Szkoła Luksemburska- kto ma tam dzieci?
To pocieszajace ;-)
Jeszcze a propos PISY, itp., to przypomnial mi sie ten stary watek:
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=8839
Jeszcze a propos PISY, itp., to przypomnial mi sie ten stary watek:
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=8839
Felo - apropos tamtego watku - Szkola Europejska na 100% nie jest uwzgledniana w ocenie "luksemburskiej" - ma swoja odrebna ocene (ale jako caly system szkol europejskich, czyli ich ogol, a nie konkretna, luksemburska czy brukselska), Inne "international" moze - tego nie wiem, ale co do europejskiej jestem akurat pewna.
Dyskusja się jak widzę rozhulała, ale jeśli można ja dodam coś ze swoich doświadczeń.
Filonka- mając wszelki powyższe opinie przemyśl sprawę , ale bierz po uwagę przede wszystkim wasze plany i predyspozycje swojego dziecka.
Jeśli jesteś pewna , że wrócisz do PL za kilka lat to myślę, że lepiej wybrać szkołę europejską, chyba, że jesteś pewna, że twoje dziecko ma silny charakter, zdolności i może liczyć na pomoc rodziców, którzy znają miejscowe języki ( niemiecki lub luksemburski).
Dlaczego tak uważam:
Mam dwoje dzieci. Mieszkałam w Lux 7 lat.
Mój syn chodził do przedszkola luksemburskiego , potem do szkoły europejskiej. Córka tylko do precoce lux. i EE.
Opinie o bogactwie i snobstwie w EE to bzdura. W szkołach luksemburskich też są podziały - dzieci emigrantów i te luksemburskie przywożone do szkoły w porche. Na to nie ma rady w żadnym systemie.
Na przykładzie syna :
- Zapisaliśmy go do szkoły luksemburskiej na osiedlu - integracja , blisko od domu etc.
- po pierwszych kłopotach adaptacyjnych ( dość ciężkich- psycholog konieczny) mały przyzwyczaił się do szkoły i zaczął dość sprawnie mówić po luksembursku.
Bawił się tam dobrze i bezstresowo, ale ja nie widziałam żadnych postępów w nauce : nie zna literek, nie liczy , nie zna dni tyg....itd.
I nie wiedziałam czy - nie uczy się bo nie rozumie co Pani przekazuje
- nic się nie uczy , bo jest mało zdolny
- nic nie umie , bo nikt tam niczego dzieci nie uczy
Jako rodzice znający angielski i francuski , wiedzieliśmy, że jeśli w klasie pierwszej syn będzie miał kłopoty z nauką to sami nie będziemy wstanie wyłapać kłopotów ani dziecku pomóc w językach szkolnych ( niem i lux)
Nauczyciele też nie będą umieli ocenić czy jest słaby ,bo w grę wchodzi bariera językowa czy inne kłopoty - brak zdolności , problemy logopedyczne, dystekcja i czy inne ...
Zawsze można dać dziecku korepetycje , ale szkoła luksemburska , szkoła polska w soboty i jeszcze lekcje prywatne z korepetytorami, spotkania z polskim logopedą to duże obciążenie dla sześciolatka. I dla rodziców przy okazji.
I po co ten wysiłek włożony w język luksemburski, jeśli z góry wiemy , że wrócimy do Polski ?
Podjęliśmy decyzję o zapisaniu syna do EE.
To była dobra decyzja.
Nie jestem piewcą doskonałości EE , bo widzę sporo jej wad. Znam dzieci , które zostały przez rodziców zabrane z EE i przepisane do szkoły publicznej w Lux.
Ja z perspektywy czasu wiem, że w wieku 6 lat mój syn nie był po prostu jeszcze gotowy do nauki ( tzw. brak gotowości szkolnej). Błędy popełnione przez nauczycieli i logopedów w szkole luksemburskiej jeszcze pogłębiły jego kłopoty. Jednak współpraca z nauczycielem w szkole europejskiej , z logopedą panią Kotwicką i psycholog Panią Pikorą pomogły mi wspomóc dziecko na pierwszym etapie podstawówki. W następnych klasach nie było już problemów.
