Sonda - polskie produkty z dostawą do domu

Rozmowy o wszystkim, ale nigdy o niczym

Moderator: LuxTeam

Awatar użytkownika
Biała
Posty: 190
Rejestracja: 27-10-2006, 20:27
Lokalizacja: Oetrange/Szczecin

Post autor: Biała »

misio pisze:Czyli biedni ci luksemburczycy, jedza niedobre jedzenie.
Myślę, że wszystko jest kwestią gustu a o gustach podobno się nie dyskutuje :)

Można założyć wątek pt." Co jest smacznego w Luksemburgu?" Pewnie znalazłoby się wiele pochlebnych opinii, w tym także moja ;)
Ola
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

Biała pisze:Bamaza, przecież soki Kubusie są u pana Piotra, krupczatka stoi w Auchanie, margaryna do pieczenia w Naturacie. Jak się już zdecydowałaś mieszkać w tym kraju to przestaw się na tutejsze jedzonko (cytuję Twoją wypowiedź).
Kubusie kupuje u pana Piotra regularnie (zreszta dzieki mojej perswazji ze 2 lata temu zaczal je sprowadzac...), tutejsza margaryna jest slonawa - nie lubie ciasta, na przyklad szrlotki na slono... A co do krupczatki, to moze by ktora, kobitki mnie uswiadomila, jak toto sie tu nazywa/wyglada - bo tyle juz roznych mąk probowalam i zadna z nich nie przypominala prawdziwej krupczatki - ani wygladem/konsystencja, ani efektem finalnym - ciasto kruche jest kruche tylko na krupczatce upieczone...
A tak poza tym - zdecydowalam sie tu mieszkac i przestawilam sie na to, co moge kupic tutaj - i ze smakiem zajadam, tak pomidory (prawde mowiac, nie widze roznicy...), jak fasolke - zielona albo "mamuta" (bo fakt - innych nie widuje), jak i jajka i mleko, a takze wedliny i pieczywo... A u pana Piotra kupuje glownie "To i Owo" - z programem telewizyjnym, tudziez czasem inne czasopisma, czasem kiszonego ogoreczka, albo twarozek...
Awatar użytkownika
bisia
Posty: 277
Rejestracja: 26-03-2007, 06:15
Lokalizacja: Wroclaw/Luxemburg

Post autor: bisia »

Biała pisze:
bisia pisze:biala
czym sie roznia polskie smaczne warzywa od smacznych luxemburskich?
Przede wszystkim dla mnie polskie pomidory pachną i rozpływają się w ustach, można kupić ogórki gruntowe, koper, żółta fasolka szparagowa jest łatwo dostępna a nie na zasadzie pojawiam się i znikam. Nie bedę pisała wypracowania o warzywach, chyba że chcesz, żebym Ci opisała różnice organoleptyczne i smakowe truskawek polskich i tych dostępnych w Luxie.
co do fasolki i ogorkow gruntowych to sie zgodze.Truskawki,koper jak rowniez buraczki nie stanowia dla mnie problemu, poniewaz mam to szczescie posiadania ogrodka. Tutejsze pomidory sa dla mnie zjadliwe, oczywiscie w sezonie.W zimie zaden pomidor nie jest smaczny, nawet ten z Hiszpani.

Bamaza
podzielam twoje zdanie co do przestawienia sie na tutejsza zywnosc.oczywiscie male wyjatki u Pana Piotrusia sa dopuszczalne :) :p , ale nie dajmy sie zwariowac.

Z drugiej jednak strony ;
Jesli komus brakuje "polskich smakow" ,ma ochote i mozliwosc z Polski wozic to czemu nie? Sama bym sobie chetnie przy okazji poledwice wolowa przywiozla, bo cena tutaj jest po prostu zabojcza a nie ma jak to pozadny stek.

Wszystko to kwestia gustu, jak napisala Biala, a o tym sie nie dyskutuje.

ps
watek, gdzie kupic polskie produkty w Lux juz byl. :)

pozdrawiam, milego dnia i smacznego ! <lol>
Awatar użytkownika
minka
Posty: 334
Rejestracja: 26-09-2006, 17:10
Lokalizacja: Hiefenech

Post autor: minka »

Biała pisze:Nie bedę pisała wypracowania o warzywach, chyba że chcesz, żebym Ci opisała różnice organoleptyczne i smakowe truskawek polskich i tych dostępnych w Luxie.
W sezonie sa "normalne truskawki" krzaczkowe. W Cactusie dla przykladu.

