Strona 1 z 1

Pytynie jezykowe

: 06-02-2008, 09:01
autor: byly
Dlaczego mowi sie
Wielkie Ksiestwo Luksemburga (czyli w dopelniaczu)
ale
Ksiestwo Liechtenstein (w mianowniku)?

Jakies to nielogiczne

: 06-02-2008, 09:12
autor: szymbi
Cóż, to z pewnością kwestia zwyczaju. Najwyraźniej polska nazwa Luksemburga pochodzi z języka francuskiego a Liechtensteinu z niemieckiego.

: 06-02-2008, 09:55
autor: minka
Mowi sie, bo tak sie utarlo. Ale jak podaje szanowna rada j. polskiego powinno byc:

Księstwo Liechtensteinu (Liechtenstein), Wielkie Księstwo Luksemburga (Luksemburg), czyli gra, dopelniacz.

: 06-02-2008, 10:31
autor: anwi
Zresztą podobnie jest z królestwami - Norwegii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej itd.

: 06-02-2008, 10:49
autor: digilante
A z republikami tez, nie? Republika Poludniowej Afryki.

: 06-02-2008, 10:54
autor: clematis
szymbi pisze:Cóż, to z pewnością kwestia zwyczaju. Najwyraźniej polska nazwa Luksemburga pochodzi z języka francuskiego a Liechtensteinu z niemieckiego.
Nazwa Luxembourg (luks. Letzebuerg., niem. Luxemburg, pol. Luksemburg) pochodzi ze staroniemiekiego Lucilinburhuc, co można prztłumaczyć jako "mały zamek".

Patrz: http://www.gouvernement.lu/publications ... K_2005.pdf

: 06-02-2008, 11:14
autor: szymbi
clematis pisze:
szymbi pisze:Cóż, to z pewnością kwestia zwyczaju. Najwyraźniej polska nazwa Luksemburga pochodzi z języka francuskiego a Liechtensteinu z niemieckiego.
Nazwa Luxembourg (luks. Letzebuerg., niem. Luxemburg, pol. Luksemburg) pochodzi ze staroniemiekiego Lucilinburhuc, co można prztłumaczyć jako "mały zamek".

Patrz: http://www.gouvernement.lu/publications ... K_2005.pdf
Nie o to mi chodziło, wyraziłem się nieprecyzyjnie. Chodziło mi wyłącznie o dopełniacz - obecny w wersji francuskiej, nieobecny w niemieckiej.

W międzyczasie jak się okazuje w ogóle wersja wskazana przez Byłego dla Liechtensteinu okazuje się nieprawidłowa (bo powinien być dopełniacz), a więc jego pytanie zawierało błąd i nie ma braku logiki w polskim nazewnictwie.

: 06-02-2008, 12:11
autor: anwi
digilante pisze:A z republikami tez, nie? Republika Poludniowej Afryki.
Z republikami bywa różnie: Republika Francuska, Czeska (przymiotnikowo), ale - Republika Gambii, Ghany itd. Zresztą niektóre królestwa też troszkę inaczej, np. Jordańskie Królestwo Haszymidzkie. Oficjalne nazwy państw najlepiej sprawdzać na stronie Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych: http://www.gugik.gov.pl/komisja/

: 06-02-2008, 12:14
autor: byly
szymbi pisze:
W międzyczasie jak się okazuje w ogóle wersja wskazana przez Byłego dla Liechtensteinu okazuje się nieprawidłowa (bo powinien być dopełniacz), a więc jego pytanie zawierało błąd i nie ma braku logiki w polskim nazewnictwie.
Mamy tu najwyrazniej do czynienia z przepascia miedzy tzw. normatywnym (z dopelniaczem) i preskryptywnym (mianownik) podejsciem do jezyka, ktorego najwybitniejszym przykladem w jezyku polskim jest slowko
"tę" (książkę) vs. "tą" (ksiązkę) ---> dla niewtajemniczonych, ostatnia forma jest od niedawna poprawna....

Otoż rzeczywiscie zasugerowalem sie moim intuicyjnem uzusem językowym, ktory podziela chyba wielu Polakow, bo forma w mianowniku ma ponad 11 tysiecy hitow, forma w dopelniaczu kilkaset.

Ale po napisaniu mojego postu dzis rano przyszlo mi za chwile do glowy, ze mowi sie wlasnie "Krolestwo + dopelniacz", wiec paradygmat jezykowy jest jednoznaczny.

Mimo wszystko uwazam, ze Ksiestwo Liechtensteinu brzmi troche dziwnie.

: 06-02-2008, 12:28
autor: bamaza42
byly pisze:Mimo wszystko uwazam, ze Ksiestwo Liechtensteinu brzmi troche dziwnie.
eeee wydaje Ci sie....to nie lepiej mowic po prostu "Lichtenstein" ?....bez tego ksiestwa?... wtedy problem znika... :)

: 06-02-2008, 12:38
autor: byly
masz racje, mozna jeszcze krocej "na wiosce"...... <lol>

: 06-02-2008, 12:45
autor: MaWi
byly pisze:Mimo wszystko uwazam, ze Ksiestwo Liechtensteinu brzmi troche dziwnie.
Dziwnie czy nie dziwnie, z logiki jezyka polskiego jednoznacznie wynika, ze krolestwo/ksiestwo jest [kogo? czego?] wiec forma dopelniaczowa jest tu jak najbardziej na miejscu. Brak odmiany w przypadku Liechtensteinu mogl wynikac z zupelnie innego zagadnienia poruszanego na tym forum kilka dni temu, tzn. odmieniac czy nie odmieniac obcojezyczne nazwy wlasne? No, i pewnie Liechtenstein jakis czas temu nie odmienialo sie, a obecnie sie odmienia, wiec dawniejsze "Jade do Ksiestwa Liechtenstein" brzmi teraz "Jade do Ksiestwa Liechtensteinu". A, ze niektorych to razi (obraza? ;) ), to juz wiemy z zupelnie innego watku, i chyba niestety nic sie na to nie da poradzic.

Jako odtrutke polecam uzyc kilkakrotnie w towarzystwie sformulowan typu "Jade do Hannover", "wiesz, jak ostatnio bylem w Hannover... etc.". Jesli dodatkowo zaopatrzymy wymowe nazwy jednego z wiekszych miast niemieckich w charakterystyczne "r", z cala pewnoscia narazimy sie na uwagi typu – "patrz pan, ledwo wyjechal z Polski, a juz gastarbajtera swiruje" ;) I w tym momencie my znienacka strzelamy – przeciez Hannover to ten sam przypadek co Denver, no i co – mam powiedziec "Jade do Denveru?", albo "bylem w Denverze?".

No i co powiecie o jez. polskim na takie dictum? Miec zasady – OK. Tylko jakie? <mrgreen>

: 06-02-2008, 12:51
autor: bamaza42
No i co powiecie o jez. polskim na takie dictum? Miec zasady – OK. Tylko jakie?
toz to zupelnie jak we francuskim....niby reguly jakies sa, ale ... no wlasnie, do kazdej jest zawsze troche jakichs "ale".... swoja droga, to podziwiam tych, ktorzy podejmuja sie nauki polskiego...jak to sie mowi?...."chapeau bas"...?