integracja
Moderator: LuxTeam
integracja
"nie rozumiem skad tyle zlosliwosci w Tobie oscypku! przeciez jest to normalna dyskuja i nikt nie mowi o wielkich luxemburczykach tylko o ludziach spedzajacych tu zycie ktorzy po pristu sie zintergrowali, zawarli mieszane malzenstwa etc. "
alez wcale nie jestem zlosliwa -znam luxemburczykow i dlugo bylam w ich srodowisku.
Wiec wiem czemu sie integrujesz -bo chodzilas tu do szkoly ale to jeszcze nie wystarcza-znam portugalczykow ktorzy skonczyli tu szkoly i do dzis sa traktowani jako rasa gorsza -wiec tu bym z tym akceptowaniem uwarzala.Jezeli cie traktuja jak swojego swietnie i jeszcze swietniej jak jest z ci tym dobrze.
Jednego nie rozumiesz -ze ludzie ktorzy tu przyjechali nie robili tu podstawowki i wiekszosc z niech wlada dobrze jednym jezykiem ENl ub FR,DE wiec ty sie postaw na ich msc i majac 30 lub 40 latek zacznij uczyc sie jezykow.
Po cholere mam sie uczyc 4 jak wazniejszy jest dla mnie Fr czy De.Kazdy wyznacza sobie swoje priorytety .Ty zostajac tu do konca zycia pewnie dobrze zrobilas wybierajac Lux ale dla wielu co planuja wracac lub wyjechac w inna strone po co ten jezyk ?
Popieram Bamaze -ktora woli wlasne sily wlozyc we Fr bo jej sie to do zycia bardziej przyda .
Poza tym nie mysl ze zyjemy w gettcie Pl bo sie mylisz -wielu z nas ma przyjacol anglikow ,belgow .....a ze nie mamy przyjacol Lux -coz moze nie nadajemy na tych samych falach?a moze sami nam daja do zrozumienia ze jestesmy z biednej pl gdzie sie ziemniaki zajada(coz tak wiekszosc mysli nie znajac prawdziwej Pl).
Byly - masz racje z ta nuda -jestem w innym msc moge wyjsc sobie na fajny koncert,na fajna sztuke ...znalezc cos nowego a tu ja nie wiem z nudow chyba tylko butiki sie robi i nalezy sobie kupic sterte ksiazke-nic innego nie pozostaje.
alez wcale nie jestem zlosliwa -znam luxemburczykow i dlugo bylam w ich srodowisku.
Wiec wiem czemu sie integrujesz -bo chodzilas tu do szkoly ale to jeszcze nie wystarcza-znam portugalczykow ktorzy skonczyli tu szkoly i do dzis sa traktowani jako rasa gorsza -wiec tu bym z tym akceptowaniem uwarzala.Jezeli cie traktuja jak swojego swietnie i jeszcze swietniej jak jest z ci tym dobrze.
Jednego nie rozumiesz -ze ludzie ktorzy tu przyjechali nie robili tu podstawowki i wiekszosc z niech wlada dobrze jednym jezykiem ENl ub FR,DE wiec ty sie postaw na ich msc i majac 30 lub 40 latek zacznij uczyc sie jezykow.
Po cholere mam sie uczyc 4 jak wazniejszy jest dla mnie Fr czy De.Kazdy wyznacza sobie swoje priorytety .Ty zostajac tu do konca zycia pewnie dobrze zrobilas wybierajac Lux ale dla wielu co planuja wracac lub wyjechac w inna strone po co ten jezyk ?
Popieram Bamaze -ktora woli wlasne sily wlozyc we Fr bo jej sie to do zycia bardziej przyda .
Poza tym nie mysl ze zyjemy w gettcie Pl bo sie mylisz -wielu z nas ma przyjacol anglikow ,belgow .....a ze nie mamy przyjacol Lux -coz moze nie nadajemy na tych samych falach?a moze sami nam daja do zrozumienia ze jestesmy z biednej pl gdzie sie ziemniaki zajada(coz tak wiekszosc mysli nie znajac prawdziwej Pl).
