Co kupic tu jako prezent dla Polakow?
Moderator: LuxTeam
Co kupic tu jako prezent dla Polakow?
Wyjezdzam nagle sluzbowo do Polski, a ze z braniem butelek na samolot jest teraz taki problem, nie mam pojecia co by ludziom z tad przywiesc. Czy ktos ma z tym doswiadczenie? Chodzi oczywiscie o cos nie za drogiego, dozwolonego w kabinie samolotu, i nie latwo kupowanego w Polsce.
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
sery tylko dla tych co lubia.... i rzeczywiscie mozna juz od dawna wszystko kupic, zreszta zawsze mozna bylo wszystko kupic , na wszystko byla cena
to wszystko zalezy do kogo jedziesz, jaki stopien relacji, kobiety, mezczyzni, miasto etc.
niektorzy moga Cie potraktowac/pomyslec o Tobie jesli cokolwiek im dasz. to wszystko zalezy od ludi i od tego jak Ty to potraktujesz- jesli dasz cos w kontekscie,ze tego nie ma w PL.... to pamietaj, ze w PL jest wsystko, nawet jesli nie ma.
jesli dasz cos na "oslode" pracy, to calkiem inaczej....
ciekawy trunek bylby najlepszy,
to wszystko zalezy do kogo jedziesz, jaki stopien relacji, kobiety, mezczyzni, miasto etc.
niektorzy moga Cie potraktowac/pomyslec o Tobie jesli cokolwiek im dasz. to wszystko zalezy od ludi i od tego jak Ty to potraktujesz- jesli dasz cos w kontekscie,ze tego nie ma w PL.... to pamietaj, ze w PL jest wsystko, nawet jesli nie ma.
jesli dasz cos na "oslode" pracy, to calkiem inaczej....
ciekawy trunek bylby najlepszy,
Pamietaj, ze butelke mozesz zawsze zapakowac do bagazu, ktory idzie do luku bagazowego. Jesli owiniesz ja w recznik lub cos podobnego – z pewnoscia nie stanie sie jej nic w podrozy (wielokrotnie praktykowane ).
Poza tym – no, coz. Kultura polska i luksemburska maja akurat wiele wspolnego, wiec trudno jest znalezc cos na tyle specyficznego tutaj, co byloby oryginalne lub niedostepne w Polsce.
Moze jeden z przepieknych albumow o Luksemburgu dostepnych w Ernsterze lub Librarie francaise? Moze cos z miejscowej "cepelii" (czyli jakas porcelana, szklo, inne gadzety z nadrukowanym "Roude Leiw-em" i innymi tam takimi emblematami? A moze cos z kolekcji Villeroi&Boch – w koncu to lokalna firma, a przeciez znana i w Polsce? Ostatecznie – moze byc portret Ksiazecej Rodziny oprawiony w zlote ramki, jesli Twoj gosc ma rojalistyczne poglady (lub wrecz przeciwnie <mrgreen> ). W koncu monarchia to jest akurat cos, czego w Polsce obecnie nie maja i na co (chyba?) nie ma ceny
Poza tym – no, coz. Kultura polska i luksemburska maja akurat wiele wspolnego, wiec trudno jest znalezc cos na tyle specyficznego tutaj, co byloby oryginalne lub niedostepne w Polsce.
Moze jeden z przepieknych albumow o Luksemburgu dostepnych w Ernsterze lub Librarie francaise? Moze cos z miejscowej "cepelii" (czyli jakas porcelana, szklo, inne gadzety z nadrukowanym "Roude Leiw-em" i innymi tam takimi emblematami? A moze cos z kolekcji Villeroi&Boch – w koncu to lokalna firma, a przeciez znana i w Polsce? Ostatecznie – moze byc portret Ksiazecej Rodziny oprawiony w zlote ramki, jesli Twoj gosc ma rojalistyczne poglady (lub wrecz przeciwnie <mrgreen> ). W koncu monarchia to jest akurat cos, czego w Polsce obecnie nie maja i na co (chyba?) nie ma ceny
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
Ja też jestem albo za luksemburską flaszką wina (w końcu wybór tego mają spory) albo Villeroy&Boch. Pomijając fakt, że jestem fanką ich porcelany, świeczników, serwetek i ozdóbek, muszę przyznać, że z racji tutejszej fabryki no i korzeni w ogóle - mają spory wybór. Nie są to tylko babskie serwisy w kwiatki - notabene jeden z nich nazywa się "Old Luxembourg" i jest zdaje sie wzorowany na oryginałach z XVIII w. ale i lampiony i seria kolekcjonerskich talerzy "Salvador Dali" czy serie płaskich talerzy z mnóstwem pojemniczków na "chrupaczki", które mogą być przydatne w każdym biurze przy okazji zebrania , konferencji. Mają też ciekawe i nowatorskie w formie i kolorystyce zestawy filiżanek wraz z podstawkami i łyżeczkami potrzebnymi w każdym biurze (NewWawe Caffe Colours of South America lub NewWawe Acapulco).
