Jak z pracą dla stomatologa?
Moderator: LuxTeam
I to jest sedno tego zagadnienia. Myślę, że rozwiązanie tego sporu, powinno zmierzać w kierunku profilaktyki, a nie kary ! (może jakiś program korygujący wiadomość przed wysłaniem, obejmujący również stylistykę zdania-także strona z zasadami pisowni j.polskiego)
Proszę również Polaków, którzy wiodą spokojne, beztroskie życie w Luxemburgu - a więc tych, którzy pielęgnują spokój i z ogromną radością patrzą na swe dorastające dzieci, dziękując Bogu za każdy kolejny dzień- uaktywnijcie się i pomóżcie tej kobiecie zacząć nowe życie ! Przecież to polski kwiat, gruntownie wykształcona osoba ! Komu, jeśli nie takim ludziom, należy pomagać ?!!!
Proszę również Polaków, którzy wiodą spokojne, beztroskie życie w Luxemburgu - a więc tych, którzy pielęgnują spokój i z ogromną radością patrzą na swe dorastające dzieci, dziękując Bogu za każdy kolejny dzień- uaktywnijcie się i pomóżcie tej kobiecie zacząć nowe życie ! Przecież to polski kwiat, gruntownie wykształcona osoba ! Komu, jeśli nie takim ludziom, należy pomagać ?!!!
Ostatnio zmieniony 20-06-2011, 13:38 przez nasti, łącznie zmieniany 3 razy.
Naprawdę nikt?aga19748 pisze:Taka juz jest ta "polonia "w luxemburgu - wiec sie zastanow gdzie wyjedzisze , bo tu PL ci nie pomoze ale raczej nozke podlozy i posmieje sie jak ci cos nie wyjdzie.
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=8752
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=7036
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=6149
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=4866
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=4674
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=4330
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=9657
Re: Jak z pracą dla stomatologa?
Przepraszam za wtręt off-topic - czyli nie o gramatyce i ortografii, a dotyczący tematu wątkusmietnik2000 pisze:...Chciałam się zapytać, czy może na forum jest jakiś stomatolog?
Z tego co mi wiadomo jest w Luksemburgu co najmniej jedna polska lekarz-stomatolog - pani Alicja Wójcik (mam nadzieję że nie naruszam ustawy o ochronie danych osobowych, jeśli tak - administracjo TNIJ). Obawiam się jednak że nie korzysta aktywnie z naszego forum. Być może nie pozbawiona sensu byłaby by próba skontaktowania się z nią bezpośrednio telefonicznie i uzyskania informacji "z pierwszej ręki" - adres i nr telefonu gabinetu do znalezienia w spisie lekarzy na stronie głównej.
"It is better to keep your mouth shut and appear stupid than to open it and remove all doubt."
Mark Twain
Mark Twain
Pewnie sa wyjatki. Ale wiecej ostatnio widze dogryzek ze ten taki owaki ze ambasada to taka owaka , ze Pan jest slepy i nie wie gdzie szukac informacji niz cos pomocniejszego.
A co do forum to coraz wiecej ludzi nie zaglada tu juz bo wiecznie sa jakies dziwne interpretacje itp.
Mysle ze dziwne teksty i podteksty kazdy moze zatrzymac dla siebie, a jak ma ochote sie wyrzyc to niech zalozy inny watek np.Jak dopiec Panu X.
Szczerze , na poczatku bylo milej i przyjazniej i nikt sie niewymadrzal .
I co z tego ze ktos nie wie gdzie co znalezc - a moze nie wie jak?Moze trafil tu pierwszy raz.
O czym zreszta czesto swiadczy post.
myslicie ze na poczatku jak wy tu trafiliscie wasze pytania o stomatologa czy o mechanika nie byly dziwne ...?Trzeba bylo sobie w googlach poszukac i tyle.
Wiecznie widac tylko jakies glupie podteksty nawet co do wyjazdu na narty to zaraz znajda sie 2 , 3 komentarze ze ktos jest baranem bo w marcu chce jechac na narty.
Niech jedzie , po co zaraz podteksty.
