owoce lesne w Bambesh

Wszelkie dyskusje typu OffTopic

Moderator: LuxTeam

Awatar użytkownika
esiermin
Posty: 28
Rejestracja: 18-11-2006, 23:31
Lokalizacja: Lux

owoce lesne w Bambesh

Post autor: esiermin »

Ostatnio przy zbieraniu malin w Bambeshu zwrocono nam uwage, ze to bardzo nie zdrowe, etc. etc. Slyszeliscie moze cos o tym dlaczego nie nalezy jesc owocow lesnych z tamtych lasow?
Pozdr.
Awatar użytkownika
minka
Posty: 334
Rejestracja: 26-09-2006, 17:10
Lokalizacja: Hiefenech

Post autor: minka »

Niezdrowe, bo nie przeszlo kontroli jakosci, nie jest zapakowane w folie i nie posiada certyfikatu ISO7500. Jesli cos jest nie zapakowane w pudelko, a malina nie ma wielkosci pomaranczy, to jest oczywiscie niezdrowa.
Takie jest moje zdanie.

Nie sadze zeby byly czyms spryskane, no chyba, ze przez jakiegos zwierza :?

Ja nagminnie obrywam porzeczki w takim mini parku przy moim bloku i jakos nic mi jeszcze nie jest. A tez sie na mnie dziwnie patrzyli. W koncu wszystkie owoce "rosna" w sklepie :/

Pozdr.
Awatar użytkownika
esiermin
Posty: 28
Rejestracja: 18-11-2006, 23:31
Lokalizacja: Lux

Post autor: esiermin »

No moze cos w tym jest. Zastanawialo mnie tylko czy moze tam byly jakies wysypiska, czy inne diabelstwa.

Sami choduja salate w centrum -na zboczach Petrusse i wsuwaja.......

A moze im szkoda tych lesnych i chca wiecej dla siebie?
Awatar użytkownika
Anika
Posty: 72
Rejestracja: 27-03-2007, 12:44
Lokalizacja: Sandweiler

Post autor: Anika »

a moze Luxemburczycy po prostu maja obawy podobne do Anglikow, ktorzy stwierdzili ze Polacy w UK lowia ryby i je ZJADAJA!!! co za barbarzynstwo! <mrgreen>
/AS/
Awatar użytkownika
minka
Posty: 334
Rejestracja: 26-09-2006, 17:10
Lokalizacja: Hiefenech

Post autor: minka »

to samo dotyczy grzybow <mrgreen> Nie moga sie na to patrzec, ty sobie wsuwasz borowiczka na maselku, a oni kreca numer na emerdzensy <mrgreen>
Awatar użytkownika
mary_81
Posty: 408
Rejestracja: 26-09-2006, 10:48
Lokalizacja: Wadowice/Tuntange

Post autor: mary_81 »

Ja ostatnio wsuwałam ostrężnice i poziomki na zboczu lasu <mrgreen> . Śmiac mi się chciało jak rozmawiałam z moim kolegą z pracy (Luksemburczykiem) o zbieraniu grzybów, bo on zapytał mnie wtedy"A skąd wy wiecie co zbierac?" <lol> . No to ja na to, że my=Polacy mamy to we krwi ;) . Szykuję się też na orzchy laskowe, które już niedługo powinny dojrzec :p .
Awatar użytkownika
jespere
Posty: 1503
Rejestracja: 26-09-2006, 14:33
Lokalizacja: z melmac

Post autor: jespere »

nie jest az tak zle. sa tez miejscowi, ktorzy odrozniaja jeza od borowika.
Awatar użytkownika
panda
Posty: 489
Rejestracja: 24-01-2007, 01:01
Lokalizacja: Warszawa/Sandweiler/Houwald/Schëtter

Post autor: panda »

ja od autochtona dowiedziałem się, że grzyby można w Luksemburgu zbierać, ale straż leśna sporadycznie kontroluje i w przypadku stwierdzenia przekroczenia limitu zebranych grzybów tj. 4-5 kg mogą być kłopoty, nie wiem jakie - w najlepszym przypadku jest nakaz pozostawienia grzybów w lesie, a w najgorszym ... nie chciałem pytać ;) ... swoją drogą 4-5 kg grzybów to chyba ładne grzybobranie <lol>
Ja zawsze mam rację. Raz mi się wydawało, że nie mam racji, ale okazało się, że byłem w błędzie ;) [G.J.Gigol]
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

panda pisze:w najlepszym przypadku jest nakaz pozostawienia grzybów w lesie
Ciekawe, czy kaza je wtedy z powrotem powsadzac na miejsce? <mrgreen>
Awatar użytkownika
mary_81
Posty: 408
Rejestracja: 26-09-2006, 10:48
Lokalizacja: Wadowice/Tuntange

