normalny pediatra poszukiwany

Wszystko o zdrowiu, lekarzach, leczeniu, ubezpieczeniu zdrowotnym, czego nie znaleźliście ani tu: http://www.polska.lu/informatorium/26-i ... 35-zdrowie ani tu: http://www.polska.lu/polecani-lekarze
Leszek

normalny pediatra poszukiwany

Post autor: Leszek »

Czy ktoś zna w Luksemburgu jakiegos normalnego pediatrę, który potrafi wyleczyć dziecko, a nie leczyć wszystko kropelkami do nosa (łącznie z bólem ucha)?

Mieliśmy do czynienia z kilkoma, ale oni wyznają chyba zasadę, że choroba leczona czy nie i tak sama minie. Trzeba tylko poczekać parę tygodni.

Będziemy wdzięczni za namiary.
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

A u Weltera byliscie? Ten zawsze daje antybiotyk. Na kilka razy tylko raz "nie trafil" i musial przepisac cos innego.

A jak ten nie pomaga, ze zawsze jest Pani Bozena Friller. Oba adresy sa dostepne na forum.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

misio pisze:A u Weltera byliscie? Ten zawsze daje antybiotyk.
- nie prawda jest jakoby - lekarz przede wszystkim bardzo dokladny przy stawianiu diagnozy, a przy leczeniu bardzo skuteczny...takie przynajmniej my mamy doswiadczenia... A ze ostrozny z dawkowaniem antybiotykow - oni tu chyba wszyscy tak maja....za to jak juz zastosuje, to wysyla z powrotem do szkoly, zaraz po ustapieniu temperatury, wiec dziecko sobie lyka antybiotyk i do zlobka/przedszkola/szkoly sobie chodzi...tak tu maja...
asiunia
Posty: 608
Rejestracja: 19-01-2007, 00:08
Lokalizacja: stad

Post autor: asiunia »

Wez sam sobie wylecz dziecko, bo skoro podwazasz kompetencje kilku lekarzy to zapewne lepiej sie na tym znasz.

Pisze tego posta tylko dlatego by zwrocic uwage na to, ze jest on obrazliwy w stosunku do lekarzy luxemburskich i gdybym to ja miala na to wplyw, to taki watek nie wisialby tu nawet przez minute. Dowidzenia.
Awatar użytkownika
danka44
Posty: 968
Rejestracja: 26-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Junglinster

Post autor: danka44 »

Myslę, że leczenie dziecka lekarstwami, które nie zrujnują organizmu nalezy uznać za korzystne. Ja oduczyłam sie z Polsce chodzić z byle czym do lekarza, ponieważ lekarze często na wszelki wypadek dawali antybiotyk. Tu jak na razie spotykam lekarzy, którzy rozsądnie podchodzą do leczenia i często sugerują co jest konieczne, a co mozna dodatkowo zrobić.

Leszku nie wyjasniłeś dokładnie powodu swojego oburzenia. Czy Twoje dziecko ma od miesiąca zapalenie oskrzeli lub inną poważną chorobę? Chyba nic takiego lekarz by nie zlekceważył :/ Jeżeli to jest lekka choroba, to nawet lepiej, że organizm sobie sam z nią poradzi, poniewaz podobno sie bardziej uodparnia.

Nie oceniaj lekarzy zbyt pochopnie i spróbuj trzymać sie jednego, który pozna Twoje dziecko i wtedy będzie wiedział jak je leczyć.
Danka
Leszek

Post autor: Leszek »

Po pierwsze nie obrażam lekarzy luksemburskich, tylko co najwyżej luksemburskich pediatrów (na temat innych specjalności się nie wypowiadałem).

Po drugie nie ma czegoś takiego jak luksemburski lekarz. Może być lekarz praktykujący w Luksemburgu (Polak, Francuz, Luksemburczyk, Niemiec, Belg), który studiował gdzieś w Polsce, Francji, Belgii, itd. U nich szkolnictwo medyczne nie jest aż tak rozwinięte. Muszą się udawać po naukę do innych.

Po trzecie podważanie kompetencji kogoś nie oznacza, że aspiruje się samemu do wykonywania określonej usługi (mogę krytykowac partactwo jakiegoś mechanika samochodowego, co nie znaczy że sam chcę, czy potrafię zreperować samochód), oceniam tylko skutki (bądź ich brak) jakiegoś działania.

Po czwarte, gdybym nawet sam chciał i umiał leczyć dzieci, to niestety nie mogę sobie sam wystawić recepty i kupić potrzebnego lekarstwa.

Na koniec wreszcie, nie krytykowałem luksemburskich lekarzy, czy pediatrów, jeśli nawet istnieją, tylko konkretne osoby, których nawet nie wymieniłem z nazwiska. Prosząc o radę zakładam, że są i inni.