Naprawde jest niesmacznie i to od pewnego czasu - i mysle ze nie tylko mi sie w cale nie chce zagladac na to forum.
Poza tym osoby co nic nie maja do powiedzenia w watku po co dodaja 5 groszy , bo co bo nuda w robocie i by sie cos naskrobalo.Tym osobom probuje zalozyc jakis blog.
Co do bledow owszem... ja je robie kazdy je robi.
Czasami pisze szybko, i nie czytam , boze kazdy je robi a im wiecej tu bedziecie siedziec bedzie ich wiecej bo niestety samym j. polskim tu sie nie wlada .
A przepraszam co zrobicie z osobami ktore robia blad na bledzie , a jest ich wielu?
Bedziecie podkreslac - lub na pierwszej stronie wypisywac nazwiska.
Nie kazdy jest polonista, a jak wiemy jest wiele osob z wyksztalceniem zawodowym i nie zawsze maja super ojczyzne polszczyzne - co tez nie odpiszecie ??
to juz wiem kto zostanie na tym formum, zreszta i tak mozna policzyc na palcu jednej reki osoby ktore tu zostaly i sie "udzielaja" w szerokim slowa znaczeniu.
A, i nie zapomnijcie wprowadzic nakazu uzywania PL klawiatury bo beda byki bo brak kropki nad z itp.
Tyle na temat i powodzenia w wyszukiwaniu bledow.
A dla formulowicza ktory chcial zjechac do luxa w celu znalezienia pracy jako stomatolog , kondolencje , bo malo na jego temat , ale za to dowiedzial sie wiecej jakie inne przeszkody moga go spotakc.
A co do forum to coraz wiecej ludzi nie zaglada tu juz bo wiecznie sa jakies dziwne interpretacje itp.
Mysle ze dziwne teksty i podteksty kazdy moze zatrzymac dla siebie, a jak ma ochote sie wyrzyc to niech zalozy inny watek np.Jak dopiec Panu X.
Szczerze , na poczatku bylo milej i przyjazniej i nikt sie niewymadrzal .
I co z tego ze ktos nie wie gdzie co znalezc - a moze nie wie jak?Moze trafil tu pierwszy raz.
O czym zreszta czesto swiadczy post.
myslicie ze na poczatku jak wy tu trafiliscie wasze pytania o stomatologa czy o mechanika nie byly dziwne ...?Trzeba bylo sobie w googlach poszukac i tyle.
Wiecznie widac tylko jakies glupie podteksty nawet co do wyjazdu na narty to zaraz znajda sie 2 , 3 komentarze ze ktos jest baranem bo w marcu chce jechac na narty.
Niech jedzie , po co zaraz podteksty.
Naprawde jest niesmacznie i to od pewnego czasu - i mysle ze nie tylko mi sie w cale nie chce zagladac na to forum.
Poza tym osoby co nic nie maja do powiedzenia w watku po co dodaja 5 groszy , bo co bo nuda w robocie i by sie cos naskrobalo.Tym osobom probuje zalozyc jakis blog.
Co do bledow owszem... ja je robie kazdy je robi.
Czasami pisze szybko, i nie czytam , boze kazdy je robi a im wiecej tu bedziecie siedziec bedzie ich wiecej bo niestety samym j. polskim tu sie nie wlada .
A przepraszam co zrobicie z osobami ktore robia blad na bledzie , a jest ich wielu?
Bedziecie podkreslac - lub na pierwszej stronie wypisywac nazwiska.
Nie kazdy jest polonista, a jak wiemy jest wiele osob z wyksztalceniem zawodowym i nie zawsze maja super ojczyzne polszczyzne - co tez nie odpiszecie ??
to juz wiem kto zostanie na tym formum, zreszta i tak mozna policzyc na palcu jednej reki osoby ktore tu zostaly i sie "udzielaja" w szerokim slowa znaczeniu.
A, i nie zapomnijcie wprowadzic nakazu uzywania PL klawiatury bo beda byki bo brak kropki nad z itp.
Tyle na temat i powodzenia w wyszukiwaniu bledow.
