Polski Konsulat w Luksemburgu: Pierwszy kontakt
Moderator: LuxTeam
Polski Konsulat w Luksemburgu: Pierwszy kontakt
A wiec mialam swoj pierwszy kontakt z polskim Konsulatem.
Najpierw proba znalezienia go nie powiodla sie - przeszlam cale Rue de Pulvermuhle od Kofferfabrik do drugiego konca i nie zauwazylam naszego budynku. W koncu, jak juz odjezdzalam stamtad to ujrzalam przez szybe autobusu...Ale to akurat moja wlasna gapowatosc;)
Dzis zadzwonilam. Sprawa dotyczy mojego problemu: pracuje w Lux od pocz wrzesnia i probuje od tego czysu sciagnac tu mojego meza, ktory niestety nie jest UE. Z informacji uzyskanych wynika, ze procedura wizowa zajmie jeszcze ok 6 miesiecy, wszystko rozbija sie o Lux MSZ. Wiec pomyslalam, ze skoro dyplomaci, to moze mogliby dyplomatycznie na moja rzecz zadzialac i troche to skrocic.
Abstrahujac juz w tym momencie od tematu, czy PL konsulat jest tu kompetentny aby mi pomoc, czy nie, bylo tak:
Zadzwonilam. Pan byl bardzo nieuprzejmy, nie przedstawil sie nawet wcale, caly czas probowal mnie splawic. Glos mial bardzo znudzony. Generalnie nie chcial nawet sluchac, powiedzial ze to nie ich sprawa, ze oni nie moga wydawac polecen tutejszym urzedom, ze skoro tyle procedura wynosi to tak musi byc.
Generalnie, byla cicha nadzieja, ze moze jednak bedzie dobrze, a wyszlo jak zawsze....
Najpierw proba znalezienia go nie powiodla sie - przeszlam cale Rue de Pulvermuhle od Kofferfabrik do drugiego konca i nie zauwazylam naszego budynku. W koncu, jak juz odjezdzalam stamtad to ujrzalam przez szybe autobusu...Ale to akurat moja wlasna gapowatosc;)
Dzis zadzwonilam. Sprawa dotyczy mojego problemu: pracuje w Lux od pocz wrzesnia i probuje od tego czysu sciagnac tu mojego meza, ktory niestety nie jest UE. Z informacji uzyskanych wynika, ze procedura wizowa zajmie jeszcze ok 6 miesiecy, wszystko rozbija sie o Lux MSZ. Wiec pomyslalam, ze skoro dyplomaci, to moze mogliby dyplomatycznie na moja rzecz zadzialac i troche to skrocic.
Abstrahujac juz w tym momencie od tematu, czy PL konsulat jest tu kompetentny aby mi pomoc, czy nie, bylo tak:
Zadzwonilam. Pan byl bardzo nieuprzejmy, nie przedstawil sie nawet wcale, caly czas probowal mnie splawic. Glos mial bardzo znudzony. Generalnie nie chcial nawet sluchac, powiedzial ze to nie ich sprawa, ze oni nie moga wydawac polecen tutejszym urzedom, ze skoro tyle procedura wynosi to tak musi byc.
Generalnie, byla cicha nadzieja, ze moze jednak bedzie dobrze, a wyszlo jak zawsze....
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
hmmm, z tego co wiem tendencja w ue jest taka, że nie-unijni współmałżonkowie obywateli państw członkowskich mają być traktowani jak wszyscy inni UE-citizens, ale realia bywają, niestety, różne...
ale trzyma kciuki i powodzenia!!
ale trzyma kciuki i powodzenia!!
===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
Annika, a mozesz lepiej sprecyzowac o co ci chodzi? Czy twoj maz jest jzu tutaj? Czy jest gdzies indziej nadal??? Jak to kraj - to tez moze miec znaczenie.
Ogolnie to maz ma prawo jechac tam gdzie zona. Czy jestes obywatelka PL czy moze innego kraju? Nie wiem, czy wiesz ale powinnas wystapic dla niego o obywatelstwo czy pobyt w swoim kraju pochodzenia - kraju EU. W roznych krajach sa rozne procedury, wiec jesli masz jeszcze jakies obywatelstwo niz PL to... moze byc latwiej.
A czy maz nie ma wizy "szengenskiej"??? Moze warto o nia wystapic. Wiesz, moze w kraku gdzie przebywa udac sie do konsulatu Luxa i poprosic o taka wize, motywujac to tym, ze ty - jako zona - tu pracujesz itp.
