Strona 3 z 3

: 10-05-2007, 14:44
autor: bamaza42
Jasne, ze to TEN kot pisze....a ktokolwiek w ogole w to watpil?.... <mrgreen>

: 10-05-2007, 15:08
autor: misio
A propos "klimatyzowanych" hoteli. W tropikach jest to niesamowite przeklenstwo, bo wiecej w nich robactwa roznej masci niz w "nie klimatyzowanych". Czemu? Z prostej przyczyny, robal jak to czlowiek, lezie tam gdzie ma najlepsze warunki, a temperatura 22 zawsze lepsza jest niz 30+ wilgotnosc.

A na robale najlepszy sposob to... wlaczenie swiatla na pare chwil i dopiero wejscie do pokoju - uciekaja i przynajmniej ich nie widac. Nie polecam natomiast nocnyc hwypraw do toalety na bosaka... rozdeptany karaluch nie jest przyjemnym widokiem o 3 w nocy hi hi hi - no ale to przypadki sa jednostkowe. Wystarczy przestrzegac zasad jakie maja "lokalni tubylcy" i bedzie dobrze :)

: 10-05-2007, 15:16
autor: bamaza42
misio pisze:A propos "klimatyzowanych" hoteli. W tropikach jest to niesamowite przeklenstwo,
....ale RPA to nie tropik....prawda?...(panda, nie smiej sie, pls!!! :)) )

: 10-05-2007, 15:37
autor: digilante
Nie, to nie tropik, i wiekszosc domow i hoteli nie ma ani ogrzewania ani klimatyzacji. Nie ma poco, i strata kasy placic za hotel z klima. A po drugie to "hotel" bylby tylko w Cape Town. W pozostalych miejscowosciach byly by to Bed & Breakfast lub Self-Catering bo mozna sobie robic BBQ, i w ogule co sie chce, i te sa zawsze w najlepszych miejscach, n.p. przy plazy, lub gorach.

... Tak, bamaza, zlapiemy sobie jakies weze i jaszczury i prosto na rozno <mrgreen>

Prawde mowiac to kuropatwy to by sobie mozna zlapac ale nikt ich nie lapie i je bo latwiej isc do sklepu po kurczaka ;)

: 10-05-2007, 15:44
autor: digilante
Aha, a z nocnymi wypadami to toalety to Misio ma racje, nie z powodu karaluchow (to raczej w Azji), ale... Bamaza... pajakow, bo jakos jedne uwielbiaja sie chowac pod sedesem, a drugie w reczniczkach do rak... W takich momentach to nie wiadomo kto sie bardziej kogo boji - pajak ciebie czy ty pajaka, i to sie czesto zle konczy dla obu.

Hehehehe.

Nie jest tak zle - czlowiek sie uczy malych tradycji - sprawdz kibel przed siedzeniem, sprawdz recznik przed uzyciem, sprawdz buty rano przez wlozeniem. Raz na 1000 razy cos sie tam bedzie chowalo.

: 10-05-2007, 15:53
autor: bamaza42
hmmm....juz sie boje... <gafa> ....juz sie ciesze, chcialam powiedziec :))

: 10-05-2007, 15:58
autor: anwi
Bamaza, nie bój nic, podobno najbardziej jadowite pająki czy inne paskudztwa żyją w Australii, a nie w RPA, więc nie będzie tak źle :D (dopóki się do Australii nie wybierzesz...).

: 10-05-2007, 17:34
autor: minka
Boze, Bamaza Ty taka odwazna, kapciem ich wszystkiech traktujesz. Ja sie chowam w lazience (o ile ICH tam nie ma) i czekam na odsiecz <bojesie> .

: 10-05-2007, 19:20
autor: byly
bylem pare lat temu w Kapsztadzie i moge polecic! Ta kuchnia jest naprawde swietna, ludzie bardzo sympatyczni no i w ogole swojsko jest, idziesz to pasazu handlowego i slyszysz naraz "q..wa maryska, mowilem ci, zebys mi przypomniala ze...." <lol>

: 10-05-2007, 23:42
autor: Anika
A ja wlasnie ogladam francuki kanal 5 i jest program przyrodniczy o RPA - rewelacja! <mrgreen>

: 11-05-2007, 22:08
autor: Agnieszka
Digilante,
Twoja propozycja wyjazdu do RPA jest bardzo kuszaca(pomimo owych pajakow i innych paskudztw). Po konsultacji z mezem doszlismy do wniosku, ze chetnie dolaczylibysmy do wyprawy ;) (o ile sa jeszcze wolne miejsca).

: 11-05-2007, 22:36
autor: digilante
To super - jak narazie to tylko bamaza, panda, i wy wygladacie zainteresowani. Bamaza - ty sama czy z jakims mlodym bogatym "latino lover-boy"? <mrgreen> Panda - ty sam czy z Pania Kierowniczka? ;)

Bamaza masz racje ze jeszcze kupe czasu, ale najlepsze miejsca moga byc juz w pelni zarezerwowane/zapchane az rok wczesniej. Do takich miejsc to zaden grupowy turysta nie jezdzi, a to sa wlasnie najlepsze miejsca w RPA. N.p. rezerwat "De Hoop" lub rezerwat "Cederberg". http://www.capenature.org.za/index.php?fSectionId=3

: 11-05-2007, 23:39
autor: bamaza42
digilante pisze:Bamaza - ty sama czy z jakims mlodym bogatym "latino lover-boy"?
hehehe...ja oczywiscie nie sama, ale z mlodym, a raczej mloda i niekoniecznie bogata.... :))...ale jakbys cos wiedzial o jakims mlodym, bogatym....to czekam na info - dlaczego nie?... :))
No oczywiscie, ze koniecznie te rezerwaty...przeciez ponoc wlasnie po to sie jezdzi do RPA....tylko blagam, nie nocujmy w chatach na plazy....zwierzeta...to ja moge ogladac w rezerwatach, a nie w pokoju, gdzie mam spac...
no to ocen, obadaj, przelicz....i ruszamy! ( z faza organizacyjna oczywiscie...) :)

: 22-05-2007, 07:38
autor: digilante
Hej, Panda, Agnieszka, wy jeszcze zainteresowani? Jak tak, to prosze abyscie mi wyslali adres email na ktory mozna by bylo pisac po za forum.