Zrobisz dokladnie to samo, co bys zrobila, jak by ci sie manualna skrzynia popsula. Czyli najpierw <galy> potem <nerwus> a na koncu <zalamka>bamaza42 pisze:No bo co zrobie, jak sie toto popsuje (no, zalozmy...) w czasie jazdy
pytanie do naszych motoryzacyjnych ekspertow
Moderator: LuxTeam
1. Kazdy nowy samochod musi miec ABS - takie przepisy;bamaza42 pisze:spoko, xtheo, nie zamierzam kupowac 4x4 - prosilam tylko o rozszyfrowanie tych ASR-ow i tym podobne, bo wlasnie takie cos mi potrzebne, bo strasznie mnie denerwuje, jak chce ruszyc i nie moge - bo auto "przebiera nogami " w miejscu...Do ABS-u sie przyzwyczailam i mam nadzieje, ze jest juz w wiekszosci marek wlaczony do standardu.
2. Jak masz problem z ruszaniem na sliskim to albo mniej go depcz, albo ruszaj z drugiego biegu. Problem w tym ze twoj dizel lapie za szybko moment obrotowy no i jest jak jest.
A teraz ciekawostka. Wiecie ze chyba od 2010 kazde auto bedzie mialo obowiazkowe automatyczna wlacznie swiatel.
droga Bamazo
system ASR nie zapobiega poslizgowi kol przy ruszaniu, wrecz przeciwnie, odlacza naped, gdy kolo sie zaczyny slizgac. oznacza to tyle, ze np w sniegu albo w glebokim blocie posniegowym nalezy wlaczyc ASR, ESP, bo nigdzie nie dojedziesz.
natomiast aby uniknac poslizgu opon przy ruszaniu nalezy:
- nie naciskac gazu do dechy
- zmieniac opony czesciej, niz wymienione tu kiedys przez Ciebie 70 tysiecy km
oponie pozbawionej bieznika nie pomoze zaden system
- kupowac porzadne, firmowe opony.
automatyczna skrzynia to nic strasznego, mam nadzieje, ze kiedys bedzie to zupelny standard. po co machac ta wajcha tyle, jak mozna sobie w nosie pogrzebac
mowia cos o swiatlach do jazdy dziennej, diodach, ktore sa slabsze niz normalne, ale za to widoczne. zawsze jezdze na swiatlach i doprowadza mnie do szalu, ze ludzie nie rozumieja, ze w sloneczny dzien, pod zachodzace swiatlo - widac z przeciwka tylko samochody z wlaczonymi swiatlami.
system ASR nie zapobiega poslizgowi kol przy ruszaniu, wrecz przeciwnie, odlacza naped, gdy kolo sie zaczyny slizgac. oznacza to tyle, ze np w sniegu albo w glebokim blocie posniegowym nalezy wlaczyc ASR, ESP, bo nigdzie nie dojedziesz.
natomiast aby uniknac poslizgu opon przy ruszaniu nalezy:
- nie naciskac gazu do dechy
- zmieniac opony czesciej, niz wymienione tu kiedys przez Ciebie 70 tysiecy km
oponie pozbawionej bieznika nie pomoze zaden system
- kupowac porzadne, firmowe opony.
automatyczna skrzynia to nic strasznego, mam nadzieje, ze kiedys bedzie to zupelny standard. po co machac ta wajcha tyle, jak mozna sobie w nosie pogrzebac

mowia cos o swiatlach do jazdy dziennej, diodach, ktore sa slabsze niz normalne, ale za to widoczne. zawsze jezdze na swiatlach i doprowadza mnie do szalu, ze ludzie nie rozumieja, ze w sloneczny dzien, pod zachodzace swiatlo - widac z przeciwka tylko samochody z wlaczonymi swiatlami.
Ostatnio zmieniony 13-02-2009, 23:07 przez jespere, łącznie zmieniany 1 raz.
