Strona 3 z 5

: 25-10-2009, 21:39
autor: sojas
misio,
zdziwil bys sie...

: 25-10-2009, 22:03
autor: zakopane
Dobra a teraz na zgode i zakonczenie dyskusji cos optymistycznego....... http://www.youtube.com/watch?v=nOGLmxLc ... re=related milej nocy

: 25-10-2009, 22:04
autor: byly
misio, Tobie akurat kompletnie brakuje kompetencji jezykowej, zeby wypowiadac sie na temat j. niemieckiego. I tylko prosze bez "argumentow", "bo mam kolege Niemca, ktory powiedzial...."

Szwajcarzy wydali kilku pisarzy, ktorzy nalezy da kanonu literatury niemieckojezycznej, jak F. Dürrenmatt czy Max Frisch

http://pl.wikipedia.org/wiki/Friedrich_Dürrenmatt

http://pl.wikipedia.org/wiki/Max_Frisch

Koledzy-tlumacze z niemieckiego departamentu tlumaczeniowego regularnie podsmiewali sie z Luxemburger Wort i jezyka tam uzywanego, co ciekawe, nikt tego nie robil w odniesieniu do regionalizmow austriackich czy szwajcarskich. Moim zdaniem, Luksemburczycy powinni sie wreszcie zdecydowac, czego chca: albo swojego jezyka, ale wtedy we wszystkich dziedzinach zycia, wlacznie z ustawodawstwem i pismiennictwem, albo jezyka regionalnego (jak Szwajcarzy, Austriacy czy Bawarczycy), ale wtedy z konsekwentna nauka i uzusem Hochdeutscha. Bo ta obecna mieszanka to ni pies ni wydra. Mowia po swojemu, staraja sie pisac po innemu, ale im nie wychodzi, a ustawy pisza w jezyku obcym (francuksim), ktorzy znaja niby dobrze, ale tak do konca tez nie, bo potrzebuja native speakerow jako redaktorow. Sorry, ale czegos takiego nie ma w zadnym innym kraju w Europie.

: 25-10-2009, 23:49
autor: inesitka
Były, ale się uwziąłeś na ten luksemburski. Dlaczego w Luksemburgu ma byc tak, jak w Szwajcarii? Co to za argument, że w żadnym kraju tak nie ma? Każdy język był kiedyś w takiej fazie wstępnej, nawet niemiecki :p .

Wielojęzycznośc Luksemburga przynosi mu raczej więcej korzyści, niż strat. Władze Luksemburga po jednym z kolejnych rozbiorów zdecydowały się utrzymac francuski jako język urzędowy, mimo utraty francuskojęzycznych terytoriów, i decyzja ta jest powszechnie oceniana jako słuszna, dzięki której Luksemburczycy nie zamknęli się tylko na kulturę niemieckojęzyczną.

Owszem, nie każdy Luksemburczyk biegle włada językiem Moliera, zwłaszcza na piśmie, ale jednak sporo z nich kończy studia we Francji czy Belgii. Francuzi w luksemburskich ministerstwach to jakaś "miejska legenda" - chyba że podasz wiarygodne źródło.

Owszem, i Francuzi i Niemcy podśmiewają się nieraz z francuzczyzny i niemczyzny w wydaniu Luksemburczyków, ale z tego co wielokrotnie słyszałam, rażą ich nie tyle błędy, co słownictwo, które wydaje im się archaiczne. Tak samo paryżanie śmieją się z Prowansalczyków, wszyscy Francuzi z Belgów itd.

Na podstawie pracy jednej seminarzystki nie wydawałabym opinii o znajomości języka w całej populacji. Zobaczyłbyś prace niektórych polskich studentów, a nad Wisłą jest tylko jeden język urzędowy...

: 26-10-2009, 07:32
autor: byly
Ja sie nie "uwzialem" na luksemburski, tylko mnie dziwi nastawienie wladz i ludnosci do tego jezyka. Albo sie go chce rozbudowywac albo nie. A tu panuje jakis dziwny stan, ze mowic, to sie mowi, ale pisac to juz za bardzo nie.

Ja mam obecnie duzo do czynienia z terminologia. Wezmy Irlandczykow czy Walijczykow. Szczegolnie Irlandczycy postanowili, ze chca ozywic swoj jezyk, wiec zatrudnili w jakims tam ministerstwie kilkudziesieciu terminologow, ktorzy nie robia nic innego jak wlasnie przystosowywac irlandzki do nowoczesnych potrzeb. Tlumacza na irlandzki najwazniejsze akty prawne, rozbudowuja slownictwo.