Dziś syn uczy się w Polsce. Na początku dołował, bo system nauki jest tu inny, twardszy, bardziej wymagający na etapie 5 klasy. No i tęsknota za Lux. Szkoła Europejska jawi mu się jak sielanka. Tu jest już ostre kucie do egzaminów wstępnych do gimnazjum. Jeśli chodzi o języki to jest klasowym liderem. Uczy się w PL w szkole językowej , gdzie dzieci języka angielskiego uczyły się w podobnym wymiarze czasu jak on w EE. Rozumieją jednak znacznie mniej, mówią mniej swobodnie o akcencie nie wspominając. Jednak nauka języka od native speakera robi swoje. Maks jako jeden z nielicznych w klasie przechodzi wszystkie etapy do uzyskania certyfikaty CET. ( To chyba nie jest źle z tą edukacją językową w EE ?)
Języka niemieckiego nie uczył się w EE , a jego obecna klasa przerabia już podręcznik gimnazjalny. Syn musi nadrabiać zaległości na korepetycjach . nie jest lekko , ale nauczyciele chwalą akcent . Luksemburski i osłuchanie chyba mu pomagają.
Co do córki to z nią nie miałam tego typu kłopotów na żadnym etapie. Luksemburskie przedszkole jej się nie podobało, ale się nie skarżyła. Przez przedszkole u pani Boruckiej przeszła jak burza. W pierwszej klasie czuła się jak ryba w wodzie. To samo mamy w szkole w Polsce. Wychowawca twierdzi, że nawet przez moment nie dało się odczuć, że jest w klasie "nowa".
I nie wydaje mi się , żeby była dużo bardziej uzdolniona od brata. Po prostu ma inny charakter. Jest mocna psychicznie, pewna siebie i swoich możliwości, bardziej śmiała i komunikatywna.
Oj rozpisałam się . Ale kończę.
Filonka - musisz przemyśleć wasze rodzinne plany ( wracacie czy zostajecie i na jak długo )?
Oceń swoje dziecko. Najlepiej wiesz jaki ma charakter, znasz jego mocne strony i słabości.
Zbieraj informacje o systemach edukacji i dobierz szkołę najlepszą dla Twojego dziecka, a nie szkołę obiektywnie najlepszą lub dającą potencjalnie najwięcej, do której twoje dziecko będzie musiało się przystosować za wszelką cenę.
Trzymam kciuki.
Filonka- mając wszelki powyższe opinie przemyśl sprawę , ale bierz po uwagę przede wszystkim wasze plany i predyspozycje swojego dziecka.
Jeśli jesteś pewna , że wrócisz do PL za kilka lat to myślę, że lepiej wybrać szkołę europejską, chyba, że jesteś pewna, że twoje dziecko ma silny charakter, zdolności i może liczyć na pomoc rodziców, którzy znają miejscowe języki ( niemiecki lub luksemburski).
Dlaczego tak uważam:
Mam dwoje dzieci. Mieszkałam w Lux 7 lat.
Mój syn chodził do przedszkola luksemburskiego , potem do szkoły europejskiej. Córka tylko do precoce lux. i EE.
Opinie o bogactwie i snobstwie w EE to bzdura. W szkołach luksemburskich też są podziały - dzieci emigrantów i te luksemburskie przywożone do szkoły w porche. Na to nie ma rady w żadnym systemie.
Na przykładzie syna :
- Zapisaliśmy go do szkoły luksemburskiej na osiedlu - integracja , blisko od domu etc.
- po pierwszych kłopotach adaptacyjnych ( dość ciężkich- psycholog konieczny) mały przyzwyczaił się do szkoły i zaczął dość sprawnie mówić po luksembursku.
Bawił się tam dobrze i bezstresowo, ale ja nie widziałam żadnych postępów w nauce : nie zna literek, nie liczy , nie zna dni tyg....itd.
I nie wiedziałam czy - nie uczy się bo nie rozumie co Pani przekazuje
- nic się nie uczy , bo jest mało zdolny
- nic nie umie , bo nikt tam niczego dzieci nie uczy
Jako rodzice znający angielski i francuski , wiedzieliśmy, że jeśli w klasie pierwszej syn będzie miał kłopoty z nauką to sami nie będziemy wstanie wyłapać kłopotów ani dziecku pomóc w językach szkolnych ( niem i lux)
Nauczyciele też nie będą umieli ocenić czy jest słaby ,bo w grę wchodzi bariera językowa czy inne kłopoty - brak zdolności , problemy logopedyczne, dystekcja i czy inne ...
