Palec pod budkę bo za minutkę zamykam budkę...
Moderator: LuxTeam
Palec pod budkę bo za minutkę zamykam budkę...
Czy jest jeszcze ktoś, kto czuję się jak w złotej klatce?
Kiedy tęsknota przestanie rozdzierać serce ?
Zamknij oczy... no zamknij, proszę przez chwilę... co widzisz? Ja widzę przepaść i czuję jak ........... spadaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam a Ty?
Kiedy tęsknota przestanie rozdzierać serce ?
Zamknij oczy... no zamknij, proszę przez chwilę... co widzisz? Ja widzę przepaść i czuję jak ........... spadaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam a Ty?
Co to był za grzmot w nocy !!!!!!!!
pomyślałem ze to koniec świata albo jakiś meteoryt a to tylko nasti
spadaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaał
jest tu zaledwie od 2ch miesięcy i nie znosi a może zaoszczędzić na poradach u psy......
i skorzystać z jeszcze jednego odnośnika
http://www.powroty.gov.pl/powrotnik
<czyta>
pomyślałem ze to koniec świata albo jakiś meteoryt a to tylko nasti
spadaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaał
jest tu zaledwie od 2ch miesięcy i nie znosi a może zaoszczędzić na poradach u psy......
i skorzystać z jeszcze jednego odnośnika
http://www.powroty.gov.pl/powrotnik
<czyta>
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem,
.. toż to nie piwo !
.. toż to nie piwo !
To czemu tu siedzisz? Nie jestem w stanie rozumiec takich spraw. Twoje zycie, to rob to co zrobi Cie szczesliwym, a nie marudz. Za polska tesknisz? Za brudem, smrodem, bajzlem i bananowa polityka? Pewnie nie, wiec musi to byc jakas dziewczyna
Jezeli tak, i jezeli tak sie kochacie, to czemu nie jest z Toba tutaj?

Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Ja też się tak czasem czuje, ale jak sobie pomyślę jak żyje moja rodzina, znajomi w Polsce... porównam kulturę w PL a kulturę tutaj (choć nie przeczę, że bywają wyjątki), przeanalizuje perspektywy życia tutaj a życia w Polsce... to zaraz mi głupie myśli przechodzą i zaczynam myśleć o tym jak by się tu jeszcze rozwinąć itp. itd.
Ale jak by nie patrzeć, jesteśmy w obcym kraju i tęsknota czy wyobcowanie nie są niczym nienormalnym, zawsze przecież można wygospodarować trochę czasu i rodzinę, przyjaciół, znajomych odwiedzić
Ale jak by nie patrzeć, jesteśmy w obcym kraju i tęsknota czy wyobcowanie nie są niczym nienormalnym, zawsze przecież można wygospodarować trochę czasu i rodzinę, przyjaciół, znajomych odwiedzić

