Archiwum Forum. Polacy w Luksemburgu.

Witam!

Jestem nowa na tym portalu i mam nadzieje, ze ktos z was bedzie mi w stanie udzielic informacji. Od czterech lat mieszkam na Isle of Man i pracuje w duzej firmie inwestycyjnej. Razem z narzeczonym, ktory jest Francuzem planujemy przeniesc sie do Luxembourga. Moglibyscie poradzic mi jak najlepiej sie za to zabrac. Gdzie i jak najefektywniej szukac pracy i jak wyglada sytuacja pozwolen dla nas, Polakow. Z tego co slyszalam, rynek w Luxembourgu jest dla nas otwarty?

Bardzo prosze o odpowiedzi, wskazowki i rady. Z gory dziekuje i pozdrawiam.

Kasia

Proponuje standardowo na poczatek dokladnie zwiedzic to forum, od "informatorium" zaczynajac, a potem explorujac wyszukiwarke....to wszystko juz bylo wiele razy....no i masz racje, od listopada ub. roku rynek pracy w Lux otworzyl sie dla Polakow...

Kasiu, gdzie Ty tu przyjezdasz ? Opuszczasz taki raj na ziemi ??

Borys, nie jestem pewna czy wyczuwam w Twoim glosie pewna doze sarkazmu. Isle of Man moze i jest rajem podatkowym, ale panstewko to jest male i dla osoby ktora nie ma dzieci/ rodziny nie ma tu co robic. Jest jedno kino, teatr (ktory pokazuje tylko sztuki weekendowych aktorow), 10 pubow i 5 restauracji, w ktorych wszystko i tak jest smazone. Ohyda! Jesli chcesz sie przekonac, zapraszam

Nie mam planu sie tu osiedlic, chce byc blizej domu, rodziny i przyjaciol (Polski i Francji).

Dlaczego myslisz, ze to niezbyt fajny pomysl?

Ozesz-ty! Po raz pierwszy czytam post kogos, kto ze swojego punktu widzenia (oraz zasiedzenia) postrzega Luksemburg jako metropolie. I musze przyznac, ze z owego punktu Lux-Ville to rzeczywiscie metropolia jest!

Kasiu,

co do pracy, a w miejscowych instytucjach finansowych jest stale duza liczba ofert na seriwsie www.monster.lu.

jesli chodzi o mieszkanie, to www.athome.lu jest jednym z wiekszych zrodel informacji n ten temat.

zwazywszy, ze narzeczony jest Francuzem, to moze was bardziej interesuje wynajecie jakiegos lokum we Francji. Jesli tak, to odradzam zmaieszkanie dalej niz Thionville, bo codzienna droga do pracy stanie sie koszmarem.

powodzenia w poszukiwaniach

Kasiu , troche ironii w tym bylo i owszem ale wcale nie mowie ze to zly pomysl.

Ot wybierasz sie z jednego raju podatkowego w drugi

Nie mialem zlych intencji.

Tutaj napewno wiecej sie dzieje niz na Twojej wyspie, i ja uwazam akurat Luksemburg za "centrum" Europy.

ISLE OF MAN - to bylo moje marzenie, niespelnione... Opuszczajac Polske w 2001 roku wlasnie tam chcialem sie udac. No ale zycie napisalo troche inny scenariusz ktorego wcale nie zaluje. Slyszalem o "Twojej" wyspie duzo, wiem ze jest tam doroczny wyscig motocyklowy w ktorym tak bardzo chcialem wziasc udzial...

Jak juz tutaj przyjedziecie z narzeczonym to koniecznie daj znac , chcialbym posluchac jak tam jest i obejrzec jakies zdjecia , zapewne masz ich mnostwo. Ocyzwiscie o ile zechcesz

Pozdrawiam i powodzenia.

PS

Widze ze niewiele w sumie pomoglem i nie odpowiedzialem na Twoje pytania , dorzucam wiec swoj komentarz :

Wedlug mnie osobiscie wynajmowanie mieszkania w pobliskiej Francji Belgii czy Niemczech jest tylko na pozor tansze : od zysku nalezy odjac koszt benzyny oraz nerwow zszarganych stojac w korkach dojezdzajac codzien do miasta.

