Witam,
Na potwierdzenie mojej racji zamieszczam poniżej fragment tekstu .
"Ten pana kolega z listy płac..."
[w:] Po co nam Gałczyński. Studia i szkice pod redakcją Piotra Kowalskiego i Katarzyny Łeńskiej-Bąk. Uniwersytet Opolski,
Opolskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2005, s. 115-125.
Fakt współpracy z Kabaretem udawało się dość długo ukrywać przed dziennikarzami (a taki zawód uprawia zdecydowana większość moich znajomych). Pierwsza wypatrzyła to jedna ze studentek i zapytała o to wprost na zajęciach. Żadne zbywanie żartem tutaj nie pomogło. "To przecież pana tekst" - i wyrecytowała fragment... "Listu noworocznego" Gałczyńskiego. "Pan to samo dokładnie powiedział na pierwszym wykładzie - że kultura jest rzeczą prosta, że wszyscy wiemy, jak to u nas jest z kulturą....". Zrobić wykład "Gałczyńskim" i to w sposób nieświadomy zupełnie?
Jakiś czas potem, kiedy już lokalna gazeta wymusiła na mnie wywiad, Profesor Bachórz zatrzymał mnie na korytarzu. "Niech mnie pan w materii takowej oświeci - w ostatnim kabareciku był pan u Pani Olgi na liście płac razem z Gałczyńskim. Nie mogę jakoś skojarzyć, który to był pana tekst. Bo ten - i tu zacytował fragment - to Gałczyńskiego". Zaprzeczyłem - zgodnie zresztą z prawdą. "Niemożliwe, coś asan tutaj chachmęcisz" - powiedział Profesor. "Ale ten i ten - to Gałczyński?" Też zaprzeczyłem. "No, popatrz pan - co się porobiło. Ale ten tekst to chyba jednak dobrze rozpoznałem - to pana?" Zaprzeczyłem - to akurat Gałczyński. Jeden jedyny w całym programie. Pośmialiśmy się serdecznie.
Z kolei ja zadałem Profesorowi pytanie - "A skąd pochodzi zdanie idźcie przez zboże, we wsi Moskal stoi?" Profesor przyjrzał mi się podejrzliwie - "Jeżeli tego nie napisał pan czy Gałczyński - to Żeromski albo inny taki, któremu historia za skórę mocno zalazła?" Wyjaśniłem, że autorką tego kryptocytatu jest... Olga Lipińska. "No, popatrz pan - ona tak po literaturze sobie swobodnie wędruje, że może wielu w prawdziwe kompleksy wpędzić."
Ja nie upieram się przy swojej tezie. Bo ktoś ma rację! Tylko kto?
Pozdrawiam.
<roll>