Zawsze można dać dziecku korepetycje , ale szkoła luksemburska , szkoła polska w soboty i jeszcze lekcje prywatne z korepetytorami, spotkania z polskim logopedą to duże obciążenie dla sześciolatka. I dla rodziców przy okazji.
I po co ten wysiłek włożony w język luksemburski, jeśli z góry wiemy , że wrócimy do Polski ?
Podjęliśmy decyzję o zapisaniu syna do EE.
To była dobra decyzja.
Nie jestem piewcą doskonałości EE , bo widzę sporo jej wad. Znam dzieci , które zostały przez rodziców zabrane z EE i przepisane do szkoły publicznej w Lux.
Ja z perspektywy czasu wiem, że w wieku 6 lat mój syn nie był po prostu jeszcze gotowy do nauki ( tzw. brak gotowości szkolnej). Błędy popełnione przez nauczycieli i logopedów w szkole luksemburskiej jeszcze pogłębiły jego kłopoty. Jednak współpraca z nauczycielem w szkole europejskiej , z logopedą panią Kotwicką i psycholog Panią Pikorą pomogły mi wspomóc dziecko na pierwszym etapie podstawówki. W następnych klasach nie było już problemów.
Dziś syn uczy się w Polsce. Na początku dołował, bo system nauki jest tu inny, twardszy, bardziej wymagający na etapie 5 klasy. No i tęsknota za Lux. Szkoła Europejska jawi mu się jak sielanka. Tu jest już ostre kucie do egzaminów wstępnych do gimnazjum. Jeśli chodzi o języki to jest klasowym liderem. Uczy się w PL w szkole językowej , gdzie dzieci języka angielskiego uczyły się w podobnym wymiarze czasu jak on w EE. Rozumieją jednak znacznie mniej, mówią mniej swobodnie o akcencie nie wspominając. Jednak nauka języka od native speakera robi swoje. Maks jako jeden z nielicznych w klasie przechodzi wszystkie etapy do uzyskania certyfikaty CET. ( To chyba nie jest źle z tą edukacją językową w EE ?)
Języka niemieckiego nie uczył się w EE , a jego obecna klasa przerabia już podręcznik gimnazjalny. Syn musi nadrabiać zaległości na korepetycjach . nie jest lekko , ale nauczyciele chwalą akcent . Luksemburski i osłuchanie chyba mu pomagają.
Co do córki to z nią nie miałam tego typu kłopotów na żadnym etapie. Luksemburskie przedszkole jej się nie podobało, ale się nie skarżyła. Przez przedszkole u pani Boruckiej przeszła jak burza. W pierwszej klasie czuła się jak ryba w wodzie. To samo mamy w szkole w Polsce. Wychowawca twierdzi, że nawet przez moment nie dało się odczuć, że jest w klasie "nowa".
I nie wydaje mi się , żeby była dużo bardziej uzdolniona od brata. Po prostu ma inny charakter. Jest mocna psychicznie, pewna siebie i swoich możliwości, bardziej śmiała i komunikatywna.
Oj rozpisałam się . Ale kończę.
Filonka - musisz przemyśleć wasze rodzinne plany ( wracacie czy zostajecie i na jak długo )?
Oceń swoje dziecko. Najlepiej wiesz jaki ma charakter, znasz jego mocne strony i słabości.
Zbieraj informacje o systemach edukacji i dobierz szkołę najlepszą dla Twojego dziecka, a nie szkołę obiektywnie najlepszą lub dającą potencjalnie najwięcej, do której twoje dziecko będzie musiało się przystosować za wszelką cenę.
Trzymam kciuki.
JJ
Nie wiem, nie bede sie upieral, bo nie mam jak sprawdzic. Tamten stary link nie dziala, ale tu:bamaza42 pisze:Szkola Europejska na 100% nie jest uwzgledniana w ocenie "luksemburskiej"
http://www.men.public.lu/fr/actualites/ ... a-2012.pdf
na stronie 7 jest znowu powtorzone, ze testy odbyly sie w "42 écoles au Luxembourg (publiques, privées et internationales)". Zalozylem, ze pod tym ostatnim terminem kryje sie EE, ale byc moze faktycznie chodzi o ISL...
