. Papatrzył... 800 EUR. No cóż, bardzo drogo mi się wydawało jak za taką pierdołę, ale właśnie nie chciało mi się kombinowac ani czekać na wyjazd do Polski. Zgodziłam się. Potem porozmawialismy miło i się pożegnałam. Naprawa wyszła...200 EUR Miłe to było. Powiedział, że robili tylko po kosztach materiału i życzył mi miłego dnia.
Więc czasami cuda się zdarzają.
Jednakże pewnego razu po małej stłuczce (mojej ) naprawialiśmy auto w Audi w Bereldange. Jako, że miały być drobne prace lakiernicze postanowiłam zapytać czy nie dałoby się "przy okazji" dokonać jednej osobnej naprawy lekkiego wgięcia i zarysowania. Pan mówi: ok. Papatrzył... 800 EUR. No cóż, bardzo drogo mi się wydawało jak za taką pierdołę, ale właśnie nie chciało mi się kombinowac ani czekać na wyjazd do Polski. Zgodziłam się. Potem porozmawialismy miło i się pożegnałam. Naprawa wyszła...200 EUR Miłe to było. Powiedział, że robili tylko po kosztach materiału i życzył mi miłego dnia.
Więc czasami cuda się zdarzają.
Wymieniaja, wiem bo wymienili. Rok po gwarancji fabrycznej. Turbo + kat.gabrjel pisze:Misio turbo czy supercharger nigdy nikt nie wymieni na gwarancji... mimo tego że podlega... a dlaczego bo turbo jest przewidziane że ma działać... a jak pada to w 99% to wina użytkownika... i zawsze coś znajda czy będzie to PL, DE, LU, FR - to tak jakbyś podał odprysk na szybie...
a te 1% to przewidziane faktycznie na wady fabryczne, ale tak jak jest wykonane turbo i w jakich ekstremalnych warunkach pracuje to nie dziwota ze niektóre ceramiczne elementy nie wytrzymują....
MaWi, zapedzasz sie troche. Lokalnie czyli tu, jesli cos sie zepsuje, to sie wymienia. W PL nadal obowiazuje teoria, ze sie naprawia. I to nawet dobrze ze sie naprawia, ale czesto naprawiaja to czego sie juz nie powinno - nie mam na mysli twojej skrzyni, bo to akurat zrozumiale.
Inna sprawa ze lokalni fachowcy nigdy nie zyli w czasach oraz w systemie gdzie jak cos sie zepsulo to jedyna opcja to naprawic, bo nie bylo zamiennikow itp.
A dobry fachowiec to juz inny temat. Oczywiscie, dobrze by bylo miec takiego takze i w Luxie, co niestety jestp problemem.
I co, nadal ton mentorski?
Cala sprawa sie rozbija o to, ze "Pan" kupil drogie auto i placze ze musi go drogo serwisowac, bo chaialby najlepiej za darmo. A tak sie po prostu nie da
Inna sprawa ze lokalni fachowcy nigdy nie zyli w czasach oraz w systemie gdzie jak cos sie zepsulo to jedyna opcja to naprawic, bo nie bylo zamiennikow itp.
A dobry fachowiec to juz inny temat. Oczywiscie, dobrze by bylo miec takiego takze i w Luxie, co niestety jestp problemem.
I co, nadal ton mentorski?
Cala sprawa sie rozbija o to, ze "Pan" kupil drogie auto i placze ze musi go drogo serwisowac, bo chaialby najlepiej za darmo. A tak sie po prostu nie da
Misio.
Dlaczego twierdzisz, że kolegi Wlocha nie stac na serwis? Nawet go nie znasz.
Kolega umówił się w Audi Demuth i przypadkowo się o tym dowiedzialem. Postawnowiłem dzięki forum poznać temat blizej i stad czeczowe ludki sie nawinely. Kolega robi z autkiem wszystko, co stoi w ksiazce serwisowej, nigdy nie rusza od razu po odpaleniu auta i zawsze chwilę czeka, zanim silnik wylaczy. Bardzo dba o auto (biala skora!). Stac go i na serwis i na nowe Q7 i na Caymana dla zony. On po prostu rozsadny chlopak z Mediolanu jest.
Prosil podziekowac wszystkim TW z polska.lu.
Grazie mille!
