Strona 3 z 4
: 02-07-2008, 09:57
autor: misio
I anarchista
: 02-07-2008, 17:55
autor: Dorotkamaria
...a ja tylko o brak odwagi posadzalam... delikatnie mowiac
: 02-07-2008, 20:49
autor: kata
Kasia IOM pisze:Kasia, jak udalo ci sie znalezc prace na odleglosc (agencja, znajomosci?) Ja zarejestrowalam sie z tymi wiekszymi n.p Faraday Clark/ Ajilon etc, ale mimio wielu odzewow telefonicznych nie zaproponowali mi nic konkretnego. Moze nie tedy droga?
Dorotka, mam nadzieje, ze dostalas mojego maila z zapytaniem o kontakt to wspomnianej dziewczyny?
Pozdrawiam wszystkich i milego dnia
Kasia
HI Kasiu,
sorki ze tak pozno,
ja udalam sie do agencji w dublinie , hunter marshall, jesli chcesz dalsze info to moge wyslac na priv)) trwalo to moze 2-3 tyg, mialam telefoniczne interview i tydzien temu bylam na rozmowie w Lux, zaznaczam ze pracuje w funduszach inwest. i tam tez szukalam,
pare osob z "mojej fabryki" tez narzekalo troche na state street w Lux, ale dalej tam pracuja)) wiec moze powysylaj CV do wiekszych firm, eventualnie od agencji, moze do tej u nas?
Jak juz przedmowca wyzej napisal, tez bym radzila Tobie znalesc prace i dopiero sie przeprowadzic, masz duzy plus ze narzeczony jest Francuzem. :> no chyba ze sama znasz francuski. Ja niestety jeszcze nie znam, (cos tak kiedys w szkole ) i bardzo sie zdziwilam, ze jadac 2 razy taxi nie moglam sie z panami porozumiec bo oni tylko po francusku(( tak samo jak panie w sklepiku na dworcu glownym( no english, no german.
to tak na marginesie.
pozdrawiam pa
kasia
: 02-07-2008, 20:59
autor: Dorotkamaria
oo widze, ze jestem w identycznej sytuacji jak i moja przedmowczyni
ja juz z 15 taksowkarzy sprawdzilam.. oni naprawde nie mowia po angielsku
a panie w sklepie czasem nawet warcza gdy sie do nich w innym jezyku niz francuski mowi..
Kasiu, zdecydowanie poczekaj na jakies oferty, bo teraz zaczyna sie jeszcze sezon urlopowy i rekrutacje tez nie beda zbyt wielkie wiec znalezienie pracy moze troszke potrwac.
: 02-07-2008, 21:12
autor: Kasia IOM
Dzieki dziewczyny! Rozmawialam z Marie Claire z Hunter Marshall, ale jakos wiecej mialam odzewu z innych zrodel. Ty nie mialas problemu, bo pracujesz w Funduszach, ja pracuje w firmie ktora inwestuje w fundusze takze bezposredniego powiaznia ani doswiadczenia nie mam. No ale zobaczymy.
A propos, narzeczonego Francuza, to ostatnio stwierdzil, moze fajnie by bylo mieszkac w Niemczech!
No coz za pomysl!!!??? Och Ci Francuzi!! <roll>
: 02-07-2008, 21:44
autor: Dorotkamaria
Kasiu, doszly mnie wiesci, ze z Ela tez juz rozmawialas
trzymam kciuki bardzo mocno zeby sie udalo cos fajnego znalezc!!
: 02-07-2008, 22:04
autor: misio
Dorotkamaria pisze:ja juz z 15 taksowkarzy sprawdzilam.. oni naprawde nie mowia po angielsku
Patrz jaki pech, w tym tygodniu jechalem 2 razy i za kazdym razem gadali po ang. Wystartuj z podstawowym fr i przejdz na eng
A co do rekrutacji, ogolnie w Lux robia to 2 razy w roku, na koniec i w srodku roku. Wtedy sa ewaluacje i sama wiesz... zmiany, zmiany, zmiany
: 02-07-2008, 22:10
autor: kata
A propos, narzeczonego Francuza, to ostatnio stwierdzil, moze fajnie by bylo mieszkac w Niemczech!