Byly - masz racje z ta nuda -jestem w innym msc moge wyjsc sobie na fajny koncert,na fajna sztuke ...znalezc cos nowego a tu ja nie wiem z nudow chyba tylko butiki sie robi i nalezy sobie kupic sterte ksiazke-nic innego nie pozostaje.
Nie.zakopane pisze:Jak to mowili "jak nie dacie rady to wyslijcie tam polakow" -------"Nigdy nie zapomnij skad pochodzisz " To jest moje zdanie i tyle na temat
Przed bitwa pod Samossierra marszalkowie Berthier i Bessieres przekonywali napoleona, ze atak nie ma sensu. Tan odpowiedzial - zostawicie to Polakom. Wiedzial bowiem, ze "Un Polonais passe partout" - slowa Dziewanowskiego.
"Czlowiek, ktory nie wie skad przyszedl - nie wie dokad idzie". - odnosi sie do pochodzenia, tozsamosci i znajomosci historii (bo ta stanowi podstawe do istnienia narodu).
Bardzo ciekawy temat i chyba juz dosyc wyczerpujaco omowiony. Dodam wiec od siebie jedynie pare (moze nieco przydlugich ) komentarzy:
1) polska.lu powstala m.in. wlasnie dlatego, zeby pomoc w integracji. Nie tylko integracji wewnatrz spolecznosci polskiej w Luksemburgu, ale takze aby umozliwic lepsze poznanie lokalnych zwyczajow, tradycji, dnia codziennego. Jesli spojrzysz na dzial Newsow, mam nadzieje, ze dostrzezesz, iz piszemy tam o kazdym swiecie, fescie, dniu pamieci, o sprawach luksemburskiego dworu, o luksemburskich tradycjach (Buergbrennen, Liichtmesdag, Straifrachen etc.), o codziennych problemach z jakimi borykaja sie "lokalsi" – decyzjach rzadu, inicjatywach spolecznych, dzialaniach lokalnej administracji. Przecietnego pracownika instytucji europejskich mogloby to w ogole nie obchodzic. Osobe, ktora przyjechala sie tu jedynie dorobic – takze. Jednakze uwazamy ten profil tematyczny za bardzo wazny. Dlaczego? Wlasnie z powodu postulowanej przez ciebie integracji z lokalnym srodowiskiem. Organizujemy festiwale. To NIE sa imprezy polonijne! Staramy sie tak dobrac program, by pokazac kulture polska zrozumiala i clekawa dla lokalnej spolecznosci takze (dlatego wlasnie bronie sie przed koncepcja zapraszania gwiazd polskiej sceny pop, ktore jednak glownie spiewaja repertuar po polsku). W zeszlorocznym festiwalu ( www.festival-polonais.lu ) wystapil nawet znany artysta luksemburski, a jeden z koncertow festiwalu byl czescia innej imprezy organizowanej przez luksemburski asbl dla swoich czlonkow. W nadchodzacej edycji prawdopodobnie takze zaprosimy Luksemburczykow do wspolpracy. Czy to sa imprezy "polonijne"? Festiwale filmowe szczesliwie takze doceniane sa przez lokalna spolecznosc i na sali projekcyjnej slyszy sie wszystkie jezyki z luksemburskim wlacznie. Wyglada wiec na to, ze w pewnych przynajmniej aspektach to chyba bardziej my, Polacy, mamy problem ze swoja polskoscia tu w Luksemburgu, niz z tym, jak ja Luksemburczycy postrzegaja.
Na marginesie – caly czas jednak mam problem z ignorowaniem argumentow typu "w Luksemburgu nic sie nie dzieje". Nie chce przywolywac tu licznych imprez kulturalnych organizowanych przez polska.lu i in., bo to traci juz obciachem i nachalna kryptoreklama, ale na przyklad ja mam permanentny problem z podjeciem decyzji, na co sie wybrac w wolnym czasie. Dawno mi sie juz tak nie zdarzylo, by w piatek/sobote/niedziele wieczorem nie musiec rezygnowac z czegos na rzecz czegos innego. No, OK, jednym zabraknie tu Madonny, innym Dody, jeszcze innym LSO czy Berliner Philharmoniker, no ale umowmy sie – w W-wie, a nawet w Paryzu, tego typu gwiazdy nie koncertuja co chwila, tymczasem wydarzen kulturalnych na poziomie, ktory moze usatysfakcjonowac niemal kazdego, w ciagu dowolnego tygodnia znajdzie sie co najmniej kilka. Nie wierzycie? Prosze – podajcie mi date, a ja znajde dla Was kilka propozycji. Tylko, zamiast narzekac, trzeba sie niestety bedzie ruszyc z domu...
