Wina z RPA i Pan Xtheo, kontynuacja

Dokąd na zakupy, kupno auta, komunikacja publiczna, lekarze, edukacja, banki, ubezpieczenia, telekomunikacja...
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Wina z RPA i Pan Xtheo, kontynuacja

Post autor: digilante »

Chcialbym w tym poscie dodac troche dalszych informacji i moich opinii o winach z RPA, i sprobowac przekonac pana Xtheo ze choc on ich generalnie nie lubi, nie znaczy ze to sa zle wina.

Tradycyjnie, i jak najbardziej w czasach Apartheid (okolo 1960 - 1994), przez sankcje ekonomiczne, bardzo malo win z RPA bylo eksportowanych. Pewnie ze 90% win bylo do konsumpcji w okolicach samego Cape Town. Nawet w Johannesburgu nie ma tradycji picia wina, bo to kompletnie inna kultura ktora pije piwo i brandy z koka kola. Z tego powodu winiarnie kompletnie ignorowaly styl win zagranicznych i robily to co ludzie miejscowi lubili pic - oczywiscie to co ludzie lubili pic to tez bylo to co winiarnie produkowaly, wiec to jest jakby kolko.

A co ludzie lubili? Lubilismy, i dalej lubimy, wina mocne - mocne w alkoholu i w smaku i w ilosci drewna. Prawo pisze ze wino ktore ma 15% lub wiecej (chyba az do 25%) jest to wino "fortyfikowane" (jak porto lub sherry). A ze ludzie lubili alkoholiczne wino, to dla tego duzo (wiekszosc?) win czerwonych z RPA ma 14.5% alkoholu, moj ulubiony Allesverloren Shiraz ma 14.74%.

Terroir Afrykanski nie jest lagodny lub delikatny - to wody nie ma, to deszczu nie ma, to nieustanne wiatry z poludnia nadmuchaja kurzu z ziemi, i soli z morza. Ziemia ma duzo smakow, i dla nas dobre wino to takie ktore te smaki pokazuje, i jak najmocniej.

Nastepnie, nie zgadzam sie z Xtheo o jednym punkcie: Xtheo pisal ze wina sa zabardzo "zadrzewione" bo byly uzywane wiory z deba. uzywanie wiorow jest bardzo rzadkie w RPA. Moze tylko najnowsze wina z nowych winiarni aby jak najszybciej wyslac ten syf na eksport. Ale stanowczo mowie ze to jest bardzo rzadkie. Ale to nie znaczy ze sprzeciwiam sie z Xtheo ze wina RPA sa mocno "zadrzewione". Afrykanski dab rosnie bardzo szybko i dla tego jest za porowaty aby robic z niego beczki do wina. Z tego powodu, beczki sa importowane z Francji lub Ameryki. A sami wiemy jacy jestesmy - jezeli cos importowane, to musi byc dobre nie? I czym wiecej tym lepiej. Czesto wina sa "zadrzewiane" kilka razy - raz przyposcmy w nowych beczkach z USA, potem w uzywanych Francuskich.

Z win bialych, Chardonnay jest tez takie - mocne (13.5%+), mocny smak, i mocno "zadrzewione". Chodzi o to aby taki Chardonnay oblewal cie maslem i wanilia, i moment pozniej walna cieibie gruba decha debu.

Trzeba tez wiedziec ze w RPA, jako europejczycy, nie jemy modelowej europejskiej "cuisine". Cape Town jest mikstura hindusow, arabow, i azjatykow z indonezji i malazji. Nawet do typowego europejskiego dania dodajemy rozne rodzaje chili, i innych przypraw nietypowo europejskich. Polski bigos z bardzo pikantnym "bird's eye chili" jest niebo w gebie... az sie zaraz oslinie na koszule tylko myslac o tym. Z tego powodu, ze jedzenie jest ostrzejsze i generalnie bardziej przyprawione, wina musza byc wlasnie mocniejsze aby pasowaly do tych dan.

