Jazda z włączonymi światłami od października do marca
Jazda z włączonymi światłami od października do marca
Od wczoraj ruszyła w Luksemburgu kolejna akcja mająca na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Minister Transportu zaleca jazdę na światłach mijania lub światłach do jazdy dziennej przez całą dobę, niezależnie od panujących w danej chwili warunków drogowych. Jak wiadomo do tej pory zasada ta obowiązywała jedynie w sytuacji pogorszonej widoczności, spowodowanej deszczem czy zamgleniem. Także jazda o zmierzchu wymagała włączenia świateł mijania. Przepis ten nie ulega zmianie, bowiem nowa regulacja ma wyłącznie charakter zalecenia, toteż nie może być ezgekwowana poprzez nakładanie kar czy mandatów. Należy jednak liczyć się z tym, że policja będzie zatrzymywać samochody jeżdżące z wyłączonymi światłami, a kierowców pouczać o potrzebie ich włączania także w dzień. Odpowiednie tablice informacyjne już zostały umieszczone wzdłuż głównych dróg w Luksemburgu, a broszury na ten temat dostępne są m.in. w siedzibie ACL oraz w stacjach kontroli technicznej.
Komisja Europejska, będąca inicjatorem akcji, szacuje że może się ona przyczynić do zmniejszenia liczby wypadków w UE w skali roku nawet o 2 tys. Ponadto kolejnym etapem szeroko zakrojonych działań ma być próba przekonania producentów samochodów na rynek europejski, by montowali oni seryjne układy elektroniczne powodujące, że światła dzienne (lub mijania) włączać się będą w samochodzie automatycznie, tuż po uruchomieniu silnika.
Choć ogłoszona przez Ministra Transportu akcja ma charakter rekomendacji, a jej celem jest wprowadzenie wśród użytkowników dróg nowego nawyku, należy się liczyć z tym, że w przyszłości zostanie usankcjonowana prawnie i jazda na włączonych światłach będzie w Luksemburgu obligatoryjna.
informacja za www.wort.lu oraz www.station.lu
Komisja Europejska, będąca inicjatorem akcji, szacuje że może się ona przyczynić do zmniejszenia liczby wypadków w UE w skali roku nawet o 2 tys. Ponadto kolejnym etapem szeroko zakrojonych działań ma być próba przekonania producentów samochodów na rynek europejski, by montowali oni seryjne układy elektroniczne powodujące, że światła dzienne (lub mijania) włączać się będą w samochodzie automatycznie, tuż po uruchomieniu silnika.
Choć ogłoszona przez Ministra Transportu akcja ma charakter rekomendacji, a jej celem jest wprowadzenie wśród użytkowników dróg nowego nawyku, należy się liczyć z tym, że w przyszłości zostanie usankcjonowana prawnie i jazda na włączonych światłach będzie w Luksemburgu obligatoryjna.
informacja za www.wort.lu oraz www.station.lu
- Załączniki
-
- Allumez.JPG (60.26 KiB) Przejrzano 7993 razy
Ostatnio zmieniony 10-10-2006, 14:55 przez LuxTeam, łącznie zmieniany 1 raz.
LuxTeam
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
no i dla przypomnienia - w Polscena światłach jeździmy od 1 października do końca lutego 

===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 28-09-2006, 15:03
- Lokalizacja: Beggen
swiatla dzienne tak, swiatla mijania w dzien - NIE!
Association of Drivers Against Daytime Running Lights
Wyłącz światła - włącz myślenie
http://bezswiatel.ath.cx/
polecam lekture. sam jezdze caly rok na swiatlach, ale bylbym szczesliwy, gdyby auto mialo slabsze swiatla dzienne.
Association of Drivers Against Daytime Running Lights
Wyłącz światła - włącz myślenie
http://bezswiatel.ath.cx/
polecam lekture. sam jezdze caly rok na swiatlach, ale bylbym szczesliwy, gdyby auto mialo slabsze swiatla dzienne.