....dokladnie tak....w koncu "pieniadze to nie wszystko", nawet ta "wieksza kultura", czyste ulice, itp....Ja to rozumiem, ze sa ludzie, ktorzy po prostu nie czuja sie dobrze poza krajem ojczystym, gdzie nawet wroble cwierkaja bardziej swojsko, gdzie "brod i smrod" (digi...przesadziles troszke?...) wynagradza obecnosc rodziny, przyjaciol, znane katy, zaprzyjaznione sklepy/knajpki, itp....Doskonale to moge zrozumiec....ale jak digi - pojac nie moge dlaczego ktos na sile przebywa w obcym (skadinand) kraju. Przeciez mamy ten komfort, ze mozemy sie przemieszczac dowolnie...nie trzeba sie meczyc....aliza pisze:Ale jak by nie patrzeć, jesteśmy w obcym kraju i tęsknota czy wyobcowanie nie są niczym nienormalnym
ech digi, gdyby życie było takie proste...digilante pisze:To czemu tu siedzisz? Nie jestem w stanie rozumiec takich spraw. Twoje zycie, to rob to co zrobi Cie szczesliwym, a nie marudz. Za polska tesknisz? Za brudem, smrodem, bajzlem i bananowa polityka? Pewnie nie, wiec musi to byc jakas dziewczynaJezeli tak, i jezeli tak sie kochacie, to czemu nie jest z Toba tutaj?
może nasti sam nie wiem, co go czyni szczęśliwym
albo i tu źle i tam niedobrze...
Nasti, nie pękaj, ja wracam do PL w lipcu, jak chcesz mogę Cię potrzymać za rękę w samolocie (ba, nawet za obie: ja za jedną, mąż za drugą). Jeśli tęsknisz to się nie męcz, w końcu jesteś ważny (wyświechtany frazes ale lubię tak czasem, z przekory...
) Ważne spełnienie, cała reszta się znajdzie, nikt Ci zresztą w jedną czy drugą stronę drogi nie zamyka, a świat się ponoć skończy dopiero za parę lat - zdążysz wrócić jakby co (kurcze zapomniałam dokładnie kiedy, ale niedawno coś było na ten temat
)
I polecimy do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, szeroko nad błękitną Wisłą rozciągnionych; do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem; do świerzopu, gryki i dzięcieliny... i tak dalej
ça va?
ps. poemat lekko zmieniłam

I polecimy do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, szeroko nad błękitną Wisłą rozciągnionych; do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem; do świerzopu, gryki i dzięcieliny... i tak dalej

ça va?
ps. poemat lekko zmieniłam

Przyłącze się....tęskni mi się za Paryżem (bardziej mi się tęskni niż za Polską). Wiem doskonale, że tam się nie da życ i pewnie po tygodniu znowu doszłabym do wniosku, że należy się wyprowadzić. Chyba to jest tak, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma....zawsze idealizuje się jak to było super i w ogóle...
Swoją drogą ostatni weekend dobił moją wiarę w to, że mogę zostać w Luksemburgu...Skały, lasy i strumienie są cool....ale ludzie...sama nie wiem to przechodzi moje pojęcie.
(Co gorsza, w ostatnim czasie nawet ojczyzna dała niezły popis, że aż mi się słabo robi na samą myśl powrotu.)
Tutaj każdy ma takie parcie na kasę...wiecznie nas naciskają, żeby iść na pąnstwową posadę, bo to więcej kasy bla bla bla...jakby tylko pieniądze się liczyły....widocznie tu się liczą i od nich niekt?ym się serio w głowach poprzewracało.
Mam nadzieję, że moimi opiniami niekogo nie uraziłam, daleka jestem od generalizowania....ale jakoś ostatnie dni pokazują Lux właśnie w takim świetle.
Już planujemy kolejny wyjazd, fakt, że dopiero za 2 lata, ale już się nie mogę doczekać
to chyba nie jest miejsce dla mnie...
Swoją drogą ostatni weekend dobił moją wiarę w to, że mogę zostać w Luksemburgu...Skały, lasy i strumienie są cool....ale ludzie...sama nie wiem to przechodzi moje pojęcie.
(Co gorsza, w ostatnim czasie nawet ojczyzna dała niezły popis, że aż mi się słabo robi na samą myśl powrotu.)
Tutaj każdy ma takie parcie na kasę...wiecznie nas naciskają, żeby iść na pąnstwową posadę, bo to więcej kasy bla bla bla...jakby tylko pieniądze się liczyły....widocznie tu się liczą i od nich niekt?ym się serio w głowach poprzewracało.
Mam nadzieję, że moimi opiniami niekogo nie uraziłam, daleka jestem od generalizowania....ale jakoś ostatnie dni pokazują Lux właśnie w takim świetle.
Już planujemy kolejny wyjazd, fakt, że dopiero za 2 lata, ale już się nie mogę doczekać

to brzmi niepokojaco
mam nadzieje, ze z ta przepascia to jedynie metafora 
A tesknic mozna do wielu rzeczy, ja w ogole nie zrozumialem tego postu jako tesknoty za krajem.
Co do parcia na kase, to obawiam sie, ze poza jakimis plemionami na odludziu, niewiele jest spoleczenstw gdzie temat pieniadza jest pomijany w rozmowach. Takie czasy.

