zasady zobowiązują.....

Wszelkie dyskusje typu OffTopic

Moderator: LuxTeam

Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

mslawomir pisze:przylaczajac sie do wiekszosci (czyli nie glosujacych lub oddajacyh niewazny glos) masz wieksza szanse na zmiane tego stanu rzeczy
tak, tak, oczywiscie....zwlaszcza, jak 40-milionowym panstwem w srodku Europy bedzie rzadzic "reprezentacja" wybrana przez 20% spoleczenstwa....biorace udzial w "wolnych wyborach"...
mslawomir
Posty: 225
Rejestracja: 26-09-2006, 12:04
Lokalizacja: abc

Post autor: mslawomir »

bamaza42 pisze:40-milionowym panstwem w srodku Europy bedzie rzadzic "reprezentacja" wybrana przez 20% spoleczenstwa....biorace udzial w "wolnych wyborach"...
troche sie zapedzilas. w poprzednich wyborach frekfencja byla na poz.40% z tego 27% dostalo PIS, czyli rzad PIS byl wybrany przez 10% spol. -20% wynik bylby calkiem niezlym....(w 2001 roku SLD bylo wybrane przez prawie 19% spol.)

poza tym 38mln, nie 40 :) (ale to zuplenie na marginesie)


jesli jeszcze mniej ludzi bedzie glosowac, to ten wynik bedzie jeszcze mniejszy i nie widze w tym nic nieprawidlowego. to jest system demokratyczny, w ktorym w taki sposob sie decyduje o wyborze parlamentu/rzadu.

moze sie to koms nie podobac, ale jest to wynik demokratycznego glosu.

jeden ze wspolczesnych myslicieli napisal,iz parlament jest odzwierciedleniem spoleczenistwa, przez ktory jest wybierany.

czyli polskie spol. jest takie jak nasz parlament.........

i znow moze sie to nam podobac lub nie, ale taka jest rzeczywistosc.

kazda nauka jest dobra, ale jak juz wczesniej napisalem, drog zazwyczaj jest conajmniej kilkanascie.......

w tej chwili jest tak,ze te partie nie przedkladaja zadnego programu dla swoich wyborcow, wszystkie wlasciwie organizacje "bawia" sie w wojenke.....,zadna z nich nie potrafi si eotrzepac i odejsc z tej piaskownicy, proponujac cos zupelnie innego.

po wynikach wyborow, mozna bedzie zobaczyc, jakiej czesci ten stan rzeczy odpowiada-wojenka i brak jakiejkolwiek normalnej rozmowy o przyszlosci.

nie slyszalem,ani nie czytalem o wojnie,ktora odbylaby sie bez szkod, a jesli wiec sa szkody/koszty,zadna z wojen nie jest oplacalna dla zadnej ze stron-to bardzo proste logiczne rozumienie oparte rowniez na dzialaniach matematycznych. ktorego ucza sie ludzie na roznych kursach.


pozdr

s.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

mslawomir pisze:troche sie zapedzilas. w poprzednich wyborach frekfencja byla na poz.40% z tego 27% dostalo PIS, czyli rzad PIS byl wybrany przez 10% spol. -20% wynik bylby calkiem niezlym....(w 2001 roku SLD bylo wybrane przez prawie 19% spol.)
nie, nie zapedzilam sie - mowilam o frekwencji wyborczej - przy takim podejsciu jak Twoje - max 20% spoleczenstwa idzie zaglosowac, czyli bierze udzial w wyborach, czyli korzysta z tego, co demokracja im daje, czyli wybiera....itd.... A potem cala reszta klnie na czym swiat stoi przez kolejne 4 (a moze tylko 2?...) lata - "kto ich wybral??!!" - ano tacy jak Ty wlasnie! Nie glosujac, czy oddajac glosy niewazne - popierasz tych, co i tak maja najwieksze poparcie....
mslawomir
Posty: 225
Rejestracja: 26-09-2006, 12:04
Lokalizacja: abc

Post autor: mslawomir »

zapedzilas sie jednak-frekwencja nie przeklada sie na wybor. z liczby,ktorzy glosuja, jest jeszcze mniejsza,ktorzy wybieraja rzadzacych. frekwencja nie przeklada sie bezposrednio na wybor rzadzacych.

widzisz, ja nie pytam, kto ich wybral, bo doskonale wiem - w poprzednich wyborach ok. 10% spol. PL, czyli jakies 3,7 mln ludzi.