A dla formulowicza ktory chcial zjechac do luxa w celu znalezienia pracy jako stomatolog , kondolencje , bo malo na jego temat , ale za to dowiedzial sie wiecej jakie inne przeszkody moga go spotakc.
Borys pisze:he he he Agnieszka i co teraz , lyso Ci ?
My tu pitu pitu o kropkach i pomaganiu Adze a tu Smietnik szuka roboty. Smietnik2000 - mam robote, zeba trzeba wyrwac mojemu 20 miesiecznemu synkowi bo se go roztrzaskal na sobotnim dniu dziecka.
Btw - skad pomysl na nick ?
Nie Borys nie lyso - to potwierdza fakt ze w 2008 ...forum bylo ok .Zrobila sie kaszana od roku .(Co zreszta widac po ostattnim zalaczniku waszych wyszukiwan).
Bo watek z 2011 stal sie miazga mojej osoby gdzie szukam porady , a zostalam zbluzgana przez Bamaze od koszmarnej matki ktora nie potrafi zyl sobie wyproc dla dziecka.
A najlepsze ze Bamaza nie wie co to jest szkola luxemburska - a sie wypowiada.
Wiec nie nie jest mi lyso , wcale ...
Aga , a troche chyba powinno bo Ci Anwi wypunktowala tematy w ktorych Ci ludzie z tego forum pomogli odpowiadajac na zadane pytania i prosby o pomoc.
To ze jest kilku takich na forum co odpowiadaja w taki a nie inny sposob nie oznacza ze cale forum jest do dupy, a skoro tu nie zagladasz to czemu zagladasz i jeszcze piszesz ?
Wyluzuj.
Co do bledow, nie bede ganil bo sam bledy popelniam ale staram sie ich popelniac jak najmniej. Przyznam jednak ze brzydko wyglada jak ktos popelnia recydywe i jego wypowiedzi nasadzone sa bykami. Jak ktos ma z tym problem silniejszy niz jego wola to powinnien stosowac auto korekty pisanego tekstu.
To ze jest kilku takich na forum co odpowiadaja w taki a nie inny sposob nie oznacza ze cale forum jest do dupy, a skoro tu nie zagladasz to czemu zagladasz i jeszcze piszesz ?
Wyluzuj.
Co do bledow, nie bede ganil bo sam bledy popelniam ale staram sie ich popelniac jak najmniej. Przyznam jednak ze brzydko wyglada jak ktos popelnia recydywe i jego wypowiedzi nasadzone sa bykami. Jak ktos ma z tym problem silniejszy niz jego wola to powinnien stosowac auto korekty pisanego tekstu.
Ura Bura Szef Podwóra
Aga, szkoda, że nie doceniasz pomocy, którą otrzymałaś, a tylko pamiętasz przytyki i uwagi. Zacytowałam tylko kilka wątków, bo naprawdę nie mam czasu na wklejanie kilkudziesięciu tematów. Nikt nie obiecywał, że w życiu będzie łatwo, a Ty oceniasz całą społeczność po jednym wątku, bo dotyczył Twojej osoby, więc poczułaś się dotknięta i jedziesz teraz po wszystkich jak po łysej kobyle. Zresztą nawet w tym ostatnim wątku kilka osób starało Ci się pomóc, ale Ty tylko zauważyłaś krytykę. Oj, nieładnie, nieładnie...aga19748 pisze:Nie Borys nie lyso - to potwierdza fakt ze w 2008 ...forum bylo ok .Zrobila sie kaszana od roku .(Co zreszta widac po ostattnim zalaczniku waszych wyszukiwan).
