rodzina 2+1 w Luxie koszty utrzymania???

Rozmowy o wszystkim, ale nigdy o niczym

Moderator: LuxTeam

bober
Posty: 15
Rejestracja: 09-03-2007, 12:22
Lokalizacja: Kra

rodzina 2+1 w Luxie koszty utrzymania???

Post autor: bober »

Witam, mając w ewentualnej perspektywie zatrudnienie w instytucjach w Luksemburgu próbuję - korzystając z bogatych zasobów forum - oszacować miesięczny koszt utrzymania tamże dla rodziny z małym dzieckiem. Chodzi mi wyłącznie o sumę typowych wydatków bieżących (jedzenie, środki czystości, komunikacja, itp.) - bez kosztów mieszkania, bo to odrębna sprawa.
Czy ktoś z doświadczonych miejscowych forumowiczów nie zechciałby się podzielić swoimi spostrzeżeniami, przy założeniu że nie chodzi o skrajności typu skąpstwo / bizantyjskie luksusy?
Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich.
P.S. Czy wątki z działu FAQ starego forum są gdzieś jeszcze dostępne, bo próbuję je odnaleźć, ale bez skutku?
bober
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Zona studentka rachunkowosci wiec robi budzet miesieczny i praktykuje jak transakcje wpisywac do ksiazki <cry> Strasznie nad tym ubolewam bo juz nie moge wydac sobie wiekszej kasy na jakis dobry alkohol bez kompletnej rewizji ksiag. Czlowiek sie ozeni kilka miesiecy i juz ma kontrole portfelowa. Nie mamy dzieci wiec bedziesz musial dodac jakis procent do tego. Wiec srednie wydatki przez ostatnich kilka miesiecy:

- 500 euro za jedzenie do domu
- 100 euro moj zasilek trunkowy ;)
- 50 euro za srodki czystosci i inne domowe artykuly nie jadalne
- 50 euro za transport (nie mamy auta jeszcze wiec to sa dwa bilety miesieczne)
- 400 euro na jedzenie po za domem (wiec 5-8 razy miesiecznie)
- 100 euro za telefon, internet i dwie komorki (okolo, niewiem dokladnie bo firma to placi)
- 400 euro na spontaniczne wypady po za miasto w weekendy lub jakis koncert
- 40 euro za dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, i ubezpieczenie domowe i dwoch laptopow na Europe
- 200 euro na niespodziewane koszty

Wiec razem tak 1840.

Po za tym oczywiscie sa koszty planowanych wycieczek i wakacji, meble i jakies fajne cos na sciane, hobby, no i oczywiscie koszt mieszkania i splaty samochodu itd.

Bylbym zainteresowany co inni forumowicze o tym mysla.
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Awatar użytkownika
LuxTeam
Posty: 255
Rejestracja: 04-08-2006, 17:08
Lokalizacja: Luxembourg

Post autor: LuxTeam »

Bardzo dziękujemy za zwrócenie uwagi na tajemnicze zniknięcie wątków FAQ ze starego forum. Stało się to prawdopodobnie dlatego, że tamtejsza aplikacja forumowa automatycznie "odkleja" wątki, które ulegają dorocznej archiwizacji, a taki właśnie los spotkał wątki umieszczone przez nas kiedyś w strefie info. Na szczęście wątki te nadal istnieją, tyle tylko, że zniknęły w worku zwanym archiwum. Alby je przywołać wystarczy kliknąć na linki, które umieściliśmy w utworzonym ponownie, przyklejonym do strefy info temacie. Na rok powinno wystarczyć ;)

Tam też znajdziesz wiele informacji na temat kosztów utrzymania w Luksemburgu, w niezwykle interesujących dyskusjach, jakie prowadzili podówczas Uzytkownicy naszego forum. Poszukaj w odnalezionym przez nas LuxFAQ-u w rozdziale pt. Koszty życia – czyli EPSie życie cent po centymie.