nie klne, bo zdaje sobie sprawe,ze jest to czesc lekcji,ktora trwa(nawet jesli mi sie to bardzo niepodoba) tym samym oszczedzam sobie stresu:)

z calym szacunkiem, ludzie ktorzy nie glosuja, maja do tego pelne prawo, tym samym dokonujac wyboru -"nie inwestuje w takie oferty"

doskonale znam przytoczone przez Ciebie interpretacje, nie glosujesz, to Twoj glos...

mozna to tak interpretowac,ale pozostaje to nadal interpretcja takiego wyboru.
jednak ten wybor wciaz mowi to samo- nie oddaje glosu, bo nie mam na kogo.

proby manipulcji tymi ludzmi,ktorzy nieoddaja swojego glosu, w taki sposob, swiadczyc moga o niskiej swiadomosci i niecheci rozumieni zachodzacych w spol. przemian :)

poza tym, osobiscie nie popieram walki, jak rowniez nie jestem zwolennikiem pustoslowia:)

pozdr :)

s.
Awatar użytkownika
byly
Posty: 995
Rejestracja: 20-10-2006, 22:41
Lokalizacja: Berlin/Dolny Slask

Post autor: byly »

mslawomir pisze:

poza tym, osobiscie nie popieram walki, jak rowniez nie jestem zwolennikiem pustoslowia:)

pozdr :)

s.
sorry, ale jako osoba, ktora ukonczyla studia jezykoznawcze pozwole sobie stwierdzic, ze takie wrazenie robia twoje posty
mslawomir
Posty: 225
Rejestracja: 26-09-2006, 12:04
Lokalizacja: abc

Post autor: mslawomir »

nie ma za co, to Twoja opnia.

nie zmienia tego co napisalem

pozdr

s.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

mslawomir pisze:zapedzilas sie jednak-frekwencja nie przeklada sie na wybor. z liczby,ktorzy glosuja, jest jeszcze mniejsza,ktorzy wybieraja rzadzacych. frekwencja nie przeklada sie bezposrednio na wybor rzadzacych.
Przestan, prosze - wiem, co mowie i wiem, co to jest frekwencja i na co to sie przeklada lub nie.....
Powiem moze inaczej - taka frekwencja, jaka bywala ostatnio (a w tym roku, obawiam sie, bedzie duzo, duzo nizsza), swiadczy, nie stety, o niedojrzalosci naszego spoleczenstwa do demokracji i tyle. I takie sa fakty....a faktom trudno zaprzeczac....
Agnieszka
Posty: 98
Rejestracja: 01-10-2006, 19:16
Lokalizacja: Luxembourg

Post autor: Agnieszka »

byly pisze:
mslawomir pisze:

poza tym, osobiscie nie popieram walki, jak rowniez nie jestem zwolennikiem pustoslowia:)

pozdr :)

s.
sorry, ale jako osoba, ktora ukonczyla studia jezykoznawcze pozwole sobie stwierdzic, ze takie wrazenie robia twoje posty
Ja co prawda nie skonczylam jezykoznastwa a 'jedynie' studia z dziedziny tzw. nauk scislych(to tak tytulem przedstawienia). Uwazam, ze argumenty mslawomira za bardziej przekonyjace niz Twoje i nie znajduje w nich rzekomego pustoslowia(ale byc moze wynika z tzw. brakow w wyksztalceniu <roll> ) . Wybor miedzy "gownem a sraczka" to dla mnie zaden wybor i dlatego nie zamierzam takowego dokonywac, zwlaszcza ze w tym ewentualnym szambie nie bede musiala zyc. Niech decyduja Ci, ktorzy sa zmuszen do zycia w tym matrix'ie.
Wdg. mnie prawo do glosowania powinni miec Ci, ktorzy placa podatki od dochodu w PL(to tak na marginesie).
Pozdrawiam
mslawomir
Posty: 225
Rejestracja: 26-09-2006, 12:04
Lokalizacja: abc

Post autor: mslawomir »

bamaza42 pisze:
mslawomir pisze:zapedzilas sie jednak-frekwencja nie przeklada sie na wybor. z liczby,ktorzy glosuja, jest jeszcze mniejsza,ktorzy wybieraja rzadzacych. frekwencja nie przeklada sie bezposrednio na wybor rzadzacych.
Przestan, prosze - wiem, co mowie i wiem, co to jest frekwencja i na co to sie przeklada lub nie.....
Powiem moze inaczej - taka frekwencja, jaka bywala ostatnio (a w tym roku, obawiam sie, bedzie duzo, duzo nizsza), swiadczy, nie stety, o niedojrzalosci naszego spoleczenstwa do demokracji i tyle. I takie sa fakty....a faktom trudno zaprzeczac....
1. faktom trudno zaprzeczac,zupelnie sie zgodze.

