Górale jako wrogowie ludu
: 13-01-2008, 02:03
Przodownicy wyszkolenia bojowego i politycznego z TVN dokonują nadludzkich wysiłków dla utrzymania symetrii między pobłażliwością a pryncypialnością. Z jednej strony basują pobłażliwości, z jaką cieszący się zaufaniem razwiedki minister Ćwiąkalski, autor niezliczonych „naukowych” ekspertyz dla bodaj wszystkich ważniejszych gangsterów, nakazuje podległym sobie policmajstrom pobłażliwość wobec ofiar faszystowskiego reżymu Kaczyńskich, ale z drugiej – nie zapominają o moralizanctwie, z jakim Służba Bezpieczeństwa zawsze podchodziła do społeczeństwa, piętnując jak nie „bumelantów”, to „spekulantów”, lub innych „wrogów ludu”, jacy tam akurat pasowali. Teraz z jakichś powodów ich argusowe oczy obróciły się na zakopiańskich górali.
Przodownicy wyszkolenia bojowego i politycznego z TVN wytropili, że na Sylwestra przyjechało do Zakopanego około pół miliona turystów, podczas gdy miejsc noclegowych oficjalnie przygotowano w mieście tylko niewiele ponad 20 tysięcy. Gdzież zatem spała reszta – „zachodzą w um” przodownicy wyszkolenia bojowego i politycznego z TVN, stwierdzając z mściwą satysfakcją, że „urzędnicy mają już tego dosyć”. Ano, skoro tak, to rzeczywiście. Wiadomo, że Zakopane jest dla urzędników, a nie jakichś tam górali, czy - strach pomyśleć – turystów. Jak na prawdziwych „liberałów gdańskich” przystało, na pewno zarządzą w Zakopanem surowe kontrole skarbowe („król srogie głosi kary”), żeby wyplenić „szarą strefę”. Kto wie, czy na czele tej krucjaty nie stanie poseł Palikot, mianowany na tę okoliczność Ministrem Wolnego Rynku? A przy okazji przodownicy będą mogli praktykować jednocześnie i pobłażliwość i pryncypialność – jak za starych, dobrych czasów komuny.
Polecam i inne teksty: www.michalkiewicz.pl
Przodownicy wyszkolenia bojowego i politycznego z TVN wytropili, że na Sylwestra przyjechało do Zakopanego około pół miliona turystów, podczas gdy miejsc noclegowych oficjalnie przygotowano w mieście tylko niewiele ponad 20 tysięcy. Gdzież zatem spała reszta – „zachodzą w um” przodownicy wyszkolenia bojowego i politycznego z TVN, stwierdzając z mściwą satysfakcją, że „urzędnicy mają już tego dosyć”. Ano, skoro tak, to rzeczywiście. Wiadomo, że Zakopane jest dla urzędników, a nie jakichś tam górali, czy - strach pomyśleć – turystów. Jak na prawdziwych „liberałów gdańskich” przystało, na pewno zarządzą w Zakopanem surowe kontrole skarbowe („król srogie głosi kary”), żeby wyplenić „szarą strefę”. Kto wie, czy na czele tej krucjaty nie stanie poseł Palikot, mianowany na tę okoliczność Ministrem Wolnego Rynku? A przy okazji przodownicy będą mogli praktykować jednocześnie i pobłażliwość i pryncypialność – jak za starych, dobrych czasów komuny.
Polecam i inne teksty: www.michalkiewicz.pl