Bamaza, chyba sie nie dowiemy jak sie nazywa krupczata po tutejszemu :/

A moze ktos wie gdzie kupic kasze manne? Samoule to sie nazywa, znalazlam kukurydziana i ryzowa. Ale somoule "czysta" ktos widzial?

Piersi z kurczaka polskiego domowego sa pewnie super extra, o ile jest to kurak domowy. Jesli masowa produkcja to nie ma roznicy. Ja kupuje niemieckiego kurczaka luzno latajacego i jest spox. Raz mi sie zdarzylo kupic francuskie udka, ktore za chiny ludowe nie chcialy sie upiec. Przysiegam. Nie chcialy.
Ale fakt, trzeba bylo duzo prob i bledow zeby znalezc rzeczy zblizone do produktow, ktore pamietam ze smaku i wygladu z Polski. Dla przykladu do dzisiaj mam problem z kupowaniem miesa na tackach <bezradny>

A z nowosci znalezionych ostatnio w sklepie Auchan, to mleko nie UHT w butelkach. Szkoda, ze butelki sa plastikowe. Ciekawe czy sie skwasi....
Awatar użytkownika
bisia
Posty: 277
Rejestracja: 26-03-2007, 06:15
Lokalizacja: Wroclaw/Luxemburg

Post autor: bisia »

dla zainteresowanych kilka sklepow z polskimi produktami-niestety w Brukseli, ale moze sie przyda.

http://www.novumpolonia.net/pdf_cale/wrzesien_06.pdf
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

minka pisze:Bamaza, chyba sie nie dowiemy jak sie nazywa krupczata po tutejszemu


A moze ktos wie gdzie kupic kasze manne? Samoule to sie nazywa, znalazlam kukurydziana i ryzowa. Ale somoule "czysta" ktos widzial?


No wlasnie - z ta krupczatka to cos mi brzydko sprawa pachnie :p ...kolezanki cos zmilczaja to moje natretne pytanie....a ja naprawde chcialabym wiedziec - bo jak jest tu, i wyglada tak samo jak nasza - tzn. jest sypka jak suchy (a nie mokry...) piasek, to nie bede taszczyc pol bagaznika maki....ale chyba bede zmuszona, bo najwyrazniej - nie dowiem sie....
I jeszcze raz zaznaczam, ze nie chodzi mi o make ziemniaczana (kartoflanke)...bo 10 kg takowej, to mi pan Piotrus sprowadzil (oczywiscie nie wzielam, bo na kiego mi 10 kg kartoflanki?!...nie to zamawialam...), twierdzac uparcie, ze to to samo....A wiec - NIE - nie jest to to samo i o KRUPCZATKE mi chodzi....


A kasze manne to mi przywiozl kolega z Trier - ale zabij mnie - nie pamietam, jak to sie tam nazywalo....ale na pudelku byl obrazek.... :)
Ostatnio zmieniony 08-08-2008, 12:46 przez bamaza42, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
bisia
Posty: 277
Rejestracja: 26-03-2007, 06:15
Lokalizacja: Wroclaw/Luxemburg

Post autor: bisia »

moj slownik podaje "Grießmehl" jak grysik, a samo Grieß jako manna.
dede
Posty: 7
Rejestracja: 07-08-2008, 21:41
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: dede »