Ogolnie to maz ma prawo jechac tam gdzie zona. Czy jestes obywatelka PL czy moze innego kraju? Nie wiem, czy wiesz ale powinnas wystapic dla niego o obywatelstwo czy pobyt w swoim kraju pochodzenia - kraju EU. W roznych krajach sa rozne procedury, wiec jesli masz jeszcze jakies obywatelstwo niz PL to... moze byc latwiej.
A czy maz nie ma wizy "szengenskiej"??? Moze warto o nia wystapic. Wiesz, moze w kraku gdzie przebywa udac sie do konsulatu Luxa i poprosic o taka wize, motywujac to tym, ze ty - jako zona - tu pracujesz itp.
Annika, a mozesz lepiej sprecyzowac o co ci chodzi? Czy twoj maz jest jzu tutaj? Czy jest gdzies indziej nadal??? Jak to kraj - to tez moze miec znaczenie.
Nie, wlasnie o to chodzi, ze go tu nie ma. Jest obywatelem Indii, obecnie przebywa w Indiach.
Ogolnie to maz ma prawo jechac tam gdzie zona. Czy jestes obywatelka PL czy moze innego kraju? Nie wiem, czy wiesz ale powinnas wystapic dla niego o obywatelstwo czy pobyt w swoim kraju pochodzenia - kraju EU. W roznych krajach sa rozne procedury, wiec jesli masz jeszcze jakies obywatelstwo niz PL to... moze byc latwiej.
Jestem obywatelka PL. Wiem, ze moj maz ma prawo jechac tam gdzie ja, tylko, ze to w praktyce jak widac inaczej dziala. Z tego co wiem, moj maz moglby otrzymac PL obywatelstwo, jesli mieszkalby w Polsce przez 5 lat.
A czy maz nie ma wizy "szengenskiej"??? Moze warto o nia wystapic. Wiesz, moze w kraku gdzie przebywa udac sie do konsulatu Luxa i poprosic o taka wize, motywujac to tym, ze ty - jako zona - tu pracujesz itp.[/quote]
Wystapil juz o taka wize, w jego przypadku jest to Schengen family reunification visa. I wlasnie to ona tyle zajmie, bo konsulat odsyla dokumenty do MSZ w Lux celem uzyskania autoryzacji dla cudzoziemca. A autoryzacje oni wydadza dopiero, gdy ja uzyskam Carte de Sejour. Co wg roznych informacji zajmie ok. 3 mies plus do 3 mies na wydanie decyzji o wizie....
Wiec wlasnie o ten czas sie rozbija i bardzo bym byla szczesliwa, jakby sie ta procedure udalo w jakikolwiek sposob przyspieszyc. Wiem ze w innych krajach (UK, Belgia) zajmuje to 1-2 mies bo nie trzeba czekac na wydanie karty pobytu.
Nie, wlasnie o to chodzi, ze go tu nie ma. Jest obywatelem Indii, obecnie przebywa w Indiach.
Ogolnie to maz ma prawo jechac tam gdzie zona. Czy jestes obywatelka PL czy moze innego kraju? Nie wiem, czy wiesz ale powinnas wystapic dla niego o obywatelstwo czy pobyt w swoim kraju pochodzenia - kraju EU. W roznych krajach sa rozne procedury, wiec jesli masz jeszcze jakies obywatelstwo niz PL to... moze byc latwiej.
Jestem obywatelka PL. Wiem, ze moj maz ma prawo jechac tam gdzie ja, tylko, ze to w praktyce jak widac inaczej dziala. Z tego co wiem, moj maz moglby otrzymac PL obywatelstwo, jesli mieszkalby w Polsce przez 5 lat.
A czy maz nie ma wizy "szengenskiej"??? Moze warto o nia wystapic. Wiesz, moze w kraku gdzie przebywa udac sie do konsulatu Luxa i poprosic o taka wize, motywujac to tym, ze ty - jako zona - tu pracujesz itp.[/quote]
Wystapil juz o taka wize, w jego przypadku jest to Schengen family reunification visa. I wlasnie to ona tyle zajmie, bo konsulat odsyla dokumenty do MSZ w Lux celem uzyskania autoryzacji dla cudzoziemca. A autoryzacje oni wydadza dopiero, gdy ja uzyskam Carte de Sejour. Co wg roznych informacji zajmie ok. 3 mies plus do 3 mies na wydanie decyzji o wizie....
