Strona 2 z 4
: 26-09-2007, 18:59
autor: Eneko
MaWi pisze:
Nie przejmuj sie cenami – sa rzeczy, ktorych na calym swiecie nie dostaniesz za zadne pieniadze, a w Luxie masz to... za darmo!
No właśnie, np. możliwość pogadania po luksembursku w piekarni <lol>
: 26-09-2007, 19:06
autor: kajapapaja
a za wszystko inne zapłacisz kartą..... <mrgreen>
: 26-09-2007, 20:00
autor: byly
Eneko pisze:MaWi pisze:
Nie przejmuj sie cenami – sa rzeczy, ktorych na calym swiecie nie dostaniesz za zadne pieniadze, a w Luxie masz to... za darmo!
No właśnie, np. możliwość pogadania po luksembursku w piekarni <lol>
Mowisz o tych piekerniach w glownej wiosce ksiazecej, w ktorych o godz. 15.00 nie ma juz nigdzie ani jednego kruasanta? To nawet letzebürgisch nie pomoze
: 26-09-2007, 20:11
autor: MaWi
byly pisze:To nawet letzebürgisch nie pomoze
Sluchaj, ale Eneko wlasnie o gadaniu a nie o kupowaniu kurasantow mowil. Wiesz... to po prostu zalezy od tego czego ktos oczekuje. Jedni wybieraja konsumpcyjny tryb zycia (np. poprzez konsumowanie kurasantow) a inni szukaja czegos glebszego (np. kontaktow interpersonalnych i to akurat w piekarni). Zreszta czy musimy byc az takimi konformistami, zeby do piekarni koniecznie po kurasanty sie wybierac? Wiecej polotu! <mrgreen>
: 26-09-2007, 20:20
autor: Eneko
Swoją drogą cruasanty kupuje się chyba z rana, by je spożyć w towarzystwie cafe solo?
: 26-09-2007, 20:33
autor: byly
ale wcale nie musi byc solo,
ja jak rano wstapie po kawe do starbucksa na rogu, to sobie pogadam, jaki jest akurat coffee of the week i czym on sie konkretnie rozni od coffee of the last week, poczym sprzedawca z usmiechem mi mowi, ze jestem wredna szuja, ze zadaje takie pytania, bo on tu dzis pierwszy dzien pracuje, no to ja na to, dobra dawaj ta lure jak every week i juz mam konktakt interpersonalny z samego rana i to w jezyku, ktory mozna zrozumiec, musze sie przy tym czaic na przystanku, bo jak osbluga z bio-supermarketu mnie wykryje, ze kupilem kawe w Starbucksie a nie u nich, to mi potem wyrzuca, ze niewierny Tomasz jestem, dodajac szeptem scenicznym, ze ich bio-kruasanty rzeczywiscie niezbyt smakuja. Tak wiec czasem mam juz tyle tego gadania rano, ze jestem szczesliwy, jak sie w biurze moge zamknac No ale rozumiem, na wiosce rozmowa w piekarni to highlight dnia <8p>
: 26-09-2007, 21:31
autor: MaWi
byly pisze:ja na to, dobra dawaj ta lure
Nie wiem jak kawa w starbucksie europejskim, ale w takim na przyklad Hamerykowie, to jest to rzeczywiscie koszmarna lura. W Luxie lepiej zapewne smakuja pomyje ze zmywaka w kawiarni... No, ale coz poradzic, skoro u wuja Billa, to jest traktowane jako przysmak, a czegos co nie tylko nazywa sie, ale takze smakuje jak espresso, ze swieca szukac...
: 26-09-2007, 22:23
autor: panda
ceny w tutejszym Auchan (zakupy w opcji ekonomicznej):
luxlait beurre rose (masło 500 gr) EUR 2,65
lait 1l 3,5% (litr mleka) EUR 1,09
creme UHT 33% (śmietana) EUR 0,92
oeufs x 12 ( 12 jaj) EUR 1,56
baguette 250 gr (bagietka) EUR 0,39 ... ale w piekarni nawet EUR 1,5
huile d'olive (olej z oliwek) EUR 7,70
soignon chevre (serek kozi) EUR 2,59
milka tablet (czekolada) EUR 0,99
6P clauster (piwko bezalkoholowe 6x0,25) EUR 3,22
Pilsen urquell 50cl (piwko) EUR 1,08
pozdr.
: 26-09-2007, 22:25
autor: panda
... wina są tańsze niż w Polsce
: 27-09-2007, 08:22
autor: Pablo
Benzyna tańsza, niż w PL, na dzień dzisiejszy 1,144 € (ceny się wahają oczywiście, ale są zdaje się takie same w całym kraju, 2 tygodnie temu było np. 1,10), a przy tym nie leją takiego syfu, jak u nas. Moje dwie ostatnie wizyty w PL dostarczyły mi atrakcji w postaci błyskającej kontrolki "problemu z silnikiem" po zatankowaniu, a nie kupowałem paliwa bynajmniej u pana Miecia w Zapyziołku Dolnym...
: 27-09-2007, 08:22
autor: Sław
A jeśli chodzi o usługi i służbę zdrowia? Podajcie jakieś konkrety. Chciałbym sobie taki roczny budżet stworzyć. A może Wy podacie ile Was kosztuje utrzymanie w De Lux - taka nazwa adekwatna chyba <mrgreen> jest.
: 27-09-2007, 08:35
autor: minka
Kolejny bzdet Bylego, ja nie wiem skad ty to wszystko bierzesz <shock>
Jak juz podpowiedzial ci Eneko, rogalik sluzy do podgryzania przy porannej kawusi, to sie nazywa fachowo sniadanie kontynentalne