...tylko, ze zacytowane watki pochodza po 2 - z 2008, 2010 i 2009.... a co do watku z 2011...aga19748 pisze:to potwierdza fakt ze w 2008 ...forum bylo ok .Zrobila sie kaszana od roku
...to wypraszam sobie, ja jeszcze nigdy w zyciu nikogo nie zbluzgalam (no, moze poza jednym panem...ale to zupelnie inna, pozaforumowa historia...) i zupelnie nie jest to w moim stylu....aga19748 pisze:Bo watek z 2011 stal sie miazga mojej osoby gdzie szukam porady , a zostalam zbluzgana przez Bamaze
...a od moich kropek, to prosze sie, koledzy drodzy "odstosunkowac"
...tylko, ze zacytowane watki pochodza po 2 - z 2008, 2010 i 2009.... a co do watku z 2011...bamaza42 pisze:aga19748 pisze:to potwierdza fakt ze w 2008 ...forum bylo ok .Zrobila sie kaszana od roku
No pisze ze jeszcze jakos bylo moze do 2010 ...a pozniej to nawet sie czytac nie chce.
Wieczorem sie pobawie w googla i powrzucam odpowiedzi "pomocniecze "coniektorych formulowiczow.
Lista bedzie dluuuuggggaaa.
i wcale nie mowie ze nie doceniam pomocy, doceniam tych co maja cos do powiedzenia na temat i co sa w miare wyrozumiali .
Tylko cos mi do mojego ptasiego mozgu nie wchodzi po co sie wypowiadac jak ma byc to wysmianie kogos , albo przytyk , tym bardziej nieznanej nam osoby.
Co do korektora sorry ale worda PL nie mam wiec bede walic byki.A programu do korekty nie mam w planach wydatkowych na ten rok.
voilà
Aga19748 chcesz może powiedzieć, że twoje posty są bardzo pomocne dla smietnik2000, której teraz zaśmiecasz wątek (zbieżność słów przypadkowa )? Robisz dokładnie to samo, co krytykujesz u innych: wykorzystujesz cudzego posta do wygłaszania opini o innych użytkowanikach.
Smietnik2000 popieram propozycję skontaktowania się z polską stomatolog. Bardzo sympatyczna osoba, która zna rynek.
Smietnik2000 popieram propozycję skontaktowania się z polską stomatolog. Bardzo sympatyczna osoba, która zna rynek.
Danka
Tak mi sie wlasnie wydawalo, ze jakakolwiek ingerencja administratorska nie bedzie tu konieczna, bo sami sobie wszystko wyjasnicie Jesli cos jeszcze nie jest do konca wyjasnione, to chetnie poczekam – jestem pewien, ze dojdziemy wspolnie do budujacych konkluzji. Moze tylko tytulem sprostowania skomentuje kilka wypowiedzi. Tak wiec:
Co do interwencji administratorskich na forum, to staramy sie je ograniczac do absolutnego minimum. Pamietajcie, ze to jest bron obosieczna. Osoba, ktora w danym momencie czuje sie skrytykowana w sposob nieuzasadniony, za chwile moze sama uwazac, ze ma prawo do slusznej krytyki kogos innego. Wg jakich kryteriow admin mialby decydowac, ze krytyka skierowana do "pani A" przez "pania B" jest w porzadku, a juz odwrotnie – do "pani B" przez "pania A" jest "be"?
Pamietajcie takze, ze to przeciez Wy tworzycie forum i to czy jest ono mile i przystepne, przyjazne i pomocne zalezy w znacznie wiekszym stopniu od tego, jak sami sie na nim wyrazacie, niz od jakichkolwiek administratorskich interwencji.
Co do pytan, na ktore odpowiedzi juz padly na polska.lu... chyba nie musze udowadniac, ze w roku 2011 takich "odpowiedzianych" pytan jest znacznie wiecej niz bylo w roku 2008? Po prostu trzy lata temu wielu pytan jeszcze nie zadano, tak wiec zmiana statusu pewnych informacji na forum jest jak najbardziej naturalna. Funkcjonuje pewien stereotyp zachowan "starych wyg" forumowych wobec nowego narybku, zeby ganic "za lenistwo". Niejaki "stary" ze swoimi wiecznymi "bylo juz na forum" jest typowym przedstawicielem tego gatunku. Osobiscie nie popieram tego typu zachowan, a nawet nie do konca je akceptuje. Na swoj sposob jednak rozumiem (i przyjmuje do wiadomosci), ze we wspolczesnym swiecie, ktos, kto nie ma pewnego sprytu w samodzielnym docieraniu do informacji, wzglednie po prostu uwaza, ze zamiast tracic czas na szukanie na forum, lepiej jest zmusic innych do tracenia swojego czasu na powtarzanie prawd juz wypowiedzianych, no wiec taka osoba nie wzbudza powszechnego szacunku (mowiac metaforycznie).