2) uogolnienia, uogolnienia. Na ilu postach w na tym forum opierasz swoj poglad? Dwoch? Trzech? Dwudziestu? A jest ich ponad 33000. A tych na temat relacji PL-Lux znajdzie sie kilkaset albo i wiecej. Postawy ilu uzytkownikow polska.lu sklonily cie do stwierdzenia, ze "Polacy maja problem z integracja"? Znow – dwoch? trzech? Dziesieciu? A uzytkownikow mamy na polska.lu ponad 2600 i wierz mi – nie kazdy ma problem, z ktorym postanowilas sie wlasnie rozprawic.
Ja na przyklad mam doskonale relacje z sasiadami – Luksemburczykami, choc po luksembursku niewiele jestem w stanie powiedziec. Od nich, Luksemburczykow z dziada pradziada, zaznalismy wiele pomocy, a i wiele sami im oferujemy. Nie sklania mnie to jednak do tak daleko idacych uogolnien, ze tylko Luksemburczycy sa cool, albo ze w Polsce nie mielismy lepszych sasiadow. Potrafie przy tym uwierzyc, ze ktos moze miec tutaj z wlasnym sasiadem, najemca etc., Luksemburczykiem, jak najgorsze doswiadczenia, i nie zmusza mnie to ani do natychmiastowej reakcji obronnej przy uzyciu wlasnych dobrych doswiadczen z moimi sasiadami, ani tez do weryfikowania wlasnego pogladu. Kazdy jest kowalem wlasnego losu, a sasiadow ma takich na jakich zasluzyl. To frazesy, ale moze zastanowmy sie czy nie warto im czasem zaufac...
1) polska.lu powstala m.in. wlasnie dlatego, zeby pomoc w integracji. Nie tylko integracji wewnatrz spolecznosci polskiej w Luksemburgu, ale takze aby umozliwic lepsze poznanie lokalnych zwyczajow, tradycji, dnia codziennego. Jesli spojrzysz na dzial Newsow, mam nadzieje, ze dostrzezesz, iz piszemy tam o kazdym swiecie, fescie, dniu pamieci, o sprawach luksemburskiego dworu, o luksemburskich tradycjach (Buergbrennen, Liichtmesdag, Straifrachen etc.), o codziennych problemach z jakimi borykaja sie "lokalsi" – decyzjach rzadu, inicjatywach spolecznych, dzialaniach lokalnej administracji. Przecietnego pracownika instytucji europejskich mogloby to w ogole nie obchodzic. Osobe, ktora przyjechala sie tu jedynie dorobic – takze. Jednakze uwazamy ten profil tematyczny za bardzo wazny. Dlaczego? Wlasnie z powodu postulowanej przez ciebie integracji z lokalnym srodowiskiem. Organizujemy festiwale. To NIE sa imprezy polonijne! Staramy sie tak dobrac program, by pokazac kulture polska zrozumiala i clekawa dla lokalnej spolecznosci takze (dlatego wlasnie bronie sie przed koncepcja zapraszania gwiazd polskiej sceny pop, ktore jednak glownie spiewaja repertuar po polsku). W zeszlorocznym festiwalu ( www.festival-polonais.lu ) wystapil nawet znany artysta luksemburski, a jeden z koncertow festiwalu byl czescia innej imprezy organizowanej przez luksemburski asbl dla swoich czlonkow. W nadchodzacej edycji prawdopodobnie takze zaprosimy Luksemburczykow do wspolpracy. Czy to sa imprezy "polonijne"? Festiwale filmowe szczesliwie takze doceniane sa przez lokalna spolecznosc i na sali projekcyjnej slyszy sie wszystkie jezyki z luksemburskim wlacznie. Wyglada wiec na to, ze w pewnych przynajmniej aspektach to chyba bardziej my, Polacy, mamy problem ze swoja polskoscia tu w Luksemburgu, niz z tym, jak ja Luksemburczycy postrzegaja.
