: 20-03-2014, 07:23
Tu nie chodzi o zbieżność ale o fakt robienia po 50 tys rocznie. Ot cała tajemnica.
Forum działało do 2020. Zapraszamy na Polska.LU
http://forum.polska.lu/
"... zbieznosc imion, nazwisk oraz kol jest calkowicie przypadkowa"Borys pisze: Slyszales kiedys o czyms takim jak zbieznosc?
Najprawdopodobniej jest to 205/55R16 91H (nie jestem jedynie pewna co do "55" - czy przypadkiem nie jest to "65" - ale podobno taka kompbinacja nie wystepuje, wiec trzymajmy sie, ze to "55"xtheo7 pisze:Jakiej wielkosci opon ci trzeba, Bamaza ?
Bamaza, ja robie w 1 sezon mniej wiecej tyle kilometrow ile ty w ostatnie 4 lata (a wiec przez caly zywot twoich obecnych opon). Moze wlasnie tu lezy tajemnica, ktora Borys nazwal brakiem pojecia nt. zbieznosci opon. No, chyba, ze zaraz sie dowiem, ze naukowcy dowodza, ze opony starzeja sie jedynie z wiekiem a nie z iloscia przejechanych kilometrow. Kilka przekonywujacych wynikow badan i sam jestem gotow w to uwierzycbamaza42 pisze:nie chcialabym, jak MaWi wymieniac opon co sezon
100 tysiecy rocznie...no, to niezly przebiegMaWi pisze:Bamaza, ja robie w 1 sezon mniej wiecej tyle kilometrow ile ty w ostatnie 4 lata
Z calym szacunkiem dla kolegi po fachu ale dyskusja UHP nie ma tutaj nic do rzeczyxtheo7 pisze:W Luksemburgu czesto pada - warto by opony mialy jak najlepszy Wet Grip Index, ktory jest pokazany (obok oporu tocznego i halasu) na etykietce przylepionej do opony. Im lepszy WGI, tym krotsze hamowanie na mokrej drodze. Jesli chodzi o cene, to w Lux Goodyear'y sa nieco tansze. W twoim przypadku, Bamazo, raczej niezakladalbym (chyba, ze takie byly na samochodzie oryginalnie) ani Pirelli, ani Dunlop, raczej przeznaczonych do mniej komfortowej, a bardziej agresywnej jazdy. Wystrzegalbym sie Fuldy i Vredestein, duzo tanszych od UHP, ale dosc lichych na mokrej drodze.
Z tego niestety niewiele wynika, u mnie srednio kpl opon wystarcza na 60 do 80 tys km.misio pisze:Tu nie chodzi o zbieżność ale o fakt robienia po 50 tys rocznie. Ot cała tajemnica.
Paradoksalnie pytanie zadane przez bamaze ma wiele wspolnego z zagadnieniem stylu jazdy, wiec pozwole sobie kontynuowac ten watek, bynajmniej nie uwazajac, ze jest off-topic. Sprawa pierwsza - Borys, styl jazdy mam jaki mam, ale gwarantuje, ze na wszystkich oponach jezdze tym samym. Dlatego tez wniosek, jaki wyplywa z naszej dyskusji o moim stylu jazdy jest taki, ze Micheliny najgorzej nadaja sie dla ludzi, ktorzy maja taki styl jazdy jak ja, a najlepiej wypadaja w tej konkurencji GoodYeary. Czy taki wniosek komukolwiek cokolwiek pomoze w jego wyborze opon, to juz jest inny temat i ja go zostawiam.Borys pisze:Moim zdaniem to nie ilosc km jest w tym przypadku glownym czynnikiem decydujacym o zuzyciu a raczej styl jazdy.
Nie sposob sie z tym nie zgodzic - moje starczyly na troche ponad 90 tys... i nie byly to Michelin, a GoodyearBorys pisze:Moim zdaniem to nie ilosc km jest w tym przypadku glownym czynnikiem decydujacym o zuzyciu a raczej styl jazdy.
No, bylo tak - mialam leciwego opla i niestety brak funduszy nie tylko na nowe opony, ale i na jakies gruntowne naprawy... Opony nie byly zmieniane w tym aucie przeze mnie, a jezdzilam nim 7 lat (w sumie mial lat 12), i nie wiem, czy poprzedni uzytkownik zmienial, ale mysle, ze mogl to zrobic, bo auto bylo autem firmowym wczesniej, wiec wymiana opon "nic nie kosztowala". Tak wiec dopoki byly cale i przechodzily kontrole techniczna, to bylo ok, nie?MaWi pisze:wlasnie bamaza przyznala sie, ze jezdzila na tych samych oponach przez tyle lat, ze az ktos z forum (czy nie Borys wlasnie?) zapytal sie, czy przypadkiem te opony nie rozlaza sie ze starosci na boki i nie krusza w rekach Czy jakos tak.
Goodyear Efficientgrip FP i FEV to sa poprzedniki Efficientgrip Performance wiec z zalozenia maja gorsza etykiete (BC lub CC).bamaza42 pisze:Sa jeszcze inne modele - jak w Goodyear - Efficient Grip FP albo FEV, a w Michelin - Energy Saver + GRNX, GRNX MO, czy AO - ale nie moge doczytac czym sie roznia, poza drobna roznica w cenie- kilku euro...?