Przychadzac z tego punktu do win europejskich, wina z Wloch, Portugali i Hiszpani sa dla mnie jak woda. Wina Francuskie troche lepsze ale oprocz tych naprawde dobrych tez taki pic na wode. Dla Xtheo, z ktorego postow widze ze on lubi wiecej subtelne wina europejskie, wina z RPA generalnie nie beda dobre. Ale chodzi mi o to ze to nie znaczy ze te wina sa zle. Poprostu inna kultura winiarna.

Oczywiscie sa wina z RPA ktore sa w stylu europejskim, choc i tak troche mocniejsze, ktore wygrywaja najwyzsze nagrody, i to regularnie. Xtheo, gwarantuje ze bys lubil wina z Buitenverwagting, Kanonkop, Rust en Vrede, Rustenburg.

A teraz o cenach... Xtheo pisal o kosztach transportu itd itd. Logicznie ma racje - za 10 euro teoretycznie wino z Francji powinno byc lepsze od wina z "nowego swiata" za ta sama cene, bo trzeba transportowac, placic clo itd. Dla tego wiekszosc takich win z RPA jak w Auchanie to syf.

Ale, to ma tez konsekwencje: Dobre winiarnie zmniejszaja ceny dobrych win na eksport aby znalezdz miejsce na europejskim rynku miedzy tymi innymi niesmacznymi i tanimi winami z RPA. Na przyklad, za Allesverloren Cabernet Sauvignon w sklepie w RPA placilem Rand 100, czyli prawie 11 euro. Od panstwa Wengler z Rosport to samo wino przywoza mi do pracy za 10 euro + VAT. I to nie jest resultat podatkow na alkohole w RPA, bo te podatki sa dosyc niskie (na poziomie z Luksemburgiem).

Bardzo bylbym zainteresowany gdyby ktos kupil jedno z win Allesverloren (t.z. "Wszystko Stracone") i powiedzial mi co o tym mysli w relacji tez do tego postu. Oczywiscie najlepiej miec takie wino z ostrym lub "cziezkim" daniem - befsztyk, curry, itd.

http://www.allesverloren.co.za/
Awatar użytkownika
xtheo7
Posty: 929
Rejestracja: 26-09-2006, 19:48
Lokalizacja: ettelbruck / waw

Post autor: xtheo7 »

Chybasmy sie do konca nie zrozumieli.

Z moja bardzo fragmentaryczna znajomoscia win z RPA nie smialbym twierdzic, ze wina produkowane w RPA sa generalnie zle ! Natomiast, po sprobowaniu +- 20 roznych win afrykanerskich, SZEROKO dostepnych w sklepach w Lux i we Fr ,twierdze, ze stosunek ceny do jakosci zdecydowanie ustepuje winom europejskim. Dokladnie takie same zdanie mam co do win z Australii i Kaliforni. Wina Chilijskie uwazam za nieco tansze od poprzednich, biorac pod uwage ich jakosc. Dlatego bardzo chetnie wyczytuje wszystkie twoje "hinty", bo wierze, ze jako tubylec, znalazles wiele malych winnic, produkujacych godziwe wino za godziwe pieniadze i niestety, malo znane szerokiej publice europejskiej bo raczej do europy (przynajmniej masowo) nie importowane.

Uwazam, i jest to sprawa wylacznie mojego gustu, ze zdecydowana wiekszosc win sprowadzonych do europy jest robiona "pod publiczke" i ze ich prosty i zuniformizowany smak podaza za dyktatem R.Parkera, ktory opiera sie glownie na gustach anglosaksonskich i japonskich. Ma toto byc mocne, z jednym dominujacym smakiem i miec atak à la Bruce Lee z filmu "Wejscie Smoka". Po wstepnym ataku, cala reszta, cala ewolucja jest rownie krotka jak seks nastolatka ( <lol> ), ze tak to poetycznie a dosadnie ujme.

