Proszę o jakiś pozytywny kopniak mentalny
Moderator: LuxTeam
A moze sprobuj z jakimis kursami? Mnie osobiscie dwa kursy z ksiegowosci pomogly znalezc prace, teraz kontynuuje nauke ale za trzeci kurs placi firma w ktorej pracuje kursy robilam tutaj: llllc.lu i bardzo polecam zreszta z tego co sie orientuje to ktorys z forumowiczow nawet prowadzi tam kursy infiormatyczne glowa do gory, piers do przodu i bedzie dobrze!!! Pozdrawiam
To ja odpowiem szczerze, bo mam podobną sytuację. Też chciałabym pracować-moim marzeniem jest praca z niepełnosprawnymi lub starszymi ludzmi-skonczylam studia w tym kierunku, 8 lat doświadczenia w pracy w Polsce. Znam tutejsze 2 języki. Wciaz dostaje negatywne odpowiedzi od potencjalnych pracodawców i wciaz zadaję sobie pytanie o ich przyczynę. Mam wrazenie, ze nie przyjmują też faktu, że chcę pracować ze względu na swoją pasję (tak-niepelnosprawni i starsi są dla mnie pasja:)). Potrafię to robić!!! Nie szukam pracy dla pieniedzy przede wszystkim, choc trudno w to uwierzyc. I nie mam możliwości mieszkać z jakąś osobą starszą czy niepełnosprawną, bo mam rodzinę. Co zrobilam dotychczas, żeby znależć pracę:
1. pracowalam rok jako wolontariusz w ośrodku dla niepelnosprawnych, w Luksemburgu oczywiście
2. zdalam wszystkie egzaminy upowazniajace mnie do zdobycia podwojnego obywatelstwa poza tym znam niemiecki, ucze sie francuskiego, ang.
3. znostryfikowalam swoj dyplom w Ministerstwie luksemburskim.
4. Probowalam szukac pracy zgodnej ze swoim wyksztalceniem ale tez na najnizszych opiekunczych stanowiskach-byle przy osobach starszych lub niepelnosprawnych.
5. Pracuje nieofcjalnie kilka godzin w tygodniu w dwuosobowej firmie (fajnie-moja szefowa-Luksemburka jest teraz moja przyjaciółką, doskonale jezyk, ale to mi nie wystarcza, nie zaglusza mojej checi pracy z potrzebujacymi)
6. Pracuję w przedszkolu polskim (bardzo to lubię:))
7. Dzialam przy jednej ze szkół luksemburskich w grupie rodzicow-dzialamy prężnie na rzecz uczniów-grupa dziala kilkanascie lat-jestem pierwszym emigrantem w historii tej grupy. Inne mamy pomyslaly ze znam tak dobrze luksemburski bo mam meza Luksemburczyka, a jestesmy 100% polska fajną 6 osobową rodziną)-tego jezyka nauczylam sie swoim samozapraciem!
8. Bardzo sie zintegrowalam (moze za bardzo) z lokalnym srodowiskiem i wiem ze sasiedzi mnie lubia, wciaz tez mamy jakies dzieci (kolegów naszych dzieci) w domu.
Mało robie? Muszę przyznać, że ten wątek, a raczej Wasze odpowiedzi pokazują, że nie zawsze Wasze dobre rady są efekywne, mnie nie zdołowały, ale może adresatkę owszem...
Adresatko-napisz coś więcej o sobie, może być na priwa-chętnie podzielę sie swoim dotychczasowym - 3 letnim- szukaniem pracy, moze coś Cie zainspiruje. Serdecznie Cie pozdrawiam i wspieram (nie jesteś sama z podobnym doświadczeniem), Ewa.
1. pracowalam rok jako wolontariusz w ośrodku dla niepelnosprawnych, w Luksemburgu oczywiście
2. zdalam wszystkie egzaminy upowazniajace mnie do zdobycia podwojnego obywatelstwa poza tym znam niemiecki, ucze sie francuskiego, ang.