Jest rowniez sprawa iz wtedy jestes frontalier a nie rezydent , niewielkie ale jednak roznice sa.

Dziekuje za wasze rady i opinie.

Borys, 'sen' o Isle of Man nie musi byc stracony, zawsze jeszcze mozesz sie przeniesc. Nie wiem, co robisz w Luxembourgu, ale o parce w sektorze finansowym na wyspie nietrudno. Ja bez problemu znalazlam parce a jestem po filologii (wiec nic wspolnego z finansami wczesniej nie mialam).

Obawaim sie jednak, ze w odroznieniu od IOM w Lux o prace ciezko, przynajmniej takie mam wrazenie. Czy ktokolwiek z was zalatwial sobie prace zanim przeniosl sie na stale?

Ma Wi, z Luxembourga przynajmniej mozesz gdzies pojechac/poleciec. Na malenkiej wyspie jestes jak w Alkatraz, mozesz wyleciec ale co z tego jak musisz wziac kolejny samolot z UK. Masakra!

Hey Kasiu,

ja tez jeszcze mieszkam na wiekszej wyspie, w Dublinie/ Ie , i z tego samego powodu chemy sie przeprowadzic do Luxemburga .
Wlasnie znalazlam prace , i musze przyznac ze jest duzo pfert i oto nie musisz sie martwic, a najwiecej w sektorze funduszy inwestycyjnych. Monster.lu chyba ma spora oferte.
Sprobuj wyslac cv do state street, jp moragan, bony,lub citibank, wiem ze szukaja ludzi)))
jesli chodzi o mieszkania to athome. lu i habiter.lu ( ale chyba to te same kub podobne strony) i moze justlanded. tez jestem na etapie szukania lokum <roll>
pozdrawiam, kasia

KasiaIOM i kata - imienniczki moje drogie - nie chciałabym was gasić, ale w sektorze finansowym najbardziej tutaj poszukiwani są specjaliści od zarządzania funduszami i księgowi. Co do znajomości języków - niestety, sam angielski nie wystarczy, francuski i niemiecki są BARDZO MILE WIDZIANE, a wszystkie trzy - przynajmniej very good knowledge, no i czwarty język jak najbardziej..
więc lepiej szukać pracy na odległość, jeżeli macie takie możliwości, i przyjechać tu na pewne, z umową w kieszeni. A jak już będziecie wiedziały, kiedy zaczynacie pracę, możecie zacząć przeszukiwać athome.lu w celu znalezienia jakiegoś lokum...

kaja, sorki, ale farmazony sadzisz.... gdzie jak gdzie, ale wlasnie w instytucjach finansowych (np. tych, ktore wymienila kolezanka), a zwlaszcza tych amerykanskich, ktorych jest tu troche akurat angielski jest potrzebny....i wystarcza!....

Kasiu,

ja mam wciaz namiary na dziewczyne, ktora mnie zrekrutowala. tak sie akurat sklada, ze to Polka. Moze z nia porozmawiaj i cos konkretnego znajdzie i dla Ciebie.
ja pracuje w jednym z tutejszych bankow i jak na razie za bardzo nie narzekam (oprocz tych momentow kiedy musze sobie ponarzekac oczywiscie )
jesli jestes zainteresowana kontaktem z nia - pisz na priva. mam jej maila i telefon, byc moze bedzie pomocna

kata pisze: Sprobuj wyslac cv do state street, jp moragan, bony,lub citibank, wiem ze szukaja ludzi)))

Warto tez sie zastanowic czemu ciagle szukaja... takie cos jak turnover tez istnieje a za duzy nie jest dobry. Taka mala wskazowka dla szukajacych.

ja troszke narzekan na state street slyszalam.. moi znajomi tam pracuja.
narzekaja ale pracy nie zmieniaja wiec widocznie ten diabel nie jest az tak straszny..

bamaza42 pisze:kaja, sorki, ale farmazony sadzisz.... gdzie jak gdzie, ale wlasnie w instytucjach finansowych (np. tych, ktore wymienila kolezanka), a zwlaszcza tych amerykanskich, ktorych jest tu troche akurat angielski jest potrzebny....i wystarcza!....

sorki bama - ale wiem coś więcej na temat wymagań, nawet tych niby-amerykańskich firm niż ty...