W każdym bądź razie dziekuję za życzliwą poradę.
Agnieszka
Posty: 98
Rejestracja: 01-10-2006, 19:16
Lokalizacja: Luxembourg

Post autor: Agnieszka »

Ja mam dobre doswiadczenia jesli chodzi o lekarza pediatre w Lux. Jesli czegos nie jest pewny to o tym mowi i nie udaje wszechwiedzacego, nie faszeruje niepotrzebnie lekami. Duzo zastrzezen mam do lekarzy(oczywiscie nie wszystkich, tylko tych z ktorymi mialam kontakt,
a bylo ich kilku) w Polsce (w jej poludniowej czesci). Malo, ze nie pomogli mojemu synowi
to jeszcze poglebili jego chorobe. Wykazali sie wyjatkowa glupota i pycha. Dopiero wizyta
u tutejszego lekarza przyniosla pozytywny efekt.
Jesli chcesz to przesle Ci nazwisko i nr telefonu tego lekarza na priv.
Pozdrawiam Agnieszka
asiunia
Posty: 608
Rejestracja: 19-01-2007, 00:08
Lokalizacja: stad

Post autor: asiunia »

Leszek pisze:Po pierwsze nie obrażam lekarzy luksemburskich, tylko co najwyżej luksemburskich pediatrów
Aha, bo pediatra to nie lekarz.
Leszek pisze:nie ma czegoś takiego jak luksemburski lekarz. Może być lekarz praktykujący w Luksemburgu
Ciesze sie, ze sie domysliles o co mi chodzilo.

Reszty nie bede komentowac, w celu uniknecia niepotrzebnej dyskusji.
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

No to jak juz sie wykrzyczeliscie, to ja wam powiem ze de best to jest Bozena :) Ona jak poda lek to 3 dni nie mija a czlowiek jak nowo narodzony 8)
Awatar użytkownika
dslonce
Posty: 591
Rejestracja: 02-10-2006, 18:39
Lokalizacja: LU

Post autor: dslonce »

A ja chyba jest w stanie zrozumieć frustrację Leszka...
Bo moje dziecko od października jest cały czas chore... Może nie są to infekcje bardzo poważne, ale katar który trwa pół roku i ani razu nie był przez ten czas wyleczony, wierzcie mi że może być denerwujący... szczególnie że w ostateczności zawsze daje jakieś powikłanie: a to zapalenie uszu, a to oskrzela albo zatoki...
A nasz lekarz, do którego próbujemy się przekonać, co prawda w ostateczności daje antybiotyk, ale to jego leczenie niestety nie jest skuteczne, bo 2 dni po odstawieniu antybiotyku i kontrolnej wizycie, dziecko było zawsze znowu chore. Mam wrażenie, że pan lekarz nie do końca słucha to co mówią do niego rodzice.... czasami patrzy na nas jakbyśmy się urwali z choinki;) i przy każdej wizycie zadaje te same pytania dotyczące historii choroby... mógłby w końcu zapamiętać albo sobie zapisać... i nie usprawiedliwia go moim zdaniem ilość przyjmowanych dzieci... w końcu prowadzi jakąś kartotekę...
Niestety jest to lekarz, który nie zapytany nie mówi... tzn. jeśli chcę wiedzieć co jest memu dziecku to muszę zadać konkretnie pytanie np. po obejrzeniu uszu przez lekarza, czy jest ok czy nie...
Ostatnio dał popis swojej działalności... musiałam zabrać dziecko z przedszkola, bo źle się czuło... pojechaliśmy do lekarza; obejrzał go, osłuchał, zajrzał, do uszu, gardła. "Spojrzeniem" ocenił że dziecko ma bardzo wysoką gorączkę (co nie było prawdą, bo temperatura nie była wyższa niż 38.3 st. C zmierzona po powrocie do domu) i stwierdził, że to grypa (flu) i ... zaaplikował antybiotyk... Trochę nas zdziwił.... ale z lekarzem się nie dyskutuje, szczególnie że była to 2 infekcja w ciągu 2 tyg. na którą młody dostał antybiotyk... Jeden skończył w czwartek a w następną środę byliśmy już z powrotem u lekarza... Gdy wróciliśmy do domu dziecku wypłynęła z ucha ropa .... Ja się zastanawiam, czy on nie widział infekcji w uchu? A jeżeli widział to co to za gadka o grypie?
Poza tym zdziwił się, że jeszcze nie poszliśmy z dzieckiem do specjalisty - laryngologa, jeśli tak długo ma katar... Wiem, że tu nie trzeba mieć skierowania..., ale to chyba on jest od pomocy rodzicom przy leczeniu....
Tak więc ja też chętnie skorzystam, jeśli ktoś poda namiary na pediatrę, który nie uważa, że katar od października do maja to jest stan normalny u przedszkolaka i umie podejść do dziecka a nie tylko na nie burczeć, a na rodziców zadających pytania nie patrzeć jak na kosmitów ;)
Wygadałam się ;)
dag
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

