Koty w wynajmowanym mieszkaniu
Moderator: LuxTeam
Koty w wynajmowanym mieszkaniu
Witam,
przygotowuję się właśnie do przeprowadzki do Luksemburga. Na początku przyszłego roku rozpoczynam tam pracę. Znalazłem już mieszkanie i podpisałem umowę najmu, w której zostało wyraźnie napisane, że trzymanie w mieszkaniu jakichkolwiek zwierząt jest zabronione. Nie chwaliłem się właścicielowi, że mam dwa koty, więc powstaje pewien problem.
Mam co prawda możliwość przechowania kotów u rodziny, ale nie chciałbym się z nimi rozstawać. Czy ktoś z Was trzymał kiedyś zwierzęta w wynajętym mieszkaniu pomimo takiego zapisu w umowie? Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji i znalazł jakieś sensowne wyjście?
przygotowuję się właśnie do przeprowadzki do Luksemburga. Na początku przyszłego roku rozpoczynam tam pracę. Znalazłem już mieszkanie i podpisałem umowę najmu, w której zostało wyraźnie napisane, że trzymanie w mieszkaniu jakichkolwiek zwierząt jest zabronione. Nie chwaliłem się właścicielowi, że mam dwa koty, więc powstaje pewien problem.
Mam co prawda możliwość przechowania kotów u rodziny, ale nie chciałbym się z nimi rozstawać. Czy ktoś z Was trzymał kiedyś zwierzęta w wynajętym mieszkaniu pomimo takiego zapisu w umowie? Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji i znalazł jakieś sensowne wyjście?
Mysle, ze TU nikt by sie nie odwazyl na podobny numer - tzn. "trzymanie" w domy zwierzaka, pomimo kategorycznego zapisu w umowie zakazujacego takowego....
Ja mam kota, ktory tez ze mna z PL przyjechal, ale szukajac mieszkania - interesowalam sie tylko takimi, gdzie wlasciciel nie zglaszal sprzeciwu, co mam poparte zapisem w umowie (nb. trafilam na wlascicielke mieszkania-milosniczke kotow )
Ja mam kota, ktory tez ze mna z PL przyjechal, ale szukajac mieszkania - interesowalam sie tylko takimi, gdzie wlasciciel nie zglaszal sprzeciwu, co mam poparte zapisem w umowie (nb. trafilam na wlascicielke mieszkania-milosniczke kotow )
Właśnie tego się spodziewałem, że TU ludzie sa ucziciwi i z założenia nie postępują wbrew zapisom umowy. Owszem, przeszło mi to przez myśl, żeby przetrzmywać kociaki incognito, ale już dawno porzuciłem ten pomysł.
Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak ubłagać właściciela, żeby zmienił warunki umowy i pozwolił nam na dwóch dodatkowych lokatorów.
Dzięki za pomoc!
Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak ubłagać właściciela, żeby zmienił warunki umowy i pozwolił nam na dwóch dodatkowych lokatorów.
Dzięki za pomoc!
Kot co prawda nie szczeka (chociaz nasz czasami tak, jak by probowal...) ale jestem pewien, ze przy tutejszych zwyczajach lokatorskich o tym, ze po mieszkaniu walesaja sie nielegalne futrzaki wlasciciel dowie sie znacznie szybciej niz bys sie tego spodziewal. Lepiej nie robic tego "po polsku", czyli "jakos to bedzie". Zalatw wszystko z wlascicielem legalnie albo poszukaj innego mieszkania. Albo zostaw koty na utrzymaniu rodziny w Polsce. Jak to zwykle – alternatywy sa trzy. A kto wie, moze nawet cztery?bamaza42 pisze:Mysle, ze TU nikt by sie nie odwazyl na podobny numer - tzn. "trzymanie" w domy zwierzaka, pomimo kategorycznego zapisu w umowie zakazujacego takowego....
Korzystajac z wlasnego doswiadczenia, stawialabym na zaproponowanie wlascicielowi umieszczenia klauzuli, ze bierzesz odpowiedzialnosc za wszelkie ewentualne szkody powstale w wyniku obecnosci kociakow. Sama to przerabialam tu juz 3 razy i za kazdym razem mi sie udalo.
Jesli podpisales juz umowe, to taka klauzula moze przyjac forme pisemnego, jednostronnego oswiadczenia woli, gdzie zaznaczysz, ze stanowi ono integralna czesc umowy.
Czasami moze sie zdarzyc (mi sie to zdarzylo przy jakims kolejnym ogladanym mieszkaniu raz jeden jedyny), ze sie wlasciciel bedzie pytal o szczepienia, etc., ale skoro zamierzasz futrzaki przewozic przez granice, to musisz miec ich ksiazeczki zdrowia vel paszporty szczepien wypelnione prawidlowo, zakladam.
Jesli podpisales juz umowe, to taka klauzula moze przyjac forme pisemnego, jednostronnego oswiadczenia woli, gdzie zaznaczysz, ze stanowi ono integralna czesc umowy.
Czasami moze sie zdarzyc (mi sie to zdarzylo przy jakims kolejnym ogladanym mieszkaniu raz jeden jedyny), ze sie wlasciciel bedzie pytal o szczepienia, etc., ale skoro zamierzasz futrzaki przewozic przez granice, to musisz miec ich ksiazeczki zdrowia vel paszporty szczepien wypelnione prawidlowo, zakladam.
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
Widzę, że odgrzewacie stare tematy
Nie, nie próbowałem rozmawiać z właścicielem. Po pierwsze dlatego, że w końcu doszedłem do wniosku, że choćby nie wiem jak bardzo brakowało mi kotów, to niespełna 30-metrowe studio to za małe miejsce dla nas wszystkich. A po drugie dlatego, że już jakiś czas podjąłem decyzję o przeprowadzce do mieszkania, gdzie na pewno zwierzęta mogą przebywać. Więc będą miały trochę dłuższe wakacje w PL, ale już na Boże Narodzenie zorganizuje im przeprowadzkę.
Nie, nie próbowałem rozmawiać z właścicielem. Po pierwsze dlatego, że w końcu doszedłem do wniosku, że choćby nie wiem jak bardzo brakowało mi kotów, to niespełna 30-metrowe studio to za małe miejsce dla nas wszystkich. A po drugie dlatego, że już jakiś czas podjąłem decyzję o przeprowadzce do mieszkania, gdzie na pewno zwierzęta mogą przebywać. Więc będą miały trochę dłuższe wakacje w PL, ale już na Boże Narodzenie zorganizuje im przeprowadzkę.