Coditel - wypowiedzenie umowy
Coditel - wypowiedzenie umowy
Ciekawa historia dla tych, ktorzy sie zdziwia ktoregos dnia, dlaczego nie dziala internet.
W maju wyslalam do Coditela wypowiedzenie umowy (telewizja + internet). W wypowiedzeniu bylo dokladnie napisane, ze umowa ma przestac obowiazywac dopiero 1. lipca.
I co zrobil Coditel? Wylaczyl mi internet (ciekawe, dlaczego zostawil tv?) 2 czerwca. Mala roznica, w koncu tylko 28 dni wczesniej ;-)
Nie wpadlam na ten szatanski powod niedzialania netu, wiec kolega informatyk sprawdzil mi PC, modem, router i w koncu powiedzial - jestesmy w Luxie, oni juz ciebie skasowali...
Przemily pan technik z Coditelu tez z zadowoleniem potwierdzil, ze mnie odcial, bo w maju dostal kwit.
Pytanie, czy przeczytal, co tam STALO napisane, spowodowalo, ze wszystko znowu dziala. Internet sie 'sam' znowu uruchomil.
Pozdrawiam
W maju wyslalam do Coditela wypowiedzenie umowy (telewizja + internet). W wypowiedzeniu bylo dokladnie napisane, ze umowa ma przestac obowiazywac dopiero 1. lipca.
I co zrobil Coditel? Wylaczyl mi internet (ciekawe, dlaczego zostawil tv?) 2 czerwca. Mala roznica, w koncu tylko 28 dni wczesniej ;-)
Nie wpadlam na ten szatanski powod niedzialania netu, wiec kolega informatyk sprawdzil mi PC, modem, router i w koncu powiedzial - jestesmy w Luxie, oni juz ciebie skasowali...
Przemily pan technik z Coditelu tez z zadowoleniem potwierdzil, ze mnie odcial, bo w maju dostal kwit.
Pytanie, czy przeczytal, co tam STALO napisane, spowodowalo, ze wszystko znowu dziala. Internet sie 'sam' znowu uruchomil.
Pozdrawiam
Agata
E tam, ja mialam lepszy numer z ubezpieczeniem samochodu. Foyer usilnie mi wmawialo przez okolo pol roku, ze mam u nich ubezpieczony samochod. Ja cierpliwie tlumaczylam, ze nie mam. Pan w telefonie mowil ca va i myslalam ze to wystarczy. Ale nie co miesiac otrzymywalam coraz mniej milusie pisma, az w koncu miarka sie przebrala. Dostalam pismo, ze moje ubezpieczenie wygasnie za 10 dni jak nie zaplace. Musialam udowadniac kopiami obecnego ubezpieczenia, ktore jest niezmienne od 3 lat, ze nigdy Foyer nic mi nie ubezpieczalo. I na razie cisza, mam nadzieje ze to prawdziwy koniec.
Najlepsze bylo w tym to, ze pan w telefonie mi mowil, ze zaplacilam za zeszly rok !!! Fajny prezent, szkoda, ze o nim nie wiedzialam
No i od razu sobie przypomnialam ubezpieczanie samochodu w Polsce. Jak trzeba bylo zdazyc do 12tej w nocy, ktoregos tam dnia. I ze ubezpieczenie zaczynalo dzialac dopiero po 24 godzinach od dokonania pierwszej wplaty. A tu mnie prosili, blagali, straszyli a samochod i tak byl ubezpieczony <mrgreen>
Najlepsze bylo w tym to, ze pan w telefonie mi mowil, ze zaplacilam za zeszly rok !!! Fajny prezent, szkoda, ze o nim nie wiedzialam
No i od razu sobie przypomnialam ubezpieczanie samochodu w Polsce. Jak trzeba bylo zdazyc do 12tej w nocy, ktoregos tam dnia. I ze ubezpieczenie zaczynalo dzialac dopiero po 24 godzinach od dokonania pierwszej wplaty. A tu mnie prosili, blagali, straszyli a samochod i tak byl ubezpieczony <mrgreen>
E tam ;-)
w Warszawie dostalam wezwanie na policje na Cyryla i Metodego. Wezwanie przyniosl osobiscie pan dzielnicowy, ktory nie wiedzial dlaczego...
Na miejscu okazalo sie - po pol godzinnym poszukiwaniem 'mojej sprawy' - ze znalezli moj skradziony samochod... Super, tylko w tym czasie nie tylko nie mialam samochodu, ale nawet prawa jazdy;-)
2:1 dla mnie? <mrgreen>
w Warszawie dostalam wezwanie na policje na Cyryla i Metodego. Wezwanie przyniosl osobiscie pan dzielnicowy, ktory nie wiedzial dlaczego...
Na miejscu okazalo sie - po pol godzinnym poszukiwaniem 'mojej sprawy' - ze znalezli moj skradziony samochod... Super, tylko w tym czasie nie tylko nie mialam samochodu, ale nawet prawa jazdy;-)
2:1 dla mnie? <mrgreen>
Agata
Agato, miałaś szczęście!!! albo, a jeszcze tego nie wiesz, to początek Twojego problemu z Coditelem. Nie bądź zdziwiona, jak za jakiś czas zaczną przysyłać ci rachunki.
Mam bardzo, bardzo niedobre doświadczenia z pracownikami Coditela.
Szczyty niekompetencji ale lepiej nie poruszać tego tematu!
Badz ostrożna ;-)
Pozdrawiam.
Eustachy
P.S.
jeśli załatwiałaś coś w punkcie niedaleko Hamiluisa, to lepiej byś miała jakieś potwierdzenie.
Mam bardzo, bardzo niedobre doświadczenia z pracownikami Coditela.
Szczyty niekompetencji ale lepiej nie poruszać tego tematu!
Badz ostrożna ;-)
Pozdrawiam.
Eustachy
P.S.
jeśli załatwiałaś coś w punkcie niedaleko Hamiluisa, to lepiej byś miała jakieś potwierdzenie.
-
- Posty: 85
- Rejestracja: 23-05-2008, 19:54
- Lokalizacja: Pacanów / Kraków
Tylko, ze jak masz "domiciliation", "standing order" czy inne tam "stale zlecenie zaplaty", to jak oni beda nadal przysylac rachunki, to bank i tak moze je realizowac, niezaleznie od twojej zmiany adresu. Tak wiec nie zapomnij przypilnowac tez w banku. Tak na wszelki wypadek pisze, bo wiem ze masz teraz zupelnie inne sprawy na glowie...Agata pisze:Ja z tzw 'starej szkoly', na wszystko zbieram kwity ;-))) A niech przysylaja, w koncu sie wyprowadzam, hi hi hi