Nastepna nowa z zapytaniem;)
Moderator: LuxTeam
Nastepna nowa z zapytaniem;)
Zamierzam wyprowadzic sie z Kanady do Luxemburgu. Czy ktos moglby mnie poinformowac dla orientacji, ile nalezy zarabiac w Luksemburgu (rodzinka 2+2) aby godziwie wyzyc? To dla mnie dosc wazny krok, wiec zanim spakuje ostatnia walize, chcialabym miec max. informacji. Dziekuje. <aniolek>
Eehh....!
To moze na poczatek polecam lekture o tym ile trzeba zarabiac, zeby wpasc w Luxie we frustracje, spakowac walizke i wrocic tam, skad sie przyjechalo: http://www.le-jeudi.lu/edition/article. ... leId=14653
Ale to zupelnie nie dlatego, zeby cie zniechecic, ale zebys miala swiadomosc, ze mit Luksemburga jako Eldorado niestety nie dotyczy tu wszystkich
Ale to zupelnie nie dlatego, zeby cie zniechecic, ale zebys miala swiadomosc, ze mit Luksemburga jako Eldorado niestety nie dotyczy tu wszystkich
Kiedys byla taka dyskusja o tym czy 2000 euro wystarczy jednej osobie by przezyc z godnoscia w Luxie ( http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=1779 ). No, i wyszlo, ze bez rozpusty, ale tak.
Ja dodam tyle, ze 3500–4000 w zasadzie wystarczyc moze przy modelu 2 + 1, gdyz po pierwsze rodzinna ekonomia wskazuje wyraznie, ze dziecko, jak i kolejne dzieci nie powiekszaja wydatkow rodzinnych o kolejne 100%, po drugie natomiast panstwo dba o rozwoj rodziny oferujac calkiem satysfakcjonujaca pomoc socjalna.
Ja dodam tyle, ze 3500–4000 w zasadzie wystarczyc moze przy modelu 2 + 1, gdyz po pierwsze rodzinna ekonomia wskazuje wyraznie, ze dziecko, jak i kolejne dzieci nie powiekszaja wydatkow rodzinnych o kolejne 100%, po drugie natomiast panstwo dba o rozwoj rodziny oferujac calkiem satysfakcjonujaca pomoc socjalna.
Czyli wnioskuje z tego, jesli oboje doroslych ma srednio platna prace i jeszcze cos na boku to mozna spokojnie zyc, plus dodatki rodzinne i bedzie ok, nie?! W Kanadzie 4tys.juro, to calkiem przyzwoite pieniadze, no , ale tutaj jest o wiele taniej, jesli chodzi o spokojna wegetacje bez kokosow. Jeszcze raz wielkie dzieki za wszelkie info. \jeszcze tylko jedno male pytanko, czy to prawda, ze w Lux nie ma zadnego uniwersytetu?
Eehh....!
Jak czytam o 3000 czy 4000 netto to normalnie mnie cos sciska. Co wy gadacie? Jakie netto? juz ja widze jak lokalni Wlosi czy Portugalczycy maja tyle co wy piszecie. Nie maja i swietnie sobie daja rade. Biedy po nich nie widac. Ludzie srednio dostaja jakies 2500-3500 brutto i czesto jedna osoba w rodzinie zarabia i co? I zyja.
Prosze, piszmy moze bardziej realistycznie. Ja rozumiem ze niektorzy lubia wysoki standard zycia, ale trzeba pamietac ze kazdy jest inny.
Prosze, piszmy moze bardziej realistycznie. Ja rozumiem ze niektorzy lubia wysoki standard zycia, ale trzeba pamietac ze kazdy jest inny.
Co to znaczy "na boku"?Sana pisze:Czyli wnioskuje z tego, jesli oboje doroslych ma srednio platna prace i jeszcze cos na boku
jeszcze tylko jedno male pytanko, czy to prawda, ze w Lux nie ma zadnego uniwersytetu?
Jest uniwersytet i ma sie coraz lepiej. A jak komus za malo lokalnego to blisko jest swietny w Trier oraz w Liege.
1) 'Na boku' to nic strasznego, po prostu male zajecie poza regularnymi godzinami pracy, np. udzielanie korepetycji kwalifikuje sie do czegos 'na boku', w kazdym razie nie mam na mysli niczego nie legalnego.
2) No prosze uniwersytet istnieje, a myslalam, ze to mit. Dziekuje za info. i pozdrawiam.
2) No prosze uniwersytet istnieje, a myslalam, ze to mit. Dziekuje za info. i pozdrawiam.
Eehh....!
http://www.uni.luSana pisze:2) No prosze uniwersytet istnieje, a myslalam, ze to mit. Dziekuje za info. i pozdrawiam.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: 20-02-2007, 17:57
- Lokalizacja: Lux
tez mi sie wydaje ze to troche wyssane z palca. gdyby kazdy zarabial 3-4 kola to nikt nie zastanawialby sie nad mozliwoscia przeprowadzki tylko od razu migrowal by do Luxa. Troche zastanowienia, nie caly kraj jest tak bogaty jak sie moze wydawac...misio pisze:Jak czytam o 3000 czy 4000 netto to normalnie mnie cos sciska. Co wy gadacie? Jakie netto? juz ja widze jak lokalni Wlosi czy Portugalczycy maja tyle co wy piszecie. Nie maja i swietnie sobie daja rade. Biedy po nich nie widac. Ludzie srednio dostaja jakies 2500-3500 brutto i czesto jedna osoba w rodzinie zarabia i co? I zyja.