2.
bamaza42 pisze:[swiadczy, nie stety, o niedojrzalosci naszego spoleczenstwa do demokracji i tyle. I takie sa fakty........
- to jest tylko opinia-nie fakt, opinia tez jest to co ja napisalem-ze to jest przekaz,ze nie maja na kogo glosowac. faktem jest,ze frekfencja jest coraz mniejsza.

3.
bamaza42 pisze:[w srodku Europy bedzie rzadzic "reprezentacja" wybrana przez 20% spoleczenstwa........
-to sa Twoje slowa,zeby rzadzacy byli wybrani conajmniej przez 20% spoleczenstwa, musi na nich glosowac jakies 7,4 mln. ludzi. w zaleznosci od frekwencji powinni uzyskac ponad 41% przy ponad 47% frekwencji (jedna z kombinacji). wiec albo stosujesz skroty myslowe i nie czytasz tego co piszesz,albo sa inne przyczyny.

byc moze wiesz co mowisz,moim zdniem nie do konca piszesz to co chcesz powiedziec.

wciaz mnie dziwi,iz ludzie sa przekonani,ze to co mowia jest jedyna prawda

pozdr

s.
mslawomir
Posty: 225
Rejestracja: 26-09-2006, 12:04
Lokalizacja: abc

Post autor: mslawomir »

Agnieszka pisze: Wdg. mnie prawo do glosowania powinni miec Ci, ktorzy placa podatki od dochodu w PL(to tak na marginesie).
Pozdrawiam
ciekawy pomysl. daje wylacznie decyzje tym,ktorzy placa podatki=finansuja swoj kraj.

moim zdaniem super,eliminuje tych,ktorzy mieszkaja poza krajem i nie sa pod bezposrednim wplywem rzadzacych,a takze tych,przesiebiorcow,ktorzy uciekaja z oplatami fiskalnymi do "rajow podatkowych" prowadzac jednoczesnie dzialalnosc w kraju.
uciekaja nie finansuja wspolnoty w ktorej zyja,wiec nie maja prawo glosu/wyboru.

wg mnie super pomysl. prosty i skuteczny.

pozdr

s.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

mslawomir pisze:bamaza42 napisał/a:
[w srodku Europy bedzie rzadzic "reprezentacja" wybrana przez 20% spoleczenstwa........
-to sa Twoje slowa,zeby rzadzacy byli wybrani conajmniej przez 20% spoleczenstwa, musi na nich glosowac jakies 7,4 mln. ludzi. w zaleznosci od frekwencji powinni uzyskac ponad 41% przy ponad 47% frekwencji (jedna z kombinacji). wiec albo stosujesz skroty myslowe i nie czytasz tego co piszesz,albo sa inne przyczyny.

byc moze wiesz co mowisz,moim zdniem nie do konca piszesz to co chcesz powiedziec.

wciaz mnie dziwi,iz ludzie sa przekonani,ze to co mowia jest jedyna prawda
Ok, moze powinno byc ..."wybrana przez 20 % spoleczenstwa korzystajacego z demokratycznego prawa (w niektorych, skadinand demokratycznych krajach, daleko nie szukac - demokratycznego obowiazku) do wziecia udzialu w wyborze swoich przedstawicieli..."

I daleka jestem od sadzenia, ze mam monopol na slusznosc - po prostu sa fakty, z ktorymi nawet trudno dyskutowac, a co dopiero zaprzeczac....

