Jowi, nie chodzi o siedzenie w domu.
Ja też pracuję i zapewniam Cię, że co dzień wymieniam ze swoimi dziećmi o wiele więcej zdań niż kilka
Było wiele badań na temat wychowywania dzieci dwu- i wielojęzycznych i ich wyniki wykazują skuteczność metody, o której pisało już kilka osób - każdy rodzic mówi do dziecka w swoim języku. Znam tu wiele przykładów takich rodzin, gdzie to świetnie funkcjonuje. I są to nieraz rodziny, w których oboje rodzice pracują i spędzają z dzieckiem porównywalną ilość czasu. Także da się.
a jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi po polsku:
http://www.polska.lu/viewtopic.php?p=55 ... 4fd9#55432
polski żłobek ?
Zalozmy, ze oddajesz kilkumiesieczne dziecko do zlobka, w ktorym jest jedna opiekunka mowiaca po polsku. Nie wiem ile dzieci przypada na jednego opiekuna, ale z pewnoscia jest ich kilka. Skad pewnosc, ze polska opiekunka bedzie zajmowala sie akurat Twoim dzieckiem? Nawet jesli, to ile slow w ciagu dnia skieruje bezposrednio do niego? Nie wydaje mi sie, aby mialy one czas na dopieszczanie kazdego malucha I spedzaniem z nim mnostwa czasu. Zakladam rowniez, ze czesciej opiekunki zwracaja sie do siebie na wzajem niz do maluchow, wiec bardziej oslucha sie z innym jezykiem a nizeli polski.
Troche wieksze szanse na czestsze uzywanie polskiego pewnie sa w przypadku assistante parental, ale tu tez nie masz pewnosci, ze ta osoba ciagle bedzie mowila po polsku. Przeciez nie wszystkie dzieci pod jej opieka musza byc polskie…
Kiedys tez chcialam aby moje dziecko chodzilo do zlobka, w ktorym mowi sie po polsku, ale przemyslajac wszystkie za I przeciw, stwierdzilam, ze jedank niekoniecznie. Wole odebrac dziecko wczesniej z przedszkola I spedzic z nim czas czytajac mu polskie bajki, czy bawiac sie z nim, niz w samochodzie, ktory na wiekszosc znanych mi dzieci dziala usypiajaco Wybieram wiec zlobek po drodze z pracy, zaopatruje sie w tone polskich ksiazeczek, plyt z kolysankami I bajkami I przygotowuje sie na lata zmudnej pracy
Troche wieksze szanse na czestsze uzywanie polskiego pewnie sa w przypadku assistante parental, ale tu tez nie masz pewnosci, ze ta osoba ciagle bedzie mowila po polsku. Przeciez nie wszystkie dzieci pod jej opieka musza byc polskie…
Kiedys tez chcialam aby moje dziecko chodzilo do zlobka, w ktorym mowi sie po polsku, ale przemyslajac wszystkie za I przeciw, stwierdzilam, ze jedank niekoniecznie. Wole odebrac dziecko wczesniej z przedszkola I spedzic z nim czas czytajac mu polskie bajki, czy bawiac sie z nim, niz w samochodzie, ktory na wiekszosc znanych mi dzieci dziala usypiajaco Wybieram wiec zlobek po drodze z pracy, zaopatruje sie w tone polskich ksiazeczek, plyt z kolysankami I bajkami I przygotowuje sie na lata zmudnej pracy