Oczywiscie, ze wielojezycznosc jako taka jest dobra rzecza w Luksemburgu i przeciez nie o to chodzi, by tepic francuski, ale dlaczego oni rownolegle do francuskiego nie pisza wszystkich nowych ustaw po luksemursku?? Przeciez to jak by nie bylo najbogatsze panstwo w Europie i mogloby sobie na to pozwolic. Ja po prostu tego nie rozumiem z punktu widzenia socjolingwistycznego.

Co do "nasmiewania" sie z luksemburskiego Hochdeutscha: tu nie chodzi o regionalizmy, jak wyraznie podkreslilem. Bo takie wystepuja w Austrii i w Szwajcarii. Zreszta np. szwajcarska gazeta "Neue Züricher Zeitung" jest pod niegannym pooziomem jezykowym. O "Luxemburger Wort" tego nie mozna powiedziec.

Zdecydowali sie podniesc regionalny wariant do statusu osobnego jezyka, ich prawo, ale ja sie dziwie, ze postepuja potem tak malo konsekwentnie, skoro maja srodki finansowe.

Re: integracja

: 26-10-2009, 09:26
autor: kozula
Takze wiec "apleluje" do wszystkich aby jednak sprobowac sie integrowac a nie budowac swojego malego ghetto jak to jest czesto w Niemczech itp. Jestemy w pieknym, otwartym kraju i szanujmy tutejsz kulture, ludzi, jezyk, bo naprawde warto![/quote]

Droga Sojas, wydaje mi sie, ze o integracji to mozna bylo mowic 20 albo jeszcze 10 lat temu, kiedy typowy emigrant polski wyjezdzal do innego kraju. Teraz to juz i inne czasy i inna Europa i nni Polacy. W dobie Unii jadac za nowymi wyzwaniami, kariera itp poprostu zmieniamy miejsce zamieszkania. Ja mieszkalam w Danii, teraz w Luksemburgu, a potem w Polsce, albo gdzie indziej. Trudno w takiej sytuacji mowic o integracji, poznaje nowe miejsce, ucze sie czego sie da, nawiazuje jakies relacje z kims kto sie napatoczy po drodze i tyle. Trudno np. uczyc sie takich niszowych jezykow jak dunski lub luksemburski na np. 3 lata. A ze my Polacy ciagniemy do siebie, do kraju, do bialego sera itp to przeciez cudowne! Zreszta zdaje sie, ze dokladnie to samo robia Wlosi, Portugalczycy i inne nacje, to naturalne, normalne, mile, sympatyczne. Mysle, wiec ze wogole nie trzeba sie martwic sytuacja Polakow w Luksemburgu, jak piszesz sojas, bo ta wg mnie jest swietna. Tyle tutaj ludzi robi tyle wspanialych rzeczy, te festiwale, spotkania! W porownaniu do kilku innych znanych mi srodowisk polskich w innych krajach (Dania, Stany, Niemcy) to polonia luksemburska jest absolutnie FANTASTYCZNA! Fajnie, ze jestescie!

: 26-10-2009, 10:51
autor: MaWi
A czy ty, Obywatelu, jestes juz Luksemburczykiem czy jeszcze sie nie zintegrowales?

Chcesz to sprawdzic? Zajrzyj tutaj i sam sobie odpowiedz: http://www.station.lu/index.php?p=edito&id=13151

<mrgreen>

: 26-10-2009, 11:12
autor: Aiki
byly pisze: Ja mam obecnie duzo do czynienia z terminologia. Wezmy Irlandczykow czy Walijczykow. Szczegolnie Irlandczycy postanowili, ze chca ozywic swoj jezyk, wiec zatrudnili w jakims tam ministerstwie kilkudziesieciu terminologow, ktorzy nie robia nic innego jak wlasnie przystosowywac irlandzki do nowoczesnych potrzeb. Tlumacza na irlandzki najwazniejsze akty prawne, rozbudowuja slownictwo.
Pierwsze slysze.. troche to dziwne zwazywszy,ze mieszkalem tam 7 lat. Gaelic czyli dla niektorych irlandzki byl na poczatku XX wieku prawie wymarly, Wg danych encyklopedycznych mowilo nim ok 800 osob. Obecnie gaelic jest jezykiem urzedowym. I jakos nie widzialem problemow z rozbudowa slownictwa. Tlumaczyc aktow prawnych nie a potrzeby - mieli na to ok 100 lat od uzyskania niepodleglosci. No chyba,ze nowe.. ale te tez sa wydawane w dwoch jezykach. Jasne, ze mlode pokolenie "odpekuje" gaelic w szkolach jak polacy kiedys rosyjski ale to inna bajka. Sa gazety, tv, rachunki za gaz itp. w gaelic, a rzad sie uparl by przekroczyc bariere 25%.
"Irlandzki" to mieszaniana gaelic i english uzywana przez culchies lub old Dubs. Nie do zrozumienia do mniej wiecej osmej pinty guinessa. Przelozenie jest mniej wiecej takie - znajac polski dogadaj sie z Kaszubem mieszkajacym od dziecka na Slasku.

