Archiwum Forum. Polacy w Luksemburgu.

Witam,
Rozważam ofertę pracy w Luxemburgu i mam kilka dodatkowych pytań:
Czy będę zmuszony/zmuszany nauczyć się jakiegoś języka poza angielskim?
To samo tyczy się dzieci, tzn chciałbym aby głównym językiem obcym dla nich był angielski ale nie wiem czy i w jakim zakresie jest to możliwe, i do ilu języków będą zmuszani w szkole?
Czy zdarzają się tam sytuację w których odbiera się dzieci rodzicom w dziwnych powodów jak np w Dani?
Czy istnieje zjawisko rozbudowanej autocenzury?

Pozdrawiam!

Zacznij czytać tu:
https://polska.lu/informatorium

Czytałem o szkołach / ale nie bardzo wiem czy tak czy inaczej szkoła europejska nie sprowadza się o uczenia się języka tubylców tylko w późniejszym terminie(nie wiem czy da się bez niego funkcjonować)

sa 3 tubylcze języki - francuski, niemiecki i luksemburski.

Z samym francuski z pomoca angielskiego da sie tu fnkcjonowac jak najbardziej.

Szkoła europejska nie ma nic do czynienia z Luksemburgiem.
Są tam sekcje językowe. Polskie dzieci idą do sekcji polskiej gdzie uczą się po polsku. Do tego uczą się jeszcze 2 dodatkowych języków.
W Szkole Sekundarnej, od 3 klasy, zajęcia są również w pierwszym obcym języku. Aż do klasy maturalnej, gdzie ponad połowa jest w języku obcym (reszta po polsku - w polskiej sekcji). Trzeba pamiętać, że szkoła europejska jest bezpłatna dla dzieci urzędników europejskich. Dla innych, jeśli zostaną przyjęci, jest płatna.

Po angielsku można się edukować w szkołach prywatnych - chyba wyłącznie płatnych (brak danych)

W szkole luksemburskiej, przedszkole jest po luksembursku. Pierwsze klasy szkoły są po niemiecku. Potem przechodzi się na naukę po francusku - aż na końcu prawie wszystko po francusku - ale tu niech wypowiedzą się osoby mające tam dzieci.

Najważniejszym pytaniem jest, w jakim wieku są twoje dzieci?

Nie bardzo zrozumialem pytania dot autocenzury.

W Luksemburgu nalezy sie powstrzmac od publicznej krytki rodziny wielkoksiazecej oraz wysmiewania homoseksualistow (bo akurat nami rzadza), co do reszty, to "wolny czlowiek w wolnym kraju".
Osobiscie powstrzymalbym sie rowniez z publicza krytyka lub wyszydzaniem innych (licznych!) nacji mieszkajacych w Lusemburgu, bo jestesmy takimi samymi emigrantami, jak i oni.

Ja nie rozumiem co masz na mysli piszac 'z roznych dziwnych powodow jak np. w Danii'???


Dot. szkoly angielskojezycznej, publicznej, bezplatnej, niedlugo otwieraja jedna tutaj:
http://www.lml.lu/int-english-classes-primary/?lang=en

Zmuszac do nauki jezyka doroslego czlowieka raczej nikt nie bedzie, ale znajomosc jakiegokolwiek lokalnego, jest na pewno pomocna.
U dzieci jest juz inaczej, nie ma na terenie Panstwa chyba ani jednej angielskojezycznej szkoly, ktora nie ma w programie przynajmniej jednego jezyka obcego. Takze, prawdopodobnie tak, dzieci bylyby przez program szkolny zmuszane do nauki dodatkowych jezykow poza j. angielskim, do ilu i na jakim etapie prawdopodobnie kazda szkola definiuje dla siebie.

Thx

@IronBone
5 lat i mniej
Trochę mnie niepokoi stwierdzenie (jeśli zostaną przyjęci)

@Maat
Trochę można o tym wyczytać, skrajny przypadek jest z innego kraju ale też warto wiedzieć o takich przypadkach:
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/art ... iecka.html

@xtheo7
Dokładnie chodziło mi o to co napisałeś.

