Strona 2 z 5
: 12-11-2007, 21:45
autor: bamaza42
Eneko pisze:jak zaczynał się rok szkolny, to w całym kraju (a zwłaszcza na Howaldzie) przy drogach wisiały tablice przypominające kierowcom, że dzieci wracają do szkoły i trzeba uważać
a dlaczego "zwlaszcza na Howaldzie' ?... takie tablice wisza mniej wiecej tydzien przed rozpoczeciem roku szkolnego przez con. caly wrzesien na wszystkich ulicach w poblizu KAZDEJ szkoly, nie tylko na Howaldzie...
: 13-11-2007, 06:42
autor: bisia
Ja takie tablice widzialam ustawione kilka metrow przed tablica z nazwa miejscowosci.Dodam jeszcze, ze pojawiaja sie one rowniez w innych okolicznosciach np. Hellowen-wiadomo dzieci poluja na slodkosci.
: 13-11-2007, 10:34
autor: malgos
Jeszcze raz dziekuje za info ale prosze tez o dodatkowe:
- kwestia niani - czy zatrudniacie taka osobe, jesli tak to ile placicie (za godz., czy ktos ma nianie na stale?) Troche trudno mi sobie wyobrazic oddania malej do "zlobka" - no i kwestia choroby, z kim wtedy zostanie? Poza tym jesli "system" pracy jest podobny do francuskiego czyli od 9 do 18 z 1 godz. przerwy na lunch to nie wiem jak sie zorganizowac.
Czy sa wsrod Was rodziny, w ktorych pracuja i mama i tata? Jak sie zorganizowaliscie?
Ja rozwazam "zabranie" z nami naszej niani - wiem, ze bylaby zainteresowana, stad na mieszkanie musze przeznaczyc wieksza kwote niz 1500 ... (tak mysle).
Piszecie o szkole europejskiej - czy to jakas "specjalna" czy tez mozna tam zapisac kazde dziecko?
Napiszcie w jakich dzielnicach mieszkacie. Ktos napisal, ze pod Luksemburgiem moznaby wynajac dom ale ... jak jest z dojazdem - w Warszawie KORKI!!!!!!!! Z Zoliborza do Dworca Centralnego (moze z 5 km) jade uwaga 30-45 min. samochodem....
Z miejscowosci podwarszawskich dotarcie do centrum to 1-1,5-2 godz. w jedna strone!!!
Wychodzi na to, ze ludzie nie widza prawie swoich dzieci... a tego nie chce.
pozdrawiam i z gory dziekuje za bezcenne informacje - piszcie
malgos
: 13-11-2007, 10:50
autor: kajapapaja
malgos - nie porownuj Luksemburga do Warszawy, bo korki rozładowuja się po ok. 15 minutach, a ludzie nawet z Trewiru, Saarbruecken, Metz i Nancy dojeżdżają.
A co do szkoły europejskiej - wszystko masz tu:
http://www.eursc.eu/ (wybierz Luxembourg I). W statucie szkoły jest podział na 3 kategorie dzieci: kat.1 to dzieci pracowników instytucji europejskich i innych instytucji które podpisały umowę (jak np. EBI, Eurolot), kat. 2 to dzieci przyjęte na podstawie specjalnych umów i kat. 3 to innedzieci, które są przyjmowane jeśłi są wolne miejsca.
Kat.1 nie płaci nic, a kat.2 i 3 płacą (
http://www.eursc.eu/index.php?id=6).
: 13-11-2007, 12:03
autor: wilqs72
xtheo7 pisze:Pizzeria w Wecker (nie pamietam nazwy): maja specjalny "kacik" dla dzieci
Z tego co pamiętam, to nazywa się Giorgio - tuż obok stacji PKP
Jakoś nigdy nie miałem śmiałości żeby tam zajrzeć, ale w takich okolicznościach przyrody na pewno przetesujemy z rodziną.
Za to dość często odwiedzamy lokalną Caffe, prowadzoną przez przemiłą "babcię" i nieco mniej miłego "dziadka" z dziećmi. Niestety serwują obiady tylko w porze lunchu, za to ceny i jedzenie przyzwoite, no i babcia zajmie się niemowlakiem gdy rodzice w tym czasie spokojnie mogą zjeść
xtheo7 pisze:no i wkrotce: L'ancien cinema, Vianden
A to kuchnia jakaś też tam będzie?
: 13-11-2007, 15:38
autor: bamaza42
malgos pisze:trudno mi sobie wyobrazic oddania malej do "zlobka"
mi tez by bylo trudno, ale powszechny tu obyczaj - po macierzynskim, jak dziecko ma max 5-6 miesiecy - do żloba i nawet do godz. 19, bo tak tu te instytucje pracuja....od 4 lat przedszkole jest obowiazkowe, a od 6 roku zycia - do szkoly.
: 13-11-2007, 17:49
autor: asiunia
malgos pisze:no i kwestia choroby, z kim wtedy zostanie?
Jest w Luxemburgu taka instytucja, pod nazwa "Service Krank Kanner Doheem". Wystarczy sie tam zapisac by moc liczyc na ich natychmiastowa pomoc w razie potrzeby. Przyjezdzaja do domu do chorego dziecka. Stawki za godzine sa bardzo przystepne i zaleza od zarobkow netto rodzicow (min. 0,50 - max. 10,23 euro).
: 13-11-2007, 23:20
autor: Joanna J.
Cześć Małgoś
Przyjechałm do Luxa z 4 -letnim synem i córką 1.5 roku. Ja nie pracuje, więc nie znam tutejszych żłobków. Mogę natomiast wtrącić słówko o szkole.
