Starałam się wczytać w Wasze opinie i uszczknąć coś dla siebie z tej wiedzy.
Zaznaczam, że nie jestem znawcą wina lecz początkującą entuzjastką (głównie gustuję w czerwonych - pomimo póżniejszego efektu niebieskich zębów - bo i więcej ciężkich dań doń pasujących jadam).
Po lekturze – spojrzałam na moją szafkę z winami. Ciekawa jestem, czy piliście którekolwiek z wymienionych: (są to zwykłe! wina – nie oczekujcie, że wystartuję z Chateau Margaux za 2000 zł za butelkę…)
La Pontificale 2004 Chateauneuf-du-Pape
Chateau Franc Laporte 2005 saint Emilion
Lalande de Pomerol 2006 (butelkowany chyba przez pośrednika (negociant? nie znam francuskiego) Andre Quancard (andre negociant a beychac et caillau 33750) co to w ogóle znaczy !!!
Potem hiszpanskia Rioja Marques de Caceres vendimia selectionada 2004
Rioja Campo Viejo reserva 2003
Hiszpańska Pata Negra gran reserva 2000 valdepenas
1865 – carmenere, Maule valley – Chile
Jutro piekę szynkę wieprzową marynowaną już od trzech dni w przyprawach korzennych i w winie. Które (o ile je w ogóle znacie) byłoby najbardziej pasujące? Ja abnegatka – kupuję wina po prostu w „Cora” choć z rzędu cenowego kilkanaście EUR za butelkę. Boję się trochę wtopy z tańszymi winami. Kilka razy to zrobiłam i nigdy nie byłam zadowolona.
A które z kolei wino do łustych kluch zatopionych w serze i tłustym mięchu czyt. lasagne – bo to danie też robię i lubię (O szowinistyczny Xtheo).
Od razu mówię, że smakuje mi wiele win z apelacji Saint Emilion i lubię też wina robione ze szczepu Carmenere (choć nie wiem czy robi się wina wykorzystując tylko i wyłącznie carmenere bez domieszek). Lubię też Rioje. Czy oznacza to, że mam jakieś skłonności smakowe ku temu typowi win, czy po prostu Sain Emilion czy Ch-du-Pape to dobra apelacja (albo zła a ja mam marny gust)? :> A co powiecie o apelacji Saint Julien?Też mi te wina smakowały.
Wiem, wiem – zależy do jakiej potrawy, jak pora dnia i okazja…Ale nie da się uogólnić?
Myślę, że mnie teraz zniszczycie swoją wiedzą…
Ale chętnie poczytam o ile zechcecie powrócić do tego wątka a ja będe czerpać wiedzę jak z Kany Galilejskiej...
W życiu nie przełknęłam beaujolais nouveau, FUJ, BŁEEEE!!!!!!! I co Ty na to Xtheo?
Przepraszam Digilante - nie mam żadnego winka z RPA
![:/](images/smilies/icon_curve.gif)
Ale może coś polecisz?
I tak zamierzam robić stopniowo zakupy z Waszej listy, trochę pod Wasze wyrafinowane podniebienia. No, może prócz wina chińskiego... <shock>
A skoro jesteśmy przy temacie alkoholowym - znacie to?: (mało wybredne ale jakże prawdziwe)
Oto 5 etapów wnikania alkoholu do organizmu:
STADIUM PIERWSZE - MĄDRY
nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz
wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha.
W tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą
rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej
interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.
STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY
wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w
barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać.
Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym
na każdy temat.
STADIUM TRZECIE - BOGATY
nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki
wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna
kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle
jesteś MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ
jesteś BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się
podobasz - w końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.
STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY
w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza z
osobami, z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to, dlatego, że
nic nie może Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ
jesteś MĄDRY, BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota
kiedykolwiek była!
STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY
jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko,
ponieważ NIKT, CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować
tym, którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś
też niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz
iść przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i
nie słyszy.
**Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany:
-Bezsprzecznie.
-Innowacyjny.
-Przygotowawczy.
-Proletariacki.
**Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś
pijany:
-Konstytucjonalizm.
-Wszystkowiedzący.
-Rozszczepienie jaźni.
-Szczęśliwe zrządzenie losu.
**Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy
jesteś pijany:
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
Od siebie dodam mądrość z innego maila, mówiącą że nie jest się naprawdę pijanym dopóki jest się w stanie leżeć bez trzymanki
![:)](images/smilies/icon_smile.gif)