Strona 2 z 2

: 11-08-2009, 10:31
autor: kajapapaja
MaWi pisze:A co do kulturalnego zagladania w buty, to najbardziej cywilizowane urzadzenie jest w Charleroi – cos, co wyglada jak waga lekarska z obrysem obcasow na platformie. Piszczacy delikwent wraz z butami staje na tej wadze stawiajac stopy dokladnie w miejscu obrysow, a wtedy waga wydaje wyrok w sprawie obuwia bez zdejmowania go z nog delikwenta. To jest, prosze panstwa, XXI wiek!
to samo urządzenie jest na Brussels Internationa Airport, ale juz nasze rodzime Okęcie nie stać na taka drobnostkę ;)

: 18-08-2009, 09:19
autor: dslonce
Dorzucę jeszcze do syndromu stróża ;)

Jakieś 6 lat temu, kiedy tylko mogliśmy marzyć o tanich liniach ;) leciałam z Wawy do Gdańska, byłam w jakim 4 m-cu ciąży i miałam ze sobą nie dużą ale bardzo ciążką walizkę wypełnioną papierzykami... Wtedy na lotnisku krajowym trzeba było samemu polożyć walizkę na taśmie do prześwietlenia, jako że waliza ciężka a ja ciężarna ;) poprosiłam stojącego przy samej taśmie stróża prawa vel. policjanta, co by mi pomógł... Możecie zgadywać jaka była jego reakcja... pan oczywiśce był wyznaczony do wyższych celów ;)

: 27-08-2009, 20:46
autor: stary
a ja myslalem ze jestem "anormalny"(bo tak mi otoczenie wytyka) bo sie temu stanu rzeczy opieralem i od paru lat juz samolotami nie latam.......

: 27-08-2009, 23:31
autor: gabrjel
stary pisze:a ja myslalem ze jestem "anormalny"(bo tak mi otoczenie wytyka) bo sie temu stanu rzeczy opieralem i od paru lat juz samolotami nie latam.......
Popieram robię dokładnie tak samo :)
Można mi zarzucić że mieszkam 48km od granicy Niemieckiej - ale mimo wszystko wolę 896km autem niż 8h samolotem (dojazd, check-in, check-out, dojazd)

: 28-08-2009, 11:38
autor: mary_81
gabrjel pisze:
stary pisze:a ja myslalem ze jestem "anormalny"(bo tak mi otoczenie wytyka) bo sie temu stanu rzeczy opieralem i od paru lat juz samolotami nie latam.......
Popieram robię dokładnie tak samo :)
Można mi zarzucić że mieszkam 48km od granicy Niemieckiej - ale mimo wszystko wolę 896km autem niż 8h samolotem (dojazd, check-in, check-out, dojazd)
Czy to nie ty mi się ostatnio chwaliłeś, że bedziesz latał regularnie do Krakowa Ryanem z Duesseldorfu i już nawet pokupiłeś bilety??? Oj Kamiś, Kamiś, ne sviraj z tym nielataniem ;)

: 28-08-2009, 12:38
autor: gabrjel
mary_81 pisze:
gabrjel pisze:
stary pisze:a ja myslalem ze jestem "anormalny"(bo tak mi otoczenie wytyka) bo sie temu stanu rzeczy opieralem i od paru lat juz samolotami nie latam.......
Popieram robię dokładnie tak samo :)
Można mi zarzucić że mieszkam 48km od granicy Niemieckiej - ale mimo wszystko wolę 896km autem niż 8h samolotem (dojazd, check-in, check-out, dojazd)
Czy to nie ty mi się ostatnio chwaliłeś, że bedziesz latał regularnie do Krakowa Ryanem z Duesseldorfu i już nawet pokupiłeś bilety??? Oj Kamiś, Kamiś, ne sviraj z tym nielataniem ;)
Majorka musi całkowicie zamieszać zawsze :), ale wiedziałem!!! że napiszesz :) czekałem kiedy :P

Prawda prawda ale Kraków do nie Gorzów to jeszcze 580km.... poza tym wiesz dokładnie dlaczego :P