Mimo to, nie widze niczego karygodnego w dzialaniu "starego" (szczegolnie, ze jak przyjrzec sie jego postom, to w co najmniej kilkuset po prostu udzielil pytajacemu konkretnej informacji, czesto zreszta zdobywajac sobie wdziecznosc pytajacego w postaci punktu "pomogl"). Warto tez pamietac, ze polska.lu nie sklada sie wylacznie z osob typu "stary"; instnieje rownolegle calkiem spora grupa ludzi, ktorzy pomagaja zawsze, bezwarunkowo i bez zlosliwych komentarzy. Czy musze wymieniac ich z nickow? Jesli tak, chetnie taka liste przedstawie. Pisanie w ten sposob:
Warto jeszcze wiedziec, iz wiele osob, ktore porzucily polska.lu, czesto wlasnie jako powod podajac, ze "zeszla na psy", to osoby, ktore same chcialy tu zaprowadzic wlasny porzadek i to niekoniecznie dajacy sie zaakceptowac przez innych. Taka juz ludzka natura – kazdy chce byc wodzem, a jak okazuje sie ze nie zawsze jego racja, to swieta racja, to rzucaja zabawki i ida na inne podworko. Ja chetnie dogodzilbym wszystkim, no ale nie da sie.
Tymczasem nie jest prawda, ze na polska.lu zostalo kilkunastu stalych bywalcow. Ile (zarejestrowanych) osob czyta dziennie polska.lu sprawdzic latwo. Wystarczy zajrzec tutaj: http://www.polska.lu/memberlist.php i posegregowac wg daty ostatniej aktywnosci. To jest kilkadziesiat osob dziennie. Kilkaset miesiecznie. Zarejestrowanych. Tych niezarejestrowanych (a jak wiadomo nie trzeba sie logowac/rejestrowac by miec mozliwosc czytania wszystkich forow na polska.lu) jest kilka tysiecy miesiecznie. I to juz po odsianiu spamerow i robotow (sluze statystykami). No, to chyba nie jest jeszcze taka znowu "garstka"?
I na koniec o ortografii, przecinkach, polskich znakach etc. Jesli chodzi o ten aspekt nie bedzie nigdy restrykcji ani pietnowania tego typu bledow. Dlaczego? Bo po pierwsze – na polska.lu traktujemy z rownym szacunkiem wszystkich – i tych co maja doktorat z polonistyki i tych co nie ukonczyli podstawowki, i dyslektykow i osoby, ktore polskiego nauczyly sie na kursach dla obcokrajowcow albo od dziadkow, bo ich rodzice – polscy emigranci w drugim pokoleniu mowy ojcow zapomnieli (a i takie zdarzaja sie przypadki). Mnie takze raza bledy ortograficzne, mimo to nie mam problemu z zaakceptowaniem osoby, ktora popelnia ich krocie. To chyba nie jest najwazniejsze kryterium dla oceny czyjejs osobowosci? Aha – i jeszcze na wszelki wypadek dodam – sam nie mam zamiaru poprawiac czyichs bledow w ramach administratorskich interwencji. Sorry – tez mam zycie zawodowe i prywatne i przedkladam je zdecydowanie nad zajmowaniem sie sciganiem i korekta czyichs bledow ortograficznych na polska.lu
I na koniec jeszcze mala dygresja o pomocy Polak-Polakowi na rubiezy. Czytajac dziesiatki ogloszen osob poszukujacych tu pracy, ktore to ogloszenia pozostaja najczesciej bez odpowiedzi, sam sie zastanawiam, czy to nie jest tak, ze ci Polacy tutaj tacy "nieuzyci", ze nie chca pomoc rodakom. Ale jak sie tak blizej zastanowic, to jak Polacy tutaj mogliby pomoc tym wszystkim ogloszeniodawcom? Zatrudnic ich? A moze po prostu nie potrzebuja ani pomocy do dziecka (bo na przyklad nie maja dzieci albo maja juz pomoc) ani murarzy czy tynkarzy (bo nie maja tu swojej nieruchomosci) ani pomocy do sprzatania (na przyklad dlatego, ze zarabiaja zbyt malo, zeby moc takowa zatrudnic). I co? Przez to, ze nie sa w stanie sprostac potrzebom chcacym wyjechac do Luksemburga rodakom sa tacy "nieuzyci"? Podobnie jesli nie pada na zadane na forum pytanie zadna odpowiedz, to czy to zawsze oznacza, ze nikt nie chce pytajacemu pomoc? A moze po prostu nikt nie potrafi. Czy to az taki grzech, by potem na Polakach Polacy wieszali wilki (czy raczej psy)?