Potwierdzam twoja opinie, ze sa to wina bardzo mocne i wyraziste, o bardzo (zbyt) intensywnym i dominujacym smaku, predystynujace je wylacznie do dan bardzo pikantnych lub nader wyrazistych (stek). Sa to wina o bardzo silnym ataku, ktorych smak na ogol jest zdominowany przez jedna, wielce dominujaca note. Moze to byc "dembowa pala" jak Saxenburg, moga to byc czerwone owoce (porzeczki) jak Kanonkop Cabernet Sauvignon, ktory specjalnie pilem (za twoje zdrowie!) w te niedziele. Wino to kosztowlo mnie cale 15€, co uwazam za cene wygorowana.

Dlatego chetnie odkupie od ciebie jedna, nieuzywana butelke Allesverloren, zywiac nadzieje, ze alles nie jest verloren z winami RPA :p

pozdrawiam,
xtheo7
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Prosze przypadkiem nie mysl ze ja tu sie denerwuje, itd - jest mi bardzo przyjemnie o tym temacie podyskutowac z kims az tak "przeciwnym" ale jednak o takim szerokim zakresie wiedzy <mrgreen>

Kanonkop Cab Sauv za 15 euro?? To za darmo.

Idz sobie na http://www.kanonkop.co.za, kliknij Pricelists, i kliknij Kanonkop Price List 2006-2007. Widzisz ze od samej winiarni placilem R 145 za to wino, t.z. Euro 15.10 za butelke. W sklepie, gdyby mi sie nie chcialo jechac 40km do winiarni, zaplacilbym okolo Euro 20 do 25. Biorac tez pod uwage zarobki, itd, to za 15 euro tu wylewam okolo pol krwi co za R 145 w RPA - wiec tak samo "boli" jak tu wydac 30 euro przyposcmy.

Juz zanotowales przedtem, i ponownie teraz, niesmak to win z jedna dominujaca nota... Z twojej listy win tez widze ze lubisz wina mieszanie bardziej niz te z jednego winogrona. W takim razie lepiej by bylo abys sprobowal Kanonkop Paul Sauer - jest to pewnie jedno z najlepszych win mieszanych w RPA - top 5. To wino wygralo dziesiatki nagrod w RPA i po za granicami.

Z drugiej strony masz racje ze wina z RPA sa drogie - sa drogie dla nas w RPA jak najbardziej. Teraz juz nie kupisz dobrego wina pod R 100, czyli Euro 11. Pod koniec mojego pobytu w RPA okolo 60% win ktorych pilem to byly z Wloch lub Australii - piec lat temu nigdy bym nie dotknal zagranicznego.

Ja wcale nie mysle ze my sie nie rozumiemy... Jestem pewny ze nie bedziesz lubil wiekszosci win z RPA, i do tego bedziesz je widziaj jako drogie. Nawet boje sie teraz dac ci ten Allesverloren bo pewnie mnie wysmiejesz i moje cenne wino wyplujesz na porcelane ;) Ale, ja wlasnie takie mocne wina uwielbiam i pilbym Kanonkop codziennie do smierci. A tak na koniec czy mozna zapytac gdzies ty to super wino kupil? I za taka cene! :p

Aha, dostales moj email na priva?
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Awatar użytkownika
xtheo7
Posty: 929
Rejestracja: 26-09-2006, 19:48
Lokalizacja: ettelbruck / waw

Post autor: xtheo7 »

Kanonkop kupilem w Cactus (w Ingeldorf). Jest generalnie we wszystkich Cactusach, a najwiekszy wybor w Cactus Belle Etoile.

Dla afrykanerow, Kanonkop za 15€ to okazja - dla mnie, w tej kategorii cenowej, mam 90% Haut-Medoc, wiele StEmilion, Chateauneuf du Pape, Nebbiolo, Primitivo, i wiele, wiele innych, bardzo zacnych trunkow........

pozdr.
ola_g
Posty: 45
Rejestracja: 29-09-2006, 09:52
Lokalizacja: Reuland

Post autor: ola_g »

Nie potrafie sypać nazwami win jak z rękawa, ale zgodzę się z digilante, że wina z RPA, a w ogólności z Nowego Świata, to niebo w gębie. Z konkretów, pamiętam degustację win w którejś z winnic w Stellenboch, ale nie powiem już, jaka konkretnie wininica. Najbardziej mi się podoba, że są to wina pełne smaku i słońca, a wina europejskie przy nich to, cóż, jak woda destylowana przy wodzie mineralnej.