W kazdym razie, jak pokazuje slajd 14, krzywa rosnie ;-)
Jeszcze to, zwroccie sobie uwage na wplyw jezyka ojczystego i statusu spolecznego (favorisés / défavorisés):
http://www.men.public.lu/fr/actualites/ ... index.html
Krotko mowiac, te srednie nic kompletnie nie mowia...
http://www.men.public.lu/fr/actualites/ ... index.html
Krotko mowiac, te srednie nic kompletnie nie mowia...
Bardzo dobra rada! Przeciez kazde dziecko/kazdy czlowiek jest inny, ma inne cechy, predyspozycje...jeden sie z latwoscia przystosuje, gdziekolwiek by go nie rzucic - drugi w mniej sprzyjajacych warunkach wpadnie w depresje... I nie ma to nic wspolnego ze zdolnosciami czy inteligencja... Bardzo dobrze, Filonko, ze masz jakis wybor - mozesz sie choc troche dostosowac do mozliwosci dziecka...Joanna J. pisze:Zbieraj informacje o systemach edukacji i dobierz szkołę najlepszą dla Twojego dziecka, a nie szkołę obiektywnie najlepszą lub dającą potencjalnie najwięcej, do której twoje dziecko będzie musiało się przystosować za wszelką cenę.
Ojej, głowa mi pęka.
Z tym wyborem pomiędzy obiema szkołami nie jest tak różowo. W Szkole Europejskiej jesteśmy kategorią. Ale zakładam, że jak siostra jest w tej szkole, to syna też przyjmą (już raz go przyjęli do pierwszej klasy, ale nie skorzystaliśmy posyłając go do przedszkola luksemburskiego).
Ciekawe jest to, co napisała Joanna o dostosowaniu szkoły do indywidualnych potrzeb dziecka- tylko trudno jest przewidzieć jak dziecko zareaguje na szkołę. Ciężko jest ocenić predyspozycje dziecka zanim zacznie się uczyć. Wiem też, że nie pomogę mu w szkole, bo nie znam niemieckiego. Z drugiej strony znam rodziny, które posłały dzieci do obcojęzycznych szkół i dzieci musiały dać jakoś radę. Od strony komfortu psychicznego dziecka wiadomo, że lepsza jest Szkoła Europejska. Rozwojowo, myślę tu głównie o wielokulturowości, ciekawsza jest luksemburska. Uczyć się w Europejskiej to prawie tak, jakby nie wyjeżdżać za granicę. Trochę tak się teraz czuję patrząc na moją córkę...
Do Polski pewni wrócimy po 3 latach, bo standard życia mamy tam zdecydowanie wyższy i ja mogę pracować w swoim zawodzie, a tu nie mam pomysłu na siebie. Zakładamy pobyt 3 letni- więc zawsze jest szansa powrotu do polskiego systemu i nadrobienia zaległości. Wróciłby w 3 klasie- nadrobienie ewentualnych zaległości na tym etapie nie powinno być chyba takie trudne.
To takie wolne myśli a raczej ich porządkowanie... Eeech, korci mnie ten eksperyment ze szkołą luksemburską...
Chyba muszę dowiedzieć się konkretnie jaki jest program nauczania na każdym etapie szkoły luksemburskiej, co dziecko powinno umieć po zakończeniu każdego etapu, zastanowić się czy mnie to satysfakcjonuje i wtedy podjąc decyzję... Ma ktoś pomysł gdzie to mogę zdobyć?
Z tym wyborem pomiędzy obiema szkołami nie jest tak różowo. W Szkole Europejskiej jesteśmy kategorią. Ale zakładam, że jak siostra jest w tej szkole, to syna też przyjmą (już raz go przyjęli do pierwszej klasy, ale nie skorzystaliśmy posyłając go do przedszkola luksemburskiego).