Moze warto czasem spojrzec na problem nie tylko ze swojego punktu siedzenia?...
Pantha rei, jak mawiali starozytni; bylbym szczerze zdziwiony, gdyby wiec forum polska.lu bylo dzis takie samo jak 3 lata temu. Wazne, by widziec nie tylko zle strony ale i dobre (ktorych jest nie mniej). Wazne by tych zlych stron widziec przyczyne i starac sie wlasnie te przyczyne (a nie skutki) niwelowac.aga19748 pisze:to potwierdza fakt ze w 2008 ...forum bylo ok .Zrobila sie kaszana od roku .(Co zreszta widac po ostattnim zalaczniku waszych wyszukiwan).
Co do interwencji administratorskich na forum, to staramy sie je ograniczac do absolutnego minimum. Pamietajcie, ze to jest bron obosieczna. Osoba, ktora w danym momencie czuje sie skrytykowana w sposob nieuzasadniony, za chwile moze sama uwazac, ze ma prawo do slusznej krytyki kogos innego. Wg jakich kryteriow admin mialby decydowac, ze krytyka skierowana do "pani A" przez "pania B" jest w porzadku, a juz odwrotnie – do "pani B" przez "pania A" jest "be"?
Pamietajcie takze, ze to przeciez Wy tworzycie forum i to czy jest ono mile i przystepne, przyjazne i pomocne zalezy w znacznie wiekszym stopniu od tego, jak sami sie na nim wyrazacie, niz od jakichkolwiek administratorskich interwencji.
Co do pytan, na ktore odpowiedzi juz padly na polska.lu... chyba nie musze udowadniac, ze w roku 2011 takich "odpowiedzianych" pytan jest znacznie wiecej niz bylo w roku 2008? Po prostu trzy lata temu wielu pytan jeszcze nie zadano, tak wiec zmiana statusu pewnych informacji na forum jest jak najbardziej naturalna. Funkcjonuje pewien stereotyp zachowan "starych wyg" forumowych wobec nowego narybku, zeby ganic "za lenistwo". Niejaki "stary" ze swoimi wiecznymi "bylo juz na forum" jest typowym przedstawicielem tego gatunku. Osobiscie nie popieram tego typu zachowan, a nawet nie do konca je akceptuje. Na swoj sposob jednak rozumiem (i przyjmuje do wiadomosci), ze we wspolczesnym swiecie, ktos, kto nie ma pewnego sprytu w samodzielnym docieraniu do informacji, wzglednie po prostu uwaza, ze zamiast tracic czas na szukanie na forum, lepiej jest zmusic innych do tracenia swojego czasu na powtarzanie prawd juz wypowiedzianych, no wiec taka osoba nie wzbudza powszechnego szacunku (mowiac metaforycznie).
