A jakiego macie dostawce?...Bo u mnie LEO... Wiem, ze duzo place, ale do tej pory zrzucalam to na karb wlasnie wszystkiego w domu "na prąd", poza ogrzewaniem tylko, ostatnio przerobionym z mazutowego na gazowy. Suszarki do prania tez nie uzywam...bo nie mam, a nie mam, bo nie lubie. Zarowki tez, przynajmniej tam, gzie wiecej sie swiatla uzywa - tez energooszczedne... Zobacze jak bedzie wygladal ten rok, po wyjezdzie mojej corki - jezeli zanotuje wyrazny spadek - to bedzie wiadomo, kto jest w naszej rodzinie glownym "prądożercą"....zresztą jak spadku nie będzie, to też...