Przeczytałam uważnie i tak pokrętnej argumentacji, czasem wręcz absurdalnej, już dawno nie widziałam. Pisanie że „w badaniach austriackich udowodniono” jest infantylne bez zacytowania źródeł - chętnie bym się z nimi zapoznała, jak i zresztą z innymi źródłami.jespere pisze:polecam lekture. sam jezdze caly rok na swiatlach, ale bylbym szczesliwy, gdyby auto mialo slabsze swiatla dzienne.
Cytat:
„Jazda z włączonymi bez przerwy światłami mijania powoduje częstsze przepalanie się żarówek. Większe jest więc prawdopodobieństwo przepalenia się jednej z nich. Kierowcy często nie zauważają tego faktu, zwłaszcza gdy jeżdżą głównie podczas dnia, bądź go ignorują, czekając np. na kolejny przegląd okresowy, ponieważ wymiana żarówki w niektórych nowoczesnych samochodach nie zawsze jest łatwą czynnością. Nie ulega dyskusji fakt, iż jazda w nocy bez jednego światła mijania stanowi poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu, jak i dla samego kierującego niesprawnym pojazdem.”.
Kierowca w nocy jeździ bez jednego światła, bo w dzień nie zauważył, że mu się żarówka przepaliła? Czeka na przegląd, bo wymiana żarówki jest zbyt kosztowna? A co będzie, jak mu się w nocy żarówka przepali? Na kogo zrzuci odpowiedzialność?
Następnie czytamy:
„Światła mijania w dzień powinny być używane wyłącznie przez samochody, które z różnych względów powinny wyróżniać się w ruchu, jak karetki pogotowia ratunkowego, samochody straży pożarnej czy inne pojazdy uprzywilejowane. W momencie, gdy wszystkie samochody mają włączone światła mijania, pojazdy takie tracą swoją przewagę, zwłaszcza w ruchu miejskim, gdy poruszają się wśród dziesiątków często takich samych lub podobnych modeli samochodów.”.
To autor tekstu nie wie, że pojazdy uprzywilejowane używają także sygnałów dźwiękowych? I że mają także światła migające, kolorowe? No i jeśli karetki pogotowia czy pojazdy straży pożarnej wyglądają dla niego tak samo, jak inne pojazdy na drodze, to po prostu brak mi słów...
To tylko dwa z wielu podobnych kwiatków w tym tekście.
Chciałabym jednocześnie zauważyć, że nie jestem ani zdecydowaną orędowniczką, ani przeciwniczką włączonych w dzień świateł mijania czy zamiany ich na światła dzienne, ale chętnie zapoznałabym się z rzeczowymi argumentami, a nie z powyżej zacytowanym bełkotem, który przekonał mnie tylko co do jednej sprawy - autorzy tekstu myślenia nie włączyli, a szkoda.
AnWi zgadzam się z Tobą w 100%,
A co to świateł dziennych, mijania przez 24h/7/365 to w Polsce do momentu kiedy główne drogi nie będą miały oddzielonych przeciwnych pasów ruchu przynajmniej pasem zieleni - to jazda z włączonymi światłami dziennymi jest w 100% prawidłowa, argumenty jakoby spala się więcej paliwa (w zależności od kilometrów ale jest to około 100zł więcej rocznie) że ekologia itd... nie przemawiają do mnie.
Jest to zwykłe bicie piany,
Wielokrotnie przekonałem się że światła w ciągu dnia są ważną sprawą, chociażby wczoraj w granicach godziny 20.30 kiedy popadywał deszczyk i słońce już blisko horyzontu było świecąc mi dokładnie w oczy. Połączenie tych dwóch elementów + jazda na skraju lasu powodowała że samochody bez świateł (nie ma obowiązku ale niektóre miały zapalone w związku z deszczem) nie były dostrzegalne z naprzeciwka (droga dwu pasmowa).
Owszem trochę może i racji jest odnośnie aut bez świateł dziennych, ale auta ze światłami dziennymi powinny ich używać - w końcu mają do tego dedykowane odbłyśniki i żarówki.