Mimo to, nie widze niczego karygodnego w dzialaniu "starego" (szczegolnie, ze jak przyjrzec sie jego postom, to w co najmniej kilkuset po prostu udzielil pytajacemu konkretnej informacji, czesto zreszta zdobywajac sobie wdziecznosc pytajacego w postaci punktu "pomogl"). Warto tez pamietac, ze polska.lu nie sklada sie wylacznie z osob typu "stary"; instnieje rownolegle calkiem spora grupa ludzi, ktorzy pomagaja zawsze, bezwarunkowo i bez zlosliwych komentarzy. Czy musze wymieniac ich z nickow? Jesli tak, chetnie taka liste przedstawie. Pisanie w ten sposob:
o forum jako calosci jest krzywdzeniem wielu uzytkownikow polska.lu. Jest stawianiem calej sytuacji na glowie. Bo tak naprawde nadal znaczna wiekszosc czytelnikow polska.lu to ludzie dobrego serca i chetni do pomocy, a zaledwie margines to ci, ktorzy czerpia radosc z dokuczania innym. Tego marginesu nie pozbedziemy sie i ten margines obecny jest w kazdej spolecznosci – nawet tej "wzorcowej" na ktora powoluje sie aga – portugalskiej.aga19748 pisze:Naprawde jest niesmacznie i to od pewnego czasu - i mysle ze nie tylko mi sie w cale nie chce zagladac na to forum.
to takze nie do konca prawda. Oczywiscie sa ludzie, ktorzy zarejestrowali sie na forum i juz tu nie zagladaja. Ale wielu z nich od samego poczatku nie mialo innych zamiarow. Jedyny powod dla ktorego sie zaroejestrowali byl taki, zeby wrzucic ogloszenie o swojej dzialalnosci gospodarczej. Albo o tym, ze maja cos do sprzedania lub cos chca kupic. Ich w ogole aktywne uczestnictwo w spolecznosciach internetowych nie interesuje. I ja to calkowicie rozumiem. Jest tez grupa ludzi, ktora zarejestrowala sie, ale... nigdy na forum sie nie zalogowala. Tych zupelnie nie rozumiem, ale hm... moze oni po prostu trafili pod zly adres?aga19748 pisze:A co do forum to coraz wiecej ludzi nie zaglada tu juz bo wiecznie sa jakies dziwne interpretacje itp.
Warto jeszcze wiedziec, iz wiele osob, ktore porzucily polska.lu, czesto wlasnie jako powod podajac, ze "zeszla na psy", to osoby, ktore same chcialy tu zaprowadzic wlasny porzadek i to niekoniecznie dajacy sie zaakceptowac przez innych. Taka juz ludzka natura – kazdy chce byc wodzem, a jak okazuje sie ze nie zawsze jego racja, to swieta racja, to rzucaja zabawki i ida na inne podworko. Ja chetnie dogodzilbym wszystkim, no ale nie da sie.
Tymczasem nie jest prawda, ze na polska.lu zostalo kilkunastu stalych bywalcow. Ile (zarejestrowanych) osob czyta dziennie polska.lu sprawdzic latwo. Wystarczy zajrzec tutaj: http://www.polska.lu/memberlist.php i posegregowac wg daty ostatniej aktywnosci. To jest kilkadziesiat osob dziennie. Kilkaset miesiecznie. Zarejestrowanych. Tych niezarejestrowanych (a jak wiadomo nie trzeba sie logowac/rejestrowac by miec mozliwosc czytania wszystkich forow na polska.lu) jest kilka tysiecy miesiecznie. I to juz po odsianiu spamerow i robotow (sluze statystykami). No, to chyba nie jest jeszcze taka znowu "garstka"?