Post autor: mary_81 »

panda pisze:w przypadku stwierdzenia przekroczenia limitu zebranych grzybów tj. 4-5 kg mogą być kłopoty, nie wiem jakie - w najlepszym przypadku jest nakaz pozostawienia grzybów w lesie, a w najgorszym ... nie chciałem pytać ;) ... swoją drogą 4-5 kg grzybów to chyba ładne grzybobranie <lol>
Gdyby to jeszcze było to 4-5kg! Limit to 1kg na osobe na dzień <beczy>
Awatar użytkownika
panda
Posty: 489
Rejestracja: 24-01-2007, 01:01
Lokalizacja: Warszawa/Sandweiler/Houwald/Schëtter

Post autor: panda »

Gdyby to jeszcze było to 4-5kg! Limit to 1kg na osobe na dzień <beczy>[/quote]

A to mamy rozbieżne dane, ja zasięgałem informacji u zwykłego miejscowego zjadacza chleba, a skąd Ty Mary_81 masz te dane ? czy to jest gdzieś zapisane ? w jakimś "regulaminie lasu" lub jakimś urzędowo sygnowanym dokumencie ?
Ja zawsze mam rację. Raz mi się wydawało, że nie mam racji, ale okazało się, że byłem w błędzie ;) [G.J.Gigol]
Awatar użytkownika
mary_81
Posty: 408
Rejestracja: 26-09-2006, 10:48
Lokalizacja: Wadowice/Tuntange

Post autor: mary_81 »

Kolega z pracy zadzwonił na moją prośbę do jakiegoś urzędu co się lasami zajmuje czy coś w tym stylu i powiedzieli mu, że po pierwsze: musisz miec zezwolenie właściciela lasu i po drugie: możesz zebrac 1kg na osobę na dzień. Też się rozczarowałam <bezradny> , ale jak to mi poradził mój kolega: "Idź w weekend, wtedy straż leśna nie pracuje" <lol> . Jak sobie pomyślę o ilości zebranych tu grzybów w zeszlym roku, to aż mnie ciary przechodzą na myśl jak bym miała za nie grzywnę zapłacic :( . Co nie znaczy, że w tym roku nie pójdę <rotfl>
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

mary_81 pisze:Jak sobie pomyślę o ilości zebranych tu grzybów w zeszlym roku, to aż mnie ciary przechodzą na myśl jak bym miała za nie grzywnę zapłacic . Co nie znaczy, że w tym roku nie pójdę
mary - nie badz wisnia, zdradz, gdzie "tu" zbierasz grzyby (jak chcesz, to na priv <lol> ), bo ja tak sie rozgladam po okolicznych lasach i jakos mi tak nie wyglada, zeby cokolwiek roslo...moze to moje "wychowanie" w lasach sosnowych...ze jak nie ma w lesie mchu, miekkiej sciolki, jagodzisk, tylko zbutwiale liscie i krzaczory...to sie gubie i wydaje mi sie, ze nic w takim lesie nie rosnie...powiedz, w jakim kierunku sie udajesz?.....wszak i tak tylko 1 kg dziennie mozna zebrac... ;)
Awatar użytkownika
mary_81
Posty: 408
Rejestracja: 26-09-2006, 10:48
Lokalizacja: Wadowice/Tuntange

Post autor: mary_81 »

To ty nie wiesz, że prawdziwy grzybiarz nigdy nie zdradza swoich "miejsc"??? ;) . Podpowiem ci tylko, że udaję się w kierunku północnym i zbieram właśnie tam, gdzie są liście a nie meszek i jagodziska <lol> . Odkąd pamiętam, to prawdziwki zawsze rosły w lasach liściastych, a konkretnie bukowych. W iglastych niczego poza maślakami nigdy nie zbierałam.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

mary_81 pisze:To ty nie wiesz, że prawdziwy grzybiarz nigdy nie zdradza swoich "miejsc"???
wiem, wiem....dlatego ja z ta "wisnia"... :)
A co do zbierania prawdziwkow, to mamy widac inne doswiadczenia - Ja pochodze z polnocy Polski i od zawsze zbieralam grzyby w tamtych okolicach - Bory Tucholskie, itp...A to sa lasy iglaste, glownie sosnowe, z domieszka brzozy gdzieniegdzie - i nie moge powiedziec, ze zbieramy tam wylacznie maslaki....Zbieramy glownie prawdziwki (bo te nas oczywiscie przedze wszystkim interesuja...), podgrzybki, itp....a maslaki raczej niechetnie....tylko wtedy, jak juz kompletnie nic nie mozemy znalezc i tylko dlatego, zeby nie wracac z lasu z pustym koszem.... :) Ale w lisciastych to jeszcze nigdy nie probowalam. I jak tu chodzilam po takich lasach, to nawet mi nie "pachnialo" grzybami....(bo ja grzyby zbieram "na wech" :)) )
ODPOWIEDZ