Nadmieniasz, że to podróż służbowa, więc sentymentalne skorupy w kwiatki raczej odpadają. Rozejrzyj się jednak, ponieważ mają niezły wybór karafek do wina lub wody. Popielniczki, przyciski do papieru, wazony, "durnostojki" (figurki) akcesoria somelierskie - korkociągi, nożyki do Bóg wie czego, pojemniki do lodu - może villeroyowskie kieliszki do koniaku plus dobry koniak czy armagniac. Możliwości jest cała masa. Jeżeli zdradzisz więcej szczegółów (mężczyzna, kobieta, stopień zażyłosci <mrgreen> ), a rzeczywiście czujesz się bezradny w tej materii - to pomogę Ci wybrać. Ich ofertę znam niemal jak zły szeląg.
Nic nie może się jednak równać w pomysłem rodziny książęcej w ramkach. Chylę czoła
Nadmieniasz, że to podróż służbowa, więc sentymentalne skorupy w kwiatki raczej odpadają. Rozejrzyj się jednak, ponieważ mają niezły wybór karafek do wina lub wody. Popielniczki, przyciski do papieru, wazony, "durnostojki" (figurki) akcesoria somelierskie - korkociągi, nożyki do Bóg wie czego, pojemniki do lodu - może villeroyowskie kieliszki do koniaku plus dobry koniak czy armagniac. Możliwości jest cała masa. Jeżeli zdradzisz więcej szczegółów (mężczyzna, kobieta, stopień zażyłosci <mrgreen> ), a rzeczywiście czujesz się bezradny w tej materii - to pomogę Ci wybrać. Ich ofertę znam niemal jak zły szeląg.
Nic nie może się jednak równać w pomysłem rodziny książęcej w ramkach. Chylę czoła
Ostatnio zmieniony 28-05-2008, 15:26 przez ogrodniczka, łącznie zmieniany 2 razy.
Hehe, dzieki wszystkim za pomysly. Czekoladki beda, ksiazke o Luksie (z portretem rodziny ksiazecej!) wlasnie kupilem w Auchan, a pomysl o Villeroy & Boch naprawde super - jest to cos tutejsze i dozwalane na lotach. Jutro rano tam skocze.
Wyjazd jest niestety raczej skomplikowany. Sluzbowy, tak, ale to raczej oni mi beda kupowali cos bo chca byc konkurecja dla naszej ekipy w Kijowie Problem jest w tym ze we Wroclawiu sie urodzilem, i jade tam po raz trzeci w 28 latach wiec od mamy i babci do osmego kuzyna z siodmej ciotki wszystkim trzeba cos tam kupic.
A z alkoholem naprawde sie nie uda bo podrozojemy z absolutnie minimalnym bagazem - tym razem tylko z onboard, bez walizki...
Ogrodniczka - widze ze Villeroy & Boch to Twoj drugi dom
Wyjazd jest niestety raczej skomplikowany. Sluzbowy, tak, ale to raczej oni mi beda kupowali cos bo chca byc konkurecja dla naszej ekipy w Kijowie Problem jest w tym ze we Wroclawiu sie urodzilem, i jade tam po raz trzeci w 28 latach wiec od mamy i babci do osmego kuzyna z siodmej ciotki wszystkim trzeba cos tam kupic.
A z alkoholem naprawde sie nie uda bo podrozojemy z absolutnie minimalnym bagazem - tym razem tylko z onboard, bez walizki...
Ogrodniczka - widze ze Villeroy & Boch to Twoj drugi dom
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
Tak - drugi dom, bo ten w Bridel za mały! - lepszy ten na Rollingergrund obok fabryki V&B <mrgreen>
Jeżeli po V&B to pojedż do przyfabrycznego outletu. Otwarte od 9tej do 18tej również w sobotę. Nie dosyć, że ceny niższe niż w innym firmowych sklepach rozsianych po Luksemburgu to jeszcze możesz trafić coś w 50 % promocji. Zaszalejesz w tym Wrocku (Wrocławiu) - dobry wujek w Luksemburga. Ceny V&B w Polsce są astronomiczne...
Powodzenia
Jeżeli po V&B to pojedż do przyfabrycznego outletu. Otwarte od 9tej do 18tej również w sobotę. Nie dosyć, że ceny niższe niż w innym firmowych sklepach rozsianych po Luksemburgu to jeszcze możesz trafić coś w 50 % promocji. Zaszalejesz w tym Wrocku (Wrocławiu) - dobry wujek w Luksemburga. Ceny V&B w Polsce są astronomiczne...
