Tak sie przygladam tej dyskusji i nie moge wyjsc z oslupienia... I w ogole nie chodzi mi o to, kto jakich uzywa argumentow, kto jest za a kto przeciw i kto reprezentuje kogo albo czyje racje... Nie moge wyjsc z oslupienia, jak bardzo dyskusja orbituje z dala od meritum. Choc w zasadzie to dziwic nie powinno, bo sam problem postawiony zostal w taki sposob, ze merytorycznie nan odpowiedziec niesposob.
Zaczne moze od cytatu z autora watku, a wiec:
unionista pisze:Czy to tylko moje wrażenie, że Polska miała na zakończonym wczoraj Festival des migrations najlepsze miejsce i... najgorsze stoisko? Nuda i jeszcze raz nuda! Nasz stand wypadł blado nie tylko przy stoiskach z Ukrainy, Turcji czy państw Am.Pd, ale nie miał szans nawet ze stoiskami partii luksemburgich
Jaki sens ma porownywanie stoiska polskiego ze stoiskami zorganiowanymi w ramach Festiwalu Migracji? Stoisko z polska ksiazka stanowilo przeciez czesc Salonu Ksiazki – imprezy ktora odbywa sie ROWNOLEGLE z Festiwalem Migracji i choc laczy te dwie imprezy i miejsce i czas, to nie maja one ze soba wiele wspolnego! Salon Ksiazki, to przeciez typowe targi ksiazki (book fair). A jak wygladaja targi ksiazki? Bierzmy przyklad z najlepszych.
Prosze bardzo oto te paryskie:
Frankrfurt:
Londyn:
albo tu:
i jeszcze pare innych:
Ekscytujace? Porywajace? No, pewnie! Dla amatorow ksiazek. Dla wszystkich, ktorzy jeszcze nie zapomnieli, ze czytac warto nie tylko instrukcje obslugi oraz wpisy na twitterze i facebooku. Dla "reszty swiata"? Chala i nuda! Dla reszty swiata pozostaje wlasnie Festiwal Migracji, z jego blichtrem, tancami, egzotycznym zarciem, cepelia i innymi pizdrykami.
Te dwie imprezy co roku na przedwiosniu na LuxExpo doskonale sie uzupelniaja. Kazda ma swoich fanow; sa tez ludzie, ktorzy lubia je obie – tu cos dla ciala, tu cos dla ducha... Full serwis!
Ale zeby porownywac jedna z druga? Zeby stawiac do konkursu w jednym rzedzie stoisko targow ksiazki z kramem z blyskotkami? Po co? To w ogole ma jakis sens? A moze to po prostu taki signum temporis. Za nie-az-tak-dawnych czasow znajomosc repertuaru teatrow i filharmonii nalezala do kanonu czlowieka "obytego" (niekoniecznie wyksztalconego czy "z dobrymi manierami"; po prostu takiego, ktory uwazal, ze przynaleznosc do spoleczenstwa ucywilizowanego narzuca okreslone obowiazki czy zasady). Obecnie coraz czesciej "szacun" wzbudza ktos, kto nie tylko nie wie gdzie znajduje sie najblizsza filharmonia, ale tez nie orientuje sie w ogole po co do filharmonii sie chodzi. To samo z bibilioteka czy teatrem. Dla zainteresowanych tematem – polecam ten skecz:
https://www.youtube.com/watch?v=JqHVBkFlyK4 od 4 minuty 18 sekundy. Nic dodac, nic ujac.
Wracajac jednak do tematu: ja nie wiem, co mialoby byc bardziej ekscytujace na stoisku z polska ksiazka. Gole baby? Tance na rurze? Moze polskie piwo za darmo? Jakos brak mi wyobrazni, jak mozna by w sposob bardziej atrakcyjny dotrzec do potencjalnych czytelnikow ksiazek... Przegladam strony roznych innych Targow Ksiazek, Book Fairs, Salons du Livre, probuje sobie przypomniec w jaki sposob inne STOISKA Z KSIAZKAMI na tegorocznym Salonie Ksiazki (a wiec NIE na Festiwalu Migracji) byc mogly "atrakcyjniejsze" lub jak woli autor watku "mniej nudne" od stoiska z polska ksiazka. Mysle, glowkuje... i nic nie przychodzi mi do glowy...
Moze, gdyby autor watku (oraz jego obroncy) mogliby mi podac jakis przyklad innego atrakcyjniejszego stoiska z KSIAZKA z tegorocznego SALONU KSIAZKI, a wiec NIE stoiska Ukrainy czy Turcji, zorganizowanych w ramach Festiwalu Migracji, ani stoiska jakiejs partii politycznej zorganizowanej jedynie po to, by zdobyc za wszelka cene nowych wyborcow, to bym zrozumial, o co autorowi chodzi. A tak rozumiem jedynie, ze autor nie bardzo chyba zrozumial na czym polega odbywajacy sie dorocznie ROWNOLEGLE do Festiwalu Migracji Salon Ksiazki...
A na koniec maly disklajmer, wyprzedzajacy "cios"-posądzenie o to, ze administracja polska.lu stronniczo i bezmyslnie stoi po stronie RejClubu. Otoz nie stoi, bo nie wiem, dlaczego mialaby stac. RejClub sam zazwyczaj stawia sie po stronie oponenta polska.lu (czego zreszta nie do konca rozumiem, ze pozwole sobie na taka osobista dygresje...) i ja
in personam czesciej spotykam sie z krytyka dzialan polska.lu ze strony RejClubu (czyli organizatorow polskiego stoiska na Salonie Ksiazki) niz z ich poparciem (nad czym bynajmniej nie ubolewam, bo sam uwazam, ze konstruktywna krytyka cenniejsza od zlota!). Jakiz wiec mialbym interes w tym, by teraz stawac po ich stronie? <bezradny>
Bo tez i nie staje po ich stronie, a jedynie po stronie prawdy, uczciwosci i logiki. Nic wiecej ponad to mnie w tym watku nie interesuje.