I znowu, @ogrodniczko, musze sie z Toba zgodzic....wpadlam do domu w przerwie na lunch, wlaczylam telewizor....i juz stracilam ochote na posilek.... No wiec w stolicy naszego pieknego kraju rozegral sie wlasnie spektakl fanatyzmu....z nasza "ulubiona" starsza kobieta z siwym, dlugim wlosem, probujaca sie przywiazac do krzyza....z okrzykami z tlumu "mordercy, mordercy!"...itp.... Wszystko to obrzydliwe, gorszace, zenujace....jak patrze na agresje i nienawisc jaka wielu z tych tzw."obroncow (?!) krzyza" demonstruje - zastanawiam sie, co to za ludzie, co to za Chrzescijanie??!!....gdzie milosc (nawet do "wroga")?...gdzie poszanowanie godnosci (takze wlasnej), godnosci symbolu krzyza?.....
Slusznie wg mnie szef kancelarii prezydenta odwolal dzis to przeniesienie, bo przy tym poziomie agresji, jaki tlum prezentowal, nie chcial narazac harcerzy i ksiezy, ktorzy mieli calej ceremonii przeniesienia dokonac....Problem jednak pozostal nierozwiazany... Wg mnie od poczatku zabrano sie za to w sposob niewlasciwy...teraz sa tego konsekwencje...ciekawe, jak teraz beda chcieli to rozwiazac....bo "obroncy" juz zapowiedzieli, ze beda strzec krzyza dzien i noc, az do...no wlasnie tu sa tez podzieleni - jedni mowia, az do "godnego" (w cudzyslowiu....bo w ich ustach, to "cokolwiek to znaczy"...) zastapienia krzyza czyms, co zastapi upamietnienie tych, co zgineli.....a zaraz obok glos innego "obroncy", ze krzyz powinien stac rok, a po roku godnie zastapiony......Sami nie wiedza czego chca.....
A ja w ogole nie rozumiem, dlaczego miejscem upamietnienia ofiar katastrofy spod Smolenska (abstrahujac zupelnie od tego czy przy pomocy krzyza/tablicy/pomnika/itp...) ma byc dziedziniec palacu prezydenckiego?!.....Krzyze sie stawia w miejscu katastrofy (vide krzyze przy drogach, na miejscach wypadkow...), a na terenie nekropolii - pomniki....Ja bym ten krzyz przeniosla na miejsce katastrofy - pod Smolensk, a jezeli to by bylo niemozliwe - np. na Powazki....albo do krypty krolewskiej na Wawelu (