Pomysly na rosliny na balkon...

Wszelkie dyskusje typu OffTopic

Moderator: LuxTeam

Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Pomysly na rosliny na balkon...

Post autor: digilante »

Witam - nie znam sie na Europejskich roslinach, i nie mysle aby naprzyklad dzewko cytrynowe tu wytrzymalo na balkonie <mrgreen> , wiec szukam sugestii na jakas roslinke ktora wytrzyma przez caly rok na balkonie. Bardziej szczegulowo:

- jak dorosla to nie wiecej niz 1m50 do 2m00 wysokosci
- oczywiscie aby ladnie wygladalo, itd
- najlepiej aby to byla roslina "pracujaca", czyli aby miala zjadliwe owoce, lub liscie, itd
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

popularne sa tu bambusy - duzo zieleni caly rok, a i moze malzonce uda sie spreparowac conieco z tego do jedzenia...? :)
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Tak to Ci uwiezyc Bamazo - zona mnie wyzwala, juz nie powiem jak ;)

Wiec bambus jadalny to jest inny typ, a po drugie jest to hodowane prawie jak szparagi (asparagus) - czyli jak tylko to wyrosnie kilkanascie cm nad ziemie to scinaja. Taki normalny bambus moze byc trujacy. No... teraz wiem <mrgreen>
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Awatar użytkownika
panda
Posty: 489
Rejestracja: 24-01-2007, 01:01
Lokalizacja: Warszawa/Sandweiler/Houwald/Schëtter

Post autor: panda »

fajne tematy inicjujesz digilante ;)
digilante pisze:najlepiej aby to byla roslina "pracujaca", czyli aby miala zjadliwe owoce, lub liscie,
i jeszcze żeby strzegła mieszkania, wachlowała latem, ogrzewała zimą, no i żeby do roboty za Ciebie poszła ;))) w nawiązaniu do Twoich wymagań, do głowy przychodzi mi tylko pietruszka, jesz owoc/korzeń i liście/natkę, jak na mój gust jest to ładna roślina (choż żona pewnie byłaby innego zdania), jak wysoko umieścisz to może mieć nawet 2 metry <mrgreen> ... ale serio to chyba ten bambus jest najlepszy... upsss już wiem, że nie
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

digilante pisze:Wiec bambus jadalny to jest inny typ, a po drugie jest to hodowane prawie jak szparagi (asparagus) - czyli jak tylko to wyrosnie kilkanascie cm nad ziemie to scinaja. Taki normalny bambus moze byc trujacy
hmmm...nie mialam pojecia! - cale szczescie, ze nie probowalam... :)
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

panda pisze:w nawiązaniu do Twoich wymagań, do głowy przychodzi mi tylko pietruszka
No i ma jedna niepodwazalna zalete w Luskemburgu – jako korzen jest tu niemal niedostepna i zawsze bardzo poszukiwana przez naszych forumowiczow!

Digilante – masz glowe do interesow, wiec na pieruszce z cala pewnoscia zarobilbys tu niemalo "salaty" ! ;)
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Heheh, ja mysle ze roslina powinna zarobic na siebie - co, bede ja rok podlewal, jakies proszki sypal, podcinal, tylko aby stala i ladnie wygladala? Bah, z zona to jeszcze moze sie da, ale roslina ma byc pozyteczna ;)

Cape Town jest idealnym miejscem na cytrus. Dom byl blisko plazy wiec ziemia to w sumie byla piaskiem i malo w takiej urosnie, ale cytrusy bardzo to lubily. W ogrodzie mialem cytryne, grejpfrut, pomarancze i takie male "clementine" czy jak to... aha i jeszcze "lime" w doniczce. Te drzewka pachna tak jak owoc, liscie mozna urwac, pociac na kawalki i dac w domu do miski i caly dom pachnie, no i oczywiscie sa piekne owoce. W Cape Town jest mala roznica miedzy latem i zima, wiec po kilku latach te drzewka dostaja fisia bo nie wiedza jaki to sezon, i potem maja i kwiaty i owoce przez caly rok.

Bardzo malo mi tu brakuje z RPA, ale taka mala cytryna na balkonie to by bylo super.

A nie ma tu jakis karlowatych czeresni, wisni? Jagody?
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

no, jagody, to z natury sa "karlowate ", te lesne. Ale jakbys posadzil krzaczek tego, co sie u nas nazywa "borowka amerykanska", to mialbys i krzaczek i owoce pyszne - takie jagody, ale wieksze i z bialym miazszem - na pewno znasz, bo to jedyne "jagody" jakie tu widzialam w sprzedazy. A wyrasta do na pewno mniej niz 2 m .... no, cytrus to to nie jest nie pachnie i kwiatki marne takie....
Awatar użytkownika
Joanna J.
Posty: 122
Rejestracja: 06-05-2007, 13:27
Lokalizacja: był Howald jest Szczecin

Post autor: Joanna J. »

Możesz posadzić bukszpan, 2 metrów nie osiągnie, ale jest zimozielone, nadaje się do palmy wielkanocnej i ozdobienia koszyka. Lawenda też nie jest jadalna i mniejsza, ale pachnie, po ścięciu kwiatów w lecie na jesień zakwitnie ponownie, więc bęziesz miał podwójny plon suszu do szafy ( daje zapach i odstrasza mole , no i podobno koi skołtane nerwy). No i polecam iglaki - nie do jedzenia ale zimą możesz świateła uwiesić i efekty zdobnicze masz cały rok.
JJ
Awatar użytkownika
Joanna J.
Posty: 122
Rejestracja: 06-05-2007, 13:27
Lokalizacja: był Howald jest Szczecin

Post autor: Joanna J. »

A, cytrynkę przy odrobinie wysiłku wyhodujesz na parapecie.
JJ
ODPOWIEDZ