O gąski szukaniu i przyrządzaniu
Moderator: LuxTeam
xtheo, powiedz Ty mi bardzo prosze, gdzie w poniedzialek moge isc na pewniaka i kupic dabra ges? Ale podkreslam, dobra! Taka 4 - 5 kg, w miare mlada i nietlusta, i oskubana, oczywiscie;) I tylko nie wysylaj mnie prosze, gdzies na sama polnoc, bo czasu mam malo, zeby jezdzic po calym kraju... <mrgreen>
Kupilem dzisiaj ges w Cactusie w Belle Etoille. Gasek wybor od 3 do 5 kg, tyle ze drogie jak cholera (!) miedzy 40 a 55€, czyli dwa razy tyle co kaplon lub indyk. Ale jak mawial moj stary wuj: "co ges, to ges !" Po poludniu widzialem rowniez gaski w Cactusie w Ingeldorf, ale podejrzewam, ze to dla ciebie za polnoc. Tusze, ze gaski sa do kupienia we wszystkich wiekszych Cactusach, natomiast w Corze (City Concorde) ich nie bylo.asiunia pisze:xtheo, powiedz Ty mi bardzo prosze, gdzie w poniedzialek moge isc na pewniaka i kupic dabra ges? Ale podkreslam, dobra! Taka 4 - 5 kg, w miare mlada i nietlusta, i oskubana, oczywiscie;) I tylko nie wysylaj mnie prosze, gdzies na sama polnoc, bo czasu mam malo, zeby jezdzic po calym kraju... <mrgreen>
Zeby byc pewnym, swej gaski, radze ci ja zakupic juz jutro lub w niedziele.
..............
A jak ja przyzadzasz, tak z ciekawosci ? Tez z niej robisz nalesniki
Zrobilam jak radziles, pojechalam do Belle Etoille i kupilam! ) I dobrze chyba, ze radziles mi nie czekac do poniedzialku bo nawet dzis to juz wyboru zadnego nie bylo, ja wzielam OSTATNIA! Drogo bo drogo (66 ojro), ale taka wlasnie jaka chcialam, cztery i pol kg. wiec ok.
A przyzadzic zamierzam tak: nawpycham do srodka co sie zmiesci tj. sliwki suszone, jablko, cebule, i troche haszczy w postaci tymianku, rozmarynu i caly bouquets garnis.
Potem wsadze do piekarnika i dam tej gesi dlugo odpoczac:) Mysle, ze poloze ja na 5 godzin w temp 100-120 stopni. Co Ty na to? W sklepie radzili mi wsadzic ja na 3 godziny 180 stopni, ale wydaje mi sie, ze to zaszybko i zagoraco, i sie spiecze i bedzie sucha. Zeby skorka byla ladna i chrupka, zamierzam ja smarowac mieszanka z piwa i miodu. A Ty jak przyzadzasz?
A przyzadzic zamierzam tak: nawpycham do srodka co sie zmiesci tj. sliwki suszone, jablko, cebule, i troche haszczy w postaci tymianku, rozmarynu i caly bouquets garnis.
Potem wsadze do piekarnika i dam tej gesi dlugo odpoczac:) Mysle, ze poloze ja na 5 godzin w temp 100-120 stopni. Co Ty na to? W sklepie radzili mi wsadzic ja na 3 godziny 180 stopni, ale wydaje mi sie, ze to zaszybko i zagoraco, i sie spiecze i bedzie sucha. Zeby skorka byla ladna i chrupka, zamierzam ja smarowac mieszanka z piwa i miodu. A Ty jak przyzadzasz?
Do wewnatrz pakuje (twarde) jablka, suszone sliwki z Agen, swierzy imbir, troche trawy cytrynowej i posiekana kolendre. Jablka skrapiam przed tym octem balsamicznym z Modeny. Po upieczeniu robi sie z tego cos w rodzaju chutney'a.
Od zewnatrz starannie nacieram skorke pasta z oleju, poszatkowanego czosnku i swiezego tymianku. Pieke, polewajac woda, w temperaturze miedzy 180 a 200C - czym szybciej, tym lepiej, po sie mieso mniej wysusza.
Do tak sympatycznej gaski polecam ci francuskie wino z poludniowego-zachodu, z regionow Cahors lub Madiran. Oba bardzo tanniczne, co wysmienicie pasuje do gesi lub kaczki. W Corze w City Concorde widzielismy przed wczoraj z towarzyszem digilante znakomite wino z Madiran: nazywa sie toto (chateau) MONTUS i kosztuje cos ze 13 euro. Do twojej gaski jak w sam raz....