No w koncu, bo tu nie brakuje i takich, co po zmroku po miescie bez swiatel jezdza..... Ja mam taki "automat" w reku - tzn mam i w aucie, ale dopiero jak jest szaro, natomiast juz bardzo dawno nauczylam sie jezdzic z wlaczonymi swiatlami o kazdej porze dnia i nocy....bo tak po prostu bezpieczniej - dla mnie przede wszystkim...misio pisze:Wiecie ze chyba od 2010 kazde auto bedzie mialo obowiazkowe automatyczna wlacznie swiatel.
drogi jesperejespere pisze:natomiast aby uniknac poslizgu opon przy ruszaniu nalezy:
- nie naciskac gazu do dechy
- zmieniac opony czesciej, niz wymienione tu kiedys przez Ciebie 70 tysiecy km
oponie pozbawionej bieznika nie pomoze zaden system
- kupowac porzadne, firmowe opony.
- "moj" poslizg pzry ruszaniu nie zalezy od sily nacisku na pedal gazu
- moim autem nie przejechalam jeszcze 50 tys, a opony zmieniam co sezon (wiec na zimowe/letnie przypada po ok. polowie tego przebiegu...)
- opony mam "firmowe"....a mozna tu kupic inne?....
.....a kola tym nie mniej slizgaja mi sie (no, nie zawsze, ale czesto) przy ruszaniu....no i nie zawsze moge byc "pierwsza" jak sie zapala zielone.... <mrgreen>
taka ciekawostka
http://www.dadrl.org.uk/
argument ekologiczny oczywiscie tylko rozsmiesza, bo w koncu chodzi o zycie.
ale: ci ludzie mowia o efekcie ubocznym uzywania swiatel w dzien-
efekt wybiorczego widzenia - chodzi o to, ze po pewnym czasie nasza uwaga skupia sie tylko na punktach oswietlonych i nie zauwazamy pieszych i rowerzystow, bo oni nie swieca.
sprawe rozwiazuja wspomniane wczesniej slabsze swiatla dzienne.
http://www.dadrl.org.uk/
argument ekologiczny oczywiscie tylko rozsmiesza, bo w koncu chodzi o zycie.
ale: ci ludzie mowia o efekcie ubocznym uzywania swiatel w dzien-
efekt wybiorczego widzenia - chodzi o to, ze po pewnym czasie nasza uwaga skupia sie tylko na punktach oswietlonych i nie zauwazamy pieszych i rowerzystow, bo oni nie swieca.
sprawe rozwiazuja wspomniane wczesniej slabsze swiatla dzienne.
Jespere to dziwne co piszesz:jespere pisze:droga Bamazo
system ASR nie zapobiega poslizgowi kol przy ruszaniu, wrecz przeciwnie, odlacza naped, gdy kolo sie zaczyny slizgac. oznacza to tyle, ze np w sniegu albo w glebokim blocie posniegowym nalezy wlaczyc ASR, ESP, bo nigdzie nie dojedziesz.
.
Kod: Zaznacz cały
W momencie rozpoznania przez jednostkę sterującą poślizgu któregoś z kół lub osi, następuje zmniejszenie ich prędkości, które realizowane może być na kilka sposobów:
* wykorzystanie hamulców do przyhamowania kół znajdujących się w poślizgu – rozwiązanie zapewniające szybki czas reakcji systemu, jednakże negatywnie wpływające na komfort podróży.
* opóźnienie zapłonu lub całkowite jego odłączenie przy jednoczesnym odcięciu wtrysku
* przymknięcie przepustnicy – w rozwiązaniach, gdzie przepustnica jest sterowana elektronicznie by wire, jest ona przymykana wbrew woli kierowcy. W rozwiązaniach tradycyjnych występuje dodatkowa przepustnica. Rozwiązanie najbardziej komfortowe, ale o najdłuższym czasie reakcji.
W skrajnych przypadkach można wyłączyć to [zgadzam się z Tobą - ale to zazwyczaj przy "zakopaniu się"] - bo system może "zamieszać" - a samochód może się "prześliznąć" - na boksowaniu kół ma możliwość przemieszczania się
Kod: Zaznacz cały
W pojeździe bez systemu kontroli trakcji po najechaniu na śliską powierzchnię przez jedno z kół napędowych, spadnie opór stawiany układowi napędowemu przez to koło, koło zacznie się obracać szybciej niż wynika to z prędkości toczenia się koła, w wyniku czego będą wzrastały obroty układu napędowego. Na skutek (efekt uboczny) działania mechanizmu różnicowego, który powoduje że moment obrotowy jest taki sam na wszystkich kołach napędzanych, drugie koło napędowe toczące się prawidłowo nie będzie wykorzystywać swej przyczepności. Zjawisko utrudnia ruszenie gdy jedno z kół jest na śliskiej nawierzchni, utrudnia jazdę po śliskiej nawierzchni szczególnie na zakręcie. Zjawisko to występuje też w wyniku najechania na kałużę, wówczas silnik, który utracił obciążenie, gwałtownie zwiększa obroty, a po odzyskaniu przyczepności układ napędowy musi wytracić obroty do prędkości wynikającej z prędkości jazdy, co wywołuje szarpnięcie pojazdem, zmianę warunków przyczepności kół do jezdni, bardzo niebezpieczne na zakrętach.
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
xtheo7 pisze:no i na koniec, droga bamazo, bardzo goraco Cie zachecam do regularnego spuszczania recznego hamulca co bardzo Ci ulatwi start oraz dalsza jazde.....
Ale co Wy z tym recznym.....spoko....nie jestem i nigdy nie bylam blondynka, z ruszaniem z recznego nie mam ZADNYCH problemow, jezdze samochodem drobne 27lat (!), tzn od czasu, gdy niektorzy z Was albo dopiero byli w planach rodzicow, albo maszerowali w rajstopach na czworakach... i od kiedy "dalam rade" przejechac "maluchem" na zaciagnietym recznym z Gdanska do Gdyni (dziwiac sie jednoczesnie cala droge co tak smierdzi... <mrgreen> ), jakies 20 lat temu....NIGDY to mi sie pozniej nie zdarzylo, zwlaszcza, ze potem jezdzilam autami, w ktorych reczny nie pozwala nawet na ruszenie 1 cm z miejsca....A wiec bardzo prosze, drodzy koledzy, to jest very funny, ale przestancie juz sobie zabki wycierac kolezanka bamaza, ok?jespere pisze:Bama, mala instrukcja uzywania recznego:
Dzisiaj akurat mialem okazje poruszac sie czyms co bylo napakowane chyba kazda nowinka techniczna jaka mozna by wsadzic do samoochodu. Doszedlem do takiego samego wniosku jak ty powyzej. Lepiej miec to co sie przydaje a nie wrecz przeszkadza. 90% tego co tam bylo przeszkadzalo w jezdzie i trzeba bylo to wylaczyc. i teraz, po co wyposazac auto w sprzet za +/- 3000 tys EUR doplaty jak i tak sie to wylacza bo przeszkadza???tomasz pisze:Witam,bamaza42 pisze:a sa jeszcze jakies, o ktore warto powalczyc u dealera?... (poza zanym mi skadinand ABS-em, oczywiscie)
Co prawda nie wiem o jaki model chodzi, ale moim zdaniem nie warto przeladowywac auta przeróznymi gadzetami elektronicznymi, bo robi sie wiecej rzeczy, które moga sie zepsuc albo tylko postraszyc awariami. Pomysl o samoistnie zapalajacych sie kontrolkach na desce rozdzielczej i godzinach spedzonych w serwisie, kiedy to fachowcy beda sie glowic czy to awaria ESP, EBD, ABS czy jeszcze czegos innego.
Oczywiscie, nie namawiam do zakupu furmanki z napedem na jeden dyszel, ale warto sie zastanowic, które nowinki techniczne przynosza rzeczywista i odczuwalna poprawe bezpieczenstwa i komfortu jazdy, a które sa tylko chwytem marketingowym producenta lub dealera.
Osobiscie "powalczylbym" o cos bardziej wymiernego, np. komplet opon zimowych, klimatyzacje automatyczna, czadowy system audio z nawigacja lub, najprostsze, o nizsza cene