W Skandynawii już dawno stwierdzono że zwiększa to bezpieczeństwo bierne (słońce dłużej jest przy horyzoncie) - i tam jest taki obowiązek od lat 50 lub 60'ych...światła włączają się niezależnie od czegokolwiek....
A co to świateł dziennych, mijania przez 24h/7/365 to w Polsce do momentu kiedy główne drogi nie będą miały oddzielonych przeciwnych pasów ruchu przynajmniej pasem zieleni - to jazda z włączonymi światłami dziennymi jest w 100% prawidłowa, argumenty jakoby spala się więcej paliwa (w zależności od kilometrów ale jest to około 100zł więcej rocznie) że ekologia itd... nie przemawiają do mnie.
Jest to zwykłe bicie piany,
Wielokrotnie przekonałem się że światła w ciągu dnia są ważną sprawą, chociażby wczoraj w granicach godziny 20.30 kiedy popadywał deszczyk i słońce już blisko horyzontu było świecąc mi dokładnie w oczy. Połączenie tych dwóch elementów + jazda na skraju lasu powodowała że samochody bez świateł (nie ma obowiązku ale niektóre miały zapalone w związku z deszczem) nie były dostrzegalne z naprzeciwka (droga dwu pasmowa).
Owszem trochę może i racji jest odnośnie aut bez świateł dziennych, ale auta ze światłami dziennymi powinny ich używać - w końcu mają do tego dedykowane odbłyśniki i żarówki.
W Skandynawii już dawno stwierdzono że zwiększa to bezpieczeństwo bierne (słońce dłużej jest przy horyzoncie) - i tam jest taki obowiązek od lat 50 lub 60'ych...światła włączają się niezależnie od czegokolwiek....
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
to i ja dorzuce swoj kamyczek - jak anwi - mam wrazenie, ze autorzy artykulu myslenia nie wlaczyli, albo wlaczyli, ale nie tym przelacznikiem....argumentacja miejscami smieszna.....Z doswiadczenia - zdarzylo mi sie kilka razy, ze zauwazylam nadjezdzajacy samochod (w dzien, i to wcale nie sloneczny...) bez swiatel - w ostatniej chwili... ze swiatlami bylby widoczny....zwlaszcza przy obecnej modzie na auta szaro-srebrne. Zgadzam sie natomiast, zeby wymoc na producentach montowanie swiatel dziennych typu LED, oraz calkowity zakaz montowania/uzywania swiatel ksenonowych - te dopiero stwarzaja zagrozenie!
Takie sa planybamaza42 pisze:, zeby wymoc na producentach montowanie swiatel dziennych typu LED,

Jakie zagrożenie ? Wiesz dlaczego są montowane ? nie dla szpanu...bamaza42 pisze:oraz calkowity zakaz montowania/uzywania swiatel ksenonowych - te dopiero stwarzaja zagrozenie!
Światło ksenonowe jest bardziej przyjazne w nocy dla oczu i męczy wzroku kierowcy, poza tym przy ksenonach obowiązkowe są dwa dodatkowe elementy - spryskiwacze reflektorów i auto-poziomowanie.
Nie rozumiem Cię, podaj argumentację...
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
Argumenty?...
Otoz nie zgadzam sie z powyzszym stwierdzeniem....Moze i sa bardziej przyjazne dla oczu, ale jedynie oczu ich wlasciciela - byc moze lepiej oswietlaja droge, ale dla oczu jadacych z przeciwka (przynajmniej dla moich oczu) - tak samo meczace/oslepiajace, jak swiatla dlugie....gabrjel pisze:Światło ksenonowe jest bardziej przyjazne w nocy dla oczu i męczy wzroku kierowcy
Gdyby tak było, to pewnie była by akcja precz z ksenonami, a to że właściciele aut z ksenonami nie często czyszczą lampy to normalne, snop światła się załamuje i Cię oślepia.... poza tym coraz więcej aut z ksenonami ma doświetlanie zakrętów.... i światła się skręcają i na zakrętach Cię oślepiają.bamaza42 pisze:Argumenty?...Otoz nie zgadzam sie z powyzszym stwierdzeniem....Moze i sa bardziej przyjazne dla oczu, ale jedynie oczu ich wlasciciela - byc moze lepiej oswietlaja droge, ale dla oczu jadacych z przeciwka (przynajmniej dla moich oczu) - tak samo meczace/oslepiajace, jak swiatla dlugie....gabrjel pisze:Światło ksenonowe jest bardziej przyjazne w nocy dla oczu i męczy wzroku kierowcy
Po prostu nie patrz w światła, to Cię nie oślepią, skoncentruj się na innym odcinku drogi...