Sam odnośnik do nowego wątku info jest TUTAJ, natomiast, tak na wszelki wypadek, wstawimy tu też odnośniki do starego LuxFAQ-a i LuxLinka.
LuxTeam
bober
Posty: 15
Rejestracja: 09-03-2007, 12:22
Lokalizacja: Kra

Post autor: bober »

@ digilante
Dzięki wielkie za szczegółowe zestawienie (i łączę się w bólu, że domowa kontrola finansowa taka ścisła ;) ).
@ LuxTeam
Bardzo dziękuję za przywrócenie bezcennych wątków ze starego forum.
Pozdrawiam serdecznie.
bober
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

digilante...bardzo ciekawe zestawienie...hmmm...chyba tez zaczne prowadzic taka scisla buchalterie, bo to dobrze jednak wiedziec, gdzie uciekaja pieniazki... :/
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Zgadzam sie - moze nie zabardzo lubie ze akurat wiem gdzie to wszystko idzie bo jest latwiej "wydac teraz a martwic sie pozniej", ale od czasu jak zona zaczela tak prowadzic kupe forsy zesmy oszczedzili - mysle bo teraz wydajemy bardziej swiadomie i dla tego nie kupujemy rzeczy niepotrzebnych, a wlasnie na takie idzie duzo.

No ale jedna reka oszczedza a druga wydaje... zona wykalkulowala ze tyle kasy mi oszczedzila ze nalezy sie nam (t.z. jej) Wielkanoc we Florence i Pisa... i basta :p
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Awatar użytkownika
j23
Posty: 220
Rejestracja: 19-10-2006, 08:18
Lokalizacja: Lux

Post autor: j23 »

Niestety popieram zone. Wlascicwie dolaczylem do Wenecji Florencje i Pise - ale to bylo Wszystkich Swietych. No i we Florencji lepsze zakupy - D&G na kazdym bazarze.
Awatar użytkownika
dslonce
Posty: 591
Rejestracja: 02-10-2006, 18:39
Lokalizacja: LU

Post autor: dslonce »

Do listy Digilante, który nie posiada jeszcze samochodu ;) trzeba dodać koszty benzyny, co w naszym przypadku - codzienne dojazdy do pracy około 40 km tam i z powrotem plus wyjazdy weekendowe, wychodzi około 100 - 120 Eur. Co btw zupełnie nie różni się od tego ile płaciliśmy za benzynę w kraju na P.
Poza tym przedstawiony rachunek jest bardzo zbliżony do naszego a mamy dziecko sztuk 1 ;)
dag
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

j23 pisze:D&G na kazdym bazarze
...a co to D&G?....

dag - toście dość rozrzutni są.... <olaboga>
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

D&G = Dolce e Gabbana, no i masz tez Louis Vutton, Ferragamo, itd, itd, ad nauseam. Jestem dosyc zaszokowany ile "wartosci" Europejczycy (specjalnie tutaj w Lux) widza w takich rzeczach... Dla sekretarki u nas w pracy "status" to jest pasek D&G i torebka LV, i chustke Ferragamo... dla mnie status to miec wystarczajaco kasy na wakacje w fajnym miejscu co kilka miesiecy... zyc to zycie, bo krotkie...
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Agnieszka
Posty: 98
Rejestracja: 01-10-2006, 19:16
Lokalizacja: Luxembourg

Post autor: Agnieszka »

digilante pisze:D&G = Dolce e Gabbana, no i masz tez Louis Vutton, Ferragamo, itd, itd, ad nauseam. Jestem dosyc zaszokowany ile "wartosci" Europejczycy (specjalnie tutaj w Lux) widza w takich rzeczach... Dla sekretarki u nas w pracy "status" to jest pasek D&G i torebka LV, i chustke Ferragamo... dla mnie status to miec wystarczajaco kasy na wakacje w fajnym miejscu co kilka miesiecy... zyc to zycie, bo krotkie...
No niestety tak to juz jest, ze tam gdzie jest dobrobyt , chec posiadania wszystkiego "naj" jest bardzo duza. Wytwarza sie swego rodzaju "cisnienie", presja...
Ja tez mysle, ze lepiej wyjechac na fajne wakacje niz miec mnostwo gadzetow. :D
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

j23 pisze:No i we Florencji lepsze zakupy - D&G na kazdym bazarze.
W Polsce tez masz na kazdym bazarze...
dslonce pisze:codzienne dojazdy do pracy około 40 km tam i z powrotem.
Gdzie ty pracujesz? Bo na taki Kirchberg np z Merla jest 8-9km w jedna strone <roll> Wiem bo jezdzilem <mrgreen>
Awatar użytkownika
kaszub
Posty: 197
Rejestracja: 26-09-2006, 08:20
Lokalizacja: Lebork/Heffingen

