Parę pytań na temat edukacji

Rozmowy o wszystkim, ale nigdy o niczym

Moderator: LuxTeam

Filonka
Posty: 44
Rejestracja: 26-03-2013, 13:22
Lokalizacja: Polska

Parę pytań na temat edukacji

Post autor: Filonka »

Witam wszystich

Z początkiem nowego roku szkolnego planujemy przenieść się z rodziną do Luksemburga. Uważnie przestudiowałam wasze forum (jestem pod wrażeniem) i mam parę pytań, odpowiedzi na które do tej pory nie znalazłam. Moje młodsze dziecko kończy 6 lat dopiero w grudniu 2013- czy to oznacza, że pójdzie do pierwszej klasy czy też posiedzi jeszcze w przedszkolu? Informacje, które znalazłam są sprzeczne: w informatorze na Polska.lu jest napisane, ze dziecko musi mieć ukończone 6 lat do września, zaś na stronie Szkoły Europejskiej znalazłam informację, że liczy się rocznik, ale to może jakaś nieścisłość? Będę wdzięczna za rozwianie wątpliwości.

Drugie pytanie dotyczy warunków nauki dla sześciolatków- w Polsce posłałabym młodsze do zerówki, ale w Luksemburgu nie będę raczej miała wyboru. Zatem chciałam tylko się zorientować, czy podejście do nauki sześciolatków jest dostosowane do ich wieku, czy jest po prostu sztampa i siedzenie w ławkach? Będę wdzięczna za informację, bo moje dziecko nawet w przedszkolu nie umie usiedzieć na tyłku- nie wyobrażam sobie go w ławce dłużej niż 20 minut.

Trzecie pytanie dotyczy Waszych doświadczeń z dostępnością szkoły dla kandytatów Kategorii 3 po otwarciu Szkoły Europejskiej nr 2. Czy jest łatwiej się dostać niż było w przeszłości? Czy nadal marne szanse? Chociaż patrząc na wysokość opłat wydaje mi się, że to dla nich potencjalnie niemały zastrzyk gotówki...

Czwarte pytanie: dokumentacja zgłoszeniowa. Nie jestem w stanie wydobyć ze Szkoły informacji czy takie dokumenty jak akt urodzenia dziecka czy świadectwo szkolne trzeba przetłumaczyć czy można dostarczyć w oryginale? Od ponad tygodnia czekam na wiadomość zwrotną ze Szkoły, ale póki co jej nie mam. Może ktoś z was wie coś na ten temat?

No i zajęcia dodatkowe- podane na stronie opłaty ( rzędu 200- 300 Euro za zajęcia) to opłaty roczne czy semestralne, a może miesięczne?

Z góry dziękuję za wszelka pomoc.
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

Szkoła Europejska a szkoły luksemburskie to dwie różne bajki. W Szkole Europejskiej liczy się rocznik, w szkołach luksemburskich dziecko musi mieć ukończone 6 lat do września, stąd pozorna rozbieżność (Informator dotyczy szkół luksemburskich).
Do sekcji polskiej mogą dziecko przyjąć, aczkolwiek "zastrzykiem gotówki" to SE nie jest zainteresowana aż tak, jakby się wydawać mogło.
Od ponad tygodnia szkoła ma ferie, więc pewnie dlatego nie ma odpowiedzi. Do SE tłumaczenie dokumentów nie jest konieczne, ewentualnie możesz przetłumaczyć sama.
Opłata za zajęcia dodatkowe jest roczna.
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

No, wlasnie, wlasnie. Tak wiec zadne tam "sprzeczne informacje" <mrgreen>

Tak jak napisala moja przedmowczyni - Szkola Europejska i szkoly luksemburskie to dwa totalnie rozne swiaty. Zanim wiec dykusja rozgorzeje na dobre sama musisz zdecydowac czy pytasz w tym momencie o Szkole Europejska czy o szkoly luksemburskie. Bo jak o obie na raz i jak ludzie zaczna odpowiadac - raz o SE a innym razem o systemie luksemburskim, to za chwile sama juz nie bedziesz wiedziec co i jak.