3. znostryfikowalam swoj dyplom w Ministerstwie luksemburskim.
4. Probowalam szukac pracy zgodnej ze swoim wyksztalceniem ale tez na najnizszych opiekunczych stanowiskach-byle przy osobach starszych lub niepelnosprawnych.
5. Pracuje nieofcjalnie kilka godzin w tygodniu w dwuosobowej firmie (fajnie-moja szefowa-Luksemburka jest teraz moja przyjaciółką, doskonale jezyk, ale to mi nie wystarcza, nie zaglusza mojej checi pracy z potrzebujacymi)
6. Pracuję w przedszkolu polskim (bardzo to lubię:))
7. Dzialam przy jednej ze szkół luksemburskich w grupie rodzicow-dzialamy prężnie na rzecz uczniów-grupa dziala kilkanascie lat-jestem pierwszym emigrantem w historii tej grupy. Inne mamy pomyslaly ze znam tak dobrze luksemburski bo mam meza Luksemburczyka, a jestesmy 100% polska fajną 6 osobową rodziną)-tego jezyka nauczylam sie swoim samozapraciem!
8. Bardzo sie zintegrowalam (moze za bardzo) z lokalnym srodowiskiem i wiem ze sasiedzi mnie lubia, wciaz tez mamy jakies dzieci (kolegów naszych dzieci) w domu.
Mało robie? Muszę przyznać, że ten wątek, a raczej Wasze odpowiedzi pokazują, że nie zawsze Wasze dobre rady są efekywne, mnie nie zdołowały, ale może adresatkę owszem...
Adresatko-napisz coś więcej o sobie, może być na priwa-chętnie podzielę sie swoim dotychczasowym - 3 letnim- szukaniem pracy, moze coś Cie zainspiruje. Serdecznie Cie pozdrawiam i wspieram (nie jesteś sama z podobnym doświadczeniem), Ewa.
Az mi sie przykro zrobilo po lekturze tego posta... Przykro, ze ktos, kto ma prawdziwa i wartosciowa pasje, kto wlozyl w mozliwosc jej realizacji tyle serca i wysilku, ma tak bardzo pod gore, podczas gdy ktos taki jak ja, kto nie zadal sobie chocby polowy tego trudu, ma - w porownaniu - idealnie z gorki, tylko dlatego, ze akurat w tym zakatku globu jest popyt na ludzi potrafiacych z sensem poprzestawiac pare liczb w Excelu... Jasne, nie moja to wina, ale mimo to nienajlepiej sie z tym czuje, szczerze powiedziawszy...
Gratuluje samozaparcia i trzymam kciuki. Coz wiecej moge?
Pozdrawiam serdecznie,
M.
Gratuluje samozaparcia i trzymam kciuki. Coz wiecej moge?
Pozdrawiam serdecznie,
M.
Dziękuję za empatię:). Felo, nie musi być Ci przykro, te wszystkie rzeczy, które robię w celu znalezienie pracy i tak mi dają dużo radości i cennych doświadczeń życiowych, nie mówiąc o poznawaniu fajnych ludzi przy okazji-to wszystko poszerza horyzonty i nastraja optymizmem mimo wszystko...Wracajac jeszcze do tematu-na jednej z niewielu rozmów o pracę usłyszałam taką opinię: w tym sektorze wolimy zatrudniać ludzi z krajów ościennych, "znamy ich", a Polska to dla nas egzotyczny kraj:))-czyżby tak prosta była przyczyna wciąż negatywnych odpowiedzi? Ja jednak mam nadzieję, że przyjdzie taki odpowiedni czas i znajdę pracę albo po prostu pogodzę się z tym co mam, bo mam wiele-to nie byloby złe, bo wysyłanie kazdego dnia cv z nadzieją sprawia jednak czasem, ze miewam takie dni jak Agniecha:). Poki co nasze własne dzieci są zadowolone, ze nie mam pracy, hehe. Serdecznie pozdrawiam, Ewa
Trudno mi to sobie wyobrazic. Gdybysmy prowadzili te rozmowe 10 lat temu - jasne, ale dzis? No chyba, ze to faktycznie taka specyfika tego akurat sektora... Jesli tak, to po raz kolejny wspolczuje...tomasz pisze:Wracajac jeszcze do tematu-na jednej z niewielu rozmów o pracę usłyszałam taką opinię: w tym sektorze wolimy zatrudniać ludzi z krajów ościennych, "znamy ich", a Polska to dla nas egzotyczny kraj:))-czyżby tak prosta była przyczyna wciąż negatywnych odpowiedzi?