Tutaj dziecko musi iść do prescolare ( taka zerówka i trwa 2 lata) w wieku 4 lat. Jak się zameldujecie w gminie to od razu skierują Wiktora do szkoły rejonowej bezpłatnej. Językiem do komunikacji jest luksemburski. Dopiero w podstawówce uczą następnych. Mój syn chodzi od września i już posługuje się prostymi zwrotami. Nie jestem czasem pewna czy aby niektóre słowa nie są np. portugalskie, bo kolegów ma z całego swiata.
Publiczna szkoła jest niestety bardzo absorbująca dla mamy. W pon. śr. pt. zajęcia są od 8.00- 11.35 i od 14.00- 16.00. Na obiad trzeba dziecko zabrać do domu. We wt. i czw. od 8.00- 11.35. Mama musi byc w domu lub miec kogoś, do obsłgi ucznia. ( ok. 10 /h).
Jeżli nie zakładasz , że posiedzisz jakis czas w domu ( możesz w takim przypadku liczyć na dofinansowanie na dzieci i pieniądze na naukę dla siebie, przy dwójce dzieci ok. 800-900 euro i najniższy podatki dla pracującego taty), to może faktycznie pomyśl o zabraniu niani.
Całodzienne szkoły z posiłkami są płatne.
W/w nie dotyczy pracowników inst. europejskich , bo dla nich jest dostępna szkola europejska .
Mieszkanie możecie mieć tańsze niż załżyłaś np. w Howaldzie lokum salon+ 3 sypialnie można znaleźć od. 1350 - 1500. Nie luksusowe, ale na dobrym poziomie. Komunikacja z centrum super. Polecam.
Temat lekarzy mam przerobiony, jak będziecie mieli ubezpieczenie to nie ma większych problemów.
Ponadto jesteś w dobrej sytuacji jeśli znasz francuzki, to chyba język dominujący i wystarczy aby wszystko załatwić co dot. domu i dzieci. Myślę , że do pracy też
Pozdrawiam
: 14-11-2007, 16:16
autor: jeremijo
Jeżli nie zakładasz , że posiedzisz jakis czas w domu ( możesz w takim przypadku liczyć na dofinansowanie na dzieci i pieniądze na naukę dla siebie, przy dwójce dzieci ok. 800-900 euro
czy można dokładniej ma 1 dziecko i myślę o podjęciu pracy
: 14-11-2007, 17:28
autor: Joanna J.
Niepracująca mama może pobierać w Lux zasiłki na dzieci . kwoty są zależne od wieku dziecka ( ok. 200 -360 ) i 260 dla siebie na edukacje ( teoretycznie, bo nikt mnie z rozchodów nie rozlicza) . Zasiłki te są niezależne od wysokości zarobków małżonka. Trzeba mieć z Polski z ZUS zaświadczenie , że nie korzysta się tam z pomocy socjalnej i nie pobiera żadnych zasiłków np. macierzyńskiego. Jak to załatwić dokładnie tu na miejscu , to nie wiem , bo holowała nas po tych formalnościach sekretarka z pracy męża, ale była już kiedyś o tym mowa na forum ( nawet jakiś link). Jeżeli jednak tego nie znajdziesz to podpytam o szczegóły.
: 14-11-2007, 17:47
autor: Joanna J.
jeremijo
nieprecyzyjnie się wysłowiłam. To co w zdaniu w nawiasie dot. niepracujących i to pewnie znasz, a poza nawiasem doradzam , aby malgos brała nianie jeżeli zdecyduje się pracować i wysłać syna do szkoły publicznej.
sorry
: 14-11-2007, 18:42
autor: wilqs72
Joanna J. pisze:...i 260 dla siebie na edukacje...
A możesz rozwinąć ten wątek? Brzmi interesująco, a do tej pory nigdzie się na taką informację nie natknąłem
: 14-11-2007, 19:26
autor: Agnieszka
Joanna J. pisze: i 260 dla siebie na edukacje .
Z tego co mi wiadomo to kwota tego zasilku jest troche wyzsza, ok. 480 euro. Przysluguje rodzicowi nie pracujacemu, do ukonczenia przez dziecko 2-go roku zycia.
: 14-11-2007, 19:27
autor: jeremijo
Kod: Zaznacz cały
Joanna J. napisał/a:
...i 260 dla siebie na edukacje...
wilqs72.napisała
Kod: Zaznacz cały
A możesz rozwinąć ten wątek? Brzmi interesująco, a do tej pory nigdzie się na taką informację nie natknąłem :(
jak już pisałam syn ma 2 latka idostaje na niego rodzinne 186€ dlatego rozwin ten temat bo moze jest wiecej zainteresowanych
<?> <?>
: 14-11-2007, 19:35
autor: wilqs72
Agnieszka pisze:Joanna J. pisze: i 260 dla siebie na edukacje .
Z tego co mi wiadomo to kwota tego zasilku jest troche wyzsza, ok. 480 euro. Przysluguje rodzicowi nie pracujacemu, do ukonczenia przez dziecko 2-go roku zycia.
Tak, o tym zasiłku wiem - to jest l'allocation d'education - trochę myląca nazwa, bo na polski to byłby raczej zasiłek wychowawczy, a nie eukacyjny, no i on nie jest przeznaczony na edukację rodzica, tylko jakby za to, że mama (lub tata) zamiast pracować zajmuje się wychowywaniem (edukacją) dziecka w domu.