Strona 2 z 2

: 05-06-2008, 22:51
autor: mslawomir
Nuka, ludkowie potrafia zrobic Himalaje ze szpilki od głowki,a co dopiero Polak,ktory potrafi?... :)

: 05-06-2008, 23:27
autor: Mas
mslawomir pisze:ludkowie potrafia zrobic Himalaje ze szpilki od głowki
Interesujące.

: 06-06-2008, 14:18
autor: marruda
gabrjel: a osoby które mówią inaczej uważam że nigdy nie były związane uczuciem ze zwierzakiem takim jak bardzo towarzyski pies....
to zle uwazasz - mialam psa przez 16 lat
moze po prostu takie osoby troche bardziej wziely pod uwage ile psa kosztuje moment rozlaki i ciagle wahania nastroju w zaleznosci od tego czy zechce Ci sie z nim dzis wyjsc na spacer czy nie

popieram taka inicjatywe jesli ktos ma zamiar zaadoptowac psiaka a nie po to by traktowac to jako rozrywke z doskoku

: 06-06-2008, 18:29
autor: Mas
@marruda

Perfect nick.

: 06-06-2008, 18:47
autor: gabrjel
mmmmmaaaaaaaaarudzisz :)

mówiąc w ten sposób że to rozrywka z doskoku robisz z psów głupie zwierzęta... one rozumieją doskonale...

może za wiele powiem ale psy biorą jakąś cząstkę IQ właściciela... a takie w schronisku doskonale rozumieją o co chodzi... poza tym to w pewien sposób obejście tematu "nie bo nie" - bo gdy się nawiąże więź z psem to później coraz trudniej się rozstać i za którymś razem czworonóg ze spaceru idzie o domu a nie do klatki....

po prostu trzeba się zakochać :)

: 09-06-2008, 20:16
autor: bamaza42
Wiesz co, to nie jest takie proste, jak mowisz.... Ja zawsze chcialam miec psa, ale skonczylo sie na kocie (jak widac na zalaczonym obrazku... :) ) Z prostej przyczyny - nie bylo nas w domu od 7:30, nieraz do 19... pies by oszalal...a kot jakos sobie radzi...Tez nie jest szczesliwy, ale to inna natura niz pies... No i sa klopoty...kazdy wyjazd wiaze sie z problemem "co zrobic z kotem?..." Bo moj kot - po pierwsze nie nadaje sie do podrozy - nie cierpi ani samochodu, ani pojemnika, w ktorym jezdzi... a poza tym, jak jade np. do PL - tam kot nie jest wymarzonym gosciem (u moich rodzicow)...Znalazlam koci (i psi) pensjonat, gdzie mozna kota "przechowac", ale nie jestem tak do konca przekonana, czy on jest z tymi "wakacjami" szczesliwy...ale jaka mam alternatywe?... poki co innej nie znalazlam...
Tak wiec decyzja o wzieciu zwierzaka, jaki by nie byl - musi byc zawsze bardzo przemyslana, to nie jest tylko kwestia "wygodnictwa"....