Pani doktor Czech-Nowara jest również laryngologiem. Pracowała w Polsce na laryngologii dziecięcej i jeśli chodzi o te sprawy, to jeszcze się na niej nie zawiodłam.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

dag, z Twojego opisu wnioskuję, że nie korzystacie z uslug popularnego wśród rodaków dr Weltera, bo z mojego doświadczenia, jego podejście do pacjenta jak i do rodzica jest zgola inne...Obojętnie z czym się przychodzi, zawsze badanie jest "calościowe" - tzn i zajrzy do uszu, i dokladnie oslucha, nawet "pomaca" też przy każdej okazji brzuch, wątrobe...itd...Potem dokladnie objaśni, co i jak, odpowie wyczerpująco i spokojnie na każde zadane pytanie. Acha, i nie jest wcale skory do stosowania antybiotyków - tzn. jak trzeba, to daje - jak poszlam z mlodą z anginą, to od razu zaaplikowal antybiotyk (i slusznie !)Tu, na forum są, myślę do niego namiary, tym nie mniej slużę: dr Elmar Welter, Bivange, 2, rue Ed. Steichen, tel: 26 36 26 56
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

dslonce pisze:A ja chyba jest w stanie zrozumieć frustrację Leszka...
Bo moje dziecko od października jest cały czas chore... Może nie są to infekcje bardzo poważne, ale katar który trwa pół roku i ani razu nie był przez ten czas wyleczony, wierzcie mi że może być denerwujący... szczególnie że w ostateczności zawsze daje jakieś powikłanie: a to zapalenie uszu, a to oskrzela albo zatoki...
Po roku, poltora przejdzie mu. Znam wiele osob takze starszych ktorym lokalny klimat Luksa na sluzyl, tzn musieli sie do niego przyzwyczaic.

Jest jeszcze jedna mozliwosc. A moze masz wilgoc w mieszkaniu? i tu i tam grzybki sie pojawiaja - czesty przypadek tutaj, a zwlaszcza w starym, betonowym budownictwie. Nie pisze tego ironiczne ale na serio.
Agnieszka
Posty: 98
Rejestracja: 01-10-2006, 19:16
Lokalizacja: Luxembourg

Post autor: Agnieszka »

Hmmm... , no to musze sie przyznac do tego, ze ja polecam lekarza, ktoremu Dag wytyka niekompetencje. Nie jest On napewno typem ekstrawerycznym, ale ja go cenie za fachowosc i zdrowy rozsadek. Nie mozna o wszystko obwiniac lekarza, czasem warto przyjzec sie wlasnemu postepowaniu z dzieckiem.
Mysle,ze grzyby i inne czynniki nie sa obojetne dla zrowia.
asiunia
Posty: 608
Rejestracja: 19-01-2007, 00:08
Lokalizacja: stad

Post autor: asiunia »

dslonce pisze:Bo moje dziecko od października jest cały czas chore... Może nie są to infekcje bardzo poważne, ale katar który trwa pół roku i ani razu nie był przez ten czas wyleczony, wierzcie mi że może być denerwujący... szczególnie że w ostateczności zawsze daje jakieś powikłanie: a to zapalenie uszu, a to oskrzela albo zatoki...
Niestety nie jestes jedyna osoba, ktora boryka sie z probleme zasmarkanych i kaszlacych dzieci od miesiecy. Osobiscie znam przynajmniej z piec sztuk, ktore nie moga z tego wyjsc od dluzszego czasu. Obawiam sie jednak, ze ploblem nie lezy w niekompetencji lekarzy tylko... w klimacie. Nie mamy zimy. Jest po prostu za cieplo. Brakuje porzadnego mrozu, ktory wytepilby troche wirusow, ktore kraza sobie od miesiecy.

Miedzy innymi dzieci, naleza do „grupy ryzyka“, ze wzgledu na slabszy uklad odpornosciowy i dlatego z latwoscia lapia ciagle nowe wirusy, ktore sa przenoszone droga kropelkowa. Niesposob tego uniknac, a oslabione juz jakas choroba dziecko, jest jeszcze bardzie poddatne na zalapanie nowego bakcyla. Kropeli, syropki, antybiotyki nie pomoga tu na dluzsza mete, tylko krotkoterminowo. Sytuacja, ktora opisalas jest klasyczna.

I zeby nie bylo, ze ja bronie lekarzy za wszelka cene (chociaz moze i tak; zboczenie zawodowe;)), ale mamy obecnie sezonowa eipdemie (zreszta nie tylko w Luxie).
I nikt na to nic nie poradzi, lekarze tez nie.
ODPOWIEDZ