Na marginesie – caly czas jednak mam problem z ignorowaniem argumentow typu "w Luksemburgu nic sie nie dzieje". Nie chce przywolywac tu licznych imprez kulturalnych organizowanych przez polska.lu i in., bo to traci juz obciachem i nachalna kryptoreklama, ale na przyklad ja mam permanentny problem z podjeciem decyzji, na co sie wybrac w wolnym czasie. Dawno mi sie juz tak nie zdarzylo, by w piatek/sobote/niedziele wieczorem nie musiec rezygnowac z czegos na rzecz czegos innego. No, OK, jednym zabraknie tu Madonny, innym Dody, jeszcze innym LSO czy Berliner Philharmoniker, no ale umowmy sie – w W-wie, a nawet w Paryzu, tego typu gwiazdy nie koncertuja co chwila, tymczasem wydarzen kulturalnych na poziomie, ktory moze usatysfakcjonowac niemal kazdego, w ciagu dowolnego tygodnia znajdzie sie co najmniej kilka. Nie wierzycie? Prosze – podajcie mi date, a ja znajde dla Was kilka propozycji. Tylko, zamiast narzekac, trzeba sie niestety bedzie ruszyc z domu...
2) uogolnienia, uogolnienia. Na ilu postach w na tym forum opierasz swoj poglad? Dwoch? Trzech? Dwudziestu? A jest ich ponad 33000. A tych na temat relacji PL-Lux znajdzie sie kilkaset albo i wiecej. Postawy ilu uzytkownikow polska.lu sklonily cie do stwierdzenia, ze "Polacy maja problem z integracja"? Znow – dwoch? trzech? Dziesieciu? A uzytkownikow mamy na polska.lu ponad 2600 i wierz mi – nie kazdy ma problem, z ktorym postanowilas sie wlasnie rozprawic.
Ja na przyklad mam doskonale relacje z sasiadami – Luksemburczykami, choc po luksembursku niewiele jestem w stanie powiedziec. Od nich, Luksemburczykow z dziada pradziada, zaznalismy wiele pomocy, a i wiele sami im oferujemy. Nie sklania mnie to jednak do tak daleko idacych uogolnien, ze tylko Luksemburczycy sa cool, albo ze w Polsce nie mielismy lepszych sasiadow. Potrafie przy tym uwierzyc, ze ktos moze miec tutaj z wlasnym sasiadem, najemca etc., Luksemburczykiem, jak najgorsze doswiadczenia, i nie zmusza mnie to ani do natychmiastowej reakcji obronnej przy uzyciu wlasnych dobrych doswiadczen z moimi sasiadami, ani tez do weryfikowania wlasnego pogladu. Kazdy jest kowalem wlasnego losu, a sasiadow ma takich na jakich zasluzyl. To frazesy, ale moze zastanowmy sie czy nie warto im czasem zaufac...
Ostatnio zmieniony 01-01-1970, 01:00 przez MaWi, łącznie zmieniany 7 razy.
łomatko, teraz w ruch poszly Samossiery, mesjanizm ("Polska Chrystusem narodow") i inne hiperpatriotyczne hasla. Sorry, ale ja jakos mam wrazenie, ze im wiece ktos szermuje czyms takim, tym bardziej jest zakompleksiony.
Narody o zdrowym self estimie tego nie potrzebuja.....
Poza tym w zjednoczonej Europie mamy coraz wiecej dzieci z rodzin mieszanych, gdzie jeden rodzic jest z X a drugi z Y, czy oni musza wg was koniecznie indentyfikowac sie w 100%z tymi samossierami? Moze im wystarczy tylko 50% albo 25% <lol>
Narody o zdrowym self estimie tego nie potrzebuja.....
Poza tym w zjednoczonej Europie mamy coraz wiecej dzieci z rodzin mieszanych, gdzie jeden rodzic jest z X a drugi z Y, czy oni musza wg was koniecznie indentyfikowac sie w 100%z tymi samossierami? Moze im wystarczy tylko 50% albo 25% <lol>
na takie "diktum", to ja zawsze mam odpowiedz - jak ktos jest nudny, to mu bedzie wszedzie nudno....aga19748 pisze:nikt nie ma ochoty spedzac swojej starosci w nudnym Luxemburgu i przyjechal tylko dla doswiadczenia i by troche odbic finansowo
A poza tym - z takim nastawieniem do zycia/bycia w Lux, czy gdziekolwiek indziej - nie nalezy sie spodziewac przyjaznego, serdecznego stosunku "tubylcow"....
