Strona 4 z 5
: 26-11-2010, 11:59
autor: byly
Nie mam co prawda wybitnego rozeznania na luksemburskim rynku nieruchomosci, ale wydaje mi sie, ze mieszkania w luksemburgu sa z reguly wyposazone w kuchnie (tzn, kuchenke, lodowke plus ewentualnie zmwyrke), ale niekoniecznie w pralke.
A co do castingow i prowizji: mam wybitnie negatywna opinie na ten temat w Luksemburgu, a ja sie w zyciu duzo naprzeprowadzalem i wynajmowamel czesto mieszkania przez biuro nieruchomosci placac prowizje: nigdzie chyba nie spotkalem sie z takim olewaniem klienta jak w Luksemburgu, nawet w krytykowanej pod tym wzgledem Brukseli.
Ci agenci wykazuja zero zainteresowania klientem, mi sie wrecz zdarzyly reakce na kontakty telefoniczne w stylu: "Pan jeszcze nie jest w Luksemburgu? To prosze najpier przyjechac, i odkladanie sluchawki" <nerwus>
: 26-11-2010, 12:39
autor: irja28
Ooooo potwierdzam, nam niesamowicie długo zajęło znalezienie mieszkania. Myśleliśmy, że to takie hop siup i już mamy, a tu przyszło wielkie rozczarowanie. Do tego mieszkanie znaleźliśmy 3 listopada...a właściciel zaproponował nam wprowadzenie się od 15!!! Bo przecież nie jest ważne, że nasze rzeczy w garażu są u znajomych, a my mieszkamy na walizkach gdzieś tam....Jakiś duch połudiowy w tym kraju panuje...maniana normalnie.
Wydawało mi się, że to w Paryżu ciężko jest znaleźć loku. Odpowiednia pensja, gwaranci,ankiety personalne, kolejki na schodach tylko żeby zobaczyć klitkę o której trudno powiedzieć - mieszkanie.
Niestety Lux jest gorszy. Kaucje 2-3 miesięczny czynsz to standard. Jak mieszkanie jest do wynajęcia od zaraz tzn za około miesiąc, dwa.Jedyny plus, że kaucja idzie na konto a nie do ręki właściciela, już mieliśmy przeboje z tym jak to trudno było właścicielce rozstać się z kaucją i doszło prawie do skargi do agencji plus rozpoczęcia postępowania sądowego...
Teraz już mnei to tak nie drażni bo spokojnie siedze w swoich 4 kątach....ale faktycznie gdybym wiedziała, że takie akcje będą, to mieszkania szukalibyśmy o wiele wcześniej!
: 26-11-2010, 13:10
autor: bamaza42
Hmmm...to widze, ze ja to jednak mialam szczescie i z moim mieszkaniem....Bylo pierwszym, ktore ogladalam, od obejrzenia do zamieszkania minal jakis tydzien....moze 2, na zalatwienie wszystkich formalnosci - kontrakt (po angielsku!), ubezpieczenie, kaucja, itp....Nawet umowa byla od 1 lutego, a ja od wlascicielki klucze dostalam juz 26 stycznia i moglam sie wprowadzic wczesniej....no i cena byla bardzo korzystna (jak na Lux, oczywiscie...)...acha, i sa wszystkie urzadzenia, i bez problemu kot z nami zamieszkal, i talerz Cyfry moglam bezproblemowo na balkonie od ulicy zamontowac....

: 26-11-2010, 13:30
autor: irja28
Szczęściara

My tak mieliśmy w Paris...boskie mieszkanie,w pięknej starej kamienicy, tanio, bez agencji, bez gwarantów, z uczciwym właścicielem.....ale skończyło się rumakowanie...
Wczoraj zadzwonili z shaolin, czy jak tam zwie się to centrum kulturalno rozrywkowe w Kirchbergu

, że nie przywiozą mi pralki....bo po 3 dniach od zamówienia okazało się, że jednak jej nie ma...a przecież jak ją kupowaliśmy to była...
Polskie absurdy to się chowają! Dosłowanie strach się bać co będzie dalej

