: 25-10-2011, 04:53
Troche nie rozumiem tego wpisu, bo nie widze, zeby ktokolwiek w ktorymkolwiek momencie sie obrazil. Chyba, ze zabranie glosu w sprawie od razu traktowane jest jako obraza (ale to chyba znowu jakas daleka metafora). Ja mieszkam w typowej polnocnoluksemburskiej wsi, a wiec w srodowisku niemal 100% luksemburskim. Tu ludzie wolni sa od problemow, ktore opisujesz (tzn. nie ma tu nie tylko Portugalczykow ale i żądzy pieniądza). Moze wiec to ostatnia enklawa w tym zepsutym do szpiku kosci panstwie? Nie wiem i chyba mnie to nie interesuje. Tu mi dobrze i o to chodzi. A chodzi najczesciej o to, zeby znalezc swoje miejsce na ziemi, a nie narzekac na to, ze sie mieszka tam, gdzie sie mieszka. Dla mnie to troche abstrakcyjne i schizofreniczne. Przeciez czlowiek nie slimak; nie jest nierozerwalnie zwiazany ze swoim miejscem zamieszkania. Jesli tam gdzie mieszka, jest mu zle, to powinien to zmienic za wszelka cene. Jakiz bowiem ma sens trwonienie zycia na nieustajacych frustracjach i niezadowoleniu?irja28 pisze:MaWi, wspominałam w PS o tym żeby się nikt nie obrażał, przecież nie wszyscy tu żyjący ludzie tacy są.