I jeszcze wroce do tematu szkoly, bo zapomnialam dodac....Ja przyjechalam tu z dzieckiem 11-letnim, wiec nie bylo w zasadzie alternatywy, jesli chodzi o wybor szkoly...ale gdybym tu przybyla z dzieckiem wlasnie rozpoczynajacym edukacje (4-6 lat), to z pewnoscia poszloby do szkoly luksemburskiej....wlasnie dla dobra integracji, miedzy innym....
Kto ty jesteś? — Polak mały.
Jaki znak twój? — Orzeł biały.
Gdzie ty mieszkasz? — Między swemi.
W jakim kraju? — W polskiej ziemi.
Czym ta ziemia? — Mą ojczyzną.
Czym zdobyta? — Krwią i blizną.
Czy ją kochasz? — Kocham szczerze.
A w co wierzysz? — W Polskę wierzę.
Coś ty dla niej? — Wdzięczne dziecię.
Coś jej winien? — Oddać życie "co kraj to obyczaj" i kazda narodowosc ma inna mentalnosc wiec trzeba duzo czasu zeby sie dotrzec.Najbardziej przyjazna dla nas mentalnosc to irlandzka,angielska, czeska,belgijska,szwedzka,duńska z mojego doswiadczenia
Jaki znak twój? — Orzeł biały.
Gdzie ty mieszkasz? — Między swemi.
W jakim kraju? — W polskiej ziemi.
Czym ta ziemia? — Mą ojczyzną.
Czym zdobyta? — Krwią i blizną.
Czy ją kochasz? — Kocham szczerze.
A w co wierzysz? — W Polskę wierzę.
Coś ty dla niej? — Wdzięczne dziecię.
Coś jej winien? — Oddać życie "co kraj to obyczaj" i kazda narodowosc ma inna mentalnosc wiec trzeba duzo czasu zeby sie dotrzec.Najbardziej przyjazna dla nas mentalnosc to irlandzka,angielska, czeska,belgijska,szwedzka,duńska z mojego doswiadczenia
Re: integracja
[quote="aga19748"]"nie rozumiem skad tyle zlosliwosci w Tobie oscypku! przeciez jest to normalna dyskuja i nikt nie mowi o wielkich luxemburczykach tylko o ludziach spedzajacych tu zycie ktorzy po pristu sie zintergrowali, zawarli mieszane malzenstwa etc. "
Ago to nie bylo w stosunku do Twojego komentarza, ktory oczywiscie nie byl zlosliwy lecz odnosilo sie to do pierwszego komentarza Zakopanego...
Ago to nie bylo w stosunku do Twojego komentarza, ktory oczywiscie nie byl zlosliwy lecz odnosilo sie to do pierwszego komentarza Zakopanego...
Ostatnio zmieniony 25-10-2009, 18:04 przez sojas, łącznie zmieniany 1 raz.
Powotrze sie zakopane, czy wymagasz tego rowniez od dziecka majacego np. polskiego ojca i angielska/dunska/belgijska matke, ktore od powiedzmy od 1-2 roku zycia wychowywalo sie zagranica? Dlaczego jego "znakiem" ma byc tylko orzel bialy a nie np. zarowno orzel bialy jak i trzy lwy angielskie?zakopane pisze:Kto ty jesteś? — Polak mały.
Jaki znak twój? — Orzeł biały.
Gdzie ty mieszkasz? — Między swemi.
W jakim kraju? — W polskiej ziemi.
Czym ta ziemia? — Mą ojczyzną.
Czym zdobyta? — Krwią i blizną.
Czy ją kochasz? — Kocham szczerze.
A w co wierzysz? — W Polskę wierzę.