Prosze, piszmy moze bardziej realistycznie. Ja rozumiem ze niektorzy lubia wysoki standard zycia, ale trzeba pamietac ze kazdy jest inny.
Hmmm
Niechze i ja sie wypowiem.
Wszystko zalezy od punktu widzenia oraz oczekiwan wobec poziomu zycia w Luksemburgu na podstawie dotychczasowego poziomu zycia w tym szczegolnym przypadku w Kanadzie.
Nie mam doswiadczenia jesli idzie o Kanade ale zakladam ze zyje sie tam w miare latwo.
Tutaj chcialbym powiedziec ze rodzina w formie zona maz dziecko gdzie pracuje tylko jeden dorosly , ktora ma przychod netto w wysokosci 2000 € miesiecznie wyzyje z tego bez frustracji , checi pakowania walizek itede. Z takowego wynagrodzenia starcza na oplacenie wynajmowanego mieszkanka, zakupy spozywcze oraz kredyt na sredniej klasy uzywany samochod (oczywiscie jego utrzymanie rowniez). Nie mowie ze jest to zycie "miodem i mlekiem", bo nie jest i jest to poziom najbiedniejszej rodziny w LU. Nie ma zbyt wiele na przyjemnosci, do tego dochod juz musialby byc wiekszy. Ale absolutnie nie doprowadzi to takiej rodziny na skraj wyczerpania psychicznego ( o ile wczesniej nie zarabialo sie 2,3,4 czy 5 razy tyle ).
Moim zdaniem 2000 € na przyjazd to dobra lekcja pokory i wybadania co gdzie za ile. Wiadomo ze taka rodzina wraz z biegiem czasu ma szanse na rozwoj i osiagniecie wyzszego przychodu , ot chociazby kiedy drugi z malzonkow podejmuje prace. Wiadomym jest tez to iz ludzie z chcia zwiekszenia zysku staraja sie szukac lepiej platnej pracy i tak krok po kroku jest szansa aby przychod netto siegnal 5000 € i wyzej a wtedy to zycie staje sie juz naprawde bezproblemowe jesli chodzi o wydatki finansowe.
A na koniec chcialem tylko dodac taki prawie cytat :
PINIONCE TO NIE FSZYSTKO... ALE WSZYSTKO BEZ PIENIEDZY TO .... ___J
Niechze i ja sie wypowiem.
Wszystko zalezy od punktu widzenia oraz oczekiwan wobec poziomu zycia w Luksemburgu na podstawie dotychczasowego poziomu zycia w tym szczegolnym przypadku w Kanadzie.
Nie mam doswiadczenia jesli idzie o Kanade ale zakladam ze zyje sie tam w miare latwo.
Tutaj chcialbym powiedziec ze rodzina w formie zona maz dziecko gdzie pracuje tylko jeden dorosly , ktora ma przychod netto w wysokosci 2000 € miesiecznie wyzyje z tego bez frustracji , checi pakowania walizek itede. Z takowego wynagrodzenia starcza na oplacenie wynajmowanego mieszkanka, zakupy spozywcze oraz kredyt na sredniej klasy uzywany samochod (oczywiscie jego utrzymanie rowniez). Nie mowie ze jest to zycie "miodem i mlekiem", bo nie jest i jest to poziom najbiedniejszej rodziny w LU. Nie ma zbyt wiele na przyjemnosci, do tego dochod juz musialby byc wiekszy. Ale absolutnie nie doprowadzi to takiej rodziny na skraj wyczerpania psychicznego ( o ile wczesniej nie zarabialo sie 2,3,4 czy 5 razy tyle ).
Moim zdaniem 2000 € na przyjazd to dobra lekcja pokory i wybadania co gdzie za ile. Wiadomo ze taka rodzina wraz z biegiem czasu ma szanse na rozwoj i osiagniecie wyzszego przychodu , ot chociazby kiedy drugi z malzonkow podejmuje prace. Wiadomym jest tez to iz ludzie z chcia zwiekszenia zysku staraja sie szukac lepiej platnej pracy i tak krok po kroku jest szansa aby przychod netto siegnal 5000 € i wyzej a wtedy to zycie staje sie juz naprawde bezproblemowe jesli chodzi o wydatki finansowe.
A na koniec chcialem tylko dodac taki prawie cytat :
PINIONCE TO NIE FSZYSTKO... ALE WSZYSTKO BEZ PIENIEDZY TO .... ___J
Ura Bura Szef Podwóra
No wlasnie ja tez sie juz pogubilem... Wydawalo mi sie, ze mowimy o tym ile rodzina 2 + 2 potrzebuje, zeby przezyc tu do pierwszego, a wiec ze mowimy budzecie domowym, a nie jednej pojedynczej pensji i to do tego netto. To moze sie ludzie zdecydujcie jaki jest temat tej dyskusji, to mozna ja bedzie jakos sensownie kontynuowac. Jakiekolwiek proby jej prowadzenia w konwencji "ja o kozie, ty o wozie" po prostu nie maja sensu!