A tesknic mozna do wielu rzeczy, ja w ogole nie zrozumialem tego postu jako tesknoty za krajem.
Co do parcia na kase, to obawiam sie, ze poza jakimis plemionami na odludziu, niewiele jest spoleczenstw gdzie temat pieniadza jest pomijany w rozmowach. Takie czasy.
Oj mi tez teeskno bardzoooo
..........czasami siedze i rycze (takie cos mnie dopada)
...za Domem Rodzinnym znajomymi starymi z Polski za tymi ulicami ..za sasiadami , za tym klimatem niezapomnianym....i tak szczerze to nie wiem czy tu dlugo wytrzymam to silniejsze ode mnie chyba... 



Cenie ludzi za to jakimi sa,nie za to co maja lub nie maja
Klatce???nasti pisze:Czy jest jeszcze ktoś, kto czuję się jak w złotej klatce?
Od 8 lat mieszkamy na Jersey, zeby sie stad wydostac chocby na weekend musimy albo:
poplynac promem do Francji (nigdy nie udalo sie taniej niz GBP250 za samochod i dwie osoby za godzinna przeprawe)
albo
poleciec samolotem (rozpietosc cenowa, jak to za samolot moze byc bardzo rozna).
Nie wspomnajac o wyjazdach np. na swieta kiedy to trzeba takiz wyjazd planowac z co najmniej 6-cio miesiecznym wyprzedzeniem a do tego odkad 2 lata temu posypaly sie polaczenia lotnicze przez tak zwany kryzys, nie ma innej opcji jak dwa dni podrozy tzn noc trzeba spedzic Londynie. I to jest faktyczna "klatka" geograficzna.
Dlatego mysle, ze jestes w komfortowej sytuacji bo jezeli tylko czujesz nieodparta chec wyjazdu do Polski (lub gdziekolwiek indziej w Europie) to mozesz wsiasc w samochod i sobie tam pojechac w zasadzie bez koniecznosci jakiegos planowania z duzym wyprzedeniem. Do tego dojazd na miejsce, w zaleznosci gdzie mieszkasz w Polsce, zajmie Ci kilka do kilkunastu godzin.
Ja natomiast musze na podroz do Polski poswiecic co najmniej 24 godziny samochodem (wliczajac prom) albo niewiele mniej lecac samolotem (a do tego kosztuje mnie to duzo wiecej).
Dlatego miedzy innymi z tego powodu myslimy bardzo powaznie nad przeprowadzka do Luxembourga.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: 19-08-2008, 21:22
- Lokalizacja: Lodz
Nasti marudzisz jak stara panna na wydaniu ...
Po pierwsze to normalne ze Ci teskno za domem, i nie mysl ze Ci przejdzie bo nie przejdzie. Po drugie jak Ci tak zle to zadna klatka Cie nie powstrzyma przed powrotem. Po trzecie moze wyjdziesz do ludzi ... sa jakies spotkania organizowane, w kazdym razie w kupie razniej. No i najwazniejsze dla zdrowia psychicznego, znajdz se kobite
,
A co do powrotu ja probowalem i zatesknilem za to zlota klatka ...
powodzenia
Po pierwsze to normalne ze Ci teskno za domem, i nie mysl ze Ci przejdzie bo nie przejdzie. Po drugie jak Ci tak zle to zadna klatka Cie nie powstrzyma przed powrotem. Po trzecie moze wyjdziesz do ludzi ... sa jakies spotkania organizowane, w kazdym razie w kupie razniej. No i najwazniejsze dla zdrowia psychicznego, znajdz se kobite

A co do powrotu ja probowalem i zatesknilem za to zlota klatka ...
powodzenia