: 26-11-2010, 13:50
autor: byly
I ten burdel i tumiwisizm panujacy w Luksemburgu na kazdym kroku, przy horendalnych cenach za wszystko, jest powodem, dla ktorego wole mieszkac w Niemczech z ich mimo wszyskto ciagle jeszcze funkcjonujacym Ordnungiem.
: 26-11-2010, 14:02
autor: irja28
Dla mnie Niemcy to jedyny kraj w którym nigdy nie zamieszkam, a niemiecki to język, którego nigdy się nie naucze...takie mam jakieś uprzedzenie
: 26-11-2010, 14:15
autor: byly
To troche sie dziwie, co robisz w Luksemburgu, bo luksemburski to jezyk najbardziej spokrewniony z niemieckim ze wszystkich jezykow germanskich, do niedawna byl wrecz uznawany (nawet w Luksemburgu) jedynie za dialekt jezyka niemieckiego....
: 26-11-2010, 14:24
autor: Borys
Buehehe , dziw sie dziw byly. Jestes chyba jedynym az takim proniemieckim uzytkownikiem tego forum. Jak nawet sa tacy co lubia te Niemce to przynajmniej nie wylewaja tylu pomyji na Luksemburg i na Polakow jak Ty.
Mieszkajac w Luksemburgu dosc ciezko jest obcowac z jezykiem luksemburskim bo jest go tutaj bardzo malo, niemieckiego rowniez ( na szczescie ).
: 26-11-2010, 14:35
autor: irja28
byly pisze:To troche sie dziwie, co robisz w Luksemburgu, bo luksemburski to jezyk najbardziej spokrewniony z niemieckim ze wszystkich jezykow germanskich, do niedawna byl wrecz uznawany (nawet w Luksemburgu) jedynie za dialekt jezyka niemieckiego....
To chyba lepiej, że jestem w Luksemburgu niż w Niemczech skoro znam francuski a nie znam niemieckiego. Swoją drogą, co 3 lata zmieniam kraj, tak dla sportu, więc nie widzę sensu nauki języka, kótrym nikt poza lux się nie posługuje.
: 26-11-2010, 16:01
autor: byly
Borys, badzmi precyzjni:
- nie lubie Luksemburga, to prawda, i opisuje otwarcie to, co mi sie tam nie podoba, a tak szczerze mowiac nie odkryłem w tym panstwie jeszcze niczego, co by mi sie podobalo, co nie znaczy, ze kazdy musi podzielac moje zdanie
- nie wylewam pomyji na "Polakow", bo to by implikowalo, ze na wszystkich Polakow, piętnuję jedynie pazernosc co niektorych Polakow oferujacych swoje uslugi, a to duza roznica
: 26-11-2010, 16:26
autor: irja28
krajobrazy są fajne

Ja mam za oknem całkiem niezły widok

....zamek nawet jest, może to nie Wersal, ale przecież nie będę marudzić

: 26-11-2010, 18:41
autor: anwi
Borys pisze:Mieszkajac w Luksemburgu dosc ciezko jest obcowac z jezykiem luksemburskim bo jest go tutaj bardzo malo, niemieckiego rowniez ( na szczescie ).
Masz chyba na myśli miasto Luksemburg, bo w mojej wsi obcokrajowców zaledwie kilku, reszta to sami Luksemburczycy, z którymi wyłącznie rozmawiam po niemiecku/luksembursku. W kościele msze po luksembursku, w sklepie de/lu itd. Ale owszem, w stolycy i na obrzeżach więcej obcokrajowców niż tubylców.
A w ogóle to mnie zawsze dziwi stosunek emocjonalny do jakiegokolwiek języka, to lubię/nie lubię/nie ciepię itp. Mnie się wszystkie jednakowo podobają, szkoda tylko, że niektórymi nie władam albo posługuję się nimi słabo i tyle.
: 26-11-2010, 19:39
autor: misio
Kolezanka mieszka w Fiels i mowi tylko po francusku? Ciekawe, ciekawe, bo w okolicy predzej dogadasz sie po:
1. Niemiecku;
2. Angielsku.
Francuski to taki jezyk odleglego miasta Lux-Ville.
Bzdury piszesz i tyle.
: 26-11-2010, 20:30
autor: bamaza42
irja28 pisze:bo po 3 dniach od zamówienia okazało się, że jednak jej nie ma
Zaczynam coraz bardziej utwierdzac sie w przekonaniu, ze jestem tu w tym "okropnym" Luksemburgu traktowana jakos wyjatkowo....wszystkie po kolei doswiadczenia jakos zaprzeczaja doswiadczeniom wiekszosci uzytkownikow tego forum...moze dlatego tak mi sie tu podoba?....
...moja pralke tez kupilam w rzeczonym oszolomie, panowie przywiezli w wyznaczonym terminie i nawet przyszli (po pracy, na "prywate") potem (nawet 2x...), bo w mojej lazience nie wszystko bylo do podlaczenia pralki przygotowane....A potem pani wlascicielka zaplacila za wszystko, lacznie z pralka (kurcze, jakbym wiedziala, to nie szukalabym promocji, tylko kupilabym inny model, zajmujacy mniej miejsca...), bo jak powiedziala, pralka musi w tym mieszkaniu byc, a ona (starsza osoba) "nie bardzo wie jak i gdzie to zalatwic"....
Internet/telefon tez mi Coditel podlaczyl w ciagu 2 dni od telefonu do nich z niesmialym zapytaniem czy moze ewentualnie moglabym zamowic taka usluge....Co juz mnie wtedy wprawilo w oslupienie, bo wczesniej tu sie naczytalam, jak to sie tygodniami czeka na podlaczenie....

: 26-11-2010, 22:32
autor: szymbi
misio pisze:Kolezanka mieszka w Fiels i mowi tylko po francusku? Ciekawe, ciekawe, bo w okolicy predzej dogadasz sie po:
1. Niemiecku;
2. Angielsku.
a nie przypadkiem 1. Portugalsku?
