"Wiem o tym, że obowiązuje taka teoria, że jeśli media należą do PO, to wtedy są obiektywne, a jeżeli mają jakieś inne związki, nawet bardzo luźne, w każdym razie nie podlegają PO, to wtedy są reżimowe i tak dalej..."
http://www.wprost.pl/ar/202359/Kaczynsk ... emokracji/
Moim zdaniem celna uwaga, zwłaszcza że uderza w cały ten histEryczny zgiełk płynący od PO:
PiS to PiS tamto, PiS wszędzie widzi spisek i mobilizuje bojówki starszych dam w moherach przeciwko nam (w domyśle: państwu)... No bez żartów!
Swoją drogą, jak się człowiek tak coraz bardziej w to wsłuchuje, to jest w stanie uwierzyć, że to babcie zrobią tu przewrót. Pierwsza TAKA rewolucja na świecie...
@Były - a propos tego krzyża - w wypowiedzi Pani Pitery (ona jest jak Lepper - ujada ślicznie, a gdy trzeba coś samemu zaproponować to nagle totalna porażka), którą skomentowałeś znalazłem jeszcze: "Krzyż jest symbolem wiary i nie można mówić, że nie jest to sprawa Kościoła. To dziwne, bo właśnie Kościół powinien dbać o krzyż i nie dopuszczać żeby był przedmiotem walki "... Padły też słowa, że krzyż powinien łączyć a nie dzielić.
Komentarzowi w stylu 'jak się nie da inaczej to dzwońcie po proboszcza' dam spokój... Ale z innej strony: To co? To jednak można odetchnąć? Ta wypowiedź Pana Prezydenta, który też "powinien łączyć, a nie dzielić", ta wypowiedź o krzyżu to jednak była 'niefortunność', a nie prowokacja?! Nie tam, żebym się zaraz cieszył, ale zdobędę się na krótkie: UFF!
Bardzo mi to przypadło do gustu, @Ogrodniczko i niezmiernie się cieszę, że w tak jasnych słowach ujęłaś to, co najważniejsze.ogrodniczka pisze:Chyba czas wyluzować. O świeże spojrzenie na te sprawy coraz trudniej (...), a dalsza licytacja Palikot kontra Kurski nie ma sensu. Moglibyśmy tak tygodniami i tylko nas to poróżnia... Chyba najlepszą drogą pozostaje chodzenie na wybory <tuptup> <tuptup>
Z drugiej strony, to chyba dobrze, że choć żyjemy w obcym kraju - nadal sprawy Polski są nam bliskie, a przynajmniej nie są obojętne.
Ufam, że jeśli kiedykolwiek los znów zechce nas przeciw sobie nastroszyć, to pomiędzy naszymi stanowiskami starczy miejsca choć na butelkę dobrego, czerwonego wina.