Od zewnatrz starannie nacieram skorke pasta z oleju, poszatkowanego czosnku i swiezego tymianku. Pieke, polewajac woda, w temperaturze miedzy 180 a 200C - czym szybciej, tym lepiej, po sie mieso mniej wysusza.
Do tak sympatycznej gaski polecam ci francuskie wino z poludniowego-zachodu, z regionow Cahors lub Madiran. Oba bardzo tanniczne, co wysmienicie pasuje do gesi lub kaczki. W Corze w City Concorde widzielismy przed wczoraj z towarzyszem digilante znakomite wino z Madiran: nazywa sie toto (chateau) MONTUS i kosztuje cos ze 13 euro. Do twojej gaski jak w sam raz....
A czy Ty te jablka obierasz czy pakujesz ze skorka?xtheo7 pisze:Jablka skrapiam przed tym octem balsamicznym z Modeny.
Nie, to ja jednak wole wariant Johannesa Lafer: nizsza temperatuta, i dluzej w piekarniku. Po co komu zestresowana ges?? )xtheo7 pisze:Pieke, polewajac woda, w temperaturze miedzy 180 a 200C
A co do winka to dzieki za propozycje, ale mojej gesi bedzie raczej towazyszyc jakis Margaux (moze chateau contenac brown?) lub Pessac-Léognan (chateau de fieuzal?),
a moze i jeszcze cos innego? To zalezy od tego na co goscie beda mieli ochote.
W mojej najcenniejszej czesci chalupy (czytaj: piwnicy) zawsze sie cos odpowiedniego znajdzie <mrgreen> Najwazniejsze, zeby ges byla zjadliwa...
bez skorki.
Gut, Johann, gut ! Jak mawia pan Lafer - tyle ze to nie on wstanie o 6:00 rano, zeby ci ta ges wsadzic do piekarnika...... <mrgreen>
Mam nadzieje, ze twoi goscie umieja dziergac, wyszywac lub robic na drutach, bo trzeba bedzie czyms sobie czas wypenic, czekajac na twoja ges pieczona w niskiej temperaturze <mrgreen>
Cantenac-Brown to bardzo szlachetny trunek i radze ci zachowaj go do pieczonych, czerwonych mies gdzie sie pieknie nada, natomiast duzo za lagodny do gesi. No chyba, ze mu dolejesz octu, to akurat przestanie byc lagodny A tak na powaznie, to ges na prawde potrzebuje w miare prostego wina za to z duzym charakterem ! Ja do mojej gesi podam albo Gigondas, albo Nebbiolo Langhe.
Anyway, powodzenia przy piekarniku !
Gut, Johann, gut ! Jak mawia pan Lafer - tyle ze to nie on wstanie o 6:00 rano, zeby ci ta ges wsadzic do piekarnika...... <mrgreen>
Mam nadzieje, ze twoi goscie umieja dziergac, wyszywac lub robic na drutach, bo trzeba bedzie czyms sobie czas wypenic, czekajac na twoja ges pieczona w niskiej temperaturze <mrgreen>
Cantenac-Brown to bardzo szlachetny trunek i radze ci zachowaj go do pieczonych, czerwonych mies gdzie sie pieknie nada, natomiast duzo za lagodny do gesi. No chyba, ze mu dolejesz octu, to akurat przestanie byc lagodny A tak na powaznie, to ges na prawde potrzebuje w miare prostego wina za to z duzym charakterem ! Ja do mojej gesi podam albo Gigondas, albo Nebbiolo Langhe.
Anyway, powodzenia przy piekarniku !
Ja gosci nie zapraszam na 8.00 rano, a Ty? <mrgreen>xtheo7 pisze:Mam nadzieje, ze twoi goscie umieja dziergac, wyszywac lub robic na drutach, bo trzeba bedzie czyms sobie czas wypenic, czekajac na twoja ges pieczona w niskiej temperaturze
Ja generalnie nie przepadam za Cote du Rhone, wiec o takim Gigondasie to nawet nie pomyslalam, a na wloskich winach to malo sie znam, zeby cos wymyslac...xtheo7 pisze:Gigondas, albo Nebbiolo Langhe
Ale wyobrazam sobie, ze jakis Blauburgunder z Südtirol, to bylby calkiem niezly pomysl! )
Smaczenego zycze w kazdym razie i mam nadziej, ze opowiesz jak udala Ci sie ges (jesli sie nie spali oczywiscie) <mrgreen>
Wesolych Swiat!