A tak nawiasem, ja pamietam te zamierzchle czasy (kiedy niektorych uczestnikow tego forum nie bylo jeszcze w planach... ), kiedy szlo sie na wybory po to, by wrzucic pusta kartke (niewazny glos), by sie na liscie odhaczyc i nie miec problemow na uczelni/w pracy....i pomimo calej tej paranoi, jaka sie teraz rozgrywa w Polsce, widze jednak pewna roznice pomiedzy "wtedy" a teraz.... i dlatego buntuje sie cos we mnie gdy widze takie postawy jak Twoja.... Ciagle powtarzam to, co powiedzialam w sierpniu 1980 roku pewnemu dziennikarzowi "z zachodu", gdy ten mnie spytal, czy zaczynajace sie wlasnie strajki w Polsce cos zmienia?...powiedzialam, ze wg mnie musi wymienic sie kilka pokolen Polakow, by zmienic mentalnosc, bo wiekszosc problemow tego narodu lezy w mentalnosci....dalej tak uwazam...
mslawomir
Posty: 225
Rejestracja: 26-09-2006, 12:04
Lokalizacja: abc

Post autor: mslawomir »

jasne, fakty tak-interpretacje zawsze sa interpretacjami.

argument wieku tutaj chyba nie ma znaczenia?

a co do mentalnosci to sie zgodze...

roznica "wtedy" i "teraz"jest znaczna wtdy juz od jakiegos czasu nie istnieje, istnieje tylko teraz - zawsze i o kazdej porze.

natomist dzisiejszy (nie)wybor jest podyktowany(wg mnie) czyms zupelnie innym.


jak napisala Agnieszka wybor pomiedzy zlem a zlem nie jest wyborem, wiec czesc ludzi go nie stosuje, pomimo slow krytyki i niezrozumienia tego zachowania i jakkolwiek naganne byloby to z pktu widzenia kogokolwiek, Ci ludzie maja do tego prawo, moralne i cywilne.

dzis szanuje tych,ktorzy (nie)wybieraja jak i tych, ktorzy glosuja na PIS,PO,LID,PSL,SO,LPR, szanuje ich, bo to sa nadal ludzie.
maja inne poglady,ale niczym ni ezasluzyli na brak szacunku.
szanuje rowniez ludzi takich jak Ty, ktorzy krytykuja postawy takie jak moja.

szanuje ich, bo dzisiaj ich rozumiem, bardziej niz kiedykolwiek.


pozdr

s.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

mslawomir pisze:argument wieku tutaj chyba nie ma znaczenia?
Hmmm...bez wypominania.... :) - nie chodzi o wiek, ale o pamiec. Niektorzy urodzili sie juz w tej "nowej " rzeczywistosci, albo nie dosc wczesnie, by cokolwiek z tej "starej" pamietac, znaja ja tylko z ksiazek, filmow i przekazow. Powiedzialam o tym tylko dlatego, ze nie moge zrozumiec, jak teraz mozna miec taki bunt przeciw wlasnym prawom....Predzej zrozumiem tych, co wtedy nie chodzili na wybory /albo oddawali glosy niewazne/, bo czy poszli, czy nie - nic to nie zmienialo, wiec tak im zostalo... Pewnie, ze 1 osoba sama nic nie zmieni, ale jakby wszyscy tak mysleli, to glosy na wyborach oddawali by jedynie sami wybierani....

No coz, ale chyba dochodzimy do problemu mentalnosci....wiec nadal trzeba poczekac na wymiane kilku pokolen, bo to obecne jest chyba pod niektorymi wzgledami jeszcze gorsze od poprzedniego... :(
Agnieszka
Posty: 98
Rejestracja: 01-10-2006, 19:16
Lokalizacja: Luxembourg

Post autor: Agnieszka »

bamaza42 pisze:
I daleka jestem od sadzenia, ze mam monopol na slusznosc - po prostu sa fakty, z ktorymi nawet trudno dyskutowac, a co dopiero zaprzeczac....

A tak nawiasem, ja pamietam te zamierzchle czasy (kiedy niektorych uczestnikow tego forum nie bylo jeszcze w planach... ), kiedy szlo sie na wybory po to, by wrzucic pusta kartke (niewazny glos), by sie na liscie odhaczyc i nie miec problemow na uczelni/w pracy....i pomimo calej tej paranoi, jaka sie teraz rozgrywa w Polsce, widze jednak pewna roznice pomiedzy "wtedy" a teraz.... i dlatego buntuje sie cos we mnie gdy widze takie postawy jak Twoja.... Ciagle powtarzam to, co powiedzialam w sierpniu 1980 roku pewnemu dziennikarzowi "z zachodu", gdy ten mnie spytal, czy zaczynajace sie wlasnie strajki w Polsce cos zmienia?...powiedzialam, ze wg mnie musi wymienic sie kilka pokolen Polakow, by zmienic mentalnosc, bo wiekszosc problemow tego narodu lezy w mentalnosci....dalej tak uwazam...
To takie polskie... wspominac dawne czasy... zycie przeszlaoscia... mozna by sie cofnac do Polski sarmackiej i jeszcze dalej... ale czy to ma sens? Oczywiscie trzeba znac historie, ale trzeba rowniez brac pod uwage terazniejszosc i oczywiscie przyszlosc.
Mysle, ze wiele osob reaguje alergicznie na stwierdzenie: za moich czsow...('...ciagle powtarzam to, co powiedzialam w sierpniu 1980 roku...'). Teraz mamy rok 2007... . W roku 1980 mialam 2 lata i... co z tego? Pewnie nic..., ale czasem jak sie nad tym zastanawiam to im mniej ideologii tym lepiej... dla panstwa.
Awatar użytkownika
byly
Posty: 995
Rejestracja: 20-10-2006, 22:41
Lokalizacja: Berlin/Dolny Slask