Trudno coś powiedzieć o tej inicjatywie, bo takie podobne akcje już były. Znałem nawet jednych, którzy dowozili do drzwi towary z PL. Szybko im się skończyło, bo ktoś zrobił im przysługę i wpadli. Nie mieli zarejestrowanej firmy, nie płacili podatków no i nie wystawiali paragonów, chcieli lekko zarobić, wiec przy którymś zamówieniu po prostu ktos ich załatwił. I dobrze w sumie, bo tak jak te wszystkie produkty magazynowali i jakie przekręty na nich robili wołało o pomstę do nieba. Czysto wszystko i ładnie wyglądało przed samymi drzwiami.
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

bamaza42 pisze:No wlasnie - kolezanki cos zmilczaja to moje natretne pytanie....a ja naprawde chcialabym wiedziec - bo jak jest tu, i wyglada tak samo jak nasza - tzn. jest sypka jak suchy (a nie mokry...) piasek, to nie bede taszczyc pol bagaznika maki....ale chyba bede zmuszona, bo najwyrazniej - nie dowiem sie....
Kurczę, bamaza, nie każdy siedzi na forum tyle co Ty :D Jeśli chodzi o krupczatkę, to nie pamiętam nazwy, sprawdzę przy okazji najbliższej wizyty w Cactusie. W każdym razie na opakowaniu zazwyczaj ma dopisek „sans grumeaux”, czyli że jest bez grudek. I jest to najzwyklejsza mąka krupczatka, a nie ziemniaczana – w przeciwieństwie do pana Piotrusia zdecydowanie odróżniam jedno od drugiego <rotfl>
A co do grysiku/kaszki manny (czy jak to niektórzy mówią „mannej” <mrgreen>), to kupuję w Niemczech „Grieß aus Weizen” albo „Weizengrieß”.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

anwi pisze:„sans grumeaux”, czyli że jest bez grudek. I jest to najzwyklejsza mąka krupczatka.
No wiec tak myslalam...Otoz nie jest to maka krupczatka - tez tak myslalm i tej maki probowalam....Owszem, jest to maka "bez grudek", ale zwykla, pszenna, nie jest to krupczatka! (na czym tak naprawde polega roznica-nie mam pojecia - inny przemial?...nasza krupczatka tak "na oko" jest bardziej sypka...jak piasek) a dowodem jest robione na niej ciasto kruche... - ...nie jest tak naprawde kruche...i juz

...dzieki anwi za odzew...anyway <lol>
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

We Francji każdy typ mąki ma swój numerek w zależności m.in. od stopnia zmielenia i w zasadzie nie używa się nazw. Krupczatka to bodajże numer 45, ale pewna nie jestem (zwykła mąka pszenna znacznie się od niej różni). Być może ma też dopisek „fluide”. Jest sypka, robię na niej kruche ciasto od kilku lat i wychodzi idealne <lol> No cóż, pewnie nie tak idealne jak Twoje na tej przywożonej na własnych plecach mące z Polski – może w tym tkwi ta tajemnica :D
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

Czepilam sie tej maki, tak jak i margaryny :) ...taka juz jestem czepialska - no coz - ani "bezgrudkowa", ani "fluide", choc nazwa wskazywalaby, ze to powinno byc "TO", "TYM" tak dokladnie nie jest - tez robie kruche na tej mace - bo coz - z braku laku... Ale na margaryne to sie obrazilam totalnie i robie na masle, choc wole takie na naszej Kasi wlasnie zrobione... :p
Awatar użytkownika
minka
Posty: 334
Rejestracja: 26-09-2006, 17:10
Lokalizacja: Hiefenech

Post autor: minka »

z tego co zauwazylam to oni tu rozrozniaja make na ciasta i na chleb. Ta pierwsza to numerek jak podala Anwi 45 - na ciasta (jeszcze maja 55 co uwazaja za standard - cokolwiek maja na mysli). W Niemczech jest podobnie 405 i 550. Za to w Polsce krupczatka to 500tka. A tortowa 450.

I badz tu czlowieku madry. Dobrze, ze nie umiem piec to problem mam z glowy <mrgreen>

Dzieki za namiary na grysik.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

No wiec jest jakas roznica... :p te numerki oznaczaja wlasnie (rodzaj) przemial...cokolwiek to znaczy...
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

Biała pisze:
misio pisze:Czyli biedni ci luksemburczycy, jedza niedobre jedzenie.
Myślę, że wszystko jest kwestią gustu a o gustach podobno się nie dyskutuje :)

Można założyć wątek pt." Co jest smacznego w Luksemburgu?" Pewnie znalazłoby się wiele pochlebnych opinii, w tym także moja ;)
No pewnie, ale wiesz... Dobra kucharka wszedzie sobie poradzi i zawsze bedzie dobre <roll>
ODPOWIEDZ