Strona 2 z 4

: 26-09-2013, 15:00
autor: bamaza42
o, doprawdy?...to taniocha! :p - znaczy mialam zle informacje... A szkla mam za to cieniutkie, leciutkie i...wcale nie szklane :)

: 26-09-2013, 15:23
autor: natalia martens
Ogrodniczko a moze... gdybys na te cene spojrzala a nie spogladnela to byloby lepiej?

: 26-09-2013, 15:37
autor: xtheo7
o, doprawdy?...to taniocha! :p - znaczy mialam zle informacje... A szkla mam za to cieniutkie, leciutkie i...wcale nie szklane :)

rozumiem, ze zafundowalas sobie hightech, ktory ci nawet zeza koryguje ? nie to zebym sie czepial ....

: 26-09-2013, 15:44
autor: ogrodniczka
Nic dziwnego,że mu rowery kradną. niedowidzi chłopina.

: 26-09-2013, 15:55
autor: bamaza42
xtheo7 pisze:rozumiem, ze zafundowalas sobie hightech, ktory ci nawet zeza koryguje ? nie to zebym sie czepial ....
oj dobrze, ze zainwestowales w nowe szkla....moze wzrok Ci sie wyostrzy i zaczniesz patrzec oczami, a nie oczami wyobrazni, bo najwyrazniej widzisz tylko to, co chcialbys zobaczyc... :p

: 26-09-2013, 16:30
autor: danka44
O jacy uszczypliwi okularnicy się znaleźli!

Ogrodniczko, jeżeli leciutko niedowidzisz kup sobie za 5 euro okulary w jakimś markecie budowlanym, albo w sklepie, gdzie jest wszystko. Albo zaszalej i w jakiejś sieciówce typu Adler. Mówie to z doświadczenia, bo po dwóch kupionych parach u optyka stwierdziłam, że wcale w nich lepiej nie widzę. A teraz tanie okulary mam wszędzie, żeby były pod ręką. Zgubię, to idę do najbliższego sklepu i dokupuję.
Badanie już przeszłaś, więc dowiedziałaś się pewnie, czy nie masz jakiejś szczególnej wady, bo wtedy może lepiej uważać.

: 26-09-2013, 16:43
autor: ogrodniczka
No właśnie próbowałam już w aptece (aczkolwiek nie wiem dokładnie jakie - ot zdjęłam ze stojaka) i niestety świat mi zawirował i mnie zemdliło.o tak...

http://pudelekx.pl/pomieszanie-w-glowie ... wane-12843

Tu do wydania mam minimum 411 eur plus oprawki. Tak mi wyliczyli u optyka.
I kto powie,że starość nie jest straszna? :)
Myślę, że załatwię to w Polce za 800 ale złotych jak pisała Bamaza.

: 26-09-2013, 20:06
autor: bamaza42
ogrodniczka pisze:Myślę, że załatwię to w Polce za 800 ale złotych jak pisała Bamaza.
z tego co piszesz, nie sa Ci potrzebne szkla progresywne (te kosztuja ok. 800PLN + oprawki), a proste, slabe szkla...nie pamietam, ale za takie placilam kiedys cos ok. 100-kilkudziesieciu zlotych...i wtedy mozesz (jak chcesz) zaszalec z oprawkami, a i tak wyjdzie Ci o niebo taniej niz tutaj ;)

: 26-09-2013, 21:02
autor: xtheo7
bamaza42 pisze:
oj dobrze, ze zainwestowales w nowe szkla....moze wzrok Ci sie wyostrzy i zaczniesz patrzec oczami, a nie oczami wyobrazni, bo najwyrazniej widzisz tylko to, co chcialbys zobaczyc... :p
To co realnie widze, to piekna kobiete z jeszcze piekniesza dusza <serducho> , ale co innego moj Mr Hide kaze mi wypisywac na tym formu ... <glupi2>

: 26-09-2013, 22:01
autor: bamaza42
<buziak>

: 27-09-2013, 00:02
autor: digilante
Tak Ogrodniczko - z ta szmata ziemi to caly plan - zone o 5 rano wywalam tam, niedlugo nawet kupie jej mechaniczny plug na urodziny <mrgreen> Nasze 14 drzewek juz po raz pierwszy daly owoce wiec za rok juz powinno wystarczyc na rozne eksperymenty pedzenia alkoholu. Za kilka miesiecy juz powinna byc szklarnia (jak sie gmina pospieszy i da pozwolenie), wiec na wiosne bedziemy z Exxtreme trawe chodowali!

: 27-09-2013, 06:10
autor: ogrodniczka
Uprawiajcie selery. Lepiej na tym wyjdziecie.