Dlaczego twierdzisz, że kolegi Wlocha nie stac na serwis? Nawet go nie znasz.
Kolega umówił się w Audi Demuth i przypadkowo się o tym dowiedzialem. Postawnowiłem dzięki forum poznać temat blizej i stad czeczowe ludki sie nawinely. Kolega robi z autkiem wszystko, co stoi w ksiazce serwisowej, nigdy nie rusza od razu po odpaleniu auta i zawsze chwilę czeka, zanim silnik wylaczy. Bardzo dba o auto (biala skora!). Stac go i na serwis i na nowe Q7 i na Caymana dla zony. On po prostu rozsadny chlopak z Mediolanu jest.
Prosil podziekowac wszystkim TW z polska.lu.
Grazie mille!
Tenis, 40D, MTB & MBA
"te" misie już tak mają, ale nie są takie złe, czasami coś z głową powiedząexxtreme pisze:Misio.
Dlaczego twierdzisz, że kolegi Wlocha nie stac na serwis? Nawet go nie znasz.
Kolega umówił się w Audi Demuth i przypadkowo się o tym dowiedzialem.
Właściciele Ax czy TT muszą sobie pomagaćexxtreme pisze:Prosil podziekowac wszystkim TW z polska.lu.
Grazie mille!
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
Robi sie troche offtopicowo, wiec ja juz tylko jeden drobny komentarz i sie zamykam w tym temacie
Ale mnie nie chodzilo o naprawe tylko o wymiane. Simeringu wymiane. Z tym, ze zamiast simeringu wymienili mi w Luxie skrzynie biegow... Pewnie wiec nastepnym razem, jak mi sie zespuja wycieraczki zaproponuja mi wymiane... auta na nowe. Skadinand dosyc skuteczny system. Nieco drogi, ale z pewnoscia satysfakcjonujacy <mrgreen>misio pisze:MaWi, zapedzasz sie troche. Lokalnie czyli tu, jesli cos sie zepsuje, to sie wymienia. W PL nadal obowiazuje teoria, ze sie naprawia.
Zawsze mozesz pojechac wymienic uszczelke a dowiedziec sie ze wymienia ci cale obicie tylnej klapy - sprawdzone, wlasnie czekam na czesc, ale nie place, wiec nie krzycze he he he. To jedna z tych uslug: gwarancja po gwarancjiMaWi pisze:Robi sie troche offtopicowo, wiec ja juz tylko jeden drobny komentarz i sie zamykam w tym temacie
Ale mnie nie chodzilo o naprawe tylko o wymiane. Simeringu wymiane. Z tym, ze zamiast simeringu wymienili mi w Luxie skrzynie biegow... Pewnie wiec nastepnym razem, jak mi sie zespuja wycieraczki zaproponuja mi wymiane... auta na nowe. Skadinand dosyc skuteczny system. Nieco drogi, ale z pewnoscia satysfakcjonujacy <mrgreen>misio pisze:MaWi, zapedzasz sie troche. Lokalnie czyli tu, jesli cos sie zepsuje, to sie wymienia. W PL nadal obowiazuje teoria, ze sie naprawia.
Ostatnio zmieniony 01-01-1970, 01:00 przez misio, łącznie zmieniany 1 raz.
Dlaczego? Dlatego, oto co napisales: "Kolega Włoch krzyknął Mamma Mia! jak usłyszał 4k€ za ww usługę od serwisu Demuth"exxtreme pisze:Misio.
Dlaczego twierdzisz, że kolegi Wlocha nie stac na serwis? Nawet go nie znasz.
Kolega umówił się w Audi Demuth i przypadkowo się o tym dowiedzialem. Postawnowiłem dzięki forum poznać temat blizej i stad czeczowe ludki sie nawinely. Kolega robi z autkiem wszystko, co stoi w ksiazce serwisowej, nigdy nie rusza od razu po odpaleniu auta i zawsze chwilę czeka, zanim silnik wylaczy. Bardzo dba o auto (biala skora!). Stac go i na serwis i na nowe Q7 i na Caymana dla zony. On po prostu rozsadny chlopak z Mediolanu jest.
Prosil podziekowac wszystkim TW z polska.lu.
Grazie mille!
Jak by go bylo stac to by wyjal karte i zaplacil i po sprawie.