Ja moze zaczne od tego, co nie zostalo tu powiedziane wystarczajaco wyraznie (choc zostalo z cala pewnoscia zawarte w poprzedniej odpowiedzi):

– w Szkole Europejskiej twoje dziecko trafi na 100% do sekcji polskiej. Czyli bedzie sie uczyc po polsku. Od pierwszej klasy szkoly podstawowej bedzie mialo tez nauke 1 jezyka obcego, a w gimnazjum coraz wiecej przedmiotow wprowadzanych bedzie w jezykach angielskim lub francuskim. Celem Szkoly Europejskiej jest jednak edukacja dziecka w jego jezyku ojczystym, stad innych mozliwosci raczej sie nie przewiduje

– w systemie luksemburskim dziecko bedzie sie uczyc w roznych jezykach, ale na pewno nie po polsku. Oficjalnie "jezykiem wykladowym" w szkole podstawowej jest niemiecki, zas w gimnazjum - francuski. Dziecko od klay pierwszej bedzie musialo "przestawic sie" w szkole na porozumiewanie sie w innym niz ten uzywany w domu jezyku, co w wiekszosci przypadkow przychodzi dzieciom dosc latwo, co nie oznacza, ze bez problemow i bez pomocy rodzicow! Znajomosc co najmniej niemieckiego (a najlepiej tez francuskiego) przez rodzicow jest tu dosyc waznym czynnikiem. Z czasem moze sie okazac, ze bedziecie musieli takze nauczyc sie choc podstaw luksemburskiego.

I jeszcze w odpowiedzi na ostatnie pytanie, dotyczace zajec pozalekcyjnych w Szkole Europejskiej – te oplaty to oplaty roczne.
Filonka
Posty: 44
Rejestracja: 26-03-2013, 13:22
Lokalizacja: Polska

Post autor: Filonka »

Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi.

Myślimy o Szkole Europejskiej, bo zakładamy pobyt na dwa lata. No chyba że zakochamy się w Luksemburgu i nie będziemy chcieli wracać. Ponadto znamy z mężem tylko angielski, więc nie będziemy w stanie pomóc swoim dzieciom w nauce...

A jak ma się sprawa z sześciolatkami w szkole- siedzą w ławkach czy mają trochę czasu na zabawę?
Awatar użytkownika
kajapapaja
Posty: 1875
Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
Lokalizacja: Opole

Post autor: kajapapaja »

to ja może rozwieje wątpliwości co do dzieci kat.III - w polskiej sekcji takowe są przyjmowane, a w związku z cieciami budżetowymi UE wydatków na administrację - w tym na SE - kat.III ma zwiekszone szanse....

jeżeli na razie zakładacie krótkotrwały pobyt w Lux - SE jest dobrym rozwiązaniem, bo nie odrywa dzieci od korzeni, a podatko daje im możliwości edukacyjne szkoły międzynarodowej. W przpypadku przenoszenia się do innego kraju lub powrotu do polski - będzie łatwiej im sie zaadaptować....
===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
Filonka
Posty: 44
Rejestracja: 26-03-2013, 13:22
Lokalizacja: Polska

Post autor: Filonka »

Dziękuję, Kajapapaja, za uzupełnienie. Pewnie podczas składania papierów też będzie można się podpytać o bieżącą politykę przyjęć. A jak się nie uda to cóż, będziemy kombinować ;-)
marcin
Posty: 360
Rejestracja: 03-10-2006, 13:05
Lokalizacja: z lasu

Post autor: marcin »

w sprawie 6-latkow w SE

z tego co mi wiadomo, liczy sie rocznik, nie mniej jednak masz prawo do wyboru, czy pozostawic dziecko jeszcze rok w przedszkolu, czy poslac je do szkoly, zwlaszcza jak jest urodzone w grudniu.

