"Mama co to jest?"
ups! myslę sobie, katecheze czas zacząc skoro dziecko nie wie co to jest.
"opłatek , dziecko" - mówię.
"no wiem,że opłatek" - mówi zniecierpliwona tępotą matki.
"co to jest o To!" - pokazuje na wizerunek świetej Rodziny na banderolce opłatka.
" Aaaa! To jest Świeta Rodzina, Jozef, Maria (tu Marysia pokrasniała), Jezusek, pastuszkowie" - wyliczam ostrożnie
"Mama , ale DO CZEGO to jest?"
bądz człowieku mądry i odpowiedz dziecku "do czego jest Swięta Rodzina"
"no wiesz...Jest Boze Narodzenie" - zaczynam wykład...
"oj mamo! - do czego ten maly obrazek na tym paseczku" pokazuje stukajac palcem w obrazek na banderolce
"A! to jest po prostu obrazek na banderolce - żeby było ładnie"
"Eeeeee ... - mówi zawiedziona

a ja mysłałam, że to TATUAŻ..."