: 27-09-2013, 07:34
autor: zzz
ogrodniczka pisze: Ale jak doczytałam do końca, chwytam o co chodzi.
Uff, odetchnąłem z ulgą (żart taki). A tak na serio - chodzi o zasadę, po prostu wkurza mnie jak mam świadomość, że widzę ceny z kosmosu za rzeczy, których wyprodukowanie kosztuje grosze. Czyli dokładnie to, od czego zaczełaś ten wątek, prawda?

Niestety, żyjemy w czasach, gdzie większość produktów kosztuje tyle, ile dana osoba zgodzi się za nie zapłacić. Bo czy myślicie, że wyprodukowanie torebki Prady kosztuje więcej niż wyprodukowanie torebki no-name? Ok, może jest wykonana z wyższej jakości surowców, może jest dokładniej uszyta, sprzedawana w sklepach gdzie odźwierny pilnuje drzwi itd. Ale czy to wszystko naprawdę aż tyle kosztuje?

Czasami widuję wystawy sklepów, gdzie ciuchy czy torebki są przecenione z 1200€ na 500€. Sprzedawca i tak na tym zarabia, o to się nie martwcie, poniżej ceny zakupu nic nigdy nie sprzeda. A pytanie brzmi - skąd się bierze ten bonus w wysokości 700€? I o ile jeszcze sprzedawca mógłby obniżyć cenę?

: 27-09-2013, 10:23
autor: zzz
A tak mi się jeszcze przypomniało przed chwilką - Gordon Gekko: "Greed is good"

: 27-09-2013, 12:19
autor: xtheo7
zzz pisze:
Niestety, żyjemy w czasach, gdzie większość produktów kosztuje tyle, ile dana osoba zgodzi się za nie zapłacić.
Chyba sie mylisz, zawsze tak bylo, no chyba, ze ceny byly limitowane odgornie.
Wartosc produktu lub uslugi jest na ogol definiowana, jako maksymalna cena, jaka pewien procent potencjalnych klientow jest sklonny zaplacic.

Zgadzam sie, ze prowadzi to do cen niekiedy absurdalnych, przynajmniej dla ciezko pracujacych smiertelnikow. W witrynie butiku Luis Vuitton w Lusemburgu, w maju tego roku widzialem mala damska torebke (na raut czy do teatru) typu kopertowka. Kosztowala 4'000 Euro. Czy taka torebka jest duzo lepsza (design, jakosc) od analogicznej torebki za 150 Euro ? Watpie. Ale w tym przypadku nie chodzi tu o sam przedmiot ale o image i marke. Vuitton nie sprzedaje "tylko" wyrobow galanterii skorzanej, on przede wszystkim sprzedaje swoj brand i szpan z tym zwiazany.

Generalnie nie kupuje warzyw czy owocow bio, bowiem:

- nie mam zadnej gwarancji, ze na prawde nie zawieraja zlowieszczej chemii. Nie wystarczy przestac spryskiwac jablonek pomaranczowo-fioletowymi sosami, by jablka staly sie automatycznie bio. Po latach lania i sypania pestycydow, stezenie ciezkich pestycydow lub produktow ich rozkladu jest w glebie nadal wysokie. Vide usychajace winnice w Szampanii.

- czesto sa po prostu brzydkie, male i podgnile i za conajmniej dwukrotnie wyzsza cene.
- od stony smakowej, nie uwazam ze sa lepsze, a czesto wrecz przeciwnie.

Na co natomist bardzo zwracam uwage, to na pochodzenie i staram sie kupowac produkty z miejsc jak najblizszych, by koszty transportu (i z tym zwiazane zatrucie srodowiska) byly jak najmniesze. Omijam szerokim lukiem fasolke szparagowa z Kenii, pomidory z Maroka i szparagi z Peru, mimo, ze sa czesto tansze od produktow europejskich. Robie to dlatego, by dac szanse przezycia kilkuset tysiacom lub byc moze milionom, europejskich rolnikow, ktorzy i tak zreszta sa mocno subwencjonowani (PAC: wspolna polityka rolna) z moich podatkow.

A konkretnie w sprawie selera sztuk jeden za prawie 5 Euro, to coz, jak sie zyje w kraju o sredniej placy ok . 3'700 Euro o trzeba byc gotowym na to, ze niektore produkty moga kosztowac idiotycznie drogo i tyle co tu sie placi za okulary w euro, w Polsce placi sie podobna sume, ale w zlotowkach. Innaczej byloby po prostu zbyt pieknie.

A tak na marginesie, w Catusie mozna kupic dwa niezle wloskie wina Volte (producent mitycznej Ornellai) oraz toskanskie Villa Antiniori. Widzialem oba kilkakrotnie w sklepach w Warszawie (i nie w jakis snobistycznych wine shopach, lecz w bardziej luksusowych delikatesach). Kosztowaly dwukrotnie wiecej, niz w tutaj.

Wniosek z tego prosty: flaszke trzeba kupowac w Luxie, ale zagryche do niej, sporwadzac z Polski ;)