Obecnie w szkole 6-latki realizuja program 1 klasy, taki jak w PL. Teoretycznie jest to program dostosowany do 6-latkow (jeszcze kilka lat temu 6-latki robily program 1 klasy PL przeznaczony dla 7-latkow), ale szkola to szkola, dzieci w lawkach, itp.

a odpowiedzi od SE nie otrzymujesz bo szkola jest zamknieta od 2 tygodni (ferie wielkanocne) wiec poczekaj do poniedzialku ...
Awatar użytkownika
kajapapaja
Posty: 1875
Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
Lokalizacja: Opole

Post autor: kajapapaja »

kolega marcin ma rację - w przypadku 6-latków urodzonych pod koniec roku czasami lepiej zaczekać i puścic do pierwszej klasy rok później
jednakże wiem o takich przypadkach dzieci, które najpierw uczęszczały do przedszkola (ecole maternelle/kindergarten), ktore jest integralna częścia SE. Tam przez 2 lata opiekunki mają okazje poobserwowac dzieci i bywa, że sugerują rodzicom pozostawienie dziecka w maternelle o jeden rok dłużej. Jednakże ostateczna decyzja nalezy do rodziców. Jak dota - wiem, że nauczycielki nie pomyliły sie w swoich osądach.....
Ale to chyba bardziej nam, rodzicom trudno zaakcepotwac wyrok "dziecko nie jest gotowe do przejścia do szkoły".....

Filonka - co do dokumentów - na stronie szkoły chyba wszytsko jest wyjasnione. teraz może być troche utrudnniony kontakt ze względu na przerwę świąteczną jak równiez przygotowania do świeta 60-lecia szkoły, których kulminacja jest przewidziana na przyszły weekend.... ale nie trac ducha :-)
Dokumenty dobrze jest dostarczyc z tłumaczeniami, ale możecie je zrobić sami.... tłumaczenie przysiegłe nie jest wymagane....
powodzenia! :D
===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
Filonka
Posty: 44
Rejestracja: 26-03-2013, 13:22
Lokalizacja: Polska

Post autor: Filonka »

Dzięki Marcin i Kajapapaja za pomoc.
Z tą pierwszą klasą to rzeczywiście mamy zagwozdkę.
Zastanawiałam się nawet czy nie puścić małego do luksemburskiego przedszkola na rok (przynajmniej miałby podstawy, aby poradzić sobie na placu zabaw). A potem dopiero posłałabym go do pierwszej klasy w szkole europejskiej... Znacie kogoś kto tak zrobił?

Co do dokumentów, to na stronie nie jest, niestety, wyjaśnione czy musi być tłumaczenie. Natomiast jest napisane, że szkoła może na miejscu potwierdzić zgodność kopii z oryginałem. Więc spodziewam się, że język oryginalny powinien być OK, ale lubię mieć czarno na białym a w tym wypadku jest spora przestrzeń do interpretacji. Ponieważ dokumenty trzeba dostarczyć osobiście, a my będziemy jechali specjalnie z Polski, wolałabym nie mieć niespodzianki na miejscu...

A pytanie z zupełnie innej beczki: czy w Luksemburgu istnieje coś takiego jak "podwórko"? Mam na myśli społeczność dzieci mieszkających w bliskiej okolicy i wspólnie bawiących się na dworze? My w Warszawie mamy bardzo fajną ekipę podwórkową i byłoby mi szkoda, gdyby w Luksemburgu dzieci nie miały możliwości kontaktu z rówieśnikami poza szkołą. Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?

Pozdrawiam
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

Filonka pisze:Znacie kogoś kto tak zrobił?
Nie, ale znam kogos takiego, kto byl dokladnie w sytuacji twojego dziecka, tzn. przyjechal, a raczej przyjechala, do Luksemburga i poszla do 1 klasy szkoly podstawowej w wieku lat 5 i 10 miesiecy. I po 10 latach jej edukacji w tej szkole mozna chyba z cala pewnoscia stwierdzic, ze byla to dobra decyzja. Oczywiscie nie da sie porownac i stwierdzic co by bylo gdyby to samo dziecko te 10 lat temu poszlo najpierw do luksemburskiego przedszkola a rok pozniej do 1 klasy SE. Ale widzac i oceniajac wszystkie za i przeciw, oraz pytajac samego dziecka, wiemy, ze zle nie zrobilismy.

I jeszcze jeden ciekawy przypadek – akurat ostatnio rozmawialem o tym z pewna osoba, ktora juz jakies 20 lat temu byla obiektem takiego samego eksperymentu, tzn. poszla do szkoly nie majac skonczonych 6 lat (i tez byla to Szkola Europejska). Do tego osoba ta ma brata, ktory przypadkiem sie zlozylo tez urodzil sie pod koniec roku i w jego przypadku ich rodzice zdecydowali inaczej – tzn. ze przezimuje 1 rok i pojdzie do szkoly (tez Europejskiej) majac prawie 7 lat. I ta osoba teraz, po 20 latach uwaza, ze rodzice zrobili slusznie i to zarowno w jej przypadku (posylajac ja do szkoly wczesniej), jak i w przypadku jej brata (posylajac go z opoznieniem).