OK, no to umowmy sie, ze zeby sobie poprawic samopoczucie, postaram sie z tej dyskusji zachowac w pamieci akurat ten szczegolny punkt widzenia ;-)tomasz pisze:Poki co nasze własne dzieci są zadowolone, ze nie mam pracy, hehe
nie wiem, czy a propos...
...ale może komuś się przyda taka oferta pracy w Kulturhaus Niederanven:
http://www.khn.lu/de/3/sidemodule,4/ent ... /news.html
http://www.khn.lu/de/3/sidemodule,4/ent ... /news.html
A moze sprobuj w Niemczech? Mieszkalam w Luksemburgu, mialam kontakty z autochtonami i czulam sie jak w klatce. Niemcy nie sa tacy sztywni, maja wiecej temperamentu. Tutaj wszystko jest jakos bardziej naprawde...Na poczatek zatrudnij sie do np.obslugi, prace znajdziesz zawsze. Jesli nie jest to praca odpowiadajaca Twojemu wyksztalceniu, nie szkodzi. Poczujesz sie jak studentka :-) Trzymaj sie!
Re: Proszę o jakiś pozytywny kopniak mentalny
brzmi zachęcająco-studentka w wielu 40 lat z 4 dzieci w wieku szkolnym:)
Re: Proszę o jakiś pozytywny kopniak mentalny
Jagniecha, tomasz - i co slychac, jak sie sprawy maja ???...
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 07-01-2015, 10:35
Re: Proszę o jakiś pozytywny kopniak mentalny
Witam panstwa
Czy az tak ciezko jest znalezdz prace jako opiekun osoby niepelnosprawnej czy chorej w Luxemburgu. prosze o informacje.
Czy az tak ciezko jest znalezdz prace jako opiekun osoby niepelnosprawnej czy chorej w Luxemburgu. prosze o informacje.
Re:
[quote="bnbn1" ewentualnie przy gorszej znajomosci języka w markecie ale nie na kasie, przeciez miejscowe portugalczyki wątpie aby były tak robotne i obeznane z językami a jakos daja rade.
[/quote]
dlaczego? bo sa wkrecane po znajomosci? bez znajomosci nie dostaniesz pracy w markecie, ba i to bez dobrej znajomosci! od kilku lat staram sie wkrecic do marketu kolezanke bez dobrej znajomosci jezykow bez skutku.....dlaczego? bo na stolkach siedzi dwoch portugali ktorzy wciagaja do pracy tylko swoich.
[/quote]
dlaczego? bo sa wkrecane po znajomosci? bez znajomosci nie dostaniesz pracy w markecie, ba i to bez dobrej znajomosci! od kilku lat staram sie wkrecic do marketu kolezanke bez dobrej znajomosci jezykow bez skutku.....dlaczego? bo na stolkach siedzi dwoch portugali ktorzy wciagaja do pracy tylko swoich.
Re: Proszę o jakiś pozytywny kopniak mentalny
dziękuję za pamięć. Nie mam niestety dobrych wieści-u mnie bez zmian, tylko więcej zniechęcenia. Inna rzecz, ze przestalam aplikować, bo już nie mam sił. Może znów zacznę, jak sie ogarnę:), Ewa