Post autor: byly »

No jeśli Agnieszka w roku 1980 miałaś 2 lata, to tłumaczy to w pewnym stopniu sprawę.
Ja jestem rówieśnikiem Bamazy i tez pamiętam te czasy.
Pewnie Agnieszka nigdy nie przejeżdżałaś przez granicę niemiecko-niemiecka, z drutem kolczastym, murem, wilczurami i karabinami, co jota w jotę przypominało obóz koncentracyjny. Nie pamiętasz tez czasów, ze cos takiego, jak wyjazd do Luksemburga, musiałby być planowany minimum pół roku z góry, wymagałby zgody Służby Bezpieczeństwa, wyjazdu do Warszawy pod ambasadę niemiecka po wizę = kilka dni koczowania przed bramka tego budynku, żeby ja dostać.
Nie pamiętasz tez takich czasów, ze na maturze z j. polskiego miły pan z kuratorium ci szeptał do ucha, ze może lepiej jest unikać takich a takich tematów, jak chcesz ta maturę zdać.
Powiesz: znowu taki stary pryk wspomina przeszłość, otóż tak, wspominam, bo według mnie Kaczynski dąży do przywrócenia tej rzeczywistości, w trochę innym wymiarze.
I mogę sie tu bawić w szlachetnego filozofa, ze nie będę wybierać polityków, którzy do mnie nie dorośli oraz bawić sie w ich wychowywanie przez nieglosowanie, ale w ten sposób to Hitler doszedł do władzy.

A co do Ciebie Slawomir: pomysł jest może ciekawy, ale ma jeden kardynalny błąd: uważasz ze partie interesują sie tym, co chce im powiedzieć wyborca. Otóż nie, nie wychowasz ich nieglosowaniem, bo ich nie interesuje stanowisko 60%-80% społeczeństwa, jeśli 20% wystarczy, by wygrali wybory. Bo polityk żyje od wyborów do wyborów (nie bez kozery istnieje pojecie "poseł dietetyczny", tzn. taki, który zrobi wszystko, żeby utrzymać swoje diety poselskie) a nie dla polepszania świata. W związku z tym faktycznie jest tylko jeden wybór:
- albo samemu zostać politykiem i aktywnie wałczyć o zmianę rzeczywistości
- albo robić to przez przedstawicieli, a są oni tacy jacy są.

I na koniec, uważam - trochę przerysowując -, ze używasz języka i "argumentów" podobnych do sekt, , gdzie neguje sie fakty i rzeczywistość.

Dlatego pytanie: co KONKRETNIE zmieni na lepsze twoje niewybieranie, nawet w kategoriach długoterminowych, poza "wysłaniem przekazu", który nikogo nie interesuje?

Agnieszka, co do tezy, ze głosować powinni ci, którzy płaca podatki; sam byłem do niedawna wyznawca tej tezy, dlatego nigdy nie byłem jeszcze na wyborach w Polsce, bo spędziłem cale dorosłe zycie na "emigracji". Ale odkąd rządzi kaczor, jego polityka przekłada sie bezpośrednio na moje otoczenie, bo musze sie często gęsto tłumaczyć, jak to jest możliwe, żeby w środku europy w państwie członkowskim UE mógł rządzić zakompleksiony pieniacz o poglądach rodu z XIX w.
I dlatego pójdę na wybory z egoizmu, bo dla mojej sytuacji osobistej, każda inna partia przyczyni sie do zmiany tego obrazu Polaków.
ODPOWIEDZ