: 18-11-2007, 10:36
Jeszcze jedna mala sprawa. A kto ci powiedzial, ze ci o ktorych piszesz ze byli w Trier byli wlasnie Luksemburczykami??? Rowinie dobrze mogli byc Belgami, Francuzami a nawet sami Niemcami.
Forum działało do 2020. Zapraszamy na Polska.LU
http://forum.polska.lu/
Misio, ja znam niemiecki tak jak polski, wiec potrafie ocenic, kto mowi z jakim akcentem, a szczegolnie odroznic obcokrajowca typu Francuz czy Belg od Luksemburczyka.misio pisze:Jeszcze jedna mala sprawa. A kto ci powiedzial, ze ci o ktorych piszesz ze byli w Trier byli wlasnie Luksemburczykami??? Rowinie dobrze mogli byc Belgami, Francuzami a nawet sami Niemcami.
A ty nie udawaj ze myslisz inaczej <roll>MaWi pisze:Nie ma, to jak posluchac rzeczowej dysputy ekspertow! Fascynejting! <mrgreen>
Nie wysilaja sie na zaden standard jezykowy? Nie bardzo rozumiem, co to znaczy, mimo ze jestem Polish native <mrgreen>. Ale moze to ma znaczyc, ze daleko im do Pana Goethe? Ale moze oni w domu rodzinnym rozmawiali tylko po luksembursku czy francusku? A obowiazkowy jezyk niemiecki w szkole 'odhaczali' i jakos tam szlo? Tak jak my to robilismy z chemia czy fizyka?byly pisze: Ja mam najwieksza stycznosc z koleja luksemurska i to wlasnie konduktorzy i ludzie "z okienka" na dworcu kompletnie sie nie wysilaja. Ne sa nieuprzejmi, nie moge tego powiedziec, ale nie chce im sie wysilac na zaden standard jezykowy. A nie sa to Portugalczycy czy imigranci (z wygladu przynajmniej)
No co Ty - zartujesz?... SA!!! - ja moge wymienic jeszcze conajmniej kaszubski - bardzo silny i podtrzymywany przy zyciu dialekt (zreszta z kilkoma chyba odmianami...) polnocnej Polski, no a mazurski - nie istnieje cos takiego?...byly pisze:bo w Polsce oprocz goralskiego i gornoslaskiego w zasadzie nie ma dialektow.
byly pisze: bo w Polsce oprocz goralskiego i gornoslaskiego w zasadzie nie ma dialektow.
Hmmm, nie bardzo jakos moge znalezc miejsce w moim poscie, ktore bym nazwala 'manipulacyjnym'. A Ty tylko nazywasz rzeczy, bez przedstawienia argumentow. Szkoda.byly pisze:Agata, typowa wypowiedz manipulacyjna.
Tak, oczywiscie istnieja, i sa tak wybitnie rozpowszechnione, za na kazdym dworcu na Mazurach mowia tylko i wylacznie po mazursku, mazowiecku itd.bisia pisze:byly pisze: bo w Polsce oprocz goralskiego i gornoslaskiego w zasadzie nie ma dialektow.
Oj Byly!! jak ty juz cos napiszesz!! <shock>
Bamaza
Istnieja jeszcze: malopolski, wielkopolski i mazowiecki. Co do mazurskiego- istnieje pojecie "mazurzenia" i bardziej chodzi o sposob wymowy jak o odrebny dialekt.Ciekawostka moze byc, ze wcale nie wystepuje na pn.wschodzie ( jakby nalezalo przypuszczactylko dokladnie po drugiej stronie czyli na pn. zachodzie.
Jest manipulacyjne, bo ja cos Tobie zarzucam? Oj, to przeczytaj moj post raz jeszcze, bo ja czytam, czytam i jakos nie widze, zebym cokolwiek Tobie zarzucala. Jedyne zdanie skierowane bezposrednio do Ciebie, to propozycja pojscia do teatru i tyle.byly pisze:jest manipulacyjne, bo zarzucasz mi cos, czego w ogole nie napisalem.
Mnie jest wszystko jedno, ile bledow gramatycznych zrobi ktos w okienku na dworcu.
Hmmm, to teraz moja kolej na uzycie slowa manipulacja. Chyba troche sie zagalopowales. I pomyliles MOJ tok argumentacji, z tym, co TY uwazasz za sluszne.byly pisze:
Chodzi dokladnie o to, jak w moim przykladzie z goralem. Powiedz mi szczerze, czy zrozumialabys prawdziwego gorala, ktory na dworcu PKP udzielaby Ci troche bardziej skomplikowanej informacji , jak dojechac z Zakopanego do Poznania? A, zapomnialem, biedny goral uczyl sie na sile standardowego polskiego w szkole, dawno go juz zapomnial i dlatego nie mozna od niego wymagac, zeby sie w tym jezyku odezwal.
To jest twoj tok argumentacji.