Ciekawe jest to, co napisała Joanna o dostosowaniu szkoły do indywidualnych potrzeb dziecka- tylko trudno jest przewidzieć jak dziecko zareaguje na szkołę. Ciężko jest ocenić predyspozycje dziecka zanim zacznie się uczyć. Wiem też, że nie pomogę mu w szkole, bo nie znam niemieckiego. Z drugiej strony znam rodziny, które posłały dzieci do obcojęzycznych szkół i dzieci musiały dać jakoś radę. Od strony komfortu psychicznego dziecka wiadomo, że lepsza jest Szkoła Europejska. Rozwojowo, myślę tu głównie o wielokulturowości, ciekawsza jest luksemburska. Uczyć się w Europejskiej to prawie tak, jakby nie wyjeżdżać za granicę. Trochę tak się teraz czuję patrząc na moją córkę...
Do Polski pewni wrócimy po 3 latach, bo standard życia mamy tam zdecydowanie wyższy i ja mogę pracować w swoim zawodzie, a tu nie mam pomysłu na siebie. Zakładamy pobyt 3 letni- więc zawsze jest szansa powrotu do polskiego systemu i nadrobienia zaległości. Wróciłby w 3 klasie- nadrobienie ewentualnych zaległości na tym etapie nie powinno być chyba takie trudne.
To takie wolne myśli a raczej ich porządkowanie... Eeech, korci mnie ten eksperyment ze szkołą luksemburską...
Chyba muszę dowiedzieć się konkretnie jaki jest program nauczania na każdym etapie szkoły luksemburskiej, co dziecko powinno umieć po zakończeniu każdego etapu, zastanowić się czy mnie to satysfakcjonuje i wtedy podjąc decyzję... Ma ktoś pomysł gdzie to mogę zdobyć?
Jesli chodzi o program gimnazjum i wyzej, to sie z kolega Zebatym nie zgodze.Zębaty pisze: Jedno jest pewne, i o tym wspomniałem w pierwszym poście, nacisk na języki nie może nie odbić się na pozostałych przedmiotach.
W gimnazjach "klasycznych" zasuwaja jak osly, sa duzo bardziej oblozeni niz ich rowiesnicy w innych krajach. Nie ma lekcji jezyka ojczystego (luksemburskiego), za to sa lekcje jezyka francuskiego i niemieckeigo (traktowane jako jezyki para-narodowe) plus angielskiego, jako tzw. jezyka obcego. Siedza w szkolach dluzej niz inne dzieci i nie sadze by program matematyki, nauk przyrodniczych lub historii z geografia na tym cierpial. Mam konkretne porownanie z dziecmi z przyjaciol w Belgii i Francji dokladnie w tym samym wieku i ich poziom w przedmiotach nielingwistycznych jest bardzo zblizony.
Sekretem poliszynela jest, ze dzieci, ktore nie daja sobie rady w gimnazjum lub liceum klasycznym na polnocy Luxb. sa wysylane do liceum w Bastogne lub St Vith, gdzie przez conajmnie 1/2 roku (rozpoczynajac nauke nie powtarzajac roku, tj w klasie n-1), moga sobie pozwolic na pierdzenie uszami, bo juz to w Lux przerobili. O jezykach nie wspomne.
Tak jak w kazdym kraju, ZALEZY do jakiej szkoly sie tu trafi. Trojka moich dzieci jest / byla w podstawowce w Ettelbruck, ktora jest FATALNA, glownie z przyczyn etnicznych.
Ale juz podstawowka w okolicznym Mersch lub Schieren jest zupelnie przyzwoita.
Lista kompetencji, które uczeń musi zdobyć na każdym poziomie szkoły podstawowej jest dostępna tutaj: http://www.men.public.lu/fr/publication ... index.html - w językach niemieckim, angielskim, francuskim, portugalskim i serbo-chorwackim (szukaj Les niveaux de compétence - Cycles 1-4)Filonka pisze:Chyba muszę dowiedzieć się konkretnie jaki jest program nauczania na każdym etapie szkoły luksemburskiej, co dziecko powinno umieć po zakończeniu każdego etapu, zastanowić się czy mnie to satysfakcjonuje i wtedy podjąc decyzję... Ma ktoś pomysł gdzie to mogę zdobyć?
"It is better to keep your mouth shut and appear stupid than to open it and remove all doubt."
Mark Twain
Mark Twain