No coz za pomysl!!!??? Och Ci Francuzi!! <roll>[/quote]
czyzby chcial koniecznie placic 50% (no prawie) podatkow, jesli znacie niemiecki to fajnie mieszkac w Niemczech np. Berlin albo Muenchen ( dwie skrajnosci), jesli nie to w Lux. bedzie mial stanowczo lepiej, takie moje zdanie a i z taxi sie dogada))
Nie znam Twojej sytuacji ale w Niemczech trzeba zalatwiac pozwolenia na prace , lub sie zatrudnic samemu.
czyli juz z HM rozmawialas? moze skontaktuj sie z
http://www.fast.lu/English/index.php .
powodzenia, papa
: 02-07-2008, 22:13
autor: kata
tez mi sie wydaje ze na poczatku roku ( luty ) bylo wiecej ofert niz teraz.
Kasiu, zobacz moze jobboard.ie i wyszukaj Lux .
: 03-07-2008, 07:34
autor: anwi
Dorotkamaria pisze:ja juz z 15 taksowkarzy sprawdzilam.. oni naprawde nie mowia po angielsku
a panie w sklepie czasem nawet warcza gdy sie do nich w innym jezyku niz francuski mowi..
Ojej, jakie to niesłychane, że w kraju, w którym obowiązują francuski, niemiecki i luksemburski pani w sklepie nie mówi po angielsku i taksówkarz też się odważył! Bezczelny po prostu <mrgreen>
: 03-07-2008, 10:15
autor: inesitka
No tak, ale gdy w Polsce cudzoziemiec nie może się dogadać w okienku na dworcu czy na ulicy, to od razu jest larum, że to zacofany kraj. Moim zdaniem luksemburscy usługodawcy, którzy mają najczęstszy kontakt z cudzoziemcami, mogliby opanować parę podstawowych słów w języku Szekspira, a ich duma narodowa by przez to specjalnie nie ucierpiała.
: 03-07-2008, 10:19
autor: anwi
inesitka pisze:Moim zdaniem luksemburscy usługodawcy, którzy mają najczęstszy kontakt z cudzoziemcami, mogliby opanować parę podstawowych słów w języku Szekspira, a ich duma narodowa by przez to specjalnie nie ucierpiała.
I większość z nich zna więcej niż tylko kilka słów w tym języku. Ci, którzy nie porozumiewają się po angielsku, to najczęściej przybysze z Belgii, Francji, Portugalii itp.
: 03-07-2008, 11:10
autor: MaWi
anwi pisze:w którym obowiązują francuski, niemiecki i luksemburski pani w sklepie nie mówi po angielsku i taksówkarz też się odważył! Bezczelny po prostu <mrgreen>
Tez uwazam, ze to chamstwo, normalnie! <nerwus> Jednak nie ma to jak w Polsce. Albo chocby w kraju wysokiej kultury i zacnych tradycji, jakim jest Francja! Nieprawdaz?
: 03-07-2008, 13:00
autor: Kasia IOM
Dorotko
Rozmawialam wczoraj z Ela - bardzo mila dziewczyna. Zobaczymy czy cos z tego wyniknie. Wczoraj moj chlopak dostal termin rozmowy kwalifikacyjnej, wiec byc moze niebawem, niebawem...
Co do jezykow, to nie ma wiekszych ignorantow niz Anglicy, dla nich to caly swiat powinnien mowic 'jezykiem Szekspira' i basta! Spotkalam sie rowniez z opiniami, ze angielski to najtrudniejszy do nauki jezyk <lol> NO pewnie, bo co maja powiedziec, skoro wiekszosc z nich nawet nie podjela proby nauczenia sie innego.
: 03-07-2008, 13:03
autor: inesitka
anwi pisze:inesitka pisze:Moim zdaniem luksemburscy usługodawcy, którzy mają najczęstszy kontakt z cudzoziemcami, mogliby opanować parę podstawowych słów w języku Szekspira, a ich duma narodowa by przez to specjalnie nie ucierpiała.
I większość z nich zna więcej niż tylko kilka słów w tym języku. Ci, którzy nie porozumiewają się po angielsku, to najczęściej przybysze z Belgii, Francji, Portugalii itp.
Przez luksemburskich usługodawców miałam na myśli tych, którzy pracują w Luksemburgu. Przybysze czy nie, mogliby trzymać jakiś standard obsługi. Mnie to osobiście nie przeszkadza, bo jestem nastawiona na szlifowanie francuskiego. Jednak jak przyjeżdża ktoś z rodziny niewładający francuskim i na Place d'Armes nie może nawet poprosić o widelec w restauracji, to trochę mi głupio.