No, ale co kto lubi. Wytrawni sommelierzy pewnie by wzruszyli ramionami na moje zachwyty. Jednak, parafrazując Gombrowicza, jak ma zachwycać wino francuskie, skoro nie zachwyca?
Awatar użytkownika
panda
Posty: 489
Rejestracja: 24-01-2007, 01:01
Lokalizacja: Warszawa/Sandweiler/Houwald/Schëtter

Post autor: panda »

ulala, widzę, że mam spore braki i wiele do nadrobienia, teraz nie wiem od czego zacząć ... czy najpierw jechać do RPA ? czy pruć do Cactus'a ? czy polowac na degustacje ??? a moze zacznę czyścić wszystko co mają w Auchan od półki (tej na wysokości oczu) w górę ... :?
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

No! Nareszcie. Bardzo milo wiedziec ze przynajmniej ktos sie ze mna zgadza - dzieki Ola.

W takim razie nastepnym razem jak bede mial to Allesverloren (moze za miesiac), to mozna sie spotkac na mala degustacje. Pod tym pretekstem tez zaprosimy Pana Xtheo, i jak tylko zacznie robic jakies miny to go mozna oblac smola i pokryc piorami gesimi <mrgreen>

Panda - przeczytaj moj poprzedni post o na tym temacie - w Auchan nie kupowac nic z RPA, nie sa dobre. Bylem dzis w Cora - mieli duzo win z Drosdy-Hof... biale po 2 euro iles, czerwone po 4 euro iles - prosze ladnie aby nie kupowac, nawet 2 euro to za duzo za te wina. Jak chcesz dobry start to kup to Kanonkop co Xtheo widzial w Cactusie.
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

Ok, jutro wyruszam na poszukiwanie Kanonkop do Cactusa...Wrażenia z degustacji opiszę... :))...jak będę w stanie.... :)
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Wiec poszlismy z Xtheo do Cactusa na to "Les Vins du Monde".

Z win z RPA, tych drozszych, to Kanonkop Paul Sauer, i Kanonkop Cabernet Sauvignon sa bardzo dobre (choc Xtheo sprzeciwi sie ;) ). Kanonkop Pinotage ma duzo inny smak od innych win, wiec najlepiej sobie sprobowac zanim sie kupi. Ktos wczesniej mowil o Golden Kaan - nie sa to wina w klasie Kanonkop, ale za ta cene (5 euro) to wcale nie zle za codzienne wino. Nie zapomniec ze za 5.25 euro jest Kanonkop Kadette - najtansze z tej winiarni... ja mysle ze lepsze od Golden Kaan.

Z wloskich bardzo mi sie podobalo Antinori Villa Antinori za dyche. O innych winach to pewnie Xtheo napisze jak bedzie mial chwile.

Aha, na koniec sprobowalem trzy biale i slodkie wegierskie... Domaine de Disznoko:

- 2001 aszu 4 puttonyos
- 1995 aszu 5 puttonyos
- 1993 tokaji aszu 6 puttonyos

Mmmmmmm :p Niebo w gebie, dobre do picia razem z ciastkiem lub serkami. Ale troche drogie - ten ostatni 25 euro za 500ml.
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Awatar użytkownika
xtheo7
Posty: 929
Rejestracja: 26-09-2006, 19:48
Lokalizacja: ettelbruck / waw

Post autor: xtheo7 »

No wiec poszlismy z digilante do Cactusa na degustacje z okazji festiwalu "Les vin du monde".

Na pierwszy strzal poszly wina z afryki poludnoiwej :

- Kanonkop Estate Cabernet-Sauvignon 2001 , 13,95€: wino smakowalo koledze digilante......