Post autor: kaszub »

Agnieszka pisze:No niestety tak to juz jest, ze tam gdzie jest dobrobyt , chec posiadania wszystkiego "naj" jest bardzo duza. Wytwarza sie swego rodzaju "cisnienie", presja...
Ja tez mysle, ze lepiej wyjechac na fajne wakacje niz miec mnostwo gadzetow. :D
zdaje sie, ze kolejny raz intencja/ironia piszacego nie zostala zrozumiana (misio skumal). zdaje sie, ze j23 robi sobie polewke piszac ze D&G jest dostepna na kazdym bazarze.

a poza tym to uwazam, ze jak ktos ma na to kase to niech sobie kupuje co mu sie podoba, nie wazne czy jest to jakis gadzecz czy wakacje. czasami to mam wlasnie wrazenie ze istnieje taka "presja" zeby pojechac na jakies "fajne" wakacje.
Agnieszka
Posty: 98
Rejestracja: 01-10-2006, 19:16
Lokalizacja: Luxembourg

Post autor: Agnieszka »

kaszub_kaszub pisze:
Agnieszka pisze:No niestety tak to juz jest, ze tam gdzie jest dobrobyt , chec posiadania wszystkiego "naj" jest bardzo duza. Wytwarza sie swego rodzaju "cisnienie", presja...
Ja tez mysle, ze lepiej wyjechac na fajne wakacje niz miec mnostwo gadzetow. :D
zdaje sie, ze kolejny raz intencja/ironia piszacego nie zostala zrozumiana (misio skumal). zdaje sie, ze j23 robi sobie polewke piszac ze D&G jest dostepna na kazdym bazarze.

a poza tym to uwazam, ze jak ktos ma na to kase to niech sobie kupuje co mu sie podoba, nie wazne czy jest to jakis gadzecz czy wakacje. czasami to mam wlasnie wrazenie ze istnieje taka "presja" zeby pojechac na jakies "fajne" wakacje.
Cos mi sie wydaje ze Ty tez nie nalezysz do grona "kumatych"..., poza tym czy to szkola zeby sie bawic w "co autor mial na mysli", ja mam ten etap szczesliwie za soba. Kazdy moze rozumiec jak chce..., gdyby wszyszy byli tacy sami to swiat nigdy nie rozwinalby sie.
Na wakacje jedzie sie najczesciej po to zeby odpoczac, d...rele typu paski z odpowiednim logo, niewarte swej ceny, kupuje sie dla szpanu.
Poza tym, widze, ze syndrom lux nie jest Ci obcy skoro "fajne"=drogie, egzotyczne itp. <bezradny>
Nie wiem cz zauwazyles, ale ja nie odnosze sie do wypowiedzi j23. To chyba taka polska cecha skrytykowac cos,kogos niewprost... ups to pewnie przez przypadek
Awatar użytkownika
j23
Posty: 220
Rejestracja: 19-10-2006, 08:18
Lokalizacja: Lux

Post autor: j23 »

J23 mial na mysli, ze we Florencji idac (w przyblizeniu) od Dwrorca do Ponte Veccio sa dwie ulice rownolegle. Jedna to oficjalne sklepy. Druga to bazar - towary po czesci "wygldaja tak samo" i usluzni (glownie murzyni) oferuja najnowsze podrobki G&G, Armani, itp itd. Bazar ma dobry kiloooometr (i likla odnog). Potem na odlotach w Pisie caly ten bazar zobaczylem znow - tym razem jako bagaz w torbach plastikowych bo ceny na bazarze byly bardzo atrakcyjne. Krotkie interview z sasiadem (w poczekalni) wydalo tajemnice - czeka sie na tanie bilet (ja kupilem z Hahn 25EURO return i jedzie sie na zakupy. Nawet jednego goscia co pracuje w kantynie spotkalem.

A w Wenecji tego nie bylo - i turystow bylo tez duzo mniej niz we Florencji!

No i po tajemnicy.
ODPOWIEDZ