Troche mnie dziwi mieszanie Szwajcarii do tej dyskusji.. kraj ma 4 jezyki urzedowe.

: 26-10-2009, 16:18
autor: inesitka
byly pisze:dlaczego oni rownolegle do francuskiego nie pisza wszystkich nowych ustaw po luksemursku??
Zdecydowali sie podniesc regionalny wariant do statusu osobnego jezyka, ich prawo, ale ja sie dziwie, ze postepuja potem tak malo konsekwentnie, skoro maja srodki finansowe.
Nie jest tak, że nie robią nic w kierunku rozwoju luksemburskiego jako języka pisanego: powstała katedra jęz. luks. na uniwersytecie, pracują nad ujednoliceniem zasad ortografii i gramatyki, nad słownikiem. Na tym etapie pisanie ustaw po luks. byłoby chyba przedwczesne. Nie od razu Kraków zbudowano. Luksemburski coraz bardziej wkracza do życia publicznego, czego przejawem jest np. prowadzenie debat parlamentarnych w tym języku. Kolejny krok to byc może ustawodawstwo w tym języku. Adwokaci chcący praktykowac w Lux. muszą zdac egzamin z luksemburskiego, to też o czymś świadczy. Trudno z dnia na dzień zrobic język literacki z języka, który od zawsze był mówionym.

: 26-10-2009, 18:04
autor: Aiki
siakies to chore. w podstawowkach jest luxemburski, potem niemiecki i francuski. rownolegle angielski. aha.. jezyk jest regulowany przez Conseil Permanent de la Langue Luxembourgeoise, a nie przez katedere na univerku :).
no coz.. jak sie ma jezyk urzedowy od 1984 - nie ma nic dziwnego. I chyba nie kazdy adwokt ale kazdy urzednik panstwowy musi znac jezyk urzedowy. A, ze na stanowiskach panstwowych sa zatrudniani glownie tubylcy .. ktorym sie placi sowite pensje .. prosta droga do stworzenia silnej, bogatej klasy sredniej, ktora bedzie zamknieta dla niekumatych w tubylczym jezyku.
sam fakt, ze by zostac obywatelem tego kraju trzeba zdawac egzamin z jezyka mowi wiele. ehh.. moze lepiej i tak.. niz jak w Pl z zyciorysu papieza.

: 26-10-2009, 18:14
autor: inesitka
Dużo upraszczasz i robisz sporo założeń...
Regulacja języka swoją drogą, wymieniając katedrę miałam na myśli sam fakt, że zaczynają się nim zajmowac na poziomie uniwersyteckim. Katedra ma przygotowywac nauczycieli języka luks.

: 26-10-2009, 18:38
autor: Aiki
khem.. sorry.. ale co uproscilem, a co zalozylem?

: 26-10-2009, 18:55
autor: sojas
Aiki pisze:sam fakt, ze by zostac obywatelem tego kraju trzeba zdawac egzamin z jezyka mowi wiele
przepraszam ae jak inaczej sobie to wyobrazasz? jest to jedyna sluszna decyzja.

: 26-10-2009, 19:04
autor: Aiki
no nie.. nie jedyna i nie sluszna.. Cuius regio, eius religio i tyle.
W Irlandii nalezy udokumnetowac 7 lat pobytu i szlus.

: 26-10-2009, 19:18
autor: inesitka
uproszczenia:
Aiki pisze:siakies to chore. w podstawowkach jest luxemburski, potem niemiecki i francuski. rownolegle angielski. I chyba nie kazdy adwokt ale kazdy urzednik panstwowy musi znac jezyk urzedowy.
założenia:
Aiki pisze:A, ze na stanowiskach panstwowych sa zatrudniani glownie tubylcy .. ktorym sie placi sowite pensje ..
prosta droga do stworzenia silnej, bogatej klasy sredniej, ktora bedzie zamknieta dla niekumatych w tubylczym jezyku.

ehh.. moze lepiej i tak.. niz jak w Pl z zyciorysu papieza.
to nie są fakty, tylko mniemanologia stosowana