Wiec wlasnie o ten czas sie rozbija i bardzo bym byla szczesliwa, jakby sie ta procedure udalo w jakikolwiek sposob przyspieszyc. Wiem ze w innych krajach (UK, Belgia) zajmuje to 1-2 mies bo nie trzeba czekac na wydanie karty pobytu.
hmm, znajac luksemburskie realia, niestety to moze tyle trwac. Nawet jesli nasz konsulat sie sprezy i zalatwi formalnosci w ekspresowym tempie, to luksemburski MSZ nie bedzie sie spieszyl. Nie maja powodu, potrzeby i ochoty. Po drugie Twoje problemy w ogole ich nie dotycza. A nasz konsulat nie ma wydeptanych sciezek, wiec pokornie trzeba czeka w kolejce. Niemniej zycze powodzenia, moze kogos cos ruszy.
Minka, dzieki. Ale tak dla sprostowania: wize "zalatwia" nie nasz konsulat, tylko konsulat luksemburski w Indiach (w praktyce reprezentowany przez konsulat belgijski).minka pisze:hmm, znajac luksemburskie realia, niestety to moze tyle trwac. Nawet jesli nasz konsulat sie sprezy i zalatwi formalnosci w ekspresowym tempie, to luksemburski MSZ nie bedzie sie spieszyl. Nie maja powodu, potrzeby i ochoty. Po drugie Twoje problemy w ogole ich nie dotycza. A nasz konsulat nie ma wydeptanych sciezek, wiec pokornie trzeba czeka w kolejce. Niemniej zycze powodzenia, moze kogos cos ruszy.
Nasz konsulat chcialam poprosic o dodatkowa pomoc, ale wlasnie tego mi odmowiono.
Re: Polski Konsulat w Luksemburgu: Pierwszy kontakt
"Zadzwonilam. Pan byl bardzo nieuprzejmy, nie przedstawil sie nawet wcale, caly czas probowal mnie splawic. Glos mial bardzo znudzony. Generalnie nie chcial nawet sluchac, powiedzial ze to nie ich sprawa, ze oni nie moga wydawac polecen tutejszym urzedom, ze skoro tyle procedura wynosi to tak musi byc."
Annika,
Don't worry, nie jestes odosobnionym przypadkiem. Ja tez tam kiedys dzwonilam, szukajac pomocy po tym jak tutejsze Ministerstwo odmawialo mi 3x z rzedu pozwolenia na prace na zasadzie "nie, bo nie". W odroznieniu do Twojego przypadku pani byla mila, nawet bardzo, ale co z tego jak tez uslyszalam w sluchawce cos w stylu "To nie nasza sprawa, to nas nie dotyczy, nie mozemy Pani pomoc"... <bezradny>
Annika,
Don't worry, nie jestes odosobnionym przypadkiem. Ja tez tam kiedys dzwonilam, szukajac pomocy po tym jak tutejsze Ministerstwo odmawialo mi 3x z rzedu pozwolenia na prace na zasadzie "nie, bo nie". W odroznieniu do Twojego przypadku pani byla mila, nawet bardzo, ale co z tego jak tez uslyszalam w sluchawce cos w stylu "To nie nasza sprawa, to nas nie dotyczy, nie mozemy Pani pomoc"... <bezradny>
a ja mam zgola inne doswiadczenia. spotkalem sie w konsulacie z rzeczowa i fachowa obsluga.
przy okazji widzialem tez, jak konsul zalatwial prawnika dla kogos kto mial problemy z tutejszym pracodawca. Zrobil to szybko i bez ceregieli.
Konsul rozmawiajac przez telefon zawsze sie przedstawial.
Moim zdaniem to zawodowiec, zreszta to jego niepierwsza placowka.
przy okazji widzialem tez, jak konsul zalatwial prawnika dla kogos kto mial problemy z tutejszym pracodawca. Zrobil to szybko i bez ceregieli.
Konsul rozmawiajac przez telefon zawsze sie przedstawial.
Moim zdaniem to zawodowiec, zreszta to jego niepierwsza placowka.
hej, ale o co chodzi? jak nie moga pomoc, to nie moga. moze maja obiecywac gruszki na wierzbie??? no a mili powinni byc i tyle. toz to standard.mary_81 pisze:Annika,
Don't worry, nie jestes odosobnionym przypadkiem. Ja tez tam kiedys dzwonilam, szukajac pomocy po tym jak tutejsze Ministerstwo odmawialo mi 3x z rzedu pozwolenia na prace na zasadzie "nie, bo nie". W odroznieniu do Twojego przypadku pani byla mila, nawet bardzo, ale co z tego jak tez uslyszalam w sluchawce cos w stylu "To nie nasza sprawa, to nas nie dotyczy, nie mozemy Pani pomoc"...
ja nie mialem zadnych problemow. co prawda nie zdecydowalem sie na sciezke "konsularna" bo za dlugo trwala, ale co d oobslugi nie mam zastrzezen (i nie tylko o pana konsula chodzi, ale i o przemila pania, z ktora przez telefon rozmawialem).
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole