zimowanie róż w ogrodzie

Rozmowy o wszystkim, ale nigdy o niczym

Moderator: LuxTeam

Awatar użytkownika
danka44
Posty: 968
Rejestracja: 26-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Junglinster

zimowanie róż w ogrodzie

Post autor: danka44 »

Na froum pojawiały się fachowe porady odnośnie ogrodów, więc spróbuje poruszyć temat - może ktoś pomoże.
Co robicie z różami w ogrodzie? Czy tak, jak pamiętam z Polski, przyciąć je i przysypać lekko ziemią (ewentualnie czym innym), aby miały ochronę przed mrozem? Jakoś nie widzę reguły zaglądając do obcych ogródków. Najczęściej w ogóle nic z tymi różami nie robią. Mam takie jedno drzewko różane, którego nie chciałabym stracić i jeszcze kilka krzaczków pomniejszych i starawych, ale kwitnących.
Danka
oksy
Posty: 103
Rejestracja: 17-01-2007, 14:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: oksy »

Ja nic nie robię. To znaczy cięłam zawsze, ale do dzisiaj tego nie zrobiłam, bo w tym roku mają mnóstwo owoców i ładnie to wygląda. żadnego owijania, żadnego obsypywania.
Różom to nie szkodziło. Najlepiej zresztą odrastały i najbujniej kwitły po przejechaniu (przypadkowym) kosiarką, tak chyba w maju. Na mróz i kosiarę są więc odporne, tylko nornice dają im radę.
oksy
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

O tej porze roku róż raczej się nie przycina, bo to podudza rośliny do rozwoju, chociaż stara szkoła rzeczywiście polecała przycinanie róż jesienią i to dosyć drastycznie, np. u mnie we wsi na skwerach rosa rugosa i róże okrywowe przycinane są do wysokości kilkunastu centymetrów. W każdym razie ja przycinam na wiosnę.
Jeśli to świeżo posadzone krzewy, to należy kopczykować je ziemią, tuż przed nastaniem mrozów. Starszych róż tutaj nie kopczykuję i nie mam z nimi problemów. Warto natomiast zabezpieczyć donice, jeśli mamy rośliny w pojemnikach, ale to dopiero po ustaleniu się ujemnej temperatury.
Awatar użytkownika
danka44
Posty: 968
Rejestracja: 26-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Junglinster

Post autor: danka44 »

Dziękuję za rady. Odwdzięczam się punktem, a latem mogę dołączyć bukiet róż :D
Danka
Agata
Posty: 522
Rejestracja: 28-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Warszawa/Mondorff (F)

Post autor: Agata »

Wlasnie wrocilam ze spaceru w parku, a tam duza akcja przycinania roz... robia to zreszta od kilku dni, wiec jak widac sa rozne szkoly na ten temat.
Agata
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

Agata pisze:wiec jak widac sa rozne szkoly na ten temat.
Toteż właśnie o tym pisałam <lol>
A poza tym to też kwestia odmian.
Agata
Posty: 522
Rejestracja: 28-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Warszawa/Mondorff (F)

Post autor: Agata »

anwi pisze: Toteż właśnie o tym pisałam <lol>
Totez i ja dodalam swoje 3 grosze, zeby potwierdzic a nawet zaprzeczyc, jak to mawial pewien prezydent :)
Agata
Awatar użytkownika
aleksandra12b
Posty: 112
Rejestracja: 27-12-2007, 13:29
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: aleksandra12b »

A czy tez nic nie robic w przypadku drzewek? Maja takie cienkie te pienki i troche sie martwie.. Tymbardziej, ze ogrod toriche byl zaniedbany zanim sie wprowadzilismy i nikt specjalnie o te drzewka nie dbal... Moze jednak czyms owinac?

A propos - czy ktos ma moze mozliwosc pozyczenia na 2 dni odkurzacza do lisci?

Dzieki!
Ola
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

W Polsce to się róże szczepione na pniu (i nie tylko takie) owijało chochołami słomianymi, ale mam wrażenie, że tutaj może im trochę za ciepło w takim ubranku. Podstawę zawsze można obsypać ziemią. Niektórzy zalecają ostrożne przyginanie takich róż do ziemi (podobnie jak pnących) i obsypywanie całości ziemią. Można też owinąć tekturą falistą. Ale jeśli nikt tych róż dotychczas nie owijał, to nie sądzę, żeby było to teraz konieczne. Chociaż i tutaj oczywiście zawsze mogą się zdarzyć siarczyste mrozy...
ODPOWIEDZ