- Kanonkop Estate Paul Sauer, 16,95€: nieco mniej mocne niz poprzednie, bardziej "okragle" i wieksze bogactwo smakow. Sympatyczne, lagodne taniny, niezbyt natarczywy smak beczki, niestety dosc krotkie w ustach. Generalnie mi sie podobalo, tyle ze drogie.

- Kanonkop Estate Pinotage 2004, 13,95€: Kolor smoly, smak nieco lepszy. Pod koniec wyraznie wyczuwalny amoniak lub inna l'eau de javel. Nawet patriotyzm kolegi digilante nie pozwolil mu na wychwalanie tego wina.

Wina wloskie:

- 2003 Antiniori Villa Antiniori, 10,50€: to taki maly klasyk z Toskanii, jedno z lepszych win (w sredniej klasie) markiza Antiniori, chyba najwiekszego producenta win toskanskich. Bardzo zrownowazone, lagodny smak czerwonych owocow z lekka goryczka czarnej czekolady. Dosc dlugie, taniny nie sa jeszcze wystarczajaco dojrzale i zmiekczone i lekko sciagaja usta. Bardzo sympatyczne wino, ktore potrzbuje jeszcze 2-3 lata lezakowania by osiagnac pelnie. Do polecenia.

- 2005 Banfi Col Di Sasso Cabernet-Sangiovese, 6,95€: dosyc lekkie i mlode wino stolowe. Bez specjalnich zachwytow.

- 2001 Rivetto Barbaresco, 12,75€. Barbaresco to generalnie jeden z trzech subregionow Piemontu, dajace wino nieco lagodniejsze od nieodleglego Barolo. Jak na Barbaresco cena dosc atrakcyjna.

Wina Portugalskie:

Z kolega digilante probowalismy wina z regionu Douro, lezacego w dolinie rzeki o tej samej nazwie, na wschod od miasta Porto. Region ten ma absolutnie fantastyczne warunki ziemno-wodno-klimatyczne: dosc wysokie wzgoza lupkowe (schiste), stromo opadajace do rzeki. Oprocz wyzej wspomninego Douro (pierwsze winnice zostaly zalozone przez.... Anglikow, i do tej pory wiele ich jest nadal w ich rekach), oczywiscie produkuje sie tam sloddkie i mocne Porto, z niemiccka lub angielska zwane Portweinem. Jest to niewatpliwie najlepszy region winny Portugalii. Produkcja wina Douro jest dosc mala, stad relatywnie wysokie ceny. Produkowane z wielu szczepow winogron, kilka z nich rowniez sluzacych do produkcji Porto. I tak:

- 2000 Quinta de Santa Julia Reserva, 11,50€: zachwycilo nas rownowaga i harmonia smakow. Bardzo dlugo rozwijajace sie w ustach i wyraznych taninach. Bardzo elegancji smak, z lekka nuta orzechow (halwy) i pieprzu. Do polecenia i do natychmiastowej konsumpcji.

- 2000 José Carlos M.Calheiros Cruz Reserva, 8,98€. Nieco gorsze od poprzedniego, bardziej "spicy" z leka nuta gozdzikow. Godziwy napitek za te cene.

Hiszpania:

Skoncentrowalismy sie na winie z regionu Rioha, generalnie dajace mocne i intensywne wina z bardzo miekkimi taninami. Sa to wina bardzo "damskie", okragle, wyraziste i pelne slonca. Z wyjatkiem smaku beczki, dosc przypomiajace wina z RPA, tak bliskie przelykowi i secu kolegi digilante.

- 2001 Faustino V Reserva, 10,90€ nas nie zachwycilo, natomiast
- 2001 Marqués de Cacerès Reserva, 14,50€ bylo zdecydowanie lepsze.

Festiwal win swiata jest otwarty do 7 kwietnia. Niektore wina ozna degustowac we we wszystkich Cactusach, natomiast w Belle Etole wybor jest najwiekszy. Opisane wloskie wina widzialem dzis rowniez w Cactusie w Ingeldorf.
ODPOWIEDZ