Najbardziej przyjazna dla nas mentalnosc to irlandzka,angielska, czeska,belgijska,szwedzka,duńska z mojego doswiadczenia
<bezradny>
Z mądralą ludzie nie chcą dyskutować.. bo to nie dyskusja a monolog.... nie przeczę iż nie masz argumentów... ale nagle we wszystkich 10 tematach dziennie, codziennie ?Aiki pisze:dalsza dyskusje uwazam za bezcelowe
Może lepiej wróć na Internet Relay Chat... a może trochę więcej otwartości, nie zawsze trzeba mieć rację, czasami można się mylić... przyznać komuś rację... i nie wyjść na trolla.
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
wiesz, Aiki...prawdopodobnie nie jestem tu osamotniona, skoro nie tylko ja nie zareagowalam....po prostu nie bardzo wiadomo, o co Ci chodzilo <bezradny> ...jakos tak niejasno sie wyrazasz....a Napoleon mozna by przez duze "N", chyba, prawda?....Aiki pisze:to co napisalem kilka postow powyzej.. albo nie dotarlo, albo zostalo zignorowane.. dalsza dyskusje uwazam za bezcelowe
IMHO - in my humble opinion - po polsku - moim skromnym zdaniem. Wypadloby rozumiec co sie czyta. Dlatego napisalem,ze ta dyskusja jest bezcelowa, bo nie masz zadnych argumentow. A jezeli juz posuwasz sie do wyzwisk to tym bardziej.
Jak to mowili "jak nie dacie rady to wyslijcie tam polakow" wykazalem,ze nikt tak nie mowi i jest to pomieszanie z poplataniem. Nie masz pojecia o czym piszesz.
Szermujesz sloganami, a nie uzywasz argumentow. A moze sie spytam jaki z ciebie patriota? Co zrobiles dla Pl poza wyjazdem z kraju? Jezeli cos wielkiego - to ok i robisz to na wlasny rachunek, moze kiedys ktos ci wystawi pomnik albo nazwie ulice twoim imieniem. Nie neguje. Poki co.. argumenty zadne poza "bo tak sie mowi".
Dlatego splokowalem dyskuje, bo trudno dyskutowac z kim , kto nie wie co czyta i pisze. (co wykazalem).
BTW.. rozumiem, ze wyzywanie kogos od tchorzy przez net jest bardzo latwe i nie wymaga wielkiej odwagi. Zaiste heroizm patriotyczny i wielka odwaga cywilna. Gratulacje.
Ja bym sie zastanowil piszac takie slowa w tym malym miasteczku, ile zebow moge stracic spotkawszy wyzwanego na ulicy? Ja nie mam w sobie na tyle odwagi, by kogos wyzywac od tchorzy, .. albo w ogole jakikolwiek sposob. Moze jestem malo patriotyczny?
[[plonk]]
Jak to mowili "jak nie dacie rady to wyslijcie tam polakow" wykazalem,ze nikt tak nie mowi i jest to pomieszanie z poplataniem. Nie masz pojecia o czym piszesz.
Szermujesz sloganami, a nie uzywasz argumentow. A moze sie spytam jaki z ciebie patriota? Co zrobiles dla Pl poza wyjazdem z kraju? Jezeli cos wielkiego - to ok i robisz to na wlasny rachunek, moze kiedys ktos ci wystawi pomnik albo nazwie ulice twoim imieniem. Nie neguje. Poki co.. argumenty zadne poza "bo tak sie mowi".
Dlatego splokowalem dyskuje, bo trudno dyskutowac z kim , kto nie wie co czyta i pisze. (co wykazalem).
BTW.. rozumiem, ze wyzywanie kogos od tchorzy przez net jest bardzo latwe i nie wymaga wielkiej odwagi. Zaiste heroizm patriotyczny i wielka odwaga cywilna. Gratulacje.
Ja bym sie zastanowil piszac takie slowa w tym malym miasteczku, ile zebow moge stracic spotkawszy wyzwanego na ulicy? Ja nie mam w sobie na tyle odwagi, by kogos wyzywac od tchorzy, .. albo w ogole jakikolwiek sposob. Moze jestem malo patriotyczny?
[[plonk]]
Re: integracja
He, dobre... <roll>byly pisze: Szwajcarzy gadaja miedzy soba tylko i wylacznie po swojemu, ale pisza po niemiecku, i to poprawnie.