I na koniec o ortografii, przecinkach, polskich znakach etc. Jesli chodzi o ten aspekt nie bedzie nigdy restrykcji ani pietnowania tego typu bledow. Dlaczego? Bo po pierwsze – na polska.lu traktujemy z rownym szacunkiem wszystkich – i tych co maja doktorat z polonistyki i tych co nie ukonczyli podstawowki, i dyslektykow i osoby, ktore polskiego nauczyly sie na kursach dla obcokrajowcow albo od dziadkow, bo ich rodzice – polscy emigranci w drugim pokoleniu mowy ojcow zapomnieli (a i takie zdarzaja sie przypadki). Mnie takze raza bledy ortograficzne, mimo to nie mam problemu z zaakceptowaniem osoby, ktora popelnia ich krocie. To chyba nie jest najwazniejsze kryterium dla oceny czyjejs osobowosci? Aha – i jeszcze na wszelki wypadek dodam – sam nie mam zamiaru poprawiac czyichs bledow w ramach administratorskich interwencji. Sorry – tez mam zycie zawodowe i prywatne i przedkladam je zdecydowanie nad zajmowaniem sie sciganiem i korekta czyichs bledow ortograficznych na polska.lu
I na koniec jeszcze mala dygresja o pomocy Polak-Polakowi na rubiezy. Czytajac dziesiatki ogloszen osob poszukujacych tu pracy, ktore to ogloszenia pozostaja najczesciej bez odpowiedzi, sam sie zastanawiam, czy to nie jest tak, ze ci Polacy tutaj tacy "nieuzyci", ze nie chca pomoc rodakom. Ale jak sie tak blizej zastanowic, to jak Polacy tutaj mogliby pomoc tym wszystkim ogloszeniodawcom? Zatrudnic ich? A moze po prostu nie potrzebuja ani pomocy do dziecka (bo na przyklad nie maja dzieci albo maja juz pomoc) ani murarzy czy tynkarzy (bo nie maja tu swojej nieruchomosci) ani pomocy do sprzatania (na przyklad dlatego, ze zarabiaja zbyt malo, zeby moc takowa zatrudnic). I co? Przez to, ze nie sa w stanie sprostac potrzebom chcacym wyjechac do Luksemburga rodakom sa tacy "nieuzyci"? Podobnie jesli nie pada na zadane na forum pytanie zadna odpowiedz, to czy to zawsze oznacza, ze nikt nie chce pytajacemu pomoc? A moze po prostu nikt nie potrafi. Czy to az taki grzech, by potem na Polakach Polacy wieszali wilki (czy raczej psy)?
Moze warto czasem spojrzec na problem nie tylko ze swojego punktu siedzenia?...
Eeetam...gabrjel pisze:2. wszyscy dentyści tu to samozatrudnienie
Istnieje rowniez inna forma zatrudnienia: jest to tzw. umowa o prace. Musi ona spełniać standardy umów „college médical", które można pobrać w formacie PDF bezposrednio ze strony internetowej owego „college médical”. Lekarz nie moze zatrudnic lekarza. Istnieją dwa rodzaje firm: Association oraz collaboration.
W Luksemburgu, sa to tzw: "association avec mise en commun" oraz "association sans mise en commun".
W drugim przypadku, „zatrudniony” lekarz placi temu, ktory go „zatrudnia” pewien procent od tego co zarobil, po odliczeniu kosztow laboratorim. Jest to tzw. udział w czynszu i w urzywaniu materialow do pracy. Nie wiem czy to jest w miare jasne co pisze dlatego podam konkretny przyklad.
Przyjezdzasz do Luxa i znajdujesz gabinet u jakiegos dentysty, ktory chce Cie zatrudnic. Ten dentysta daje Ci do dyspozycji lokal, wszystkie sprzety i aparaty oraz materialy. Ty tylko siadasz, borujesz i wysylasz rachunki. Na koniec miesiaca z tego co pacjenci Ci zaplacili
(po odliczeniu kosztow labo wzglednie technika) placisz pracodawcy odsetek od „zarobionej” sumy. Waha sie to na granicy 50 %.
To znaczy: jesli po odliczeniu wyzej wymienionych kosztow zostaje Ci 5000 to Ty zarabisz 2500 reszta idzie do kieszeni szefa:)
Zarobisz 10k to zostaje Ci 5k. Itd. Krotko mowiac, nie masz stalych zarobkow, zarobisz tyle ile naborujesz:))
Jest to nierzadka forma wspolpracy dentystow w Luxie, zwlaszcza swierzo upieczeni studenci korzystaja z tej mozliwosci, celem nabrania doswiadczenia oraz rozeznania sie w systemie by wczesniej czy pozniej otworzyc wlasny gabinet.
Mysle, ze dla kogos jak Ty, smietnik, rowniez bylby to latwiejszy poczatek, niz przyjechac, otworzyc gabinet i dziergac, nie znajac systemu oraz co najgorsze – nie majac pacjentow....