O 15-tej to sie trawi lekki posilek spozywany w polowie dnia - to sie nazywa lancz. Tak jest pod ta szerokoscia geograficzna - zachodnia.
Ale pewnie U CIEBIE W NIEMCZECH jest inaczej... bo to bardziej na wschod jest <roll>
A mimo to, pewnie dla takich nie orientujacych sie, rogaliki sa dostepne w ciaglej sprzedazy przez caly dzien handlowy.
: 27-09-2007, 08:35
autor: MaWi
Sław pisze:A jeśli chodzi o usługi i służbę zdrowia?
Cenami uslug medycznych lepiej zebys sie nie interesowal. Dlaczego?
1) sa tak drogie, ze od samego wgladu w rachunek od lekarza mozna dostac ciezkich powiklan
2) miejscowe kasy chorych zwracaja niemal calosc kosztow leczenia (w tym znaczna czesc wydatkow poniesionych na leki). Kasa eurokracka ma zwyczaj zwracac 85%, ale w uzasadnionych przypadkach (najczesciej tych najbardziej kosztownych) moga pokryc nawet 100%
***
Ceny uslug, choc sa niezwykle wysrubowane i tak nie sa tematem dyskusji w takim stopniu jak tychze uslug fatalna jakosc. Ale to sie zmieni, jak tylko nasi tu przyjada!

Pierwsi zreszta juz sa i pokazuja, ze nie tylko
plombier polonais, ale i inne rzemiosla to jakosc sama w sobie za przystepna cene (czyli taka mala kryptoreklama
Teraz Polska mi wyszla

)
: 27-09-2007, 08:36
autor: bamaza42
To jest bardzo roznie u roznych osob - a zalezy - od tego - jakie/za ile mieszkanie sie wynajmuje - od tego, czy ma sie auto, od tego co i ile sie kupuje np. do jedzenia. U mnie te koszty to mniej-wiecej - ok. 1200-1300 na mieszkanie razem z pradem, telefonem, internetem, 2 komorkami + (roznie!) srednio ok. 500 - 1000 - pozostale wydatki typu zywnosc, srodki czystosci, kosmetyki, paliwo, "uzywki" <lol> , jakies ubranie .... no, moze wtedy nieco wiecej?... Wizyta u lekarza to +/- 30 € , ale juz wszelkie analizy/rtg/zabiegi typu fizykoterapii / itp... sporo wiecej (kasa chorych zwraca-komisyjna 85%)...no i tak sie zyje...pomalutku

: 27-09-2007, 08:46
autor: Sław
Ok. Jeśli zatem wybieram sie z rodziną. Ja, żona, małe dziecko i pies to pomijając mieszkanie i nianię na ile byście wycenili nasze wydatki miesięczne?