Co przypadek to inna sytuacja. Normalnie w takich przypadkach powinno sie zasiegnac rady psychologa dzieciecego, zeby on ocenil gotowosc szkolna dziecka. W niektorych systemach jest to zdaje sie nawet obowiazkowe, ale o ile pamietam, w Szkole Europejskiej niekoniecznie (a przynajmniej nie 10 lat temu).
Filonka pisze:Co do dokumentów, to na stronie nie jest, niestety, wyjaśnione czy musi być tłumaczenie
Zasada jest taka, ze kazda instytucja UE ma obowiazek przyjac dokument napisany w dowolnym jezyku UE i to problemem instytucji jest ten dokument sobie przetlumaczyc (albo znalezc pracownika, ktory bedzie w stanie przeczytac taki dokument i potwierdzic jego merytoryczna wartosc). Na ile Szkola Europejska jest "instytucja UE", trudno stwierdzic, ale zdaje sie, ze zasada ta dziala i tutaj.
Filonka pisze:A pytanie z zupełnie innej beczki: czy w Luksemburgu istnieje coś takiego jak "podwórko"?
Mysle, ze podobnie tak, jak w Polsce, zalezy to od tego gdzie szukasz tego "podworka". Sa miejsca, gdzie ludzie integruja sie chetniej, sa miejsca, gdzie "zionie betonowa pustynia". Teoretycznie im mniejsza spolecznosc, tym wieksze dazenia do integracji (a wiec najlepiej na wsi). W praktyce trzeba pamietac jednak o jeszcze dwoch czynnikach, ktore obraz ten znacznie odksztalcaja. Duza ilosc imigrantow, powoduje, ze Luksemburg jest bardzo "wymieszany". W praktyce nie ma jednego wspolnego jezyka (nawet jesli wiekszosc porozumiewa sie po francusku czy luksembursku, to nie sa to jezyki w tak duzym stopniu dominujace jak polski w Polsce). Tworza sie albo mikro-enklawy (nie mylic z duzymi hermetycznymi spolecznosciami zamieszkujacymi jeden obszar jak np. China Town, bo tego tu nie ma, wzglednie mamy do czynienia dopiero z tworzeniem sie zalazkow takich enklaw), w tych mikro-enklawach, jesli bedziesz "swoja", bedziesz czuc sie dobrze i bedziesz sie zaliczac do "podworka", jesli bedziesz obca, nikt cie raczej nie skrzywdzi, ale tez nie bedziesz nalezec do "podworka". Osobnym tematem jest dziecko uczace sie w Szkole Europejskiej, bo jednak czlowiek sie integruje w lokalnej spolecznosci w duzym stopniu przez dziecko. Jesli dziecko chodzi o lokalnej szkoly, to wspolne wywiadowki, dzialanosc w komitecie rodzicielskim, wycieczki szkolne, rozne szkolne swieta, a chocby i nawet klasowki czy inne obowiazki szkolne powoduja, ze nie tylko dzieci, ale i rodzice wspolpracuja ze soba zblizajac sie przez to do siebie. Szkola Europejska najczesciej nie bedzie laczyc rodzicow z tego samego "podworka" co twoje, co moze oznaczac, ze predzej nalezec tu zaczniecie do jakiegos "wirtualnego", geograficznie zdezintegrowanego, "podworka" rodzicow dzieci z klasy twojego dziecka, niz do wspolnoty sasiedzkiej z miejsca twojego zamieszkania.