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
...nie bardzo rozumiem to "gdyby"....przeciez wiem, co czuje, co widze....a moze Ty wiesz lepiej?....gabrjel pisze:Gdyby tak było,
Dzieki gabrys za rade, ale wiesz, wstyd sie przyznac, ale jezdze juz 27 lat - dasz wiare?....gabrjel pisze:Po prostu nie patrz w światła, to Cię nie oślepią, skoncentruj się na innym odcinku drogi...

Zgadzam sie, ze czesc argumentow jest smieszna - np te wymienione przez Anwi.
Ale nie zmienia to faktu, ze rowerzysci i piesi sa slabiej widoczni wtedy, gdy samochody jezdza na swiatlach.
Spojrzenie, pusta droga (nic we mnie nie swieci), wychodze na wyprzedzanie, o k... kolarz.
Nie da sie zaprzeczyc, ze istnieje efekt przytlumienia zmyslow (widzenia tylko swiatel)
A ksenony, no coz. To jest doskonale narzedzie do wymuszania prawa do przejazdu 250km/h na autostradzie w Niemczech. Widze go w lusterku jak sie zbliza 10 x szybciej niz inni, nie widze juz innych aut, nic nie widze i uciekam, bo mi deb... w tylek wjedzie. Ci co nie maja ksenonow wlaczaja halogeny- efekt jeszcze lepszy.
A jak jedzie z przeciwka - to jest tak jak wspomina Bama - jakby jechal na dlugich. Wiec patrze pod katem maska-prawa linia drogi, nie patrze na droge, bo k... nic nie widze. Ani innych aut, ani tym bardziej pieszych i rowerzystow.
Nikogo nie namawiam do zmiany wiary, tylko do rozszerzenia horyzontow. Spojrzenia z drugiej strony. Bo ktoregos dnia to Twoje dziecko moze bez halogenu na czole przechodzic przez jezdnie, a kierowcy beda widziec tylko potok swiatel...
Dlatego popieram goraco inicjatywy zwiazane ze swiatlami do jazdy dziennej.
Ale nie zmienia to faktu, ze rowerzysci i piesi sa slabiej widoczni wtedy, gdy samochody jezdza na swiatlach.
Spojrzenie, pusta droga (nic we mnie nie swieci), wychodze na wyprzedzanie, o k... kolarz.
Nie da sie zaprzeczyc, ze istnieje efekt przytlumienia zmyslow (widzenia tylko swiatel)
A ksenony, no coz. To jest doskonale narzedzie do wymuszania prawa do przejazdu 250km/h na autostradzie w Niemczech. Widze go w lusterku jak sie zbliza 10 x szybciej niz inni, nie widze juz innych aut, nic nie widze i uciekam, bo mi deb... w tylek wjedzie. Ci co nie maja ksenonow wlaczaja halogeny- efekt jeszcze lepszy.
A jak jedzie z przeciwka - to jest tak jak wspomina Bama - jakby jechal na dlugich. Wiec patrze pod katem maska-prawa linia drogi, nie patrze na droge, bo k... nic nie widze. Ani innych aut, ani tym bardziej pieszych i rowerzystow.
Nikogo nie namawiam do zmiany wiary, tylko do rozszerzenia horyzontow. Spojrzenia z drugiej strony. Bo ktoregos dnia to Twoje dziecko moze bez halogenu na czole przechodzic przez jezdnie, a kierowcy beda widziec tylko potok swiatel...
Dlatego popieram goraco inicjatywy zwiazane ze swiatlami do jazdy dziennej.