1) Co do dzieci:
Raczej nie ma problemu, sa chowane normalnie a nie "bezstresowo" i "nowoczesnie", choc sa male absurdy. Jeden z nich to np musisz miec odpowiednio duze mieszkanie i pokoj na kazda plec (chlopcy w osobnym pokoju niz dziewczynki) oraz salon to nie pokuj wiec dla rodziny gdzie jest 1 chlopiec i 1 dziewczynka musisz miec 3 sypialnie i salon. Absurd jest taki, ze znajomy co kupil dom musial sie wyprowadzic do mieszkania a dom wynajac bo nie przewidzial na zas rozmiaru. Ale Lux to fajny kraj - dostaniesz na to rok a i tak pewnie sie z 2 razy odwolasz. Inny to np nauka 3 jezykow uzedowych, albo ze zlobki sa zamykane w poludnie. Ale to jest kwestia wlasnej oceny.
2) Poprawnosc polityczna:
Umiarkowana, ale wokolo sa kraje gdzie jest bardziej zaawansowana wiec generalnie badaj grunt z kim i o czym rozmawiasz. Nie jest na szczescie przesadna. Jesli cos Ci sie nie spodoba i powiesz to na glos, nie zwolnia Cie, nie zaskraza ale wiadomo, ze jak kogos obrazisz, to raczej z niego kumpla nie zrobisz. Luxembourczycy w prywatnym gronie chetniej sie dziela pogladami, nawet tymi niepolitycznymi.
3) Mniejszosci.
Malo, jesli liczyc, ze chodzi o poza-europejskie. A Ci co sa, raczej pracuja, raczej dopasowuja sie. Mimo plomiennych zapewnien, jak to nalezy przyjmowac np uchodzcow, Lux nie spieszy sie z budowaniem osrodkow, wydawania pozwolen azylowach itp. Rok temu np 40 "nastolatkow" nie dostalo azylu, wiec "rozplyneli sie we mgle", pewnie gdzies w Niemczech.

Las pisze: ↑02-06-2017, 09:03 Thx

@IronBone
5 lat i mniej
Trochę mnie niepokoi stwierdzenie (jeśli zostaną przyjęci)

Ostatnio słyszałem że ponoć niechętnie przyjmują dzieci "z zewnątrz" - ale to takie słuchy - trzeba się dowiadywać na miejscu. No i warto to zrobić jak najszybciej. Wszystko może potrwać.

Z drugiej strony, jeśli masz jakąś awersję do nauki (przez dzieci) "tubylczych języków" to po co się przeprowadzać do obcego kraju?

IronBone pisze: ↑02-06-2017, 13:41

Las pisze: ↑02-06-2017, 09:03 Thx

@IronBone
5 lat i mniej
Trochę mnie niepokoi stwierdzenie (jeśli zostaną przyjęci)

Ostatnio słyszałem że ponoć niechętnie przyjmują dzieci "z zewnątrz" - ale to takie słuchy - trzeba się dowiadywać na miejscu. No i warto to zrobić jak najszybciej. Wszystko może potrwać.

Z drugiej strony, jeśli masz jakąś awersję do nauki (przez dzieci) "tubylczych języków" to po co się przeprowadzać do obcego kraju?

Przyjmują jeśli tylko mają wolne miejsca. Ale wystarczy spytać w szkole.

Dzieńki

To mi rozjaśniło sprawę.

Nasze córki chodza do luxemburskiej szkoly (5 i 7 lat) ogolnie nie ma problemów szybko zalapaly jezyk mlodzsza luxemburski starsza niemiecki jak jest problem nauczyciele objasniaja i pomagaja. Syn smiga do zlobka publicznego nie trzeba go zabierac w poludnie. Z nauczycielami rozmawiamy po angielsku. reszta jak opisali powyzej spokoj i cisza