Oczywiscie oba te "podworka" mozna sprobowac dla siebie oswoic i zyc na zlaczeniu tych swiatow, ale to przypadek dosyc rzadki, wymagajacy sporo empatii i zaangazowania z wlasnej strony oraz oczywiscie czasu. Nie kazdy potrafi, ba nie kazdy chce.
fram
Posty: 109
Rejestracja: 28-10-2006, 19:17
Lokalizacja: Wroc/ Lux

Post autor: fram »

Moje osobiste doświadczenia i obserwacje dotyczące "podwórka" są takie, ze owo podwórko owszem istnieje, ale tworzą je raczej dzieci chodzące do lokalnych szkół i mówiące między sobą po luksembursku. Gdy moje starsze dziecko, chodzące do szkoły europejskiej, pragnie pobawić się z kolegą lub koleżanką z klasy muszę je do tego kolegi zawieźć, a następnie przywieźć z powrotem. Z kolei młodsze, chodzące do lokalnego przedszkola, na placu zabaw spotyka kolegów z grupy mieszkających w okolicy.
tomasz
Posty: 216
Rejestracja: 23-04-2008, 08:37
Lokalizacja: Huncherange

Post autor: tomasz »

Istnieje jeszcze inna opcja: poslać dziecko do szkoly/przedszkola luksemburskiego, wtedy masz zapewnione "podwórko" i naukę jezyka luksemburskiego, zajęcia dodatkowe za symboliczna kwote, ewentualne wycieczki szkolne też. W soboty natomiast dziala szkola i przedszkole polskie, które też realizuje program i wydaje swiadectwa (?) wiec w przypadku powrotu do ojczyzny nie byloby tak zle. Ewa
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

tomasz pisze:W soboty natomiast dziala szkola i przedszkole polskie, które też realizuje program i wydaje swiadectwa (?) wiec w przypadku powrotu do ojczyzny nie byloby tak zle.
To jest jedynie szkoła uzupełniająca, dodatkowa, nie realizuje pełnego programu szkoły polskiej (z całym szacunkiem dla szkolnego punktu konsultacyjnego, do którego moje dziecko również uczęszcza). Jeśli ktoś zakłada powrót za dwa lata do ojczyzny, to dziecko może mieć problem z nadrobieniem zaległości, zwłaszcza że program nauczania w szkołach luksemburskich bardzo się od szkoły polskiej różni.
WJ
Posty: 34
Rejestracja: 11-01-2010, 15:37
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: WJ »

Jeśli ktoś zakłada powrót za dwa lata do ojczyzny, to dziecko może mieć problem z nadrobieniem zaległości, zwłaszcza że program nauczania w szkołach luksemburskich bardzo się od szkoły polskiej różni.[/quote]

Różni się, ale raczej na plus dla szkoły luksemburskiej. Jedno z moich dzieci jest w tej chwili w 3 klasie szkoły luksemburskiej, edukację tutaj zaczęło w wieku 5 lat i naprawdę dobrze czyta, mówi i pisze po polsku i niemiecku, mówi i czyta po luksembursku i zaczyna powoli czytać komiksy po francusku. Lody po francusku tez potrafi zamówić:). Matematyka i wiedza o świecie na poziomie porównywalnym o ile nie lepszym od tego co reprezentują trzecioklasiści w Polsce.
Jeżeli bierzecie pod uwagę pozostanie w Luksemburgu, to ważny może być też fakt,, że dziecko po ukończeniu pełnej edukacji w szkołach luksemburskich i 18 lat, może, o ile chce, dostać obywatelstwo tego kraju.
Awatar użytkownika
kajapapaja
Posty: 1875
Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
Lokalizacja: Opole

Post autor: kajapapaja »

Filonka pisze:astanawiałam się nawet czy nie puścić małego do luksemburskiego przedszkola na rok (przynajmniej miałby podstawy, aby poradzić sobie na placu zabaw). A potem dopiero posłałabym go do pierwszej klasy w szkole europejskiej... Znacie kogoś kto tak zrobił?
nie zna, ale w takim razie nie lepiej zacząć szkołę europejską od przedszkola właśnie? choćby na rok....

a co do podwórka - takowe są, dominującym językiem jest luksemburski a po nim mieszanka francusko-niemiecka, ale są to głownie dzieci w wieku -6.... a co do starszych - poradzą sobie i po francusku. Dowodem na to jest mój syn - chodzi do SE i jako pierwszy język obcy ma francuski,i w tym języku porozumiewa się z kolegami kopiąc piłkę na ulicy, jak również na treningach etc...
dzieci radzą sobie lepiej, niż nam się to czasem wydaje....
===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
ODPOWIEDZ