Powodzenia
Ostatnio zmieniony 28-05-2008, 15:22 przez ogrodniczka, łącznie zmieniany 1 raz.
Digilante,digilante pisze:Slyszalem o tym sklepie firmowym - czy masz pelny adres?
a po co ci pelny adres? Chyba nie chcesz sie tam wyslac paczka polecona?
Tego miejsca nie da sie nie zauwazyc. Wystarczy ze wjedziesz w rte de Rollingergrund (a wiec najwieksza ulice na Rollingergrundzie) od dowolnego jej konca – czy przy pl. d'Etoile czy przy pl Dargent zwanym po luxku – Eecher Plaz, to mniej wiecej w polowie wycieczki, w okolicach drogi na Bambesz zobaczysz po lewej stronie (jadac od Eecher Plaz) olbrzymie hale. Na koncu tych hal jest plac a przy tym placu wlasnie sklep firmowy. Jak nie masz konkretnego pomyslu, to mozesz tez kupic "cadeau" – zestaw-niespodzianke pakowany przez nich, ktory ponoc jest niezwykle atrakcyjny cenowo (tylko, ze nie masz raczej wplywu na zawartosc paczki)
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
MaWi juz wytłumaczył ale adres też mam.
V&B Center Luxembourg
330, rue de Rollingergrund
L-2441 Luxembourg
tel. 46 821 278/343
e-mail: outlet.luxembourg@villeroy-boch.com.
do usług.
V&B Center Luxembourg
330, rue de Rollingergrund
L-2441 Luxembourg
tel. 46 821 278/343
e-mail: outlet.luxembourg@villeroy-boch.com.
do usług.
Re: Co kupic tu jako prezent dla Polakow?
digilante pisze:Chodzi oczywiscie o cos nie za drogiego, dozwolonego w kabinie samolotu, i nie latwo kupowanego w Polsce.
Jak chcesz naprawde cos orginalnego, co mozesz wziasc do samolotu, to kup zlom. Tak, zwykly, stalowy zlom - nikt tego w Polsce nie kupuje - wszyscy go bowiem kradna (rury, kable, tory, szyny, krzyze z nagrobkow, piorunochrony, itd). Niestety.
Ale masz xtheo7 czarny humor, aż mi się smutno zrobiłoxtheo7 pisze:Jak chcesz naprawde cos orginalnego, co mozesz wziasc do samolotu, to kup zlom. Tak, zwykly, stalowy zlom - nikt tego w Polsce nie kupuje - wszyscy go bowiem kradna (rury, kable, tory, szyny, krzyze z nagrobkow, piorunochrony, itd). Niestety.
Ola
wybacz mi Biala, prosze ten nadmiar zolci wylanej na papier, ale wlasnie sie dowiedzialem, ze z ulicy moich rodzicow, zule ukradly zabatkowa, zeliwna ..... latarnie !
a zwlaszcza wybacz mi ty, digilante ... tak mi sie jakos palnelo z tym zlomem jak krowa o asfalt.
nic to nie ma, doprawdy wspolnego z twoja wizyta u czcigodnych cioc i wujkow, nic nie sugeruje, nie insynuje itp. po prostu mnie porazilo, ze w na ulica moich rodzicow, w centrum europejskiej stolicy, prawie w bialy dzien zule rabnely latarnie, a ze dzien wczesniej cos slyszalem o stratach PKP z tytulu nagminnie kradzionch linii zasilania i ..... szyn, stad mi te zlom wyskoczyl czkawka....
a zwlaszcza wybacz mi ty, digilante ... tak mi sie jakos palnelo z tym zlomem jak krowa o asfalt.
nic to nie ma, doprawdy wspolnego z twoja wizyta u czcigodnych cioc i wujkow, nic nie sugeruje, nie insynuje itp. po prostu mnie porazilo, ze w na ulica moich rodzicow, w centrum europejskiej stolicy, prawie w bialy dzien zule rabnely latarnie, a ze dzien wczesniej cos slyszalem o stratach PKP z tytulu nagminnie kradzionch linii zasilania i ..... szyn, stad mi te zlom wyskoczyl czkawka....
Ostatnio zmieniony 28-05-2008, 22:15 przez xtheo7, łącznie zmieniany 1 raz.
No wlasnie, ciekawe dlaczego? V&B uwazany jest w Polsce za bardzo droga i eksluzywna marke, szczegolnie w armaturze lazienkowej. Tymczasem tutaj montuja go bardzo czesto, czyli jak powiedzmy 'Kolo' w Polsce. Oczywiscie tutaj to marka lokalna, ale nie chodzi tylko o ceny - a rowniez o postrzeganie V&B w Polsce i tutaj.ogrodniczka pisze:Ceny V&B w Polsce są astronomiczne...
Nie ma to, jak dobra promocja i pozycjonowanie
h